Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 353 takie demotywatory

"Kiedyś chodziłam do fikuśnych salonów dla dzieci, gdzie fotele fryzjerskie miały kształt samochodzików, a nad nimi wisiały ekrany z wyświetlanymi filmami animowanymi. Do tego zabawki, bańki mydlane, lizaki i 50 zł na rachunku" – "Wysyłam ten paragon na dowód, że na strzyżenie dziecka wcale nie trzeba wydawać majątku. Rozbawiło mnie to, że wcześniej niepotrzebnie wydawałam więcej" - stwierdziła Pani Daria
Postanowiłam zaoszczędzić trochę kasy, ale żeby to zrobić, muszę przestać wydawać. Tylko że jeśli to zrobię, moje życie stanie się strasznie nudne. A mam tylko jedno życie, więc powinnam z niego korzystać. Dlatego jednak nie będę oszczędzać –
"Elyta" PiS – Pani radna PiS "zabłysnęła" dając do zrozumienia, że tylko takie "elity", jak ona mogą sobie co roku wydawać dwukrotność 13-tej i 14-tej emerytury razem wziętych na rozrywki typu golf, a nie  zajmować się tak pospolitymi, jak piłka nożna. Przypomnę, że prezes Jarosław wypominał już przewodniczącemu PO, że ten się wychowywał na podwórku, a prezes - w willi na Żoliborzu. Podziwiajcie swoje "elyty", drodzy wyborcy! M Jacyna-Witt @JacynaWitt • 10 lip 2022 Jak tam chłopcy z @Platforma_org? Haratacie w pospolitą gałę? No widzicie. A ja, z @pisorgpl, na najlepszym w Polsce polu golfowym i jednym z 3 najlepszych w Europie, haratam sobie w golfa z handicap 13,5 jak @TigerWoods @BarackObama @POTUS @IvankaTrumpFan i jej mąż (31 Maciej Bąk @MaciejBk1 • Obserwuj Z ciekawości sprawdziłem - żeby być jak Jacyna-Witt i po pisowsku sobie swobodnie haratać w golfa, w jednym z pomorskich klubów trzeba uiścić wpisową opłatę 1500 zł i co roku kolejną eksploatacyjną -zaledwie 4300 zł. A wy jak tam, lewaczki, znowu płaczecie bo rata kredytu?
Źródło: internet
W wieku 78 lat odeszła od nas Helena Stoch. Cała Polska ją poznała z zabawnego reportażu, który stał się memem, dzięki jej słynnej frazie "trza ino łopatować!" – Choć mogło się to wydawać śmieszne, to poruszało poważną kwestię źle odśnieżonych dróg w Zębie. Pani Helena nie bała się w mocnych słowach krytykować władz gmin odpowiedzialnych za problem. Dla nas pozostanie na zawsze symbolem walki o prawa obywatelskie
0:29
 –  BizzleHeros teściu powiedział, że woli wydawać pieniądze na rzeczy materialne, które mu zostaną niż na wesele, po którym nie będzie nic 00 spoko, nie musi pan widzieć syna szczęśliwego lub wnuków

Jak działa polska gospodarka dzisiaj:

 –  W wiosce smerfów mieszkało ich  - wiadomo - setka. Każdy smerf miał inne umiejętności, które codziennie mógł sprzedać za jedną monetę, za którą mógł następnie kupić u innego smerfa to co mu akurat było potrzebne. Np. Łasuch każdego dnia produkował jedno ciastko i sprzedawał je za jedną monetę. Wszystkim oczywiście zarządzał Papa Smerf – on też będąc szefem wioski jako jedyny miał prawo wydawać nowe monety dla wioskowej społeczności, jeśli zaszłaby taka potrzeba. Na początku zupełnie wystarczało 100 monet – po jednej dla każdego Smerfa. Pewnego dnia Smerf Malarz zaczął malować dwa obrazy dziennie zamiast jednego – pomyślał, że mógłbym zarabiać dwie monety. W jego ślady poszły jeszcze dwa inne Smerfy. Papa Smerf wyprodukował więc dodatkowe 3 monety i kupił za nie usługi u pracowitych smerfów. Dzięki tej operacji w obrocie były już 103 monety a trzech smerfów pracowało więcej i zarabiało 2 razy więcej od pozostałych – po dwie monety dziennie. Inne smerfy też zapragnęły dobrobytu i zaczęły mocniej pracować aby zarabiać więcej monet. Papa Smerf stopniowo produkował nowe monety. Nie minął więcej niż rok i w obrocie było już 150 monet i odpowiednio tyle samo produktów i usług wytwarzanych przez społeczność. Wzbudziło to jednak niepokoje i niezadowolenie. Przykładowo taki Smerf Poeta występował 3 razy dziennie i zarabiał 3 monety, nie wspominając o Pracusiu, który prawie nie sypiał ale zarabiał aż 5 monet. Nadal jednak aż 60 smerfów zarabiało tylko 1 monetę. Bardzo drażniło to szczególnie Smerfa Ciamajdę, który niewiele potrafił zrobić dobrze i nadal sprzedawał swoje usługi za 1 monetę. Wraz z Smerfem Marudą i Lalusiem postanowili bardziej sprawiedliwie podzielić monety. Ogłosili, że jeśli Smerf Ciamajda zostanie wybrany na nowego szefa wioski, to natychmiast da po dodatkowej monecie każdemu smerfowi, który dziś zarabia tylko jedną. Smerfy – reformatorzy zwołali zebranie całej społeczności i ogłosili swój program. Spodobał się on oczywiście 60 smerfom zarabiających po jednej monecie – byli oni chętni na głosowania na nowego szefa. Szefem wioski został Ciamajda a Papę Smerfa odsunięto od rządzenia jako niezdolnego do zapewnienia dobrobytu mieszkańcom. Nowy szef Ciamajda rozdał więc dodatkowe 60 monet – mieliśmy ich zatem w wiosce już 210. Niestety nadal produkowano łącznie towary i usługi warte jeszcze wczoraj tylko 150 monet. Nowo wzbogacona grupa smerfów posiadająca już do dyspozycji 2 monety ustawiła się w kolejkach na zakupy. Pracuś szybko zorientował się, że nie da rady świadczyć więcej niż 5 usług dziennie a w kolejce stało 10 Smerfów. Co więc zrobił? Ogłosił, że od dziś każda jego usług kosztuje 2 monety zamiast jednej. Smerfy z kolejki trochę ponarzekały na drożyznę, ale koniec końców pierwszych pięciu szczęśliwców z kolejki zapłaciło tyle ile oczekiwał Pracuś. Ten zakończył dzień z 10 monetami, nie miał zatem problemu aby zacząć płacić na ciastka Łasucha też 2 monety, bo te oczywiście też zdrożały.Zwykłe smerfy zaczęły się orientować, że wszystko kosztuje coraz więcej, przyszły więc ze skargą do Ciamajdy. Ten jednak uspokajał ich - to wszystko wina Gargamelflacji a nie jego decyzji o rozdaniu 60 monet. W końcu Papa smerf też rozdał 50 monet przez poprzedni rok i nic się nie działo. Ogłosił też, że Smerfy powinny się cieszyć bo zarabiają teraz 2 monety a nie jak za czasów Papy tylko jedną. Kazał nadawać o tym materiał promocyjny codziennie przez wioskowy radiowęzeł. Dodał też, że chętnie rozda kolejne 100 monet  i teraz to już na pewno Smerfy będzie na wszystko stać. Smerfy odeszły szczęśliwe do domu, już myśląc jak to będzie wspaniale zarabiać 3 monety. Pracuś natomiast już drukował nowy cennik za swoje usługi.
 –
 –  Nie mogę wydawać ponad połowy na jedzenie, bo 70% idzie na czynsz Genialny sposób na walkę z ubóstwem

Patrząc na tych ludzi mogłoby się wydawać, że ich życie to bajka Rzeczywistość bywa niestety zupełnie odmienna (11 obrazków)

