Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 298 takich demotywatorów

A kto je niby wyrzuca w Polsce? – Najpierw koszulka jest wyjściowa, potem przechodzi do kategorii do sklepu lub do wynoszenia śmieci, kolejny etap - domowa. Istnieje też wariant - koszulka na działkę. A dopiero potem, gdy ma więcej dziur niż durszlak i ciężko stwierdzić jakiego była kiedyś koloru, trafia do kategorii ścierki do podłogi lub samochodu.Nie jest tak? Najpierw koszulka jest wyjściowa, potem przechodzi do kategorii do sklepu lub do wynoszenia śmieci, kolejny etap- domowa. Istnieje też wariant- koszulka na działkę. A dopiero potem, gdy ma więcej dziur niż durszlak i ciężko stwierdzić jakiego była kiedyś koloru, trafia do kategorii ścierki do podłogi lub samochodu. Nie jest tak?
 –
0:38
 –  @Piotr Kolejka w sklepie. Za mną dwóch wiekowych Panów, którzy mają bardzo skromne sprawunki.Jeden do drugiego.Kurwa wszystko tak zdrożało,że zaraz na chleb zabraknie. Drugi odpowiada...Ta jebana młodzież to dziś jaj nie ma,za naszych czasów siekiery byśmy wzięli i pogonili ich w chuj...
Szacunek za tę decyzję! –
W Szwecji od dekad na parkingach firmowych można podłączyć auto do gniazdka z prądem, ale nie służy ono do ładowania samochodów elektrycznych. – Wiele aut w Szwecji posiada elektryczną grzałkę która po podłączeniu do sieci, utrzymuje wysoką temperaturę płynu chłodniczego, a co za tym idzie całego silnika.Znacznie ułatwia to rozruch w niskich temperaturach, a w dodatku samochód zużywa znacznie mniej paliwa, bo zaraz po odpaleniu przechodzi w tryb pracy dla rozgrzanego silnika, na tzw. ubogiej mieszance paliwowo-powietrznej, czyli po prostu podaje mniej benzyny do cylindrów.Praktycznie każde auto można tak łatwo przerobić. Wystarczy w małym obiegu zainstalować odpowiednią grzałkę z pompką która będzie przepompowywać gorący płyn chłodniczy, tak jak dzieje się to kiedy silnik pracuje.Kolejnymi plusami tego rozwiązania są wolniejsze zużycie silnika, oraz możliwość natychmiastowego włączenia ogrzewania po uruchomieniu samochodu.
A według mnie oba wzorce są szkodliwe – Dlaczego uczyć dziecko traktowania ludzi z góry, biorąc pod uwagę to, jaki zawód wykonują? Dlaczego ktoś ma stawiać się w pozycji tego uprzywilejowanego, który musi pomóc komuś, kto w ich mniemaniu sobie nie radzi w życiu tak dobrze, jak oni sami? Ze względu na wykonywany zawód? Co jeżeli to ktoś, kto ma normalną sytuację życiową, pieniężną, ale po prostu lubi pracę fizyczną i chce sobie dorobić lub robi to dla zdrowia? Są też ludzie, którzy po prostu lubią sprzątać. Prawidłowa reakcja to po prostu przyjęcie do wiadomości tego, że ludzie nie są tacy sami i motywy ich działania bywają różne. Dobrze wychowanemu i świadomemu własnej wartości człowiekowi nawet nie przechodzi przez myśl to, że ktoś, kto jest sprzątaczem (i inne zawody, które mogą pod to podpiąć) jest kimś gorszym lub kimś, kto wymaga pomocy z ich strony. Szanujmy się niezależnie od wykonywanej pracy, szufladkowanie ludzi lub myślenie, że wiemy co dla nich lepsze nie jest dobre Jeżeli nie będziesz się uczyć skończysz jak on
Taki banknot przechodzi przez tyle rąk, był w tylu różnych miejscach, a teraz jest gryzakiem dla małej Malwinki –  Dzieciaki to chyba lubią 500+....He.....bynajmiej widaćże Malwina lubi....
