Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 209 takich demotywatorów

Oto Fiat 126p, czyli poczciwy maluszek – Kto w mim jechał obojętnie czy jako kierowca, czy jako pasażer niech daje mocne! Zobaczymy ile nas jest
Źródło: https://mklr.pl/
Znany producent prezerwatyw stworzył dla przeglądarki Chrome wtyczkę, która blokuje zdjęcia małych dzieci, które twoje znajome wrzucają na Facebook. Zamiast dziecka zobaczymy np. zdjęcie samochodu lub krajobrazu. Matki są wściekłe, ale internauci zachwyceni – Kto popiera takie rozwiązanie?
 –  Robert 25 Jestem neurologiem, wiem jak leczyć udar mózgu, Parkinsona i zwyrodnienia kręgosłupa. Pewnie teraz Cię to nie interesuje ale zobaczymy co powiesz za 30 lat. Związek ze mną to inwestycja w przyszłość.
 –  Szefie, to seksizm, że wszyscymają umowę o pracę na czasnieokreślony, a ja nie!Nie ma problemu!Zatrudniam Cię na czasnieokreślony!Tak się cieszę! To moje zwolnienielekarskie, jestem w ciąży. Wracam zadwa lata. No chyba, że pójdę nawychowawczy, to zobaczymy się w2038 roku
Smutny wpis lekarza. Te święta nie dla wszystkich będą radosne – "Mój dzisiejszy dyżur ostatni przedświąteczny skupia się na tych osobach, które święta mają spędzić w szpitalu, zeby choć trochę podtrzymać ich na duchu.Odwiedzając sale natykam się na Pana Jana, 93 lata.Od dwóch dni wypisany do domu, rodzina się nie pojawia.Dzwoniąc słyszę tylko "już przyjeżdża 2 córka z Sopotu i zobaczymy co dalej'..." Brak osoby decyzyjnej... "ale on mieszka na 2 piętrze, będzie nam ciężko go wprowadzić" i tak w kółko. Pan Jan jest kochanym Sybirakiem, więźniem politycznym, cudowną i wartościową osobą, pełni świadomy umysłowo, nie wadzi nikomu, nie dosłyszy, ale słucha uważnie i rozumie co się do niego mówi. Jest świadom, bardzo świadom tego, że rodzina nie chce go zabrać na święta do domu, serce mi się łamie, kiedy parzę mu 3 torebkę herbaty i nadal nikt się nie pojawia.Pan Jan ma atopowe zapalenie skóry, cierpi, bo nie może się wykąpać u siebie w domu, w swoich szamponach, olejkach, wygodnie i godnie, taka prosta rzecz dla nas... on nie marzy o nowym samochodzie... marzy o rodzinnych świętach i kąpieli.... Jak sam mówi, w życiu przeszedł piekło..."Kochana rodzino" jeśli to przeczytasz zlituj się i zabierz swojego bliskiego do jego domu., nie funduj mu kolejnego koszmarnego snu .A ja idę zaparzyć kolejny dzbanek herbaty...Edit. Pan pojechal do domu.rodzina poinformowana o skutkach pozostawienia pacjenta i zgloszeniu do prokuraturu o zaniedbaniu i zaniechaniu... Nie wiem czy bedzie to lepszy wybor... Zeby odebrac osobe dopiero pod przymusem??? Gdzie ten swiat zmierza.Bardzo dziekuje wszystkim za pomoc i zaangazowanie."
