Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 31 takich demotywatorów

I szlocha bez końca tylko dlatego, że ten nieznajomy ma na sobie koszulkę oferującą uściski od taty –  Tashha
Też tak robię. Dzisiaj na spacerze minęliśmy nieznajomego i moja 4-letnia córka pomachała mu i spytała "Jak się masz". To już 3 pokolenie uprzejmości –
Chciałem z wami podzielićsię tą historią – Pewnego dnia zapukał ktoś do moich dziwi , otworzyłem i ujrzałem przed nimi młodego skromnie ubranego chłopaka. Zapytałem nieznajomego kim jest i co chciał, w odpowiedzi usłyszałem, że chce chociaż kromkę suchego chleba.Ruszyło mną serce pobiegłem do kuchni i uszykowałem mu prowiant: chleb, szynkę, kiełbasę, puszki, które miałem, masło. Wróciłem dałem temu chłopakowi całą torbę żywności- ucieszył się grzecznie podziękował i odszedł.Po jakichś 10 minutach wyszedłem na klatkę zapalić papierosa, bo u mnie w domu się nie pali. Na półpiętrze ujrzałem tego młodego chłopaka jedzącego suchą kromkę chleba, zdziwiłem się przecież dostał całą reklamówkę jedzenia. Zapytałem czemu jesz tylko suchy chleb, masz tam szynkę, kiełbasę, odpowiedział mi:"tamte rzeczy zostawiłem, bo mam 4 młodszego rodzeństwa".W tej chwili coś we mnie pękło, klucha w gardle, łzy w oczach, nie mogłem dojść do siebie po tamtej sytuacji.Chciałbym, żeby każde rodzeństwo tak się szanowało i kochało jak ten brat kochał swoje... Pewnego dnia zapukał ktoś do moich dziwi , otworzyłem i ujrzałem przed nimi młodego skromnie ubranego chłopaka. Zapytałem nieznajomego kim jest i co chciał,w odpowiedzi usłyszałem, że chce chociaż kromkę suchego chleba, ruszyło mną serce pobiegłem do kuchni i uszykowałem mu prowiant: chleb, szynkę, kiełbasę, puszki, które miałem, masło. Wróciłem dałem temu chłopakowi całą torbę żywności ucieszył się grzecznie podziękował i odszedł. Po jakichś 10 minutach wyszedłem na klatkę zapalić papierosa, bo u mnie w domu się nie pali. Na półpiętrze ujrzałem tego młodego chłopaka jedzącego suchą kromkę chleba, zdziwiłem się przecież dostał całą reklamówkę jedzenia. Zapytałem czemu jesz tylko suchy chleb, masz tam szynkę, kiełbasę, odpowiedział mi: "tamte rzeczy zostawiłem, bo mam 4 młodszego rodzeństwa". W tej chwili coś we mnie pękło, klucha w gardle, łzy w oczach nie mogłem dość do siebie po tamtej sytuacji. Chciałbym, żeby każde rodzeństwo tak się szanowało i kochało jak ten brat kochał swoje...
 –  ⒸFacebook25/3/23man @ thisThursdayHello,I met alovelybeautiful spot on(at the street library)He reminded me of Aquamar!wish I'd got his number,but we were so engrossed in-conversation I didn't thinkas I'm from WA.If the reader of this note knowswho he is on can pass.it onI'd love to connect with him.again. 64, long hair, well dressedand comes to this street library!PiaThis is a message in a bottle note.!!"