Jan Szkodoń przestał pełnić funkcję biskupa pomocniczego w Krakowie. Ale nie dlatego, że wykorzystywał seksualnie nastolatkę - po prostu przeszedł na emeryturę – Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie molestowania ze względu na przedawnienie, jednak uznała zeznania pokrzywdzonej za wiarygodne. Natomiast Watykan nie dopatrzył się winy biskupa - a więc pośrednio zasugerował, że krakowski hierarcha jest ofiarą fałszywych oskarżeń.Co ciekawe, Watykan nie kwestionuje, że biskup Szkodoń przyjmował nastolatkę w swoim prywatnym mieszkaniu. Watykan ocenia takie postępowanie jako „nierozważne”. Ale dlaczego, skoro żadnego molestowania nie było, a biskup zapewne głosił nastolatce Chrystusa?Historię molestowania opisał dwa lata temu Marcin Wójcik w reportażu „Zły dotyk biskupa z Krakowa”. „Newsweek” komentował wówczas: „Tej sprawy nie da się zamieść pod dywan, wyciszyć, pomniejszyć”. Otóż da się - Kościół, który specjalizuje się w takim procederze, i tym razem skutecznie sobie poradził kolejna sprawa pod dywanbp Jan Szhodoń przechodzi na emeryturę
 – Przez ostatni rok przed mostem po drodze do pracy widywałam człowieka, który sprawiał wrażenie sympatycznego. Trzymał karton z napisem, że przechodzi ciężki okres i potrzebuje pomocy.Dzisiaj miał taki napis:"To mój ostatni tydzień tutaj. Znalazłem pracę. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli mi w ciężkich chwilach" My last Week Cut Here I Gota Job Thank You Eweryone Who Has Helged Me During
 – 10. Chucka Norrisa nie martwią wysokie ceny paliwa. Jego samochody jeżdżą na strachu.9. Chuck Norris nie potrafi celnie strzelać. Jego naboje wiedzą, że lepiej nie pudłować.8. Wielka Stopa twierdzi, że raz widział Chucka Norrisa.7. Kalendarz Chucka Norrisa przechodzi z 31 marca na 2 kwietnia. Nikt nie nabierze Chucka Norrisa.6. Chuck Norris nosi okulary, by jego oczy nie uszkodziły słońca.5. Chuck Norris nie nabiera powietrza. On przetrzymuje powietrze jako zakładnika.4. Gdy potwór idzie spać, sprawdza czy przypadkiem w jego szafie nie ma Chucka Norrisa.3. Gdy Chuck Norris się urodził, to on odwiózł swoją mamę ze szpitala do domu.2. Śmierć kiedyś otarła się o Chucka Norrisa.1. Chciano wykuć twarz Chucka Norrisa w górze Rushmore, ale granit był za miękki na jego brodę.A jakie są wasze ulubione żarty o Chucku?
 – Mural umiejscowiony nieopodal centrum, na fasadzie Muzeum Sztuki Współczesnej, przedstawia trzy słowa ułożone w kształt klepsydry. 54 znaki układają się w pięć linijek słowa „Będzie” o zmniejszającym się rozmiarze czcionki. Następnie, w kolejnej linijce, pojawia się najmniejsze z ciągu „Jest”, które płynnie przechodzi w pięć wzrastających linijek „Było”.Jest to przykład „pojęciokształtu”. Jest to pojęcie, o którym autor, na początku laty 60, pisał „są merytoryczno-formalnymi, samoanalizującymi kodyfikatorami rzeczywistości, integrującymi naukę i sztukę, poezję i plastykę”. Tworząc swoje dzieła, Stanisław Drożdż ewoluował poezję z dwuwymiarowych ram do trójwymiarowej ekspozycji. Słowa reprezentowane są nie tylko poprzez swoja treść, ale też formę i kontekst.W „Klepsydrze” poezja konkretna ukazuje swoiste spektrum poznawcze z punktu widzenia teraźniejszości. Im dalej w przeszłość lub przyszłość, tym donioślejsze wydają się wydarzenia. Jednocześnie, tracą one na wyrazistości, wychodząc poza ramy naszego postrzegania.Oryginalną „Klepsydrę” w 1967 roku, farbą emulsyjną na sklejce, wykonał artysta Stanisław Kortyka.

