Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Jan Szkodoń przestał pełnić funkcję biskupa pomocniczego w Krakowie. Ale nie dlatego, że wykorzystywał seksualnie nastolatkę - po prostu przeszedł na emeryturę – Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie molestowania ze względu na przedawnienie, jednak uznała zeznania pokrzywdzonej za wiarygodne. Natomiast Watykan nie dopatrzył się winy biskupa - a więc pośrednio zasugerował, że krakowski hierarcha jest ofiarą fałszywych oskarżeń.Co ciekawe, Watykan nie kwestionuje, że biskup Szkodoń przyjmował nastolatkę w swoim prywatnym mieszkaniu. Watykan ocenia takie postępowanie jako „nierozważne”. Ale dlaczego, skoro żadnego molestowania nie było, a biskup zapewne głosił nastolatce Chrystusa?Historię molestowania opisał dwa lata temu Marcin Wójcik w reportażu „Zły dotyk biskupa z Krakowa”. „Newsweek” komentował wówczas: „Tej sprawy nie da się zamieść pod dywan, wyciszyć, pomniejszyć”. Otóż da się - Kościół, który specjalizuje się w takim procederze, i tym razem skutecznie sobie poradził kolejna sprawa pod dywanbp Jan Szhodoń przechodzi na emeryturę

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…