Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 72 takie demotywatory

Brawo dla pani z kiosku, że prawidłowo zareagowała na krzywdę dziecka –  Wymierzył sześciolatce cios w policzek, bo kupiła za drogą gazetę. Sprzedawczyni z kiosku zawiadomiła policję38-letni ojczym z Lubania (woj. dolnośląskie) ukarał swoją pasierbicę za to, że wydała dziesięć złotych na gazetę. Dostało się także kobiecie, która sprzedała pismo. Wszystko zarejestrowały sklepowe kamery. Krewki ojczym trafił w ręce policji i usłyszał zarzut.
Daphne Dunne już w 2015 roku spotkała księcia. Wtedy Harry wypatrzył ją w tłumie, gdyż jej medale przypięte do ubrania zwróciły jego uwagę – Seniorka ze wzruszeniem wspomina ten moment, dlatego marzyła o ponownym ujrzeniu Harry’ego, choć nie sądziła, że ją rozpozna. Daphne była tak zdeterminowana, że aż 7 godzin czekała w deszczu na pojawianie się młodego Brytyjczyka, a kiedy ten przybył na spotkanie z australijskimi fanami, stało się coś nieoczekiwanego….Kiedy Harry znalazł się wśród wiwatującego tłumu, dał radę dostrzec wśród nich Daphne i rozpoznał ją, choć codziennie spotyka dziesiątki, jeśli nie setki osób!Książę bez wahania pobiegł w jej stronę, by się przywitać. Seniorka oczywiście była bardzo szczęśliwa, ale także wzruszona pamięcią Brytyjczyka.Harry porozmawiał z Daphne kilka minut, sprawiając jej tym nieopisaną radość:"Pamiętał mnie, więc podszedł się przywitać. Dostałam też od niego buziaka w policzek, po przeciwnej stronie niż ostatnim razem. To takie miłe, że chciał ze mną chwilę porozmawiać, choć czekali na niego inni i padał deszcz"
Chwyć ją mocniej za włosy i oprzyj o ten pieprzony blat w kuchni – Przed spaniem przytul ją do siebie i delikatnie głaszcz jej włosy. Czasami całuj znienacka, mocno, namiętnie i czule. Innym razem delikatnie muskaj jej policzek, obejmij mocno ramionami i dotknij ustami jej czoła. Rozmawiaj z nią o wszystkim. O miłości, waszych wspólnych planach i pasjach. Pogadaj nawet o tępej kretynce z jej pracy, niech wie, że jej na Tobie zależy!
 –
Czasami, aby poprawić sobiehumor wystarczy tylko: – 1. Zrzucić niewygodne obuwie po długim dniu poza domem.2. Umieścić rękę w woreczku z kaszą lub ryżem.3. Pocałować dziecko w delikatny, gładki policzek.4. "Pstrykać" bąbelki folii bąbelkowej.5. Położyć się policzkiem na chłodną poduszkę.6. Wziąć prysznic w idealnej temperaturze.7. Zjeść pierwszy kawałeczek ulubionej potrawy.8. Położyć się do łóżka po długim dniu.9. Owinąć się ciepłym kocem, kiedy za oknem pada deszcz.10. Wdychać zapach nowej książki.11. Wypić pierwszy łyk kawy rano.12. Odczuć promienie słońca na swojej skórze.13. Przejść się wieczorem po ciepłym piasku plaży.14. Założyć czyste świeżo poprasowane ubrania.15. Pospacerować w letnim deszczu.16. Zanurzyć się w chłodnej wodzie w upalny dzień.17. Zasnąć w świeżej pościeli.18. Przebiec się boso po trawie.19. Wdychać zapach ozonu po burzy.20. Zanurzyć rękę w sierści ulubionego kota lub psa.21. Wypić łyk zimnej wody w gorące południe.22. Dotknąć włosów po strzyżeniu.23. Ogrzać zmarznięte ręce przy ognisku.24. Kichnąć po tym jak kilka razy się nie udało.25. Posłuchać mruczenia leżącego na piersi kota.26. Obudzić się rano i uświadomić sobie, że