Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 76 takich demotywatorów

 –  i just broke up with my boyfriend she tried tocheer me up
0:06
 – "Zachęcam do zapoznania się z postem Pana Tomasza (Terlikowskiego - przyp. red.), z którym zgadzam się w 100 proc. Rozumiem, że niektóre wiadomości miały na celu pocieszyć mnie i podnieść na duchu, jednak nie akceptuję i nie popieram żadnych form hejtu, który spływa na moją przeciwniczkę. W jej przypadku wszelkie oskarżenia i insynuacje są nietrafione. Znamy się od lat, trenujemy na razem na campach międzynarodowych i wiem, że Prisca jest pracowitą i zdeterminowaną kobietą, która w pełni zasłużyła na swój wczorajszy sukces" - przekazała SzymańskaMeksykanka ostatecznie zdobyła srebrny medal 💡 WIĘCEJ
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Ja, zdający sobie sprawę z tego, że już nie zdążę wyrobić sześciopaka do wakacji i starający się jakoś pocieszyć –
Zagłosuj

Jak ci mija Prima Aprilis?

Liczba głosów: 626
 –  W jednej z moich poprzednich prac, gdziebyłem szefem działu IT pracował ze mnąpewien stażysta - był z niego dobry i ogarniętychłopak.Pewnego dnia przyszedł do pracy trochęprzerażony i zaczął opowiadać, że od rokumieszka z dziewczyną w swoim mieszkaniu i tadziewczyna musiała zrobić kilka badańprofilaktycznych - morfologia, mocz, kał i tegotypu rzeczy. Pobranie krwi w przychodni, resztapróbek do zebrania w domu. Nasikała dopojemnika i siedzi w łazience i wyje. Gość sięjej się zapytał co się stało, a ta do niego, żebrzydzi się pobrać swój kał do pojemnika.Dobroduszny chłopak wyprosił dziewczynę złazienki, wziął próbkę, wsadził do pojemnika,zamknął pokrywkę i jej oddał. On poszedł doroboty, ona do przychodni. Wieczorem wróciłdo domu, a tam nie ma ani dziewczyny, ani jejrzeczy. Dzwoni do niej, pisze, ale tamta goignoruje. Dopiero po chaj wie którym telefonieodebrała od niego i wytłumaczyła co się stało.Powiedziała, że przez cały dzień nie możedojść do siebie, bo wyobraża sobie jego jakgrzebie w jej gównie i zbiera jej się na wymioty,więc nie może się z nim dłużej spotykać.Przez jakiś czas bardzo to przeżywał, a mypróbowaliśmy go jakoś pocieszyć mówiąc, żeskoro laska ma takie odchyły, to po co komuona. Po jakimś czasie przeszło mu. Myślicie,że na tym się to skończyło? Nope, w żadnymwypadku.Minął niecały rok, przychodzi do pracy i mówi,że ta ex do niego zadzwoniła z prośbą opomoc. Gość będąc dobrym człowiekiemzapytał w czym może jej pomóc. A ona, żeznowu musi badania zrobić i jak wiadomo, onama problem z gównem, więc czy on nie mógłbyprzyjechać do niej i pobrać próbkę z kibla.Poj bana laska.
 –
0:14
 –  ERIC, MUSIMY POROZMAWIAĆ OŚMIERCI TWOJEJ BABCI.1418ROZMAWIANIE MI NIE POMOŻE,TO CO MI MOŻE POMÓC TO PICIE.HEJ FORMAN,CHODŹMY SIĘNAJEBAĆ.
