Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 23 takie demotywatory

Być rodzicem i nie zwariować, trudną jest sprawą... –  Tato, jachcę siku
 –  ZAJEBIOZA
Dziewczyny (ale chłopaki chyba też)nie dajcie się zwariować... – Dążąca do doskonałego wyglądu Luana Andrade, instagramerka z Brazylii, którą obserwowało pół miliona osób, poddała się liposukcji. Postanowiła ją wykonać w prywatnym szpitalu w Sao Paulo. W trakcie zabiegu doszło do zatrzymania pracy serca. Lekarze przystąpili do resuscytacji. Została przeniesiona na oddział intensywnej terapii. Leczenie farmakologiczne nie przyniosło efektów. Zmarła dzień później. Miała 29 lat.Szkoda ładnej dziewczyny...Nie dajmy się zwariować na punkcie wyglądu...
Źródło: pudelek
I jak tu nie zwariować od takiej kasy? –  szukam chętnych do pracy dorywczej w sklepie
Diabeł tkwi w szczegółach –  Rozmawia babka z fryzjerką o tym że leci z mężem na maly wypad do Rzymu. Na to fryzjerka: -Rzym? Kto by tam chcial lecieć? Zatloczone. brudne miasto. Zwariować można. A czym lecicie? -Ryan Air. -Tym dziadostwem? Nigdy nie jest się na czas i obsluga zachowuje się jak banda buców. A gdzie się zatrzymujecie? -Hotel Testaccio. -Boże. znam to miejsce! Wszyscy myślą. że jest spoko. a tu syf. kila i mogiła. -No. ale też w planach mamy zwiedzanie Watykanu. może papieża uda się zobaczyć? -Haha. dobre sobie. Stać na tyta placu razem z milionem innych ludzi i patrzeć czy w oknie pojawi się ktoś ubrany na bialo wielkości mrówki. Powodzenia na tym waszym wyjeździe. Miesiąc później kobita znów zajrzala do fryzjerki. a ta wypytuje o relację: -I jak tam w bylo w Rzymie? -Świetnie! Przelot byl niesamowity. obsluga mila. a hotel świeżo po kosztownym remoncie. Nasz pokój niestety zostal zalany przez sąsiada z góry. dlatego dostaliśmy zamiennie ekskluzywny apartament na ostatnim piętrze z widokiem na cale miasto. -Hmm. a jak Watykan? -Nie uwierzysz! Gdy zwiedzaliśmy to miejsce. jeden z żolnierzy Gwardii Szwajcarskiej zatrzymał nas i powiedzial. że papież z milą chęcią chcialby dziś się spotkać i porozmawiać z niektórymi turystami odwiedzającymi Watykan. Gdy weszliśmy do jego pokoi. od razu przemówi! do mnie! -Naprawdę??? Co powiedział? -"O ku%wa. kto pani tak wlosy spie#dolil?"
Wymowna reakcja na przemówieniepremiera Mateusza Morawieckiego – Można zwariować od tych sukcesów
Gdzie jest pomoc? – Oglądam wiadomości tylko raz dziennie, żeby nie zwariować. Trzeci dzień z rzędu słyszę o tragicznej sytuacji w szpitalu w Radomiu. Dlaczego nie zostali tam jeszcze skierowani wojskowi medycy? Dlaczego nie wkroczyła jakaś wojskowa brygada chemiczno-biologiczna, aby wszystko zdezynfekować? Czy jutro usłyszę wiadomościach znowu to samo?
