Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 28 takich demotywatorów

poczekalnia
W przypadku ataku nuklearnego, najlepszym schronieniem jest miejsce pod ziemią lub w solidnym budynku z grubymi betonowymi ścianami: piwnice i schrony, budynki z grubymi murami, tunele i metro. –
Madame Clicquot odziedziczyła ogromną piwnicę z winem, do której niebezpiecznie było wchodzić, przez butelki szampana, które w każdej chwili mogły pęknąć – Do piwnicy z winem wchodzono więc w specjalnych kombinezonach, które zabezpieczały przed niespodziewanym "wybuchem" szampana. Powiedzenie "kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" dosłownie się sprawdziło
W tym chłodnym czasie, miej ciepłe serce –  KlebekNIE POZWÓL BYM ZAMARZŁUCHYL PIWNICZNE OKNO
Zagłosuj

Jakiej marki telefon posiadasz?

Liczba głosów: 113
Ten ziomek imieniem Amigo zaje*ał48 szczurów jednego dnia –  EDERIKSSUNDOMMUNE752412Vej og park
Pożar kamienicy przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu – Ogień pojawił się w nocy w jednej z kamienic przy ulicy Kraszewskiego w Poznaniu. Według doniesień, strażacy przeszukiwali piwnicę w poszukiwaniu źródła ognia, gdy doszło do wybuchu. Pożar szybko się rozprzestrzenił. Na miejscu trwa akcja służb. Ewakuowano mieszkańców kamienicy, w której wybuchł pożar, oraz sąsiednich budynków."Siła wybuchu była tak duża, że zrywało im hełmy z głowy" — Chciałem złożyć wyrazy współczucia dla rodziny dwóch strażaków, którzy oddali życie, ratując innych. To jest ogromna tragedia dla nas wszystkich. Rodzina już jest zaopiekowana psychologami— powiedział Wiesław Leśniakiewicz, wiceszef MSWiA. Dodał, że strażacy byli w wieku 34 i 33 lat. Wiceminister przekazał, że drugi ze strażaków osierocił dwójkę dzieci. Przyczyną eksplozji było coś, co znajdowało się w piwnicy. Zgłoszenie o pożarze odebrano o 23.55, gdyż w jednym z mieszkań zamontowana była czujka dymu Pożar i wybuch w Poznaniu. Tragiczny finałposzukiwań, strażacy nie żyjąW nocy podczas pożaru kamienicy w centrum Poznania doszło do co najmniej jednego wybuchu. Rannychzostało czternaście osób, w tym jedenastu strażaków. Dwaj strażacy zostali uwięzieni w gruzowisku.Premier Donald Tusk podał, że poszukiwani strażacy zginęli.Aktualizacja: 25.08.2024 12:27 Publikacja: 25.08.2024 07:34251-25251-26307 K2BIED
Źródło: kilka portali o tym teraz pisze
 –
Obecnie do rozbiórki jest 5 domów. Dobra robota –
Modlitwa "Ojcze nasz" wydrapana na ścianie piwnicy w wyzwolonej Bałaklii – Miejsce to odkryła ukraińska policja. Rosjanie wykorzystywali tę piwnicę jako więzienie i salę tortur dla tych, którzy służyli w ukraińskim wojsku lub mieli w nim krewnych, a także dla tych, którzy pomagali ukraińskiej armii. Rosjanie dopuszczają się ludobójstwa, tortur, gwałtów i wszelkiego barbarzyństwa.Blisko 80 lat pomiędzy tragedią Polaków, a tragedią Ukraińców. Zbrodnicze metody Rosjan się nie zmieniają.
