Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 187 takich demotywatorów

Mężczyzno, pisk opon i głośna muzyka nie zrobią na mnie żadnego wrażenia, w przeciwieństwie do miłego komplementu –

10 skutecznych sposobów na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia (11 obrazków)

Oglądanie meczu na żywozapewnia najlepsze wrażenia –
Nauka: szczęście można kupić! – Trzeba jednak spełnić trzy warunki:- kupować wrażenia i doświadczenia zamiast rzeczy materialnych,- dzielić się z innymi - kupowanie rzeczy dla innych daje bardziej długotrwałe poczucie szczęścia,- robić tak dużo dobrych rzeczy dla innych jak się da. To jak, stać cię na to żeby być szczęśliwym?
Artykuł z gazety "Moja Przyjaciółka" 10.11.1935, nr 21 –  KOBIETY W ROKU 2000.Na kongresie lekarzy w Londynie prof. Elżbieta Chesser wygłosiła referat na temat „Kobiety	w 2.000	roku".	Perspektywy,	przedstawione przez kobietę - uczonego *są dosyć ciekawe.W	2.000-ym	roku	kobiety, jak	zresztą, imężczyźni, będą się odznaczały itizzwykłcm zdrowiem i siłą. Wszystkie choroby, wydające sięnam obecnie niewinnemi, jak przeziębienie, ka-tar, a także takie choroby, jak reumatyzm,gruźlica podagra i wiele innych, znikną i będziemy je wspominać, jak się obecnie wspomina cholerę, czy dżumę. 50-letnie kobietybęda	posiadały	jeszcze zęby, włosy	i tkankiw nienaruszonej	formie,	będą wyglądały młodoi ładnie. Medycyna i liigjena poczynią ogrom-ne postępy i na obecne środki kosmetycznebędziemy patrzyli tak, jak dziś patrzymy naśredniowieczne nalewki na zębach żmij, napojemiłosne i Inne podobne środki.Prof. Chesser nie wierzy, aby syntetyczneodżywianie miało wyrugować naturalne potrawy. Ładnie nakryty stor zawsze będzie pociągał ludzi, a wrażenia smaku jeszcze się rozwiną. Pigułki, zaspakajające głód, przydadzą się,być może,, dla celów praktycznych i medyczni ny cli, ale w domu i w restauracji będą królowały dobrze przygotowane i ładnie podanepotrawy.W życiu kobiet 2.000 roku będzie panowałwieczny i niezmienny instynkt macierzyński. Nanim będzie się opierała cała przyszła cywili-zacja, chociaż coprawda w tej chwili nie możnapowiedzieć, wr jakie formy przekształci się ży-cie rodzinne i macierzyństwo.
Historia, która pokazuje, że zawód fotografa to wcale nie jest kaszka z mleczkiem: – Pewne amerykańskie małżeństwo, w którym mężczyzna nie mógł niestety mieć dzieci, postanowiło skorzystać z usług tzw. zastępczego ojca. Po dokonaniu wszelkich niezbędnych ustaleń i formalności małżonek wyszedł na golfa, zostawiając żonę w oczekiwaniu na przybycie "specjalisty". Przypadek sprawił, że w tym samym dniu w miasteczku zjawił się objazdowy fotograf, specjalizujący się w zdjęciach dzieci. Zadzwonił do drzwi w nadziei na zarobek. - Dzień dobry, madame, ja jestem... - Ależ wiem, oczekiwałam pana - odpowiada kobieta i prowadzi go do środka. - Ooo, doprawdy? - zdziwił się fotograf. - Ja, widzi pani, specjalizuję się w dzieciach... - Wspaniale, właśnie o to chodziło mężowi i mnie. - mówi kobieta i po chwili pyta spłoniona z emocji: - To gdzie zaczniemy? - No cóż - odpowiada fotograf - myślę, że może pani zdać się zupełnie na mnie. Mam duże doświadczenie. Z reguły zaczynam w kąpieli, tak ze dwa - trzy razy, później zwykle ze dwie pozycje na kanapie, w fotelu i z pewnością parę w łóżku. Nieraz doskonałe efekty osiąga się na dywanie w salonie... Naprawdę można się wyluzować... "Dywan w salonie..." - Myśli kobieta. - "Nic dziwnego, że mnie i Harry''''emu nic nie wychodziło..." - Droga pani, nie mogę gwarantować, że każde będzie udane. - kontynuuje fotograf. - Ale jeżeli wypróbuje się kilkanaście pozycji, jeżeli strzelę z sześciu - siedmiu różnych kątów, wówczas jestem pewien, że będzie pani zadowolona z rezultatu... Kobieta z wrażenia zaczęła wachlować się gazetą, a facet nawija dalej: - Musi się pani również liczyć z tym, że w tym zawodzie, podczas roboty, człowiek cały czas jest w ruchu. Kręcę się tu i tam, wchodzę i wychodzę nieraz kilkanaście razy w ciągu minuty, ale proszę mi wierzyć, że rezultaty mojej pracy rzadko zawodzą oczekiwania... Kobieta usiadła przy otwartym oknie, spocona z wrażenia... - Ha! A żeby pani widziała, jak wspaniale wyszły mi pewne bliźniaki! Zwłaszcza biorąc pod uwagę trudności, jakie ich matka robiła mi przy współpracy... - Taka była trudna? - spytała mdlejącym głosem kobieta. Straszliwie... Żeby uczciwie zrobić robotę, musieliśmy pójść do parku. Ale był cyrk! Ludzie tłoczyli się dookoła ze wszystkich stron, żeby zobaczyć mnie w akcji... TRZY GODZINY! Proszę sobie tylko wyobrazić: TRZY GODZINY ciężkiej fizycznej pracy! Matka cały czas się darła tak głośno, że z trudem mogłem się skoncentrować. W końcu musiałem się spieszyć, bo zaczynało się robić ciemno. Ale naprawdę się wkurzyłem, kiedy wiewiórki zaczęły mi obgryzać sprzęt... - Sprzęt... - głos kobiety był ledwo słyszalny. - Chce pan powiedzieć, że wiewiórki naprawdę obgryzły panu... khem.. sprzęt..? - Hehehe, a skądże, połamałyby sobie zęby, twardy jest jak hartowana stal... No cóż, jestem gotów, rozstawię tylko statyw i możemy się zabierać do roboty. - STATYW ? - No a jakże, muszę na czymś oprzeć tę armatę, za ciężka jest, żeby ją stale nosić... Proszę pani! Proszę pani! Jasna cholera, ZEMDLAŁA.