Milioner chce zrobić Battle Royale w rzeczywistości. Gracze będą przez 3 dni napieprzać się airsoftem na prywatnej wyspie, a zwycięzca dostanie 100 tysięcy funtów – Na portalu hushhush.com będącym sklepem z luksusowymi towarami, pojawiło się niecodzienne ogłoszenie. Anonimowy milioner rozpoczął poszukiwania doświadczonego twórcy gier terenowych, aby wspólnymi siłami zorganizować wydarzenie na modłę gier czy książek z motywem battle royale. Turniej odbędzie się na prywatnej wyspie inicjatora przedsięwzięcia.Przed gamemakerem stoi ogromne wyzwanie, a mianowicie przygotowanie sporej połaci terenu do zawodów. Jest to projekt, na który przewidziano aż sześć tygodni, natomiast osoba obejmująca tę pozycję będzie mogła liczyć na dzienną pensję w wysokości 1500 funtów. Na polu bitwy zobaczymy zaś stu śmiałków, a ostatni z nich wróci do domu bogatszy o sto tysięcy funtów.Dla sympatyków gęstego słania się trupów mamy niestety przykrą wiadomość. Organizator ma zamiar postawić na bezpieczeństwo, a rywalizacja będzie się odbywać przy pomocy ASG oraz czułych na uderzenia osłon. Według ujawnionych na chwilę obecną planów rozgrywka ma trwać na przestrzeni trzech dni przez dwanaście godzin dziennie, a w przeciągu nocy zawodnicy będą biwakować na polu bitwy. Włodarze zobowiązali się także do dostarczenia wszystkich niezbędnych akcesoriów oraz jedzenia.Tak więc wygląda na to, że wkrótce czekają nas igrzyska śmierci w rzeczywistości

Głos rozsądku - poranne przemyślenia rodzica w pierwszym dniu strajku nauczycieli:

 –  Takich parę przemyśleń z rana na temat strajku nauczycieli.1) Strajk popieram. Praca tych ludzi ma ogromne znaczenie dla przyszłości naszych dzieci. Muszą mieć spokój umysłu i gwarancję godziwego wynagrodzenia, zwłaszcza, że rządzący "uszczęśliwiają" ich wrzutkami typu reforma edukacji - to akurat znam z pierwszej ręki. A Pani Minister Edukacji na swoje barki nie weźmie wprowadzenia zmian w programie nauczania, tylko oznajmi "sukces" reformy. Pani Minister, właśnie widzimy ten sukces - nie wiemy, kto będzie naszych dzieci pilnował na egzaminach ósmoklasisty. Czy te egzaminy w ogóle się odbędą? A, prawda, tę odpowiedzialność rząd zrzucił na dyrekcje szkół. Brawo wy!2) Jeśli ktoś liczył, że negocjacje prowadzone z PiS-owskim rządem przez radnego PiS zakończą się czymś innym niż układem absolutnie nie mającym nic wspólnego z realizacją postulatów nauczycieli, to naprawdę powinien wziąć zimny prysznic i ochłonąć.3) Wg GUS nauczyciele to najliczniejsza grupa zawodowa w sektorze publicznym, więc trochę dziwi mnie, że tak liczna grupa nie ma większych możliwości negocjacyjnych z rządem. Zobaczymy, czy lepiej pójdzie urzędnikom. Oni są następni w kolejce - już upominają się o 1000 zł podwyżki. Będzie się działo. Zapnijcie pasy.4) Ok. 80% nauczycieli w Polsce to kobiety. Ale jakoś nie zauważyłem zwiększonej aktywności organizacji wspierających walkę o równouprawnienia płci w Polsce i na świecie w związku z protestami nauczycieli. A może coś przegapiłem?5) Dopłaty do krów i świń dla rolników to był swoisty "policzek", moim zdaniem, z premedytacją skierowany w nauczycieli. I po ogłoszeniu tego projektu, na miejscu nauczycieli, nie ustąpiłbym w roszczeniach ani na krok. Dla zasady.6) Nagonka na nauczycieli i pojawiające się zestawienia, jak to oni mało pracują, jak mają dobrze i jak to nie dbają o interesy uczniów, nie są warte komentarza. Żenujące i tyle.Podsumowując - szkoda, wielka szkoda, że tak to wygląda. Nauczyciele okazali się nie być "targetem" rządzącej partii w walce o głosy. Najgorsze, że wszystko kosztem naszych dzieci, zwłaszcza ósmoklasistów i gimnazjalistów szykujących się do egzaminów. Ale jest wojna, to muszą być ofiary. Bo że jakaś wojna w tym kraju jest, to nie mam wątpliwości. Smuteczek.
Źródło: Facebook
Pamiętacie Marysię Sokołowską, która w 2014 roku jako licealistka zasłynęła z nazwania Tuska "zdrajcą"? Widząc, jaką ścieżkę kariery obrała, wkrótce pewnie zobaczymy ją w TVP –  „DZIEJE POLSKI" PROF. NOWAKA - 	Maria Sokołowska 	Dodaj 	Obserwuj Wiadomość 	Więcej 	WAM, 	znajomego 	Praktykant w: Gazeta Polska 	DLACZEGO 	Codziennie 	praktykant/dziennikarz w: Radio Maryja 	Studiuje: Dziennikarstwo i komunikacja 	społeczna, Wyższa Szkoła Kultury 	Społecznej i Medialnej w Toruniu
George Forreman zapytany dlaczego nazwał wszystkich swoich pięciu synów "George" odpowiedział: "Joe Frazier, Muhammad Ali, Ken Norton, Avander Holyfield... daj im się walnąć w łeb i zobaczymy ile imion potrafisz wymyślić" –
Feministka molestuje dziennikarza na marszu kobiet – Dziennikarz wniósł oskarżenia w tej sprawie. Zobaczymy jaka będzie reakcja amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości, bo gdyby sytuacja była odwrotna, to chłop już siedziałby w areszcie
Kaźmirz puścimy w las tego prototypa i zobaczymy, czy się myśliwi nabiorą –
Już za półtora miesiącaznów się zobaczymy –
Wysyłają mnie w kosmos.Już więcej się nie zobaczymy –
Mecz Polska - USA – Ile razy jeszcze zobaczymy KONSTYTUCJĘ?