Chłopiec zapukał do drzwiz prośbą o pomoc – Większość ludzi już od małego uczona jest, aby nie ufać nieznajomym, ale chłopiec uważał, że szkoła jest tak ważna,że poprosił o pomoc nieznajomego.Chłopiec spóźnił się na autobus szkolny i zaczął pukać do drzwi w nadziei, że ktoś go podwiezie. Zaczął już tracić nadzieję, gdy zapukał do drzwi tego człowieka.Obudziło go pukanie do drzwi. Gdy je otworzył zobaczył nieznanego mu chłopca.''Powiedział mi, że spóźnił się na autobus szkolny i zapukał już do trzech domów, ale nikt nie chciał mu pomóc.”Bez wahania wziął klucze, założył buty i podwiózł chłopca do szkoły.''Ucz się dobrze, kolego!"Cieszymy się, że bez wahania pomógł chłopcu, mimo że go nie znał.I dobrze wiedzieć, że chłopcu tak bardzo zależy na nauce!Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczyw wielki sposób Większość ludzi już od małego uczona jest, aby nie ufać nieznajomym, ale chłopiec  uważał, że szkoła jest tak ważna,że poprosił o pomoc nieznajomego.Chłopiec spóźnił się na autobus szkolny i zaczął pukać do drzwi w nadziei, że ktoś go podwiezie. Zaczął już tracić nadzieję, gdy zapukał do drzwi tego człowieka.Obudziło go pukanie do drzwi. Gdy je otworzył zobaczył nieznanego mu chłopca.''Powiedział mi, że spóźnił się na autobus szkolny i zapukał już do trzech domów, ale nikt nie chciał mu pomóc.”Bez wahania wziął klucze, założył buty i podwiózł chłopca do szkoły.''Ucz się dobrze, kolego!"Cieszymy się, że bez wahania pomógł chłopcu, mimo że go nie znał.I dobrze wiedzieć, że chłopcu tak bardzo zależy nanauce!Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczy
Brytyjski pisarz Bernard Hare opowiedział, jak w krytycznym momencie jego życia, życzliwy czyn nieznajomego, na zawsze zmienił jego życie – Było to w 1982 roku, kiedy był 24-letnim biednym uczniem. Pewnego wieczoru Bernard był poszukiwany przez policję, ale nie otworzył drzwi, obawiając się, że zostanie eksmitowany z hostelu za długi. Kiedy jednak o tym myślał, przyszło mu do głowy, że to nie była policja, ale że ta wizyta może być związana z jego matką, która ostatnio źle się czuła. Jak najszybciej zadzwonił do domu w Leeds, gdzie dowiedział się, że jego matka jest naprawdę w ciężkim stanie i prawdopodobnie nie przeżyje tej nocy. Bernard pospieszył na stację, ale ostatni pociąg do Leeds niedawno odjechał. Wsiadł do pociągu do Peterborough, choć nie miał szans na złapanie pociągu do Leeds. Bernard w desperacji był gotów ukraść samochód, ukraść pieniądze gdyby nie mógł autostopem dojechać do domu. Mechanicznie wręczył bilet konduktorowi, który przebił go i pozostał w pobliżu. Bernard wyglądał na przestraszonego, jego oczy były czerwone od płaczu. — Wszystko w porządku? „Oczywiście nic mi nie jest. A poza tym co Pana to obchodzi? — Nie wyglądasz dobrze. Czy mogę ci w czymś pomóc? Tak, mógłbyś odejść i pilnować własnego nosa — odparł nieuprzejmie. Jeśli masz jakiekolwiek problemy, służę pomocą. Za to mi płacą. Bernard zdał sobie sprawę, że najszybciej pozbędzie się konduktora, jeśli powie mu wszystko szczerze. Wysłuchawszy go konduktor wyraził współczucie i odszedł. Po 10 minutach wrócił i powiedział: „Słuchaj, jak tylko dotrzemy do Peterborough, biegnij z całych sił na pierwszy peron. Będzie tam na ciebie czekał pociąg do Leeds. Bernard zakłopotany zapytał: „Co masz na myśli? Pociąg się spóźnia czy co? Pociąg się nie spóźnia - wyjaśnił konduktor. Po prostu zadzwoniłem do Peterborough i poprosiłem, aby pociąg do Leeds został zatrzymany do przyjazdu Bernarda. „Wszyscy będą źli z powodu dużego opóźnienia, ale teraz to nie ma znaczenia. Jedź do domu i niech Bóg cię prowadzi abyś zdążył" — powiedział. Bernard rzucił się za konduktorem, próbując mu dziękować. Ale ten odpowiedział mu: „Jeśli naprawdę chcesz mi podziękować, następnym razem, gdy zobaczysz kogoś w tarapatach, pomóż mu. A jeśli ten ktoś będzie chciał ci podziękować, powiedz mu to samo, co ja. To wystarczy". Bernardowi udało się pożegnać z matką dosłownie na kilka minut przed jej śmiercią. Myśląc o niej, za każdym razem przypomina sobie konduktora i historię jaka go spotkała. Setki razy odpłacał się swojemu dobroczyńcy pomagając potrzebującym i będzie to robić, jak twierdzi aż do śmierci. W zamian prosi ludzi tylko o kontynuowanie misji, którą powierzył mu człowiek, którego imienia nawet nie zna.