Nie proszę o wiele - tylko poświęć chwilę, aby przeczytać tę historię: Nie wierzysz w nią? Trudno, ale...

Nie wierzysz w nią? Trudno, ale... – ...wiedz, że podobne sytuacje mają miejsce na całym świecie. Niemal codziennie ktoś traci kogoś w wypadku przez pijanego kierowcę. Pamiętaj o konsekwencjach wsiadania za kółko po alkoholu. Pomyśl o sobie i o innych - przekaż to przesłanie dalej To kolejny zwykły dzień, tuż przed świętami. Pewna kobieta wybrała się na zakupy i po pluszaka dla siostrzenicy. Wchodząc do sklepu uśmiechała się sama do siebie wyobrażając sobie jak bardzo mała będzie szczęśliwa gdy będzie otwierać prezent.Gdy już znalazła idealną maskotkę otworzyła portfel, żeby zobaczyć czy ma wystarczająco dużo gotówki. Chwilę po tym usłyszała, że w sąsiedniej alejce ktoś cichutko płacze. Kobieta podniosła wzrok, przeszła do alejki i zobaczyła chłopca, który stał samotnie przy półce z zabawkami.Na oko wyglądał na 10-12 lat, a na głowę miał naciągniętą miał niebieską, wełnianą czapkę, spod której wystawały brązowe loki. Jego spodnie były lekko zniszczone, podobnie jak buty, które były zawiązane w niedbałą kokardkę. Chłopiec nic nie mówił, patrzył smutnym wzrokiem na półkę z lalkami i pociągał nosem. Kobieta podeszła bliżej, a kiedy przyjrzała mu się dokładniej, zobaczyła że jego ręka przewiązana była różową wstążką. Nie wiedziała co to może znaczyć.- Co ty tu robisz, całkiem sam?" - zapytała kobieta.Nie odrywając wzroku od półek z zabawkami chłopiec odpowiedział, że chciał dać lalkę siostrze na święta.- Doskonały pomysł - powiedziała kobieta - ale dlaczego jesteś smutny?Chłopiec przyznał, że on po prostu nie ma pieniędzy na taki prezent.- Nie martw się - kontynuowała kobieta - Święty Mikołaj na pewno dać siostrze wymarzoną lalkę.Chłopiec odwrócił się i spojrzał kobiecie prosto w oczy, z takim smutkiem jakiego jeszcze nie widziała i który nie powinien pojawić się na twarzy żadnego dziecka. - Święty Mikołaj nie przychodzi do miejsca, w którym mieszka teraz moja siostra... - wydusił z siebieKobieta poczuła jak panika ściska jej gardło i mimo, że przewidywała już jaka jest odpowiedź zdecydowała się zapytać:- Co się stało z twoją siostrą?- Ona jest w niebie, a ja chciałem dać jej coś fajnego. Ja mam po niej tę wstążkę i chcę by ona miała coś ode mnie. Chcę, by o mnie pamiętała. Moja mama też wkrótce idzie do nieba i po prostu pomyślałem, że może wziąć prezent dla niej ze sobą. - powiedział cicho chłopiec ściskając ręką końcówkę różowej wstążki.Kobiecie brakowało słów, ale zebrała się w sobie i powiedziała:- Zobaczymy co się da zrobić.W tej chwili spojrzała do portfela, wyciągnęła z niej pieniądze i wręczyła je chłopcu.- Czy tyle wystarczy?Chłopiec z niedowierzaniem przeliczył pieniądze i z wielkim uśmiechem pokazując na lalkę na półce powiedział:- Wow! Spójrz, wystarczy na tę i jeszcze wystarczy mi kwiaty dla mamy. Ona kocha białe róże!Chłopiec podziękował i po kupnie lalki uradowany wybiegł ze sklepu. Kobieta stała przez chwilę w sklepie i w końcu zaczęła się zastanawiać, czy to co powiedział było faktycznie prawdą. Czy może ten chłopiec był tylko młodym "utalentowanym" żebrakiem.Z wrażenia i natłoku myśli zapomniała o prezencie dla siostrzenicy. Wychodząc ze sklepu spotkała znajomego, który opowiedział jej o strasznej tragedii, która wydarzyła się u jego sąsiadów. Mama wraz z 4-letnią córką jechały samochodem gdy nagle uderzyło w nich inne auto, jak się