jest sobota.27. Przebierać drobne paciorki lub koraliki, czy przepuszczać między palcami cienki metalowy łańcuszek.28. Czyścić zęby nową szczoteczką do zębów.29. Założyć okulary po ich wyczyszczeniu.30. Czuć szybsze bicie serca, gdy zjeżdżasz z pagórka.31. Objąć kogoś, za kim bardzo tęskniliście.32. Zdejmować z ręki wysuszoną warstwę kleju.33. Przyjść do domu i zrzucić niewygodne ubrania.34. Poczuć jakiś przyjemny zapach czegoś z dzieciństwa35. Cieszyć się pierwszym łykiem wina i zrozumieć, że życie to cholernie przyjemna rzecz. To uczucie, kiedy do pracy nie trzeba iść jeszcze 20 lat
Nerwy mogą puścić każdemu –
Źródło: Włącz dźwięk
Mężczyzna uznał, że jego ojciec powinien zamieszkać w domu starców. Niespodziewanie wtedy syn zadał mu pytanie, które na długo zapamięta – George to zwyczajny facet: pracuje, ma żonę, syna i dodatkowo opiekuje się swoim leciwym ojcem. Jednak po pewnym czasie doszedł do wniosku, że zajmowanie się rodzicem zajmuje mu dużo czasu i koliduje z innymi sprawami. Po głębszym zastanowieniu znalazł rozwiązanie tego problemu.Mężczyzna postanowił, że odda ojca do domu opieki lub domu starców. Znalazł więc odpowiednią placówkę i zakomunikował rodzicielowi, że musi się przeprowadzić. Oczywiście w rozmowie z ojcem, George tłumaczył, że robi tak dlatego, że w takim ośrodku jest dobra opieka medyczna.Staruszek nie miał wyjścia i zgodził się zamieszkać w domu starców, chciał tylko, by ktoś osobiście go odwiózł do nowego miejsca pobytu. Wraz z mężczyznami w podróż wybrał się pięcioletni synek Georga.George był bardzo zadowolony, że odwiózł ojca do domu starców, ale jego spokój zmącił synek. Gdy już wychodzili, pięciolatek zapytał:"Tato, jaki jest tutaj adres? Możesz mi zapisać?"Mężczyzna nieco zdziwiony słowami syna, odpowiedział pytaniem na pytanie."Po co ci synku adres? Chcesz przyjechać odwiedzić dziadka?"Na co chłopczyk z rozbrajająca szczerością, jaką mają tylko dzieci, odpowiedział:"Nie tato, chce wiedzieć, gdzie mam cię przywieść, gdy i ty już będziesz taki stary jak dziadek."George poczuł się jakby ktoś wymierzył mu siarczysty policzek. W jednej chwili zrozumiał, że jak fatalny przykład dał swojemu synowi i jak bardzo zranił swojego ojca. Poczuł, że potraktował go jak zużytą rzecz, choć tak dużo mu zawdzięczenia…
"Matka we śnie"- kiedy tęsknię za mamą to śpiewam tą piosenkę, wyjaśnił 12-letni Wudamu z Mongolii. Matka uległa wypadkowi, została sparaliżowana, 8-letni wówczas chłopiec opiekował się matką przez rok do jej śmierci – Nie zrywajcie tak pięknego kwiatuOn nie chce opuścić tej ziemi Droga mamo, weź mnie za rękę Szepcz o skrytych marzeniach Mamo, jesteś tak dalekoAle trzymasz moją rękę w mych snach Wiatr wieje piaskiem w oczy lecz ja wciąż chcę usłyszeć od mamy "Gdzie jesteś?" Droga mamo,Chciałbym byś mogła pocałować mnie delikatnie Mamo, jesteś tak daleko ale w mych snach całujesz mój policzek Chcesz bym był odważny, jak orzeł na niebie Sprawiasz, że jestem silny niczym kwiat na wietrze Kiedy maszeruję naprzód z uniesioną głową, wiem, że jesteś przy mnie Droga mamo, w oddali, w mym śnie, mocno mnie obejmujesz Droga mamo, w oddali, w mym śnie, mocno mnie obejmujesz
Po co kłócić się jak baby, kiedy można załatwić sprawę po męsku –