Jak ochronić swoje dziecko. Warto zapamiętać: – „Nieznajomy zbliżył się do 8-letniej dziewczynki na ulicy i zawołał ją do siebie.Powiedział, że coś stało się jej matce, a ona posłała jego po nią.W odpowiedzi dziewczyna poprosiła go o podanie hasła.Nieznajomy zawahał się i nie znalazł odpowiedzi, a dziewczynka uciekła w tym czasie.Okazuje się, że córka i matka wymyśliły hasło na wypadek, gdyby matka potrzebowała pomocy, a ona wyśle nieznajomego, dziewczynce.To jest po prostu genialne! Być może ten środek ostrożności uratował życie tej dziewczynce.Każdy rodzic powinien przyjąć tę technikę.”
Widziałem najbardziej niewiarygodny przejaw człowieczeństwa w autobusie – Mężczyzna o wzroście 180 cm, cierpiący na uzależnienie od narkotyków i problemy ze zdrowiem psychicznym, był bardzo agresywny, poruszał się nieregularnie, przeklinał, krzyczał itp. Podczas gdy wszyscy byli przerażeni, ta jedna siedemdziesięcioletnia kobieta wyciągnęła rękę, mocno ściskając jego dłoń, aż się uspokoił. Usiadł w milczeniu, ze łzami w oczach. Rozmawiałem z tą kobietą po tym zdarzeniu, a ona po prostu powiedziała:"Jestem matką i on potrzebował kogoś, kogo mógłby dotknąć". I zaczęła płakać. Nie bój się i nie osądzaj nieznajomego w autobusie: życie nie zapewnia jednakowego wsparcia dla wszystkich jego mieszkańców." Mężczyzna o wzroście 180 cm, cierpiący na uzależnienie od narkotyków i problemy ze zdrowiem psychicznym, był bardzo agresywny, poruszał się nieregularnie, przeklinał, krzyczał itp. Podczas gdy wszyscy byli przerażeni, ta jedna siedemdziesięcioletnia kobieta wyciągnęła rękę, mocno ściskając jego dłoń, aż się uspokoił. Usiadł w milczeniu, ze łzami w oczach. Rozmawiałem z tą kobietą po tym zdarzeniu, a ona po prostu powiedziała:"Jestem matką i on potrzebował kogoś, kogo mógłby dotknąć". I zaczęła płakać. Nie bój się i nie osądzaj nieznajomego w autobusie: życie nie zapewnia jednakowego wsparcia dla wszystkich jego mieszkańców."
Też tak robię. Dzisiaj na spacerze minęliśmy nieznajomego i moja 4-letnia córka pomachała mu i spytała "Jak się masz". To już 3 pokolenie uprzejmości –
"Kieruję te słowa do nieznajomego, który spotykając mnie w sklepie powiedział: "Żal mi cię, masz pełne ręce roboty z tymi wszystkimi dziećmi", oto co mam Ci do powiedzenia: – Po pierwsze, moje ręce były wolne, jak widać na zdjęciu (musiałam to podkreślić).Nie wiesz o tym, że straciłam dwoje dzieci, zanim udało mi się urodzić tą dwójkę młodszych, więc jeśli chcesz mi współczuć, to jest to jedyny powód, dla którego powinieneś.Moje dzieci są dla mnie błogosławieństwem. Nie zawsze zachowują się nienagannie, bo cóż, są dziećmi. Czasami są głośne, czasami źle się zachowują, a czasami mają gorszy dzień. Jednak Ty ich nawet nie widziałeś takimi. To, co widziałeś, to była para młodych ludzi z 4-latkiem śpiewającym piosenkę, 2-latkiem siedzącym cichutko wwózku i noworodkiem śpiącym w swoim nosidełku. Jeśli to jest Twoja definicja posiadania rąk pełnych roboty, to żal mi Ciebie.Prawda jest taka, tak jestem zajęta. W niektóre dni nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła pójść spać. Przy moich dzieciach jestem zawsze w gotowości, zawsze jest tak, że któreś z nich czegoś potrzebuje, ale nigdy nie postrzegałamich jako ciężaru lub powodu, dla którego ktoś mógłby mi współczuć. Nawet w dni, kiedy nie chcą mnie słuchać, mają załamania nerwowe i kiedy wydaje mi się, że nic, co robię, nie jest wystarczająco dobre, nigdy nie użalałam się nadsobą i nie oczekuję, że inni też będą. Jeśli posiadanie trójki dzieci sprawia, że jestem zajęta, niech tak będzie. Ale proszę, nigdy nie współczuj mi z tego powodu, ponieważ moje serce jest o wiele bardziej przepełnione miłością, niż moje ręce wypełnione pracą"
Ciekawe, czy kot dostał na pocieszenie petardę? –  Janusz Korwin-Mikke· 4 godz. ·  Nocna akcja ratowania nieznajomego kota uwięzionego na moim drzewie.