10 dobrych wiadomości dotyczących koronawirusa (żeby nie zwariować) – 1. Najprawdopodobniej nie zachorujesz. Nawet w Chinach czy Włoszech w tej chwili najpewniej większość ludzi jest zdrowych. Wirusem może zarazić się co prawda w długim czasie nawet 70% ludzkości (jak i innymi grypopodobnymi chorobami) – ale dzięki działaniom prewencyjnym mocno to ograniczamy i rozkładamy w czasie2. Jeśli zachorujesz – najprawdopodobniej przejdziesz to łagodnie – masz na to aż 80% szans3. Jeśli nie przejdziesz łagodnie – to najprawdopodobniej i tak przeżyjesz – nawet, jeśli jesteś w grupie ryzyka. Realna szacowana śmiertelność wirusa jest znacznie niższa i może wynosić np. 0,3-0,5% (ze względu na niedoszacowaną liczbę zakażonych)4. Przechodząc infekcję COVID-19, wyrobisz sobie odporność – organizm wytworzy przeciwciała. Znane są co prawda przypadki ponownych zakażeń, ale stanową promil promila ogółu5. 35 zespołów naukowych dniami i nocami pracuje nad szczepionką – postęp prac jest imponujący. Pierwsze szczepionki wchodzą w fazę testów klinicznych6. Znane leki przynoszą obiecujące efekty. Część z nich jest tanich i powszechnie dostępnych. Jeśliokażą się choć trochę skuteczne u większej ilości pacjentów – zostaną niezwłocznie użyte7. Naukowcy wpadli już na trop substancji, które mogą zatrzymać wirusa – jedną z nich jest np. białko, które już i tak występuje w naszych ciałach. Zatem powinno być dobrze tolerowane przez chorych8. Wiele krajów wygrywa walkę z wirusem - jednym z nich jest Tajwan, gdzie początkowo sądzono, że będzie drugim po Chinach centrum pandemii, a tymczasem zachorowało tylko 47 ludzi. Wdrożono tam mocne środki, ale opłaciło się. Jeśli rządy będą do tego zmuszone – to zastosują takie same, sprawdzone środki także w innych krajach9. Na całym świecie wdroży się w końcu niezbędne procedury, które zapobiegną w przyszłości podobnym przypadkom – być może znacznie gorszych patogenów niż koronawirus – a istnieją o wiele gorsze10. Cały świat w końcu nauczy się myć ręce! Ograniczymy w ten sposób liczbę przypadków wszelkich chorób zakaźnych nawet o 50%! Do rozprzestrzenienia tej informacji niespodziewanie przyczyniły się piosenki i memy internetowe
Nie dajmy się zwariować. Młodzież, ani dzieci nie są objęte kwarantanną - każdy u którego nie ma podejrzenia występowania wirusa może wychodzić, jedynie doradza się, aby to ograniczać – Ale chyba każdy musi coś jeść, a lepiej już, żeby zakupy robił młody człowiek niż wysyłać po nie rodziców, którzy są bardziej w grupie ryzyka
Samotne święta – Zazdroszczę wam wszystkim rodzinnych świąt. Chciałabym tak jak wy dziś po raz kolejny wysłuchać cudownych rad gderliwych ciotek i pytań typu 'kiedy ślub' lub kiedy w końcu kupisz nowe auto.U mnie dziś nie ma Wigilii. Pijany mąż śpi od godziny. Rodzina ma gdzieś to czy jeszcze żyję. Moim jedynym towarzystwem jest ukochany synek, który jeszcze nie mówi... Tak bardzo chciałabym dziś połamać się opłatkiem i zaśpiewać kolędę... Zamiast tego mam tę okropną samotność, która ściska gardło... Może to nie miejsce na takie wyznania, ale musiałam gdzieś wyrzucić chociaż część tego bólu, by nie zwariować...
