Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 299 takich demotywatorów

Oczekiwania vs. brutalnarzeczywistość –  Jak mam powiedzieć Mateuszowiże go lubie? Takie rzeczy sątrudneWłaśnie to zrobiłaś;)O jezus to miało być do mojejprzyjaciółki WiktoriiJej imie nawet nie jest podobnedo mojego. Zrobiłaś tospecjalnie? Nie bój się jeśli tak;)Może e Czy to znaczy że teżmnie lubisz?Niekwejkal
 –  Wszystkiego najlepszego! Niech wszystkie twoje problemy będą tak drobne, jak twoje cycki Odpowiedź Dziękuję. Moja wdzięczność jest tak wielka, jak twoja dupa
Kiedy musicie doprowadzić swoją psiapsiółkę do stanu używalności, bo zaraz odbierze ją stary z nocowania, na którym nie miało być ani kropli alkoholu –
Do wstrząsającego wydarzenia doszło w Brazylii. 24-letnia Flavia Godinho Mafra była w 36 tygodniu ciąży. Jej przyjaciółka ze szkolnych lat wraz ze swoim mężem postanowili zorganizować jej z tej okazji przyjęcie typu baby shower – Kiedy zwabili kobietę w ustalone miejsce, z zimną krwią ją zamordowali, a jeszcze nienarodzone dziecko wycięli z jej brzucha i ukradli. Jak się potem przyznali - mieli obsesję na punkcie jej dziecka po tym, jak kobieta poroniła swoje własne
W wieku 93 lat zmarła prof. Maria Janion - historyczka literatury, idei i wyobraźni, profesor nauk humanistycznych – - Odeszła tak jak chciała - w swoim domu, wśród książek. Zasnęła podczas lektury. Była niesamowitą osobą, w pełnym tego słowa znaczeniu. Szlachetną i etyczną. Do ostatniej chwili była świadoma, do ostatniej chwili dodawała nam otuchy - powiedziała Kazimiera Szczuka, jej przyjaciółka i uczennica
Grawitacja nie jest najlepszą przyjaciółką tych uroczych zwierzątek –
0:14
 –  Kiedy byłam nastolatką u nas w domu się nie przelewało. Był taki czas, że rodzicie ledwo wiązali koniec z końcem, bo u taty w pracy były spore opóźnienia z wypłatami. Przyszedł taki dzień, że tata dostał zaległe wypłaty i do tego premię, której 3 lata nie widział. Aja akurat miałam już starą kurtkę i schodzone buty. Tata zadowolony postanowił mnie ubrać. Poleciał i kupił cały zestaw: kurtkę, buty, czapkę, szalik itp. Akurat jak wrócił z tą niespodzianką siedziałam ze swoją przyjaciółką w pokoju. Wchodzi tata z bananem od ucha do ucha i mówi: „masz córa, przymierzaj". Zaglądam, a tam wszystko w kolorze bakłażana. Dosłownie wszystko. Bardzo się widać starał aby odcień był taki sam. Krzyknęłam czy sobie jaja ze mnie robi i jak można takie coś nosić w ogóle, po czym pobeczałam się i wybiegłam z pokoju. Jak ochłonęłam i przemyślałam, że tata chciał mnie uszczęśliwić i wydał całe swoje dodatkowe pieniądze na mnie, aja się tak zachowałam, to zrobiło mi się tak cholernie głupio, że nawet teraz jak to piszę to mam łzy w oczach. Wchodzę do pokoju z zamiarem przeproszenia go, a on siedzi i płacze. Nigdy widziałam jak płacze i zrobiło mi się jeszcze bardziej głupio. Zaczęłam go przepraszać, że się zachowałam jak gówniara, a on zaproponował, że pójdziemy wymienić to, co się da. Wymieniliśmy kilka rzeczy i się umówiliśmy, że już beze mnie niczego dla mnie nie kupi. Życzę każdemu takich wrażliwych i oddanych rodziców. Dziękuję ci tato, byłeś najlepszym tatą na świecie
16-latek z Kalisza zginął, gdy próbował ominąć jadącą na hulajnodze małą dziewczynkę – Jak donosi gloswielkopolski.pl - "Zostałam upoważniona przez ojca tego chłopca, który zginął w skateparku aby się z Waszą redakcją skontaktować. Liczymy bardzo, że nam pomożecie nagłośnić to, że to nie tylko wina kasku, którego Dominik nie miał w tym momencie" - napisała przyjaciółka rodziców Dominika. - "Rodzina prosi, by przekazać, że wychodzą nowe ustalenia. Dzieciaki, które tam wówczas były, mówią, że Dominik musiał zmienić kierunek lotu na rowerze, bo podjechała mu na hulajnodze mała dziewczynka, na którą by wjechał i pewnie zabił. Ratując ją, stracił własne życie, to takie małe bohaterstwo... Proszę o tym mówić głośno, bo ludzie widzą tylko, że nie miał kasku" - czytamy dalej w liście. - "Czy moglibyście pomóc w tym, aby jego śmierć zmieniła coś, aby chociaż do tego się Dominik po śmierci przyczynił? To był bardzo uczynny, miły i koleżeński chłopak z dwiema ogromnymi pasjami w życiu, które realizował - rower i komputer. Był w tym naprawdę bardzo dobry"
 –  JA PIERDOLE,ALE BYMPOSKAKAŁA NAJEGO DIKUWYZNAM MUW KOŃCU, ŻEMI SIĘ PODOBA!HAHA TYTOPOTRAFISZ MNIEROZBAWIĆ, JESTESNAJLEPSZA PRZYJACIÓŁKĄNA ŚWIECIE!