Mężczyzna w USA chorujący na ostrą białaczkę szpikową otrzymał szpik od nieznajomego dawcy z Niemiec – Cztery lata później włosy zawierają jego DNA, wymazy - DNA jego i dawcy, a nasienie zawiera wyłącznie DNA dawcy. Mógłby być problem kryminalistyczny...
Mieszkanka Lublina została oszukanana 400 tys. złotych, bo uwierzyła, że "amerykański marynarz" rzekomozostał napadnięty przez piratów – Kobieta poznała nieznajomego przez internet - znajomość trwała 2 lata i polegała na kontakcie przez komunikatory i wideo-rozmowy. Po 2-miesięcznej znajomości mężczyzna powiedział, że jego statek został napadnięty przez piratów i zaczął prosić kobietę o pieniądze. W ciągu ponad 2,5 roku kobieta straciła 400 tys. złotych - teraz zdecydowała zgłosić sprawę na policję
Alkoholik oczami dziecka – Dziecko boi się pijanego rodzica. Widzi w nim kogoś nieznajomego, nieprzewidywalnego, przerażającego. I dziecko traci poczucie bezpieczeństwa

Ma trójkę dzieci i… „ręce pełne roboty”. Gdy usłyszała te słowa, postanowiła je skomentować

Ma trójkę dzieci i… „ręce pełne roboty”. Gdy usłyszała te słowa, postanowiła je skomentować – Courtney Lester to matka trójki dzieci. Kiedy wraz z maluchami wybrała się na zakupy do sklepu, spotkała ją dość nieprzyjemna sytuacja, którą postanowiła opisać na Facebooku."Do nieznajomego z Wal-Mart, który powiedział do mnie „Przykro mi, że przez te wszystkie dzieci masz pełne ręce roboty”. Oto, co mam Ci do przekazania – zaczęła CourtneyTo, czego nie wiesz, to fakt, że straciłam dwójkę dzieci zanim zostałam pobłogosławiona tymi wspaniałymi istotami w ciągu ostatnich lat. Jeśli więc chcesz mi współczuć, to jest jedyny powód, dla którego powinieneś to robić.Moje dzieci są dla mnie prawdziwym błogosławieństwem. Są wzorowymi obywatelami, ponieważ, no cóż… są dziećmi. Czasami zachowują się głośno, czasami są niedobre, a czasami kompletnie przygnębione. Ale przecież Ty wcale ich nie znasz. Jedyne, co widziałeś, to młoda para z 4-letnim chłopcem śpiewającym piosenkę, 2-letnim dzieckiem siedzące w wózku na zakupy i noworodkiem śpiący w nosidełku. Jeżeli Twoim zdaniem to jest równoznacznik tego, że mam ręce pełne roboty, to nie mamy o czym rozmawiać. Żal mi Ciebie.Prawda jest taka, że mam masę obowiązków. Czasami nie mogę się doczekać, kiedy położę się do łóżka. Moje maleństwa stawiają mnie jednak na nogi. Zawsze któreś z nich czegoś ode mnie chce.Nigdy jednak nie widziałam, aby moje dzieci się kłóciły. Nigdy również nikt nie powiedział do mnie tak, jak powiedziałeś Ty. Nawet wtedy, kiedy dzieci nie chciały mnie słuchać, marudziły i dawały mi popalić, nigdy nie powiedziałam sobie, że mam dość i wcale nie oczekuję tego od innych. Jeśli posiadanie trójki dzieci automatycznie w oczach innych sprawia, że mam pełne ręce roboty, niech tak będzie. Proszę tylko o jedno. Nie mówicie, że jest Wam z tego powodu przykro, bo moje serce jest znacznie pełniejsze, niż moje ręce są w stanie pomieścić"

Zwyzywał ojca, który niósł chorą córkę. Gdy usłyszał jego odpowiedź, sam się popłakał