Ponad 100 osób zebrało się, aby ratować zwierzęta w Zagrodzie Dzikich Zwierząt w Cyganówce – Na razie udało się wstrzymać najgorszą z decyzji, ale strach wciąż jest wyczuwalny wśród pracowników zwierzyńca Ponad 100 osób, przedstawiciele Animal Rescue Poland pikietowało przed Zagrodą Dzikich Zwierząt w Cyganówce (gm. Wilga). Na miejscu pojawił się Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Koryś, któremu jednak nie udało się przeprowadzić kontroli. O zabijaniu zwierząt nie ma mowy.„Stop Mordom zwierząt!” i wykrzykiwanie haseł „Mordercy!”. Tak wyglądał dzisiejszy poranek przy zwierzyńcu w gminie Wilga. Drogę wjazdową na teren azylu zablokowali przedstawiciele obrońców praw zwierząt. Dawid Fabjański z Animl Rescue Polnad zapowiadał, że patrol przygotowany jest do kilkudniowego pobytu w Cyganówce. Obrońcy praw zwierząt obawiali się o powtórzenie sytuacji z Hajnówki, gdzie wtargnięto na teren podobnego obiektu i zabito kilka dzików.Pod zagrodę przyszli ludzie w różnym wieku. - To jedyny kontakt ze zwierzętami w tej okolicy i to za darmo. Przychodzę tutaj często z marchewkami czy czerstwym chlebem i raptem „pach!”. Kto chce zrobić prywatny interes na naszym małym zoo? – dziwiła się pani Krystyna. - Te zwierzęta są w dużej lepszej kondycji niż świnie w gospodarstwach. Mają lepszą odporność. Nie dajmy się zwariować. Nie zabijajmy niewinnych i zdrowych zwierząt! -  mówiła z kolei Edyta Rosłon-Szeryńska, radna gminy Wilga.Punktem kulminacyjnym był przyjazd Powiatowego Lekarza Weterynarii. Andrzej Koryś przyjechał w towarzystwie pracownika administracyjnego. Oświadczył, że chce wykonać rutynową kontrolę. - W związku z wejściem na teren Polski ASF, weszły w lutym br. w życie dodatkowe przepisy, które nakazują kontrole takich miejsc jak to. Chcemy sprawdzić, czy zwierzęta są identyfikowalne, czy da się potwierdzić, skąd one są i od kiedy. Chcemy sprawdzić, czy to gospodarstwo ma warunki techniczne, aby zabezpieczyć się przed wirusem ASF – powiedział lekarz. Zaprzeczył jednocześnie, że sugerował opiekunowi obiektu, aby ten nie rozgłaszał informacji o kontroli. – Ta hodowla jest w pobliżu drogi i ma charakter otwarty, co umożliwia dostęp ludzi postronnych i stanowi potencjalnie największe zagrożenie. Okolicę zamieszkuje bardzo dużo pracowników z Ukrainy czy Białorusi. Niech się ktoś tu zatrzyma i wrzuci kawałek słoniny temu dzikowi i w momencie zakażenia ASF jest dopiero problem – dodał.Do kontroli zagrody ostatecznie nie doszło. Andrzej Koryś potwierdził, że dzisiaj pobierał próbkę od dzika na obecność ASF. – Ja nie widzę podstaw do tego, abyście państwo tam wchodzili, bo możecie mieć na ubraniach ASF. Nie widzę przesłanek, aby narażać te zwierzęta zarażeniem ASF  – mówił stanowczo Dawid Fabijański, pełnomocnik leśniczego Krzysztofa Musińskiego.Powiatowy Lekarz Weterynarii zapowiedział kolejną kontrolę, która może być przeprowadzona bez zapowiedzi. Jak zaznaczał, 28 lipca powiat garwoliński wszedł na teren zagrożenia ASF. Powód? Dwa kilometry od granicy powiatu, w Siennicy (pow. miński), stwierdzono podejrzenie wirusem w jednym z gospodarstw.

