Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 428 takich demotywatorów

poczekalnia
Dodatkowa praca – Może i bezpłatna, ale też mało satysfakcjonująca Kiedyś za czasów telefonów stacjonarnychwpadłem w gości do koleżanki. Siedzimy sobieprzy herbatce i dzwoni telefon. Koleżankaodbiera:- Halo? W porządku. Co proponujecie? Ok,wyładujcie to na czwórce.Odkłada słuchawkę i tłumaczy mi:"Chyba nasz telefon był kiedyś telefonemdyspozytorskim. I teraz cały czas dzwonią donas z niektórych zakładów i pytają gdzie mająrozładować wagony. Na początkupróbowaliśmy wyjaśnić, że to jest naszprywatny numer, ale z czasem zaczęło nas towk wiać. I teraz zarządzamy rozładunkami. "
Kiedyś to było... –  Wychowałam się w domu jednorodzinnym. Żyliśmyskromnie. Dom ogrzewaliśmy piecem - raz dziennie,wieczorem, żeby przygotować kolację i podgrzaćwodę.W okolicy nie było lasu, a drewno było drogie.Kupowaliśmy trochę węgla, ale czasem nie starczało dowiosny. Gdy po drodze do domu znaleźliśmy jakąśdeskę albo gałąź, zawsze zabieraliśmy ją ze sobą. Dopieca szło wszystko: kartony, stare gazety, suszonełodygi z ogrodu, szyszki. Nawet ja, mając 6-7 lat,rozumiałam, że im więcej drewna przyniosę, tymcieplej będzie zimą.Pewnego dnia spacerowałam z koleżanką i zobaczyłamstertę starych desek. Ktoś rozebrał jakąś drewnianąprzybudówkę i wyrzucił zgniłe deski za płot. Była jużdziesiąta wieczorem. Wróciłam do domu - rodzicównie było. Ale wiedziałam, że taki skarb do rana możezniknąć. Zawołałam brata i przez całą noc nosiliśmy tedeski. Zapełniliśmy nimi całą szopę. Mama siępopłakała, kiedy to zobaczyła. Miałam wtedy 11 lat,a brat 9. Za każdym razem jak widzę roszczeniowedzieciaki wracam do takich wspomnień z mojegodzieciństwa i głęboko wzdycham.
Koleżanka z pracy powiedziała mi, że nie boi się sama wracać nocą do domu, bo ma telefon. Myślałem, że chodzi o możliwość zadzwonienia pod numer 112 – Okazało się, że nie tylko Fouth
Zagłosuj

Zdecydujmy ostatecznie - na dwór czy na pole?