 –  11 W PAJOR2222222ArsenalBONMATÍKERRLACASSEMAANUMOSHOALAGOALS855555TOP SCORERS 2022/23 UWCLCal
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Wpadki się zdarzają –  Hej, co robisz?Jestem w okolicy, może sięspotkamy?Hej, nie mogę, jestem w przychodniW niedzielę?Kurde, dzisiaj niedziela?Eh, jestem idiotąA ja się zastanawiam dlaczego tunikogo nie maNo nic, w takim razie jadę dokolegi, bo kot mu umarł, muszę gopocieszyć
 –
Pielęgniarka zasnęła w salonie urody. Fryzjerka spojrzała na jej buty, które zmusiły ją do refleksji – Stylistka fryzur i matka trójki dzieci zdała sobie sprawę z tego, jak ciężko niektórzy pracują, a wie o tym od swoich klientek, które niejednokrotnie się przed nią otwierają.Gdy do jej salonu po pracy przyszła zmęczona stała klientka, która jest pielęgniarką, uzmysłowiła sobie ile wysiłku, ale i emocji kobieta wkłada w tę pracę co bardzo ją poruszyło, że podzieliła się nawet swoimi przemyśleniami:"Starałam się pracować bardzo cicho, aby nie zbudzić mojej stałej klientki. Zajmowałam się jej włosami, ale w międzyczasie zauważyłam, że usnęła. Wiedziałam, że była w pracy przez całą noc i nawet nie była jeszcze w domu. Nie spała nawet, a miała siłę, żeby przed wizytą u mnie kupić nam śniadanie. Kiedy zasnęła, delikatnie oparła głowę na moim brzuchu, a ja dokładnie w tej chwili zwróciłam uwagę na jej buty i się zamyśliłam. Zaczęłam zastanawiać, ile musiała dziś w nich przejść. Zastanawiałam się, ile razy była na nich krew i łzy… Zastanawiałam się do ilu cierpiących osób musiała w nich pójść, aby pocieszyć i podać lekarstwa. Ile razy ratowała w nich ludzkie życie i trzymała za rękę w tej najgorszej chwili, jaką jest śmierć… A teraz to ja miałam szansę zająć się nią i sprawić, aby choć przez chwilę odpoczęła i poczuła, że to ktoś opiekuje się nią.I wiecie co?Czułam się ogromnie dumna, że mogłam zająć się kimś tak inspirującym, kto ciężko pracuje i oddaje się całym sobą innym ludziom. Jestem tak szczęśliwa, że ta kobieta jest moją przyjaciółką. Zawsze z dumą przyglądałam się bohaterom dnia codziennego i uważam, że robią dla nas bardzo wiele.Musicie wiedzieć, że jesteście niezastąpieni! Stylistka fryzur i matka trójki dzieci zdała sobie sprawę z tego, jak ciężko niektórzy pracują, a wie o tym od swoich klientek, które niejednokrotnie się przed nią otwierają.Gdy do jej salonu po pracy przyszła zmęczona stała klientka, która jest pielęgniarką, uzmysłowiła sobie ile wysiłku, ale i emocji kobieta wkłada w tę pracę co bardzo ją poruszyło, że podzieliła się nawet swoimi przemyśleniami:"Starałam się pracować bardzo cicho, aby nie zbudzić mojej stałej klientki. Zajmowałam się jej włosami, ale w międzyczasie zauważyłam, że usnęła. Wiedziałam, że była w pracy przez całą noc i nawet nie była jeszcze w domu. Nie spała nawet, a miała siłę, żeby przed wizytą u mnie kupić nam śniadanie. Kiedy zasnęła, delikatnie oparła głowę na moim brzuchu, a ja dokładnie w tej chwili zwróciłam uwagę na jej buty i się zamyśliłam. Zaczęłam zastanawiać, ile musiała dziś w nich przejść. Zastanawiałam się, ile razy była na nich krew i łzy… Zastanawiałam się do ilu cierpiących osób musiała w nich pójść, aby pocieszyć i podać lekarstwa. Ile razy ratowała w nich ludzkie życie i trzymała za rękę w tej najgorszej chwili, jaką jest śmierć… A teraz to ja miałam szansę zająć się nią i sprawić, aby choć przez chwilę odpoczęła i poczuła, że to ktoś opiekuje się nią.I wiecie co?Czułam się ogromnie dumna, że mogłam zająć się kimś tak inspirującym, kto ciężko pracuje i oddaje się całym sobą innym ludziom. Jestem tak szczęśliwa, że ta kobieta jest moją przyjaciółką. Zawsze z dumą przyglądałam się bohaterom dnia codziennego i uważam, że robią dla nas bardzo wiele.Musicie wiedzieć, że jesteście niezastąpieni!