Moja dziewczyna zasnęła na łóżku razem z psem. Kiedy pocałowałem ją w policzek, on rzucił mi to spojrzenie –

Z pamiętnika żonatego mężczyzny:

Z pamiętnika żonatego mężczyzny: – PONIEDZIAŁEK 07.06.Żyję. Wciąż żyję. Mój lekarz mówi, że to cud. Wczoraj pokłóciłem się z żoną. Smęciła mi i smęciła to jej powiedziałem w końcu:- Gadaj sobie do woli. Mnie to i tak lewym uchem wpada, a prawym wypada.Dziś lekarz założył mi opatrunek na prawe, a żona powiedziała, że mi już teraz nic nie wypadnie. Do lekarza ze mną poszła cholera jedna. Przy okazji tego ucha o niestrawności mojej żeśmy gadali i lekarz mnie pyta:- A zgagę Pan ma? No to mu mówię: - A co nie widać?Tylko po cholerę się na nią patrzyłem? Tym razem unik się nie udał i dodatkowo szycie brwi miałem.SOBOTA 12.06Szczerość jest przereklamowana. Z babami nie ma co szczerze w ogóle gadać. Wczoraj mojej żonie przyszło na jakieś czułości. Leżymy sobie, a ona do mnie z tekstem:- Ty w ogóle nie jesteś o mnie zazdrosny!- Jestem....- Ciekawe, a co byś pomyślał, jakbyś się dowiedział, że cię zdradziłam z twoim najlepszym przyjacielem?!- Że jesteś lesbijką...Brew nie zdążyła się zagoić. Miałem drugie szycie i o dwa szwy więcej. Do trzech razy sztuka?PONIEDZIAŁEK 28.06.Facet to nie powinien okazywać swojej radości. Byłem na imprezie z kolegami. Impreza jak impreza. Trochę popiliśmy, rozochocony wróciłem do domu. Trochę nawalony i radosny. Chciałem się podzielić tą radością więc klepię starą w dupsko z uśmiechem i wołam:- Ty jesteś następna grubasku ...Nie zdążyłem dokończyć zdania, a ze szpitala dopiero dziś mnie wypisali.SOBOTA 03.07.W poniedziałek idę do dentysty zobaczyć, czy implant jedynki mi się będzie trzymał. A wszystko przez te perwersje. Że też ludziom takie durnoty do głowy przychodzą. Wracam zrąbany z pracy, żryć się chce, wchodzę do chałupy, a moja stara stoi w drzwiach sypialni, oparta o futrynę, cała w lateksie i kręci pejczem. To się pytam:- Co na obiad Batmanie ?!!Obiadu nie było, a przynajmniej ja nie miałem, obudziłem się dopiero dziś po śniadaniu.CZWARTEK 08.07.Czas to ma destrukcyjny wpływ na moją osobę. Dziś dostałem w ryj za spóźniający się zegar. Czy to do cholery moja wina była, że się spóźnił?Wchodzę do domu, a żona mi od drzwi smęci:- Wiesz, dziś jak przechodziłam w przedpokoju to zegar spadł tuż za mną.- Zawsze się spóźniał - odpowiedziałem szybko.Kurde, za szybko. A niby czas to pieniądz. Mnie to kosztowało pięć stów za remont górnej trójki.PIĄTEK 16.07.Czy wszystkie kobiety mają kompleksy na tle cycków? Wczoraj kupiłem parę płyt DVD. Mieliśmy z kumplami wieczorem pooglądać u Zenka.Żona się pyta po cholerę kupiłem płyty skoro DVD nie mam? No to ja się zapytałem po cholerę kupuje staniki? Ta brew to mi się chyba nie zagoi. ??????WTOREK 20.07.Ja to kobiet nigdy nie zrozumiem. Na przeprosiny za te staniki kupiłem żonie kwiaty. Wchodzę do domu. Całuję ją w policzek z uśmiechem. Wręczam kwiaty, a ta drze się na mnie:- Tak, Tak! Teraz może będę nogi rozkładać przez tydzień??? Co???!!!Na to ją pytam grzecznie: - A dlaczego? To wazonów już nie mamy??No i za kwiaty dostałem po ryju. Teraz wiem czemu faceci nie kupują żonom kwiatów. Mają kurde rację!