Zwyzywał ojca, który niósł chorą córkę. Gdy usłyszał jego odpowiedź, sam się popłakał – Często bywa, że oceniamy innych pochopnie.Taka sytuacja spotkała ojca 6-letniej dziewczynki, która niemal przez całe swoje życie walczy z rakiemNiedługo odbędzie siódmą sesję chemioterapii i rodzice gorąco wierzą, że okaże się przełomowa i zwalczy wreszcie uparty nowotwór.Ojciec wspiera córkę w tej strasznej i nierównej walce. Pewnego dnia zabrał ją do restauracji.Po skończonej kolacji tata wziął ją na ręce, ponieważ nie może sama chodzić i przeniósł przez ulicę do samochodu.Wtedy obcy mężczyzna zaczął głośno komentować i pokrzykiwać:„Co to k**** ma być!? Powinna iść. Co się dzieje z tymi dziećmi w tych czasach”.Agresywne zachowanie mężczyzny wbiło go w ziemię„Musiałem w tamtej chwili podjąć decyzję” – mówi „Czy poczuję się lepiej, gdy też na niego nakrzyczę, czy może lepiej nauczyć go czegoś o życiu?”Starał się zachować spokój. Jego odpowiedź na ten słowny atak zamurowała nieznajomego„Moja córka nosi na swoich barkach moją nadzieję i daje mi siłę przez pięć ostatnich lat, od kiedy zdiagnozowano u niej raka mózgu”- powiedział mężczyźnie. „Nie może sama chodzić, a ja cieszę się, że mogę ją nieść. Przez te wszystkie lata nauczyła mnie wiele niesamowitych rzeczy. I dlatego powinieneś do mojej córki odnosić się z szacunkiem, na który zasługuje”. „Nie będę opowiadał całej historii, ale skończyło się na tym, że dwóch, starych facetów zalało się łzami”„Jeden musiał otworzyć oczy na to, jak wygląda prawdziwe życie i czym jest prawdziwa miłość, a drugi, że zawsze potrzebuje przypomnienia, że dobro może zrodzić się w każdej sytuacji”. „Marzy mi się zmiana współczesnego świata… zmiana sposobu naszego myślenia. Świat jest taki, jakim go sami tworzymy. Mamy moc, aby sprawić, że ktoś będzie miał dobry lub zły dzień. Ja staram się, aby życie na co dzień było lepsze”. „Ta historia jest świetnym przykładem na to, że nie warto oceniać ludzi po pozorach, gdy nie znamy wszystkich faktów” – dodał.„Pamiętaj o swojej mocy wpływania na to, jaki dzień będą mieli ludzie w twoim otoczeniu. Lepszy lub gorszyCo takiego dziś zrobiłeś? Co zrobisz jutro?
1. Usiądź na ławce obok nieznajomego2. Podsuń mu kopertę z czyimś zdjęciem3. Powiedz "to ma wyglądać na wypadek"4. Odejdź –
 –  HejttedIMIS i Od.7 "Serdecznie nie pozdrawiam Pana, którego spotkałam dzisiaj koło południa w Tesco w Głogowie na ulicy Budowlanych. Oboje czekaliśmy w kolejce do kasy. kiedy mężczyzna nagle wręczył mi bukiet tulipanów z życzeniami dla pięknej kobiety. Nie powiem zrobiło mi się bardzo miło. chyba każdy chciałby dostać bukiet kwiatów i miłe słowo od nieznajomego. W każdym bądż razie wracając do tematu, owy Pan poprosił mnie abym przypilnowala mu kolejki on skoczy jeszcze po kawę bo zapomniał. oczywiście się zgodziłam. Mężczyzna jednak nie wracał a ja już skasowałam swoje zakupy. mówi się trudno. udałam się więc w stronę wyjścia. Jakie byto moje zdziwienie gdy Pan ochroniarz oskarżył mnie przy drzwiach o kradzież kwiatów. na nic były moje tłumaczenia o mężczyźnie. który na dodatek zniknął że sklepu. Tak w cha:a to mnie jeszcze nikt nie zrobił. Pamiętajcie. nie ufajcie facetom!