Każdy ma swoje poranne rytuały, przez które przechodzi zaraz po przebudzeniu się Sprawdź jakie patenty mają ci celebryci (16 obrazków)

Wróżka Zębuszka zapowiedziała, że od teraz dzieci muszą wsadzić pod poduszkę minimum trzy zęby. W przeciwnym razie jej biznes przestanie być opłacalny – - Wartość polskich zębów mocno spadła - powiedziała dla ASZdziennika Wróżka. - Nawet mleczaki w dobrym stanie, bez próchnicy, schodzą na rynku po kilka groszy. Musiałam przez to zmienić cały biznesplan.Jedną z ofiar inflacji jest 5-letni Jaś, który schował pod poduszką swojego największego trzonowca. Miał nadzieję, że rano znajdzie spore zasilenie dla swojej skarbonki. Niestety: zamiast pieniążka znalazł tylko karteczka z informacją, że Wróżka przyjdzie jutro po kolejne dwa.- Znalazłam Jasia zapłakanego pod łóżkiem. Mówił, że Wróżki Zębuszki nie obchodzi, jak zdobędzie dwa zęby, ale mają być na jutro rano, bo inaczej komuś może stać się krzywda - mówi zatroskana mama chłopca. - Słyszałam już od koleżanek, że dzieci zaczęły podkradać dziadkom protezy zębowe.Wróżka zaznacza jednak, że nie przyjmuje implantów. Towar musi być czysty, naturalny i dobrej jakości.Problemy ze ściągalnością zębów to zresztą nie jedyny problem Wróżki Zębuszki.Wciąż nie wie, kim jest tajemniczy Wróż Mateusz, który przychodzi do niej co noc, zabiera jej część zdobytych zębów i żąda deklaracji, czy przechodzi ryczałt, czy zasady ogólne
"Uspokój się, bo cię ten brzydki pan zabierze" – To usłyszałem dzisiaj w sklepie, robiąc zakupy. W scence rodzajowej udział brała mama dziecka, lat 40-coś (albo spracowane 35), dziecko lat około 5 i ja, lat 30. Sytuacja stara jak świat - dziecko drze ryja, rodzic traci argumenty i siłę spokoju, po czym przechodzi do groźby - że zły lud (w tej zaszczytnej roli ja) go zabierze. I niby spoko, bo dziecko przestało płakać ale czemu mnie w to wciągnięto? I czemu brzydki pan? Normalnie bym to olał, pokurwił pod nosem i poszedł dalej. Tym razem jednak mi się ulało.- No dobra - mówię do matki - co się dzieje?- O widzi pan! - matka mówi teatralnie, jak w jasełkach - Jasiu się brzydko zachowuje! I ponieważ pan jest brzydki, to może go pan zabrać! BO BRZYDKIE DZIECI IDĄ Z BRZYDKIMI PANAMI (normalnie prawie jak hymn pedofilów).- Spoko, biorę dzieciaka - patrzę na matkę i mrugam okiem.Matka zadowolona, że dołączyłem do gry. Jednak ona gra w makao, a ja w pokera na noże:- Zdrowy jest? - pytam matki.- Słucham?- Czy zdrowy? - mówię i podchodzę do dzieciaka. Podnoszę mu wargę, patrzę na zęby, badam oczy. Matka dostała lekkiego pierdolca:- ALE CO PAN ROBI?- Sprawdzam, czy zdrowy. Chorego nie biorę, nie będę się znowu męczył, ciężko potem sprzedać.Matkę zatkało, a ja sięgam po telefon, robię dzieciakowi zdjęcie i udaję, że gdzieś dzwonię:- No siema, mam towar dla Ciebie. Pięć lat, zdrowy, szatynek, brązowe oczy....-udaję, że słucham — nie, aż taki ładny to nie jest. Na adopcję też średnio. Ale może na części? Czekaj, zaraz zapytam:- Chłopczyk siusia regularnie? Nerki w porządku?Matka wyrwała do chłopca i zaczęła z nim uciekać. Ja za nią krzyknąłem:- NO I CO PANI CZAS ZABIERA, JA TU POWAŻNY HANDEL PROWADZĘ A PANI TAK!Kilka osób się spojrzało, ale w Poznaniu  wariatów nie brakuje. Dokończyłem zakupy śmiejąc się pod nosem. A wszystko dlatego, że nazwała mnie brzydkim...