Liczba głosów: 3 694
 –  Jakubierać się jeśliSławomir Mentzenwygra wyboryلTikTok@blonddelulu
Jeżeli koleżanka, która podobała Ci się w szkole, zmieniła zdjęcie profilowe na takie z plaży, a jej chłop postuje zdjęcia, na których jest sam z dziećmi, to to jest ten moment –  D
 –  Niedawno byłem w gościach u siostry i w tym samym czasieprzyszła do niej rozemocjonowana koleżanka. Siostra poprosiłamnie, żebym zajął się jej synem, a ona w tym czasie z niąporozmawia.Między kuchnią a salonem nie ma drzwi, więc siłą rzeczystałem się świadkiem babskiej tragedii.Koleżanka siostry postanowiła,,ukarać” męża za to, że śmiałmieć inne zdanie niż ona i wyprowadziła się do mamy. Czekała,aż zacznie błagać o przebaczenie, ale drań nawet niezadzwonił. W końcu nie wytrzymała i postanowiła sprawdzić,co chłop wyprawia pod jej nieobecność. Niespodziewanieprzyjechała do niego wieczorem, niby po rzeczy.Wchodzi do mieszkania, a tam jej mąż, lekko pijany, siedzi przykomputerze i gra w czołgi. Ku jej zaskoczeniu okazało się, żemąż nie umarł z głodu, co więcej lodówka była pełna,a mieszkanie czyste. Żadnych przeprosin nie usłyszała, mąż jązignorował, więc trzasnęła drzwiami i wyszła.Parę tygodni później poszła sprawdzić czy mąż nie wpadłw cug alkoholowy z radości, bo jak się dowiedziała w pracy,dostał urlop.Otwiera drzwi, a tam... obca baba w jej szlafroku gotujew kuchni. A mąż? Golutki i trzeźwy śpi w sypialni. Jak tozobaczyła, o mało zawału nie dostała. Urządziła awanturę,zaczęła tłuc talerze i próbowała wydrapać rywalce oczy.W trakcie tej całej szarpaniny dowiedziała się, że jej mąż złożyłpozew o rozwód... dwa tygodnie po tym, jak od niego odeszła.A,,ta baba" okazała się jego koleżanką z gry, z którą od lat grałw czołgi.Koleżanka siostry nie mogła w to uwierzyć, że jej facet, którybył dla niej nieudacznikiem, sprowadził sobie jakąś babę dodomu. Przecież do tej pory nic nie robił, tylko pił i grał w gry!Jej mąż nie zamierza wycofać pozwu o rozwód, mówi, żezrozumiał swój błąd i teraz żyje mu się lepiej i jest szczęśliwy.
Krzysztof Ibisz na lodach z dawną koleżanką z klasy –
 –
0:15
 –
Jak kobieta chce kwiaty to nie ma zmiłuj –  Zielona Góra - sorry ze nie w te...Joanna Kucharska 33 min.WWWWWW3:38...☑Dzisiaj w nocy pewnej Pani na ulicy Batoregozachciało się zniszczyć nasze marzenie dlazabawy??? Ciężko mi to sobie wyobrazić. Najpierwpróbowała kopać a następnie będąc zbyt wątłąnamówiła mężczyznę, który z Nią był, by zniszczyłnasz Kwiatomat. On wziął cegłę i po prostu rzucal.Jeżeli jest to wasza sąsiadka, koleżanka z pracy lubwiecie cokolwiek o niej, bardzo proszę o kontakt.P.s. wszystko nagrywała na komórkę AVAVPROSZĘ O UDOSTĘPNIENIEBatorego02-16-2025 Sun 03:38:22na ulicyCamera 01-16-2025 Sun 03:36Camera 01-
Nie rozumiem, co w tym takiego dziwnego. Jeśli chodzi o mnie, to nie chciałbym sprawiać przykrości żonie, wiedząc, że moja znajomość z jakąś koleżanką do tego prowadzi – Skoro jestem z nią, to oczywiste dla mnie jest, że ona i jej uczucia są dla mnie najważniejsze.Tak samo nie rozumiem, dlaczego komuś zależy bardziej na tym, żeby mieć kontakt ze zwykłą znajomą z pracy, szkoły czy z byłą, a nie na tym, by jego kobieta była spokojna i szczęśliwa?Jak jesteś z kimś, to ta osoba i jej uczucia powinny być dla Ciebie najważniejsze. Nie powinno się być z kimś tylko tak trochę, na pół gwizdka, bo to takie "kocham Cię, ale się rozglądam". Tak jakby ktoś miał dobry związek, kochającą osobę przy boku i szukał na siłę atrakcji w innym miejscu, po to żeby sobie spieprzyć życie.Wy pytacie czy tacy faceci jeszcze istnieją i jestem trochę w szoku. Dla mnie tu nawet nie ma nad czym się zastanawiać. To powinna być normalność, ale widocznie jestem totalnie dziwny • NY
Muniek Staszczyk mówi o niedawnej wizycie w TV Republika –  W99Ta pani Popek była zawodową dziennikarką śniadaniową, ale jak potem, pofakcie, przyjrzałem się tej telewizji, zainteresowałem, obejrzałem, tozobaczyłem poziom, bardzo niski, prymitywny poziomdziennikarstwa...To było jak w mojej piosence „Pola": Spiker z łapankiwciska kit, rozbudza narodowy mit. Nie wiedziałem, że to jest aż tak pochamsku, Telewizja Polska przy tym to była „soft machine"Muniek Staszczyk dla,,Wprost" 💡 WIĘCEJ
Źródło: www.wprost.pl
Kiedy twoja koleżanka opowiada,jak to jej syn robi doktorat z kardiologii – A twój Maciuś przylepił się do asfaltu, bo na ziemirobi się ciepło
Moja koleżanka, gdy oglądamy film, zawsze googluje aktora i mówi: – ''Kurde, żonaty...". A ja siedzę obok i myślę: ''No tak,to JEDYNY powód, przez który ty i Tom Hardy nie możecie być razem"
To chyba jakaś mieszankaowczarka z królikiem –
 –  FR