"Chu...jowa Pani Domu" – Potrzeba matką wynalazków."Jestem świadkiem na ślubie. Dużo wcześniej kupiłam sukienki, a wśród tych sukienek mam jedną wystrzałową, ZŁOTĄ. Tylko niestety - ma za duży dekolt. Nie mam jednej piersi, bo jestem po mastektomii, no i wszystkie staniki na protezy są bardzo zabudowane - dekolty odpadają. Głowiłam się dwa tygodnie jak ją przerobić, kombinowałam, ale wszystko wyglądało ch.jowo. Dzisiaj o 20.00, wracając ze sklepu nagle mnie OLŚNIŁO! Bang! Wróciłam, chwyciłam nożyczki, nitkę i igłę i przerobiłam!!!" – brzmi wpis Anuk na fanpage'u "Ch.jowa Pani Domu".Dekolt schował się pod czarnymi koronkowymi majtkamiSwoim dziełem pochwaliła się przed znajomymi na Facebooku.Ludzie oszaleliKobieta mówi, że nikt nie był zaskoczony jej pomysłem. – Wszyscy zgadli, że to majty, bo wiedzieli, ze mam szalone pomysły – tłumaczy ze śmiechem. Kreacja wzbudziła zachwyt i rozbawienie. Co najciekawsze, pan młody w ogóle się nie zorientował, że wszyła w dekolt majtki. Dowiedział się od żony, która pokazała mu zdjęcia na fanpage'u "Ch.jowej Pani Domu". Post z nimi polubiło już około 60 tys. osób."Jeśli coś jest głupie, ale działa, to wcale nie jest głupie! brawo za pomysł!", "Kobieta WYGRAŁA, nic lepszego już nie zobaczymy. Brawo Ty", "Gacie na klacie!", "Wygląda nawet lepiej z tymi gaciami!", "Teraz śmiało kobieto możesz do każdego amanta weselnego powiedzieć: co mi pan w majtki zaglądasz?", "Mega kreatywna babka!" I bardzo dobrze, tak trzymaj, Kobieto! Grunt to dystans do siebie, a komu się nie podobaniech się zajmie w takim razie własnymi gaciami...!
Mija właśnie 30 lat od premiery filmu Romana Załuskiego "Kogel-mogel", a już w połowie września rozpoczną się zdjęcia do części trzeciej – To się naprawdę dzieje! Tyle lat wyczekiwane przez fanów obu komedii Romana Załuskiego prace na planie części trzeciej w końcu ruszą. Stanie się to w połowie września, a zdjęcia mają być realizowane głównie pod Warszawą.Oczywiście na ekranie zobaczymy sporą część dawnej obsady, z Grażyną Błęcką-Kolską w roli Kasi Zawady (w pierwszej części Solskiej) na czele. Powrócą więc Ewa Kasprzyk, Zdzisław Wardejn i Katarzyna Łaniewska. Zabraknie siłą rzeczy aktorów, którzy już nie żyją - Jerzego Turka (taty Kasi) Małgorzaty Lorentowicz (babci Piotrusia) i Dariusza Siatkowskiego, który wcielał się w Pawła Zawadę, męża Kasi. Jego nieobecność ma być, jak zapowiedziała scenarzystka Ilona Łepkowska, wytłumaczona w inny sposób niż śmiercią bohatera.Pojawią się też nowe postacie, w tym dorosłe już dziś dzieci Kasi i Pawła. Nie zabraknie Piotrusia, syna państwa Wolańskich, granego jednak przez innego aktora
Źródło: Onetfilm
Całkowite zaćmienie Księżyca już 27 lipca. "Za naszego życia już dłuższego nie zobaczymy" – W najbliższy piątek 27 lipca czeka nas najważniejsze wydarzenie astronomiczne tego roku, czyli całkowite zaćmienie księżyca.Warto tego nie przegapić, bo będzie to najdłuższe zaćmienie Księżyca w tym stuleciu. Za naszego życia już dłuższego nie zobaczymyKsiężyc wejdzie w cień Ziemi, będziemy widzieli okrągły cień naszej planety, a w momencie zaćmienia całkowitego Księżyc zrobi się krwawoczerwonySłabe światło słoneczne przechodzące przez warstwy ziemskiej atmosfery zostanie przefiltrowane i właśnie w ten sposób oświetli Księżyc