Jego brat Władimir - 2 lutego wstąpił do armii i też będzie bronić Ukrainy –
Ale wydawać to sama potrafi –  post informacyjny ceny w sklepach są bardzo
Ja z Darrenem – ''Więc to jest zdjęcie moje (po lewej) i Darrena (bezdomnego z Liverpoolu). Codziennie w drodze do pracy widzę Darrena. Wita się ze mną, rozmawiamy, a ja idę przynieść mu filiżankę kawy. Jest wielkim fanem Evertonu, a ja jestem wielkim fanem Liverpoolu, ale zawsze dobrze nam się rozmawia o piłce.Darren miał kiedyś pracę i dziewczynę, ale stracił to wszystko po śmierci swojej dziewczyny i popadł w depresję. Teraz mieszka na ulicy w Liverpoolu. Postanowiłem więc, że zamiast wydawać pieniądze na głupie rzeczy w Boże Narodzenie (jak kartki i drogie jedzenie), kupię Darrenowi i sobie bilety na mecz EVERTONU. Kiedy mu o tym powiedziałam, wybuchnął płaczem i przytulił mnie najlepiej jak potrafił. Świetnie się bawiliśmy na meczu, a on był mi bardzo wdzięczny (tym razem nawet zaproponował, że kupi kawę).W każdym razie, powodem, dla którego piszę ten post dzisiaj jest to, że Darren nie jest już na ulicy. Ma mieszkanie komunalne i pracuje na pół etatu. W zeszłym tygodniu zaprosił mnie na kolację. Jestem z niego taki dumny.Zamieściłem tę historię, aby pokazać Wam, że odrobina dobroci może zajść tak daleko i pomóc komuś wrócić na właściwą drogę.Kiedyś piłem kawę z Darrenem na ulicach, potem robiłem to na Goodison Park, a teraz pijemy ją w jego mieszkaniu Więc to jest zdjęcie moje (po lewej) i Darrena (bezdomnego z Liverpoolu). Codziennie w drodze do pracy widzę Darrena. Wita się ze mną, rozmawiamy, a ja idę przynieść mu filiżankę kawy. Jest wielkim fanem Evertonu, a ja jestem wielkim fanem Liverpoolu, ale zawsze dobrze nam się rozmawia o piłce.Darren miał kiedyś pracę i dziewczynę, ale stracił to wszystko po śmierci swojej dziewczyny i popadł w depresję. Teraz mieszka na ulicy w Liverpoolu. Postanowiłem więc, że zamiast wydawać pieniądze na głupie rzeczy w Boże Narodzenie (jak kartki i drogie jedzenie), kupię Darrenowi i sobie bilety na mecz EVERTONU. Kiedy mu o tym powiedziałam, wybuchnął płaczem i przytulił mnie najlepiej jak potrafił. Świetnie się bawiliśmy na meczu, a on był mi bardzo wdzięczny (tym razem nawet zaproponował, że kupi kawę).W każdym razie, powodem, dla którego piszę ten post dzisiaj jest to, że Darren nie jest już na ulicy. Ma mieszkanie komunalne i pracuje na pół etatu. W zeszłym tygodniu zaprosił mnie na kolację. Jestem z niego taka dumna.Zamieściłam tę historię, aby pokazać Wam, że odrobina dobroci może zajść tak daleko i pomóc komuś wrócić na właściwą drogę. Kiedyś piłem kawę z Darrenem na ulicach, potem robiłem to na Goodison Park, a teraz pijemy ją w jego mieszkaniu
Rycerze w zbrojach mieli większe możliwości ruchów niż może się wydawać –
0:37
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
 –  Pozwalam całować się dopiero na trzeciej randce, więc na pierwszych dwóch randkach może ci się wydawać, że bzykasz nieznajomą.
 –
 –
 –
- Panie doktorze, wydaje mi się, że u nas w lodówce ktoś mieszka.- Dlaczego pan tak sądzi?- Bo żona nosi tam jedzenie –
 –
A niby dlaczego Polska ma wydawać 1,5 mld na budowę muru? – Nielegalni imigranci to nie jest żaden problem dla Polski, bo oni wszyscy i tak chcą się dostać do Niemiec. Gdybyśmy mieli mądry rząd, to ten nie wprowadzałby żadnego stanu wyjątkowego, ani w ogóle niespecjalnie starał się tych migrantów zatrzymać. Dopiero jak Niemcy zaczęliby się wkurzać, że mają napływ imigrantów, to wystarczyłoby im powiedzieć, że możemy zbudować mur, jeśli nam go sfinansują. A wtedy mielibyśmy ten mur za darmo. Mur na granicy z Białorusią pochłonie gigantyczne pieniądze. Rząd oszacował koszty Ponad półtora miliarda złotych ma kosztować mur na granicy polsko-białoruskiej. Tak wynika z szacunków rządu, który przymierza się do tej kontrowersyjnej inwestycji. Projekt ustawy w tej sprawie został juz przesłany do Sejmu. Oprócz kosztów, rząd unika podawania szczegółów dotyczących samego muru.
Źródło: money.pl