Dziś opowiem wam, dlaczego lepiej jeździć komunikacją miejską niż drogim autem

Dziś opowiem wam, dlaczego lepiej jeździć komunikacją miejską niż drogim autem – Parę dni temu kumpel (nazwijmy go Mati) pochwalił mi się, że ma nowy samochód w leasingu. Otóż wziął go w prostym celu - po to aby laski na niego leciały. Na niego, to znaczy na samochód, a przy okazji na Matiego. Powiedziałem mu, że wątpię aby to zwiększyło jego powodzenie, ale życzę mu powodzenia. Mati na to zaproponował, że podjedziemy do pierwszego lepszego klubu na Piotrkowskiej i sprawdzimy kto poderwie więcej dziewczyn. Zgodziłem się na ten zakład z dwóch powodów. Po pierwsze, raz na jakiś czas dobrze jest wyjść z domu choćby po to żeby wypić piwo. A po drugie, wiedziałem że Mati i tak nie ma ze mną szans.Mati solidnie się przygotował, założył najlepszą koszulę, podjechał na myjnię. Ja za to nie przygotowałem się wcale, wyszedłem z domu tak jak stałem, a raczej tak jak siedziałem w mojej piwnicy jak co dzień.Mati podjechał po mnie i wyszedłem. Muszę przyznać że jego fura świetnie się prezentowała, chyba dołożył dodatkowe 8 zł na wosk i nabłyszczanie. Podsunąłem mu pomysł, żebyśmy pojechali do jakiegoś klubu dla studentów, gdzie będzie dużo dziewczyn w wieku 20-25 lat. Mati stwierdził, że to dobry plan i wyruszyliśmy do centrum. Akurat w jednym z klubów odbywały się połowinki czy coś, więc Mati stwierdził że wchodzimy.Taktyka Matiego na podryw była prosta. Miał taki patent, że stoi w klubie przy barze, i trzyma w ręce kluczyki od swojej fury. Trzyma je w taki sposób, żeby wszyscy widzieli logo - tak żeby z daleka było widać czym jeździ. Stoi tak i zagaduje do dziewczyn. Ja w tym czasie korzystając z okazji, zamówiłem sobie jedno piwo, a później z nudów drugie. Muszę przyznać, że sposób Matiego nawet się sprawdzał. Nasz wędkarz miłości za pomocą swojej przynęty powoli zbierał wokół siebie coraz większą ławicę dziewczyn.Ja jednak byłem przekonany, że jego plan w pewnym momencie może zostać pokrzyżowany przez pewien niefortunny szczegół. Bowiem przecież przeciętny student nie jeździ samochodem, więc nie zna się na motoryzacji i nie ma pojęcia, ile kosztuje filtr oleju albo wymiana opon, a co dopiero rata leasingu na cały samochód.Mimo wszystko, początkowo taktyka Matiego wydawała się skuteczna. Już prawie oczarował jedną koleżankę która szczególnie wpadła mu w oko, i dał mi sygnał do wyjścia. Wyciągałem portfel żeby zostawić jeszcze napiwek barmanowi, i w tym momencie przypadkiem na blat wypadł mi bilet 90-dniowy normalny na okaziciela na wszystkie linie strefa 1+2 (kosztuje 744 złote). Wokół nas na chwilę zapanowała cisza i ludzie spojrzeli w moim kierunku. Próbowałem jakoś szybko zakryć ręką tak żeby nie było widać, ale wszyscy w mgnieniu oka zauważyli co to było.Ta koleżanka, która jeszcze przed chwilą flirtowała z Matim, podeszła do mnie i powiedziała: "Heeejjj Anon, jestem Kasia, mogę postawić ci drinka?". Po chwili wszystkie dziewczyny które Mati wokół siebie zgromadził, zaczęły się do mnie uśmiechać i stopniowo przenosić swoją uwagę z Matiego na mnie. Pytały mnie czym się interesuję, co porabiam w weekendy i zapisywały sobie mój numer.Cóż, krótko mówiąc, Mati wrócił do domu sam swoim drogim autem w leasingu. Z resztą, do jego cabrio na siedzenie pasażera zmieściłaby się maksymalnie jedna poderwana laska. Ale na pewno nie zmieściłoby się tam 60 studentek, które tamtej nocy zabrałem do siebie tramwajem.Jeśli ktoś z was czekał w zeszły weekend na przystanku i nie mógł wsiąść bo był pełny wagon, to przepraszam
Źródło: www.facebook.com
Czyż nie piękna ta choinka? – „Pracuję w schronisku dla zwierząt w Piotrkowie Trybunalskim i dziś wraz z koleżanką ubrałyśmy jedną z choinek w naszym mieście w bombki ze zdjęciami naszych podopiecznych do adopcji.” SCHRONISKOPIOTRKÓWTRYBUNALSKI
Ale numer, znalazłem fotkę sprzed 20 lat na której gram z koleżanką na PS2, jest nawet "Red Faction", fajne czasy –
Gdy gadatliwa koleżanka musi wyrobić się z robotą –  Please let herwork,she needs tofinish her job.(she likes to yap)19951
 
Color format