Najlepszy sposób, żeby nie zwariować

Najlepszy sposób, żeby nie zwariować –  Jak się coś w głowie nie mieści... To trzeba mieć to w dupie. Najlepszy sposób na to żeby nie zwariować
I jak tu nie zwariować? – Wartości i podejście do życia są tak różne, jak różni są ludzie. W obecnych czasach dla bardzo wielu z nas najważniejszy jest ładny dom, nowocześnie urządzony, drogie auto na podwórku, to, by dzieci ukończyły prestiżowe studia, wrzucenie zdjęć na Facebooka z zagranicznych wakacji. Jeśli kogoś to naprawdę uszczęśliwia to świetnie, ale zanim zaczniemy psuć sobie (i innym) humor narzekaniem na brak pieniędzy na nowe ubrania lub wyjście do restauracji, warto na chwilę się zatrzymać i przeczytać o tym, co jest ważne dla bardzo wyjątkowych dzieci."Jestem pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Moi pacjenci są wyjątkowi, a mnie na początku trudno było powstrzymać łzy patrząc, jak odchodzi kolejne chore dziecko. Z czasem można się jakoś przyzwyczaić, uodpornić, ale dzieci zadają pytania, które potrafią przewartościować dosłownie wszystko. Wczoraj sześciolatek zadał mi pytanie, którego nie znoszę.""-Siostro Leno, czy ja umrę?Patrzę na to dziecko bez włosów, z sińcami pod oczami, wychudzone, bezsilne, a łzy same napływają do oczu. Mnie nie wolno płakać. Nie przy nim.- Co ty opowiadasz! Oczywiście, że nie umrzesz.- Chyba jednak umrę... Ale ja się nie boję. Chodzi o to, że w sobotę będą urodziny mamy i zrobiłem jej prezent. Dam go jej, jeśli nie umrę. Bo nie umrę przed sobotą, prawda?""Mój mały pacjent pokazał mi własnoręcznie zrobiony rysunek. I jak tu nie zwariować? Jak nie myśleć ciągle o tym dziecku, które chce dożyć soboty, żeby dać mamie prezent? Ja znalazłam na to sposób.""Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy? Wartości i podejście do życia są tak różne, jak różni są ludzie. W obecnych czasach dla bardzo wielu z nas najważniejszy jest ładny dom, nowocześnie urządzony, drogie auto na podwórku, to, by dzieci ukończyły prestiżowe studia, wrzucenie zdjęć na Facebooka z zagranicznych wakacji. Jeśli kogoś to naprawdę uszczęśliwia to świetnie, ale zanim zaczniemy psuć sobie (i innym) humor narzekaniem na brak pieniędzy na nowe ubrania lub wyjście do restauracji, warto na chwilę się zatrzymać i przeczytać o tym, co jest ważne dla bardzo wyjątkowych dzieci."Jestem pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Moi pacjenci są wyjątkowi, a mnie na początku trudno było powstrzymać łzy patrząc, jak odchodzi kolejne chore dziecko. Z czasem można się jakoś przyzwyczaić, uodpornić, ale dzieci zadają pytania, które potrafią przewartościować dosłownie wszystko. Wczoraj sześciolatek zadał mi pytanie, którego nie znoszę.""-Siostro Leno, czy ja umrę?Patrzę na to dziecko bez włosów, z sińcami pod oczami, wychudzone, bezsilne, a łzy same napływają do oczu. Mnie nie wolno płakać. Nie przy nim.- Co ty opowiadasz! Oczywiście, że nie umrzesz.- Chyba jednak umrę... Ale ja się nie boję. Chodzi o to, że w sobotę będą urodziny mamy i zrobiłem jej prezent. Dam go jej, jeśli nie umrę. Bo nie umrę przed sobotą, prawda?""Mój mały pacjent pokazał mi własnoręcznie zrobiony rysunek. I jak tu nie zwariować? Jak nie myśleć ciągle o tym dziecku, które chce dożyć soboty, żeby dać mamie prezent? Ja znalazłam na to sposób.""Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy?
Przeżyć małżeństwo i nie zwariować – To nie lada sztuka w dzisiejszych czasach
Najlepszy sposób na to – żeby nie zwariować
Każdy potrzebuje odpoczynku – żeby nie zwariować
Medialna manipulacja – nie dajmy się jej zwariować
Od nadmiaru szczęściateż można zwariować –  Od nadmiaru szczęścia też można zwariować –
Od nadmiaru szczęścia można zwariować –  Od nadmiaru szczęścia można zwariować –
Poczucie humoru – Pozwala nie zwariować nawet w najgorszej sytuacji