Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Głos rozsądku - poranne przemyślenia rodzica w pierwszym dniu strajku nauczycieli:

 –  Takich parę przemyśleń z rana na temat strajku nauczycieli.1) Strajk popieram. Praca tych ludzi ma ogromne znaczenie dla przyszłości naszych dzieci. Muszą mieć spokój umysłu i gwarancję godziwego wynagrodzenia, zwłaszcza, że rządzący "uszczęśliwiają" ich wrzutkami typu reforma edukacji - to akurat znam z pierwszej ręki. A Pani Minister Edukacji na swoje barki nie weźmie wprowadzenia zmian w programie nauczania, tylko oznajmi "sukces" reformy. Pani Minister, właśnie widzimy ten sukces - nie wiemy, kto będzie naszych dzieci pilnował na egzaminach ósmoklasisty. Czy te egzaminy w ogóle się odbędą? A, prawda, tę odpowiedzialność rząd zrzucił na dyrekcje szkół. Brawo wy!2) Jeśli ktoś liczył, że negocjacje prowadzone z PiS-owskim rządem przez radnego PiS zakończą się czymś innym niż układem absolutnie nie mającym nic wspólnego z realizacją postulatów nauczycieli, to naprawdę powinien wziąć zimny prysznic i ochłonąć.3) Wg GUS nauczyciele to najliczniejsza grupa zawodowa w sektorze publicznym, więc trochę dziwi mnie, że tak liczna grupa nie ma większych możliwości negocjacyjnych z rządem. Zobaczymy, czy lepiej pójdzie urzędnikom. Oni są następni w kolejce - już upominają się o 1000 zł podwyżki. Będzie się działo. Zapnijcie pasy.4) Ok. 80% nauczycieli w Polsce to kobiety. Ale jakoś nie zauważyłem zwiększonej aktywności organizacji wspierających walkę o równouprawnienia płci w Polsce i na świecie w związku z protestami nauczycieli. A może coś przegapiłem?5) Dopłaty do krów i świń dla rolników to był swoisty "policzek", moim zdaniem, z premedytacją skierowany w nauczycieli. I po ogłoszeniu tego projektu, na miejscu nauczycieli, nie ustąpiłbym w roszczeniach ani na krok. Dla zasady.6) Nagonka na nauczycieli i pojawiające się zestawienia, jak to oni mało pracują, jak mają dobrze i jak to nie dbają o interesy uczniów, nie są warte komentarza. Żenujące i tyle.Podsumowując - szkoda, wielka szkoda, że tak to wygląda. Nauczyciele okazali się nie być "targetem" rządzącej partii w walce o głosy. Najgorsze, że wszystko kosztem naszych dzieci, zwłaszcza ósmoklasistów i gimnazjalistów szykujących się do egzaminów. Ale jest wojna, to muszą być ofiary. Bo że jakaś wojna w tym kraju jest, to nie mam wątpliwości. Smuteczek.
Źródło: Facebook

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…