 –  gdy chłopak całuje cię w usta okazuje jak bardzo cię kocha jeśli całuje cie w ucho znaczy, że możesz czuć się przy nim bezpieczna jeśli wybrał sobie nosek to znak, że wierzy w ciebie jeśli w policzek znaczy, że mu ciebie brakuje
Nie zawsze smutek poznajesz na twarzy, gdy łzy się z oczu poleją. Czasami w sercu łamie się życie, gdy usta nadal się śmieją –
Zwykli bohaterowie są wśród nas –  Wsiadając do tramwaju nr 2 na jednym z łódzkich osiedli, nikt z pasażerów nie spodziewa się, że będzie to podróż, której nigdy nie zapomną. Wśród nich chłopak, z plecakiem przewieszonym przez ramię, który zdradza, że wraca ze szkoły. Łukasz jest średniej postury, ma jasne włosy, nie wyróżnia się z tłumu. Jak wszyscy dookoła jest zatopiony w myślach. Nagle jego uszu dobiega krzyk, Łukasz biegnie w kierunku zamieszania. Okazuje się, że kobieta na końcu wagonu zemdlała. Chłopak sprawdza puls, w tym momencie ktoś zaciąga hamulec awaryjny, przez co licealista prawie traci równowagę. Wie już, że nie wyczuł pod palcami tętniącej krwi. Nie zastanawiając się, kładzie kobietę na podłodze. Pochyla policzek nad jej twarzą i obserwuje ruchy klatki piersiowej. Kobieta nie wykazuje oznak życia. Działając jak automat, zachowuje trzeźwe myślenie, jest opanowany. Sięga do plecaka po maskę do sztucznego oddychania i zaczyna reanimację. Minuty mijają, w tle ktoś dzwoni po pogotowie, część pasażerów tworzy wokół niego krąg gapiów. On, jakby nie widząc obserwatorów, bez ustanku, na przemian uciska klatkę piersiową i wtłacza powietrze do płuc. Jego koszula robi się coraz bardziej mokra od potu, ręce jednak pozostają sprawne. Chłopak jest tak skupiony, że nie zauważa przyjazdu pogotowia. Dopiero głos lekarza, mówiący że przejmuje pacjenta, budzi go z transu. Obserwując ratowników słyszy jak mówią do lekarza „zaskoczyła” – co w żargonie oznacza przywrócenie funkcji życiowych. Karetka zabiera kobietę do szpitala, Łukasz zaś wraca do domu. W jego głowie wybrzmiewają słowa lekarza: „Uratowałeś jej życie chłopcze, gratuluję.” W myślach analizuje sytuację, zastanawiając się czy mógł zrobić coś więcej. Spokój przynosi dopiero telefon z informacją, że kobieta ma się coraz lepiej i chce spotkać się z nim, by podziękować mu osobiście. Reanimowaną kobietą była Jola – zdrowa, w średnim wieku, zmagająca się z problemami dnia codziennego, matka dwójki dzieci. Dla Łukasza zupełnie obca osoba, której uratował życie, wracając ze szkoły. Dzięki Łukaszowi, który wykorzystał najlepiej jak się dało, czas przed przyjazdem karetki, Jola wróciła, by żyć. Dla niego to wyjątkowy dzień, mógł wykorzystać swoje umiejętności i zrobić w życiu coś ważnego – na co wielu nie będzie miało szansy lub odwagi. Mógł także wyrazić czynami to w co wierzy i co przekazuje harcerzom – nieść chętną pomoc bliźnim. Łukasz to zwykły chłopak, który pokazał, że warto uczyć się udzielania pierwszej pomocy, by wiedzieć jak działać, kiedy czyjeś życie jest zagrożone. To nie jedyny wyraz jego służby. Łukasz to przyboczny 7ŁHD „Wataha”, wychowany i żyjący w duchu harcerskich praw. Chłopak, który wie, że rękawy jego munduru są podwinięte, by w każdej chwili był gotów do działania. Tego dnia miał przekazać drużynie wiedzę o pierwszej pomocy, stąd maska w jego plecaku. To pogodny i pracowity chłopak, żyjący zgodnie ze słowami twórcy skautingu Roberta Baden-Powella, by zostawić ten świat trochę lepszym, niż się go zastało
 –  BogatkaCzarna głowa, biały policzek i krawat od dzioba do brzuchaModraszkaNiebieska czapeczka i granatowa przepaska przez oczy, nie ma krawata (tylko kreskę na brzuchu)SosnówkaJak mała wypłowiała bogatka, ale nie ma krawata, a z tyłu głowy duża biała plama. Czasem stawia mały czubekCzubatkaSzara głowa z wyraźnym czubkiemCzarnogłówka i sikora ubogaWyglądają prawie tak samo (ale śpiewają inaczej)

Tym się właśnie różnią koty i psy:

 –  Jak zaaplikować kotu tabletkę:1.Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniemtak, jak się trzymaniemowlę. Umieść palec wskazujący i kciukprawej ręki po obu stronach pyskai naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałychpalcach prawej ręki. Gdykot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotuzamknąć pysk i przełknąć.2.Podnies tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spodtapczanu.Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórzcały proces jeszcze raz.3.Wyciagnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłanąjuż tabletkę.4.Wyjmij nowa tabletkę 2 opakowania, otocz kotalewym ramieniemjednocześnie trzymając lewą ręką wierzgającetylne nogi.Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującymprawej ręki wepchnij tabletkę takgłęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamkniętypysk i policz do dziesięciu.5.Wyciagnij tabletkę z akwarium a kota zgarderoby. Zawołaj żonę do pomocy.6.Przydus kota do podłogi klinując go miedzykolanami jednocześnietrzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Niezwracaj uwagi na niskiewarczące odgłosy wydawane w tym czasie przezkota. Niech żona przytrzymagłowę kota jednocześnie wpychając mudrewniana linijkę miedzy żeby.Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzyrozwarte zęby i intensywniepogłaszcz kota po gardle, co skłoni go doprzełknięcia.7.Wyciagnij kota siedzącego na karniszach irozpakuj nowatabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki.Pozbieraj kawałki porcelanyz potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.8.owin kota w ręcznik kąpielowy, a następnieniech żona położy się nakocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spodjej pachy.Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki donapojów. Przy pomocy ołówkaotwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzyrozwarte zęby mocno wdmuchnijtabletkę do środka.9.Sprawdz na opakowaniu, czy tabletki nie sąszkodliwe dla ludzi, anastępnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyćsię nieprzyjemnego smaku wustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramie, anastępnie przy pomocy cieplejwody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.10.Przynies kota z altanki sąsiada. Rozpakujnastępna tabletkę. Przygotujnastępna butelkę piwa. Umieść kota wdrzwiczkach od kredensu tak, żeby przezszczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyjmu pysk łyżeczką od herbatyi przy pomocy gumki "recepturki" strzel tabletkamiedzy rozwarte zęby.11.Przynies śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasyz drzwiczek na swojemiejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej dokieliszka i wypij. Przyłóżzimny kompres do policzka i sprawdź, kiedyostatnio byłeś szczepiony natężec. Przemyj policzek wódką w celuzdezynfekowania rany i wypij kolejnykieliszek, aby ukoić ból. Podarta koszule możeszjuż wyrzucić.12.Zadzwon po straż pożarną, żeby ściągnęli tegopier... kota z drzewa.Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem wplot próbując ominąć kotaprzebiegającego przez ulice. Wyjmij kolejnatabletkę 2 opakowania.13.Skrepuj tego drania przy pomocy sznurka odbielizny związując razemprzednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go donogi od stołu.Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze.Wciśnij tabletkę kotu do gardłapopychając dużym kawałkiem polędwicywieprzowej. Już nie musisz byćdelikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo iwlej mu dwie szklanki wodywprost do gardła żeby spłukać tabletkę.14.Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwólżonie zawieźć się na pogotowie.Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ciramie i wyjąc resztki tabletki zoka. Po drodze do domu wstąp do sklepumeblowego i kup nowy stół.15.Zadzwon do schroniska dla zwierząt, żebyzabrali tego mutanta z piekłarodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepiezoologicznym nie maja chomików.Jak zaaplikować psu tabletkę:1. Zawin tabletke w plaster szynki i zawolaj psa.