Chłopiec zapukał do drzwiz prośbą o pomoc – Większość ludzi już od małego uczona jest, aby nie ufać nieznajomym, ale chłopiec  uważał, że szkoła jest tak ważna, że poprosił o pomoc nieznajomego.Chłopiec spóźnił się na autobus szkolny i zaczął pukać do drzwi w nadziei, że ktoś go podwiezie. Zaczął już tracić nadzieję, gdy zapukał do drzwi tego człowieka.Briana budziło go pukanie do drzwi. Gdy je otworzył zobaczył nieznanego mu chłopca.„Powiedział mi, że spóźnił się na autobus szkolny i zapukał już do trzech domów, ale nikt nie chciał mu pomóc.”Bez wahania wziął klucze, założył buty i podwiózł chłopca do szkoły.„Ucz się dobrze, kolego!"Cieszymy się, że Brian bez wahania pomógł chłopcu, mimo że go nie znał.I dobrze wiedzieć, że chłopcu tak bardzo zależy nanauce! Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczy w wielki sposób

Niezwykły prezent dla samotnej matki. Kobieta była w szoku, kiedy zobaczyła ile dostała napiwku!

Niezwykły prezent dla samotnej matki. Kobieta była w szoku, kiedy zobaczyła ile dostała napiwku! – Kari Anthony pracuje jako barmanka w Quaker Steak w Lube w Nebrasce w Stanach Zjednoczonych. Jest także pracowitą samotną matką trojga dzieci.Pewnego dnia, kiedy akurat miała nocną zmianę, do baru wszedł dość nieprzyjemny i szorstki mężczyzna. Kiedy zaczęli rozmawiać, okazało się, że jest całkiem miły i wymienili kilka rodzinych historii. Kari wspomniała, że jest samotną matką, a w zamian kierowca opowiedział o swojej ukochanej matce.Kiedy skończył swój posiłek, mężczyzna wstał i uregulował rachunek wysokości 89,72 dolarów.Kiedy jednak Kari zerknęła na rachunek, nie mogła uwierzyć własnym oczom...Niedawno dostała pracę w restauracji Quaker Steak, z czego się bardzo cieszy. Jest samotną matką z trójką dzieci i ciężko pracuje na utrzymacie swojej rodziny.Kierowca ciężarówki skończył właśnie swoją zmianę i miał zamiar spędzić noc w motelu niedaleko restauracji. Wszedł więc do środka, aby zjeść kolację i wypić kilka drinków.Zaczęli rozmawiać i okazało się, że mają wiele wspólnego."Wydaje mi się, że czuliśmy się jakoś połączeni przez osobę jego matki, która również sama wychowywała dzieci" - mówi Kari.Ale jak zapłacił i Kari zerknęła na rachunek, o mało nie zemdlała! Kierowca zostawił jej 1000 dolarów napiwku!Kari była zszokowana, nie potrafiła przyjąć tak hojnego daru. Prosiła go, żeby zmienił kwotę na rachunku, ale mężczyzna nie dawał się przekonać.Kari była tak zdenerwowana, że poszła do swojego szefa po radę, co ma z tym fantem zrobić.Szef Kari rozmawiał z klientem przez kilka minut, ale ten nie dał się odwieść od decyzji.Kari nie miała wyjścia, musiała zaakceptować napiwek. Kierowca miał tylko jedno życzenie, żeby przeznaczyła te środki na jakąś fajną aktywność z dziećmi.Zawsze chcieli odwiedzić  Nebraska State Fair, piknik dla rodzin, na który bilety wstępu przekraczały jej możliwości finansowe."Poszliśmy tam, a moje dzieci były przeszczęśliwe. Grały w gry i uczestniczyły we wszystkich zabawach. Normalnie nigdy bym nie mogła sobie na to pozwolić, a dzięki dobremu sercu nieznajomego, mogłam dać to w prezencie moim dzieciom."  mówi Kari. Kierowca ciężarówki okazał się być ich aniołem, dlatego nigdy nie należy osądzać ludzi, których nie znamy!