W tym tempie chłopaki za tydzień będą w Moskwie –  Na okupowanych terenach ujawniło się dużo grup partyzantów. Pojawiają się jak magicy i rozpływają się w lasach. To może grać kluczową rolę w skuteczności działan Ukrainy. To zastanawiające, bo Rosjanie stosowali terror na okupowanych terenach, wyłapywali mężczyzn, przeszukiwali mieszkania, piwnice, szukali śladów, a teraz uciekają z Kupjanska  - jest film (https://bit.ly/3QygSv7), tu Rosjanin pogania kierowcę obserwując nadciągające wojska Ukrainy, a te posuwają się na północ od Hruszówki (GPS: 49.6749207, 37.4720577) w kierunku centrum materiałowo-technicznego Federacji Rosyjskiej w Wielkim Burluku (trafione w nocy #HIMARS). 2/3 Kupjańska zostało już oczyszczone z najeźdźców, tymczasem Rosjanie poddają się w #Izyum (https://bit.ly/3RSHNTr ), są doniesienia o wycofywaniu się Rosjan z #Lyman (https://bit.ly/3U09j31), to wygląda na panikę i odwrót. Do końca przyszłego tygodnia Ukraina może wyprzeć Rosjan z całego obwodu charkowskiego, takie są fakty.
Źródło: www.facebook.com
Twarda lekcja wychowania. O tym jak dziadek w jeden dzień wychował dwoje wnucząt – Pamiętam, jak nasza mama zostawiła mnie i mojego brata na wsi u dziadków. Babci wtedy nie było bo wyjechała do sanatorium. Mieliśmy osiem lat. Poszliśmy spać, rozmawiając, wygłupiając się. Dziadek mówi: - Teraz spać. Jutro wstanę wcześnie. Śniadanie o dziewiątej. Wygłupialiśmy się nadal. Zasnęliśmy koło północy. Dziadek budzi nas o 8.30: „Wstawać." Śniadanie o dziewiątej. - Tak, dziadku... I śpimy dalej. Wstajemy o 11. Kuchnia z jedzeniem jest zamknięta. Klucze u dziadka w kieszeni. Babcia pięć razy podgrzałaby nam śniadanie. - Dziadku, a co ze śniadaniem? - Śniadanie o dziewiątej. Zdziwiliśmy się, myślimy, dobrze i nie przejęliśmy się tym. - Dziadku, idziemy nad strumyk. - Idźcie. Obiad za godzinę. Poszliśmy. Wracamy o wpół do drugiej. Kuchnia zamknięta na klucz. „Dziadku?" - Kolacja o siódmej. Po kąpieli w strumieniu chcesz jeść, aż żołądek się ściska. Poza tym nie jedliśmy nawet śniadania. Za stodołą wykopano piwnicę. Były dwa trzylitrowe słoiki smalcu. Rzuciliśmy się na niego i jedliśmy palcami... 7:00. Siedzimy już przy stole. Dziadek nakłada do misek kaszę gryczaną. Zaczynamy jeść. Brat odpycha miskę: - Dziadku, nie lubię takiej. Babcia daje ze skwarkami. Dziadek po cichu bierze miskę: - Śniadanie o dziewiątej. - Nie, dziadku, nie sprzątaj. Zjem. Następnego ranka o dziewiątej usiedliśmy przy stole. Oto jak nas wychował. W dzień. Bez krzyków, kar czy bicia...