Jeśli go zobaczycie - dajcie sygnał policji! 29-latek podejrzany o morderstwo uciekł ze szpitala psychiatrycznego.Na policzku ma charakterystyczną bliznę – Mężczyzna zbiegł ze szpitala dla nerwowo i psychicznie chorych w Międzyrzeczu, szpital ostrzega, że pacjent jest niebezpieczny
Friendzone.Banalny przykład pierwszy z brzegu: – Facet ma serialową wizję w głowie, że jak kobiecie kupi kwiatki, pierścionki i będzie miłym gościem, który dużo jej słucha i spełnia wszystkie życzenia, to ona da mu spędzić w sobie miłe chwile. Tymczasem jedyne chwile jakie ze sobą spędzają, to te przy kawie, gdy romantyczna humanistka po prywatnym marketingu, opowiada mu o psychopacie z którym jest w związku, i jak strasznie z tego powodu cierpi. Płaczliwy, wielogodzinny monolog trwa do czasu, gdy ów „psychopata” puści „dźwięka” (bo szkoda kasy na dzwonienie do świnki). Wtedy dziwnie ożywiona i pobudzona „ofiara psychopaty” zadzwoni, i dowie się że ma teraz jechać do niego, bo on ma ochotę na numerek, browarki i „wąsa”, a nie ma „floty”. Cała w rumieńcach, podniecona i pełna życia całuje w policzek „przyjaciela”, po czym biegnie do najgłębszych otchłani piekieł, które przed chwilą ze łzami w oczach opisywała. Biegnie szybko, bo c*pka swędzi niemiłosiernie i „Miś” jest niecierpliwy, może przyłożyć.
Źródło: Autor: Samcze Runo

Cześć jej pamięci! Oto historia sanitariuszki z Powstania Warszawskiego, którą katowało UB i uratował Niemiec

Cześć jej pamięci! Oto historia sanitariuszki z Powstania Warszawskiego, którą katowało UB i uratował Niemiec –  Wanda – sanitariuszka Powstania Warszawskiego. Uszanował ją wróg, okaleczyli kaci z UBSanitariuszki Powstania Warszawskiego – bohaterskie dziewczyny, powstało o nich wiele piosenek i filmów. Napisano na ich temat wiele opowiadań nakręcono filmy. Oto jedno z opowiadań, zasłyszanych osobiście, o tych co się kulom nie kłaniały.SpotkanieW uroczym domku pod Bydgoszczą, gdzie wynajmowała skromny pokój, w upalny, sierpień dzień, pod koniec lat 60 tych XX wieku ,przywitała mnie na wózku inwalidzkim pani, z widoczną szramą na prawym policzku i wesołych, pełnych życia, niebieskich oczach. Uściskała mnie wówczas mocno na powitanie. A przy smacznym, drożdżowym placku mojej babci, opowiedziała tę niesamowitą historię swego życia, którą teraz opowiem.Wojna i konspiracyjna walkaWanda, tak miała na imię bohaterka tej opowieści, przyjaciółka mojej babci, była córką przedwojennego plutonowego zawodowego, który był podkomendnym mego dziadka – rotmistrza kawalerii. Byli oni przyjaciółmi, razem walczyli pod Krojantami i Bzurą, razem bronili Warszawy, później uczestniczyli w tworzeniu struktur AK. Walczyli w Powstaniu Warszawskim, później w partyzantce antykomunistycznego podziemia.Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, Wanda miała prawie 15 lat. W jej rodzinnym domu panował patriotyczny nastrój. W czasie okupacji należała, jak wiele jej rówieśniczek, do harcerstwa podziemnego, tam przeszła kurs sanitarny. Była piękną, czarnowłosą, wysoką dziewczyną, o niebieskich oczach. Koledzy z plutonu AK podkochiwali się w tej wrażliwej i pięknej dziewczynie.Wybuch Powstania Warszawskiego, 1 sierpnia 1944 r., zastaje ją w punkcie koncentracji swego oddziału na Starym Mieście w Warszawie. Dostaje ona przydział do punktu sanitarnego.W punkcie sanitarnym, jak opowiadała, operacje i zabiegi odbywały się 24 godziny na dobę. „Wszystko robiliśmy bez środków znieczulających, na żywca, więc pacjenci strasznie krzyczeli. Widziałam jak ludzie umierali, cierpieli z powodu urwanej ręki, nie mogli złapać tchu, ranni w płuca”. – tak wspominała te chwile ze łzami w oczach.Dokładnie pamiętała, jak wynikało z jej opowiadania, zajęcie