 –
Źródło: sport.se.pl
 –
Więc może warto się tym faktem chwilę pocieszyć. Do niedzieli ;) –
 – Kiedy urodził się Zhuangzhuang, został odrzucony przez matkę. Jego opiekunowie zareagowali z przerażeniem, gdy matka prawie zadeptała go na śmierć niemal natychmiast po jego urodzeniu. Na początku myśleli, że to był wypadek. Został usunięty, a jego rany opatrzone, ale kiedy został ponownie wprowadzony, matka ponownie go zaatakowała.Więc opiekunowie musieli go usunąć na stałe i wtedy zaczął płakać. Płakał przez 5 godzin, mimo że personel Rezerwatu Przyrody Dzikich Zwierząt Shendiashan próbował go pocieszyć
Źródło: www.wisethinks.com
Nie martw się, mamo, będę z tobą mieszkał do 60!" i wiem, że miało mnie to pocieszyć... Ale nie pocieszyło –
Teraz wolny czas spędza na szyciu wesołych szpitalnych sukienek i ofiarowaniu ich dzieciom chorym na raka. Do tej pory pomogłaponad 150 dzieciom.Ma zaledwie 11 lat –
Dzięki jej wysiłkowi, syn Tyron dostał szansę spełniania marzeń, a w 2016 roku został mistrzem UFC wagi półśredniej – O Pani Woodley głośno zrobiło się w 2018 roku, gdy Tyron pokonał "pyskatego" Darrena Tilla. Anglik uwielbiał prowokować swoich rywali, ale wymiękł, gdy... po walce przytuliła go mama przeciwnika. Tak po prostu, uznała, że warto pocieszyć człowieka, który właśnie przeżywa porażkę.Jakby tego było mało, w kolejnym starciu Tyron stracił pas mistrzowski, ponosząc klęskę z Kamaru Usmanem. Pani Deborah nie żywiła urazy do człowieka, który pokonał jej syna. Po walce pogratulowała mu zwycięstwa i przyznała, że to on jest teraz mistrzem, więc powinien być z siebie dumny
- Puchatku? - spytał drżącym głosem Prosiaczek.- Tak Prosiaczku? - odpowiedział Puchatek.- Czy wszystko będzie dobrze?- Co rozumiesz przez "dobrze" Prosiaczku? – Prosiaczek nerwowo podrapał się po ryjku: No wiesz, z transformacją energetyczną, z Brexitem, z uchodźcami, z katastrofą klimatyczną. Z Rosją i Chinami. I z - tutaj Prosiaczek lekko zachłysnął się z nerwów, ale potem kontynuował - szeroko pojętymi zmianami społecznymi. Czy to będzie tak, że będziemy starzy i biedni, czasem będzie prąd a czasem nie? Przez katastrofę demograficzną nie będzie młodych, jedyni młodzi to będą imigranci i uchodźcy? Wpuszczeni na pałę, bez żadnych mechanizmów pomocy, nauki języka? A będzie ich coraz więcej, między innymi przez katastrofę klimatyczną? Czy nie spowoduje to zrozumiałych napięć i konfliktów społecznych? Czy przez te powodzie i pożary nikt nie będzie miał czasu na szersze spojrzenie, bo ciągle będzie zajęty martwieniem się o jutro?Puchatek zmarszczył brwi i zamyślił się, ale na krótko, bo był misiem o bardzo małym rozumku. Nie wiedział jak pocieszyć Prosiaczka.- Wiesz Prosiaczku - zaczął mówić nagle ośmielony - to wszystko głupstwa.Wiatr zawiał lekko i poruszył Stumilowym Lasem, który miał pierwszy stopień zagrożenia pożarowego.- Mamy w kurwę przejebane, prawda? - spytał Prosiaczek.- To możliwe, ale też mamy szczęście żyć w czasach i miejscu na świecie, gdzie dawno nie było wojny ani głodu. Nie mamy wpływu na wielkie procesy geopolityczne, mamy za to trochę czasu, miodek i wódkę, żeby się dogadać. Martwmy się o to, żeby ten czas dobrze wykorzystać, zadbać o rodziców, pogłaskać pieska, uśmiechnąć się do pani w sklepie. Żebyśmy kiedyś uśmiechali się do siebie i wspominali stare, dobre czasy, które trwają teraz.Prosiaczek położył łapkę na ramieniu Puchatka:- Jesteś misiem o bardzo małym rozumku, ale dobrze go używasz.Puchatek również objął łapką prosiaczka i odpowiedział:- Jebać PiS.A potem posiedzieli jeszcze trochę ciesząc się swoim towarzystwem i alertem RCB, który zapowiadał ulewny deszcz i burze.Możliwe podtopienia.Należało zabezpieczyć rzeczy, które może porwać wiatr
Klasa na boisku, klasa po zakończeniu kariery. –
 –

 
Color format