 –  Byłem kiedyś w takim friendzonie. Starałemsię, kupowałem prezenty, zapraszałemw różne miejsca, aż w końcu jak zacząłemwyznawać swoje uczucia powiedziała, żeona to się chciała tylko przyjaźnić i żepodoba jej się mieć takiego przyjaciela.„Przyjaźń" z takimi laskami polega na tym,że tylko ty wykazujesz inicjatywę, tylko tywydajesz pieniądze, myślisz gdzie by tupójść itp. Kiedyś zaprosiłem ją do baru.Z racji tego, że otwarcie powiedziała, żechce się tylko przyjaźnić, to czułem siębardziej swobodnie i wracając z kiblazakręciłem się koło jednej dziewczynyi zaprosiłem do stolika. Była chwilakonsternacji jak zobaczyła, że przy stolikujuż siedzi jedna dziewczyna, ale szybkowyjaśniłem, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.Od razu jak ta nowa się dosiadła, moja„przyjaciółka" zaczęła mieć muchy w nosie.Na drugi dzień dzwonię do mojej„przyjaciółki" z pytaniem jak tam po wczoraj,a ta do mnie z mordą „po co dzwonisz,przecież masz już nową dziewczynę". „WTFjaką dziewczynę, poza tym przecież się tylkoprzyjaźnimy więc chyba mogę miećdziewczynę?". Nasza znajomość skończyła 'się tak, że mnie wszędzie poblokowała, bojuż przestałem być „zapasową opcją", a jadzięki temu pozbyłem się pasożyta z mojegcżycia.
 –  Podczas wakacji pomagałam koleżance z liceum w znalezieniu mieszkania na studia, we Wrocku. Nie jesteśmy jakimiś przyjaciółkami, nie piszemy ze sobą codziennie; raz na jakiś czas kino czy tam kawa. Mieszkanie znalazła, cena przystępna, przy okazji pomogłam jej przyjaciółce -zamieszkały razem. Od września (bo wtedy się wprowadziły) widziałam się z nią raz - koło biblioteki. A potem drugi, bo umówiłyśmy się. Wieczorem poszłyśmy na piwo, potem wróciłyśmy do domu. Około 20.40 dnia wczorajszego, dostałam telefon od jej matki, która mnie "zna" - z tego, że pomogłam jej córce znaleźć mieszkanie (i dlatego też miała mój numer). Justynka jest w ciąży i to moja wina, bo w takiej okolicy jej mieszkanie wybrałam i nie pomagam jej w ogarnięciu studenckiego życia jako STARSZA PRZYJACIÓŁKA. I zawiodła się na mnie, bo co ona teraz zrobi? Powinnam im pomóc, bo to ja w to ją wpakowałam. :D
Dokąd my zmierzamy? Budżet kancelarii Premiera jest większy niż budżet polskiej onkologii. Ręce opadają... –  Ostatni rok moja przyjaciółka i jej mąż spędzili ze swoim kilkuletnim synem na różnych oddziałach onkologicznych. Dotąd było to jej prywatne, bardzo trudne i intymne doświadczenie, ale po występie Joanny Lichockiej poprosiła mnie, żebym w jej imieniu napisała kilka rzeczy.Zdjęcie pochodzi z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Przyjeżdżają tu dzieci z całej Polski, bo jest to oddział specjalistyczny (guzy lite kości i tkanek miękkich) ze światowej klasy specjalistami.Miejsc na oddziale jest kilkanaście, dzieci z chemią często leżą na korytarzu. - Nikt nie marudzi, bo specjaliści są tu znakomici. Każdy zagryza zęby, bo wie, że te warunki to nie wina szpitala - mówi moja przyjaciółka.W salach dla chorych jest tak ciasno, że nawet nie ma miejsca na walizkę. Sala na zdjęciu to pokój dla