Starego Miasta przez Niemców. W tym czasie, zajmowała się ciężko rannymi w punkcie sanitarnym, który mieścił się w piwnicy zbombardowanego dużego domu. Wokół, walki trwały cały czas. W czasie doprowadzenia kolejnych rannych żołnierzy AK do punktu sanitarnego, zobaczyła ciężko rannego młodego SS – mana, który prosił ją o pomoc – czując zbliżającą się niechybnie śmierć. Pomogła rannemu Niemcowi zabierając go na powstańczy punkt sanitarny.Nie pokłoniła się śmierci. Niemcy darowali jej życie. Zakatowali ją oprawcy z UBW pewnym momencie usłyszała, jak wspominała, niemieckie głosy. Pierwsze, o co zapytali Wandę Niemcy wchodząc do punktu sanitarnego, to „czy leżą tu jacyś Niemcy”. Wówczas odezwał się ranny SS-man. Niemcy odpowiedzieli, żeby nie strzelać i że bardzo dobrze się nim opiekowaliśmy. „Wtedy uzbrojony po zęby SS-man – na szyi miał naboje, granaty w ręku – podszedł do mnie, chwycił w ramię i powiedział, żeby się nie bała, bo ze względu na to, że opiekowałyśmy się jego rodakami, nie wrzuci do środka granatów” – wspomina sanitariuszka.W ten sposób uratowała życie swoje jak i 15 rannych żołnierzy AK. Dostają się oni do niewoli. Przeżyli wojnę.W 1950 r. zostaje aresztowana jako cytat: „ element wywrotowy i klasowo obcy” Wówczas, po ukończeniu matury, pracowała przed aresztowaniem w magistracie jednego z miast na tzw. terenach wyzwolonych.W katowniach UB, zamknięta w piwnicy pełnej lodowatej wody sięgającej do pasa, była bita kilka razy dziennie. Oprawcy wyrywają jej paznokcie i wbijają bagnet w policzek, domagając się informacji o żołnierzach AK, walczących na barykadach Warszawy. Wanda milczy przypłacając zdrowiem. Traci na chwilę wzrok. Oprawcy wyłamują jej nogę, bijąc kołkiem po kolanie przez 4 godziny bez przerwy. W ranę wdaje się gangrena. Noga zostaje amputowana.Zeszpeconą kalekę oprawcy komunistyczni spod znaku UB wypuszczają na wolność, wsadzają do pociągu i każą jechać do…..Niemiec.Sponiewierana fizycznie, upodlona psychicznie, trafia do wrogiego sobie kraju. Tam zaopiekowali się nią polscy żołnierze, służący w Amerykańskiej Armii. Niestety odniesione rany i załamanie psychiczne doprowadza do bardzo poważnych komplikacji wewnętrznych. Dni Wandy są, według lekarzy, już policzone. Przed śmiercią, opowiada swoją historię dziennikarzowi wojskowemu, ten publikuje jej fotografie i wspomnienia w prasie.Wróg ratuje jej życieDo szpitala, gdzie przebywa Wanda, zgłasza się znany chirurg Niemiec. Zabiera Wandę do swojej prywatnej kliniki i poddaje intensywnemu leczeniu. Tam, okazuje się, że ten lekarz spłaca swój dług gdyż to on, jak się okazało, był tym uratowanym SS – manem w 1944 r. w Warszawie przez Wandę.Podleczona w latach 60 tych XX wieku, wraca do Polski, do swojej ojczyzny. Władze komunistyczne odmawiają jej renty. Pozostaje bez środków do życia. Śpi w piwnicach, wyjada resztki ze śmietników. Pomaga je środowisko byłych żołnierzy AK dając żywność i schronienie. „Nie chciała być ciężarem” – jak mówiła, plącząc. „Dla Polski walczyłam, w Polsce umrę” i powoli umierała, a życie w niej się ledwo tliło.Środowisko byłych żołnierzy AK, w Stanach Zjednoczonych, finansuje jej wyjazd na stałe do USA. Tam jest leczona, otrzymuje rentę, ufundowaną przez byłych żołnierzy AK. Zdrowieje.O Polsce nie zapomina, odwiedzając rodzinne strony i stąd moje spotkanie z ta niesamowitą bohaterką.ZakończenieWanda sanitariuszka, Powstaniec Warszawski, bohaterka i żołnierz AK, umiera w latach 80-tych XX wieku, w otoczeniu swoich kolegów z czasów Powstania Warszawskiego, na obcej ziemi w USA. Tam jest jej skromny grób i napis na nim „Wanda, sanitariuszka Powstania Warszawskiego”.
Jak śmiałeś, chamie! –  Jak śmiałeś, chamie! –