Źródło: Piotr Grzesiak
Hemingway leży w hamaku w ogrodzie. Sąsiad przechodzi obok i pyta go:- Odpoczywasz?- Nie, pracuję.Wieczorem sąsiad wraca, a Hemingway kopie łopatą w ogródku. Sąsiad pyta:- Pracujesz?- Nie, odpoczywam... –
Wychowano mnie tak, aby okazywać sprzątaczce taki sam szacunek, co prezesowi wielkiej firmy. – Kiedyś pewien chłopak opowiadał mi o swojej mamie, że pracuje jako motornicza w tramwaju. Po jakimś czasie okazało się, że pracuje na zajezdni i sprząta tramwaje. Gdy zadałem pytanie dlaczego tak powiedział, to zaczął tłumaczyć, że mama kiedyś jeździła tramwajami, ale miała wypadek i tak to przeżyła, że nie była w stanie prowadzić tramwaju i przeniosła się na jakiś czas do sprzątania.Prawda okazała się zupełnie inna.... chłopak wstydził się, że jego mama jest "tylko sprzątaczką" Inna sytuacja: idę kiedyś w galerii handlowej, obok przechodzi dwóch chłopaków w wieku około 15-16 lat. Jeden z nich wypluł gumę do żucia. Drugi na to: - co ty robisz?!- Sprzątaczka posprząta, od tego jest - powiedział z uśmiechem.- A gdyby twoja mama była sprzątaczką i musiała tą twoją gumę skrobać z podłogi?!Niektórzy uważają, że praca sprzątaczki to jakaś gorsza robota, wstydliwa …Czasami jest to gorsza robota....Dlaczego?Dzięki wielu ludziom, którzy nie szanują pracy sprzątaczki, rzucając śmieci gdzie popadnie. Nawet na klatce schodowej potrafią rzucić papierosa, ogryzek czy papier po snikersie.Potem przed innymi narzekają, jaki to brud zostawiają sąsiedzi.Nie masz szacunku do sprzątaczki, to nie masz też do matki, koleżanki, nauczycielki....Szacunek do innych, albo się go ma albo nie.....nie ma tak że okazujemy go wybiórczo.Z drugiej strony nie sposób wyobrazić sobie życia bez pracy sprzątaczek....w pracy, w szkole, w centrum handlowym, w bloku, na ulicy.To niezwykle potrzebna praca wielu kobiet i mężczyzn.Doceniajmy ludzi wykonujących tę pracę. Mówisz dzień dobry sprzątaczce w bloku? A może poczęstować kiedyś kawą i ciastem?Żadna praca nie hańbi, o ile się ją dobrze wykonuje i gdy inni doceniają tę pracę i szanują ludzi wykonujących ją.
Istnieją takie miejsca, gdzie można wypożyczyć choinkę. Zamawiasz i przywożą ci ją do domu w doniczce z ziemią. A w styczniu choinka znów wraca do szkółki, a gdy osiągnie długość 2 metrów przechodzi na emeryturę, czyli zostaje posadzona w lesie. –
Po siódmej takiej wymianie drzewko oficjalnie przechodzi na "emeryturę"i zostaje zasadzone w lesie –
 –
0:19
Shahana Hanif przechodzi do historii Stanów Zjednoczonych. Nowy Jork wybrał pierwszą muzułmankę do rady miejskiej. Amerykanka będąca córką imigrantów z Bangladeszu wygrała we wtorek wybory w dzielnicy Brooklyn. – „Razem budujemy antyrasistowskie, feministyczne miasto” – oświadczyła kobieta. „Zasługujemy na miasto, które chroni najsłabszych, miasto, które ma sprawiedliwą edukację, miasto zainwestowane w rozwiązania klimatyczne, które są lokalne i napędzane przez społeczności, miasto, w którym nasi sąsiedzi imigranci czują się jak w domu, są wysłuchani i bezpieczni. Ta praca wymaga od nas wszystkich pojawiania się, nawet po zakończeniu wyborów".Nowy Jork jest domem dla około 769 000 muzułmanów.