najmłodszych dzieci oraz dzieci w trakcie diagnoz. Jest tu pięć łóżek, wszystkie zawsze są pełne. Przy każdym dziecku rodzic. W sumie 10 osób na maleńkiej powierzchni.Toaleta dla rodziców jest dwa piętra niżej, w publicznej przestrzeni. Jak rodzic chce się wysikać, musi zostawić dziecko samo. Kiedy moja przyjaciółka była tam z synem, najmłodszy pacjent miał 8 miesięcy. Naprawdę trudno jest zostawić niemowlę w trakcie chemii nawet na 10 minut. Ale najlepszy rodzic musi czasem iść do toalety, więc gna przez korytarze i trzyma kciuki, żeby nie było kolejki, niczego, co przedłuży nieobecność przy łóżku.Prysznic dla rodziców jest w szatni dla pracowników, co pewnie nie ułatwia życia ani pracownikom, ani kąpiącym się rodzicom.Ale na Instytucie opowieść się nie kończy. W tym samym czasie w Przylądku Nadziei, pięknym wielkim szpitalu ze wszelkimi wygodami, brakuje lekarzy do leczenia dzieci. Z kolei w Bydgoszczy w Szpitalu Uniwersyteckim (!) im. Jurasza brakuje pielęgniarek, bo szpital ma taką politykę, że ich pielęgniarki zarabiają jedną z niższych stawek w regionie.Stąd w czasie rekrutacji udało się zatrudnić jedynie siostry zakonne. Jednocześnie w tej samej Bydgoszczy jest ileś tam pielęgniarek z Ukrainy, które na pniu wzięłyby posady, ale nostryfikacja dyplomów się w Polsce wlecze i wlecze.- A i tak wszyscy mówią, że w tym kraju, jak mieć raka to lepiej jako dziecko, bo u dorosłych jest jeszcze gorzej - mówi moja przyjaciółka.***Udostępniajcie. Może takie osobiste świadectwa są potrzebne, żeby coś się zmieniło.
Przyjaciółka –
 –
 –
 –
Obie szukałyśmy się przez 10 lat. Powiedziałam jej, że myślę o niej za każdym razem, kiedy gram w planszówkę, albo mijam kościół. Ona powiedziała mi, że wciąż używa mojego imienia jako hasła w pracy –
Nie ja, moja przyjaciółka – Klientka zaczęła ją opieprzać za jakąś głupotę i w końcu zażądała rozmowy z menedżerem. Moja przyjaciółka wzruszyła ramionami i poszła po niego. Menedżer przyszedł lekko zdziwiony. Wściekła Grażyna zażądała, by zwolnił moją przyjaciółkę. Facet odpowiedział: Proszę pani, nie mogę tego zrobić. Ona jest właścicielką."
Zemsta żony – Chciała się rozwieść z niewiernym mężem. Ku jej zaskoczeniu sąd zdecydował, że będzie musiała mu zapłacić 7,5 tys. dolarów (ok. 29 tys. złotych). Zdenerwowana kobieta postanowiła przekazać pieniądze w monetach.Była rozzłoszczona ponieważ jej były mąż ją zdradzał i to w dodatku z przyjaciółką rodziny. Nie mogła zrozumieć, dlaczego mimo jego ewidentnej winy musi cokolwiek mu zapłacić."Kobieta, która uczestniczyła w moim ślubie i patrzyła jak trzymam się za ręce z mężczyzną, którego kochałam i przysięgałam być z nim na zawsze, spała z nim! Z jakiegoś okropnego powodu, kazano mi zapłacić, więc mu zapłacę tak jak chcę"!Wysłała byłemu mężowi dziesięć pudełek dziesięciocentówek o łącznej wadze 159 kg
Nigdy nie jesteś za stary by płakać w trakcie tej sceny –  KOLEŻANKAO jak skarbie, już po randce?Nie dobieral się do Ciebie?Dobry jest? Wysoki?PRZYJACIÓŁKACzy on już uciekł, czy jeszcze nieogarnął że jesteś pi*rdolnięta?