Studenci Uniwersytetu w Bristolu zebrali pieniądze na wakacje dla sprzątacza z ich uczelni – Studenci brytyjskiego Bristol University zorganizowali zbiórkę dla Hermana Gordona, sprzątacza na ich uczelni, by mógł wraz ze swoją żoną polecieć na wakacje na rodzinną Jamajkę. – Był tak szczęśliwy, że nie mógł wypowiedzieć nawet słowa, płakał przez telefon – mówi w wywiadzie dla „Daily Mail” jego żona Denise.Herman Gordon jako 15-latek przyjechał z Jamajki do Wielkiej Brytanii w 1967 roku. Od dwunastu lat pracuje jako sprzątacz na Bristol University. Studenci opisują go jako „najbardziej radosną osobę na świecie” – podaje „Daily Mail”. „Jeśli chcesz się uśmiechnąć, idź porozmawiaj z nim przez minutę lub dwie” – napisał jeden z nich na Facebooku.Studenci uczelni postanowili odwdzięczyć się Gordonowi za jego radosne nastawienie i zorganizowali internetową zbiórkę pieniędzy, na tygodniową wycieczkę sprzątacza i jego żony na Jamajkę.„Mężczyzna sprzątający z Jamajki jest jednym z najbardziej radosnych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałam. Sprawia, że się uśmiecham, nawet gdy jestem w najgłębszych czeluściach poprawek… Jeśli chcecie znaleźć powód do uśmiechu, idźcie i porozmawiajcie z nim minutę lub dwie” – napisano na stronie, przez którą studenci zorganizowali zbiórkę.W ciągu kilku tygodni wzięło w niej udział ponad 230 studentów, łącznie przekazując na ten cel 1500 funtów.– Zadzwonił do mnie i był tak szczęśliwy, że nie mógł wypowiedzieć nawet słowa, płakał przez telefon – relacjonuje Denise Gordon, żona Hermana. – Powiedział: „Nie mogę w to uwierzyć! Zobaczymy moją rodzinę na Jamajce. Jadę do domu zobaczyć mojego wujka George’a i wszystkich kuzynów” – dodaje Denise w rozmowie z „Daily Mail”.W sieci udostępnione zostało nagranie z momentu, w którym Herman Gordon otrzymuje kopertę z pieniędzmi. Widać na nim, jak mężczyzna ociera łzy wzruszenia. Dzięki zebranym funduszom będzie mógł pojechać wraz ze swoją żoną na Jamajkę, do rodziny której oboje nie widzieli od czterech lat.Pieniądze trafiły do Hermana Grodona wraz z notatką od studentów: „Rozjaśniłeś wiele naszych dni i chcemy, abyś wiedział, że kochamy Cię i cenimy”
Renata na wizytę u onkologa miała czekać pół roku. Powiedziała jej to opryskliwa rejestratorka – "Po porodzie okazało się, że mam guzka. Myślałam, że to nic poważnego, ale po wizycie prywatnej, na którą udało mi się zebrać pieniądze, dowiedziałam się, że trzeba raczej operować. W styczniu dostałam skierowanie na biopsję. Poszłam się wyznaczyć i usłyszałam termin: marzec. Pomyślałam, że tak musi być i tego dnia stawiłam się po kilku tygodniach w szpitalnej przychodni. Przy okazji postanowiłam wyznaczyć się do onkologa, u którego byłam prywatnie, ponieważ biopsja wykazała niepokojące zmiany. Od pani w okienku usłyszałam: „Proszę przyjść we wrześniu i zobaczymy, czy doktor będzie mieć w ogóle wolne terminy w tym roku”. ZAMUROWAŁO mnie. Wykrzyczałam: „Proszę pani, ja mam raka. Niech pani znajdzie termin”, na co ona niewzruszona powiedziała: „Większość pacjentów tutaj ma raka. Nie tylko pani. I jakoś reszta czeka"
Żyją skromnie, ciężko pracują, unikają mediów, na ile się da. Nie składają obietnic bez pokrycia.Takich ludzi szanuję –