"Starsza pani zaczepiła mnie kiedy przechodziłam obok wierzby, tej na zdjęciu. Akurat panowie od zieleni obcinali gałęzie, które uginały się już do samiutkiej ziemi. Kobiecina stała w pobliżu i wzruszona przyglądała się ich pracy. Zwykła kobiecina, w jasnym kapelusiku, takim "na ryby", kolorowej sukience i mocnych, grubych okularach na nosie.

"Starsza pani zaczepiła mnie kiedy przechodziłam obok wierzby, tej na zdjęciu. Akurat panowie od zieleni obcinali gałęzie, które uginały się już do samiutkiej ziemi. Kobiecina stała w pobliżu i wzruszona przyglądała się ich pracy. Zwykła kobiecina, w jasnym kapelusiku, takim "na ryby", kolorowej sukience i mocnych, grubych okularach na nosie. – - Widzi pani, to moje drzewo, ja je posadziłam dwadzieścia lat temu.- Naprawdę? Ale pani osobiście, dobrze rozumiem?- Tak kochanie, z malutkiej gałązki wyrosło. A podlewać trzeba było, bo tu wody gruntowej to nie ma, tu tylko piwnice pod nami są, bo tu Getto było, wiesz prawda?- Wiem.- Torf kolega przywiózł, z sąsiadem na zmianę podlewaliśmy. A ile krzyku było, bo tu samochody chcieli stawiać, parking zrobić. Za Żydówkę mnie sąsiedzi mieli, raban robili. Nie dałam się, posadziłam.- No i jaka piękna wyrosła.- Tak, a teraz uprosiłam, żeby te gałęzie wreszcie poprzycinali. No i przyjechali i tną.- A pani pilnuje, żeby ładnie zrobili?- A tak. Tu mama moja w Powstaniu zginęła, trzy latka miałam, nie pamiętam jej, tylko z opowieści. Ale piwnice pamiętam. Ten strach pamiętam. No i drzewo posadziłam. Słuchasz radia kochanie?- Nie bardzo.- Ja nie mogę w nocy spać, to słucham, dzisiaj była audycja o tych dziewczynach co flagę powiesiły. Boże mój, aresztowane za flagę? To i Pana Boga niech aresztują, za tęczę nad miastem. Co to komu przeszkadza kto z kim śpi? Ja na studiach kolegów miałam, takich co razem, w rodzinie nawet mam, wujek, bohater, latał w dywizjonie 303, a jego córka z kobietą żyje, dziecko z in vitro mają, szczęśliwe są. I co komu do tego? Człowiek się liczy, nic więcej prawda? A taki Duda to nie zrozumie, on nic nie rozumie. Jak to możliwe, że go ludzie wybrali powiedz mi kochana?- Nie wiem, naprawdę nie wiem.- Taki wstyd. Moja córka jest genetykiem, światowej rangi, ale nie tutaj przecież, musiała wyjechać żeby pracować, osiągnąć coś. W Londynie mieszka. A córka Dudy przemówienia głosi, no kto to widział? Świat jest taki piękny, różnorodny, ja jestem archeologiem kochanie, w Egipcie byłam, w Syrii byłam, nikt mi tam nigdy nic złego nie zrobił, nic złego nie powiedział, ludzie tam wspaniali, a tutaj? Za flagę aresztowane. W głowie się nie mieści. Ja dużo przeżyłam, wzrok prawie straciłam, ale takich czasów nie pamiętam. No ale co zrobić. Bardzo dziękuję ci dziecko, za rozmowę.- To ja pani bardzo dziękuję.- Mi? A za co kochanie?- Za wierzbę, jest piękna."
Na mapie zaznaczone są nie tylko stricte schrony przeciwlotnicze, ale też podziemne parkingi, piwnice i inne obiekty, które mogą w razie potrzeby służyć jako improwizowane schrony –
 –
W 1965 ukraiński farmer we wsi Meżyricz odkopał żuchwę mamuta gdy powiększał swoją piwnicę. Dalsze wykopaliska ukazały 4 chaty zbudowane ze 149 mamucich kości. Przypuszcza się że mają około 15.000 lat co czyni je jednymi z najstarszych znanych przykładów budownictwa –
Ten ziomek imieniem Amigo zaje*ał48 szczurów jednego dnia –
 –  Kiedy budzisz się w Polsce i czytasz, że:* tajniacy z gazem i pałkami w łapie wbiły w tłum protestujących w Warszawie i pałowały przypadkowych ludzi, w tym tych, którzy próbowali wyrwać im te pałki myśląc, że to narodowcy czy prowokatorzy* rzecznik policji mówi, że tajniacy bez oznaczeń mają prawo pałować ludzi i wyciągać ich z tłumu podczas protestów, a że ty nie wiesz, czy to tajniak, czy narodowiec pragnący bójki, to już twój problem* policjanci bez oporów pryskali gazem w dziennikarzy i posłanki - mimo że te pokazywały im swoje legitymacje poselskie, ale przynajmniej nie strzelali w tłum z pocisków gładkolufowych, jak 11 listopada* ludzie dzięki pomocy mieszkańców uciekali z kordonu policyjnego przez podwórka czy piwnice okolicznych kamienic* policja wbiła na chatę 14-latka, bo ten udostępnił na swoim fb info o "spacerze", co najwyraźniej w oczach policji czyni go organizatorem protestu* Kaczyński znowu z mównicy sejmowej grzmi o krwi na rękach i grozi więzieniem opozycji* rząd obraża się na sugerowanie, że mamy coś wspólnego z niepraworządnością i razem z rządem Węgier wetuje budżet UE
Kiedy facet mówi, że zrobi wszystko dla swojej kobiety, to ma na myśli, że zasłoni swoim ciałem kulę lecącą w jej stronę albo zabije smoka, a nie, że posprząta piwnice albo umyje gary –

Historia pewnego drzewa i słowa staruszki, które warto wziąć sobie do serca:

 –  Barbara Mazurek6 dni · Starsza pani zaczepiła mnie kiedy przechodziłam obok wierzby, tej na zdjęciu. Akurat panowie od zieleni obcinali gałęzie, które uginały się już do samiutkiej ziemi. Kobiecina stała w pobliżu i wzruszona przyglądała się ich pracy. Zwykła kobiecina, w jasnym kapelusiku, takim "na ryby", kolorowej sukience i mocnych, grubych okularach na nosie.- Widzi pani, to moje drzewo, ja je posadziłam dwadzieścia lat temu.- Naprawdę? Ale pani osobiście, dobrze rozumiem?- Tak kochanie, z malutkiej gałązki wyrosło. A podlewać trzeba było, bo tu wody gruntowej to nie ma, tu tylko piwnice pod nami są, bo tu Getto było, wiesz prawda?- Wiem.- Torf kolega przywiózł, z sąsiadem na zmianę podlewaliśmy. A ile krzyku było, bo tu samochody chcieli stawiać, parking zrobić. Za Żydówkę mnie sąsiedzi mieli, raban robili. Nie dałam się, posadziłam.- No i jaka piękna wyrosła.- Tak, a teraz uprosiłam, żeby te gałęzie wreszcie poprzycinali. No i przyjechali i tną.- A pani pilnuje, żeby ładnie zrobili?- A tak. Tu mama moja w Powstaniu zginęła, trzy latka miałam, nie pamiętam jej, tylko z opowieści. Ale piwnice pamiętam. Ten strach pamiętam. No i drzewo posadziłam. Słuchasz radia kochanie?- Nie bardzo.- Ja nie mogę w nocy spać, to słucham, dzisiaj była audycja o tych dziewczynach co flagę powiesiły. Boże mój, aresztowane za flagę? To i Pana Boga niech aresztują, za tęczę nad miastem. Co to komu przeszkadza kto z kim śpi? Ja na studiach kolegów miałam, takich co razem, w rodzinie nawet mam, wujek, bohater, latał w dywizjonie 303, a jego córka z kobietą żyje, dziecko z in vitro mają, szczęśliwe są. I co komu do tego? Człowiek się liczy, nic więcej prawda? A taki Duda to nie zrozumie, on nic nie rozumie. Jak to możliwe, że go ludzie wybrali powiedz mi kochana?- Nie wiem, naprawdę nie wiem.- Taki wstyd. Moja córka jest genetykiem, światowej rangi, ale nie tutaj przecież, musiała wyjechać żeby pracować, osiągnąć coś. W Londynie mieszka. A córka Dudy przemówienia głosi, no kto to widział? Świat jest taki piękny, różnorodny, ja jestem archeologiem kochanie, w Egipcie byłam, w Syrii byłam, nikt mi tam nigdy nic złego nie zrobił, nic złego nie powiedział, ludzie tam wspaniali, a tutaj? Za flagę aresztowane. W głowie się nie mieści. Ja dużo przeżyłam, wzrok prawie straciłam, ale takich czasów nie pamiętam. No ale co zrobić. Bardzo dziękuję ci dziecko, za rozmowę.- To ja pani bardzo dziękuję.- Mi? A za co kochanie?- Za wierzbę, jest piękna.
Źródło: www.facebook.com
Do piwnicy z winem wchodzono więcw specjalnych kombinezonach, które zabezpieczały przed niespodziewanym "wybuchem" szampana. Powiedzenie "kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" dosłownie się sprawdziło –
Zamiast oddać rodziców do domu opieki, zamienił piwnicę w ich nowy dom – Mieli szczęśliwe i piękne małżeństwo. Żyli niezależnie od swojego dorosłego syna, dopóki wiek nie dał o sobie znać. Oboje mają po 87 lat i problemy zdrowotne, które uniemożliwiają im samodzielne życie.Mają szczęście, że mają tak kochającego i troskliwego syna

 
Color format