później okazało kierowca był pijany. Dziewczynka zginęła na miejscu, a matka walczy o życie w szpitalu, choć lekarze nie dają jej większych szans na przeżycie. Ta historia wstrząsnęła kobietą. Przez kilka dni zastanawiała się czy jej znajomy mówił o rodzinie tego chłopca, którego spotkała w sklepie, czy może o kimś zupełnie innym. To wszystko nie dawało jej spokoju, więc postanowiła zadzwonić do znajomego, aby wypytać jak potoczyły się dalsze losy tej rodziny. Po chwili rozmowy dowiedziała się, że matka dziewczynki zmarła i wkrótce odbędzie się pogrzeb. Ubolewali wspólnie z przyjacielem, że to olbrzymia tragedia i nei wyobrażają sobie tego, co czuje teraz reszta tej rodziny. Wiele nie myśląc, kobieta zdecydowała się, że pójdzie na pogrzeb.Pożegnanie odbyło się w małej kaplicy na cmentarzu. Kobieta ledwie przekroczyła próg i od razu zauważyła, że wśród obecnych jest ten sam chłopiec, którego spotkała w sklepie. Stał tuż przy trumnie mamy. Był schludnie ubrany, miał na sobie ciemny garnitur, w jednej ręce trzymał lalkę, a w drugiej... białą różę. Kobiecie od razu popłynęły łzy. Zdała sobie sprawę, że płacze po śmierci obcych do niej ludzi, bo przecież nigdy wcześniej nie widziała ani tej kobiety, ani jej córki. Pełne bólu oczy chłopca były wpatrzone w twarz swojej zmarłej matki. Ten widok rozdzierał serca wszystkich obecnych tam osób. Wszyscy się rozpłakali, kiedy chłopiec położył lalkę i białą różę do trumny.
Źródło: fishki.net
Podczas wizytacji jednej z podhalańskich parafii jeszcze kiedy Karol Wojtyła nie był papieżem, przejęta z wrażenia gaździna pomyliła przygotowany tekst powitania Kardynała i zamiast zatytułować do "najdostojniejszy", powiedziała: – "Witojcie nom najpsystojniejszy księze kardynale".Kardynał zaś spojrzał na nią z błyskiem w oku i odpowiedział: "No, coś w tym jest"
„Cudowne uzdrowienie” Glika stało się hitem na dziesiątkach portali za granicą, w tym na jednym z najpopularniejszych na świecie tj. reddit.com – Prawdziwym hitem, nie tylko w polskim internecie, ale także za granicą okazało się „cudowne uzdrowienie” jakiego dokonał Kamil Glik na jednym z kazachskich zawodników. W 72. minucie meczu kapitan reprezentacji Kazachstanu Bauyrzhan Islamkhan zwijał się z bólu na boisku (chciał wymusić jak najdłuższą przerwę w grze, by jego drużyna mogła zakończyć starcie z remisem). W przeciwieństwie do sędziego, aktorstwo Kazacha nie zrobiło większego wrażenia na naszym obrońcy, Kamilu Gliku, który podszedł do wijącego się na boisku zawodnika i „cudownie go uzdrowił” szturchając lekko stopą. Cała sytuacja wygląda komicznie oraz kompromituje kazachskiego zawodnika, który chciał oszukać sędziego.
Niektórzy ludzie wkładają wiele wysiłku w sprawianie wrażenia, że chcąkomuś pomóc –
Kiedy już byle ptak nie robi na tobie wrażenia –

15 transformacji gwiazd, po których z wrażenia opadnie ci szczęka (16 obrazków)

Zaś najgorsze w tymwszystkim jest to – Że na nikim już takie informacje nie robią wrażenia. Zwyczajnie kolejna informacja o imigrantach
Dziewczyny widzicie różnice? – Nie? To Wam wytłumaczę. Z górnymi pazurami, które co druga z Was prezentuje na Facebooku nie zrobicie na facetach dobrego wrażenia, a jeśli chcecie, żeby Wasze paznokcie naprawdę podobały się mężczyznom, to zróbcie je tak jak te z dołu. Nas obrzydzają jakieś żele, hybrydy, kropki, wzorki i nie wiadomo co jeszcze. A jeszcze bardziej nienawidzimy jak przez kolejne 3 tygodnie nic nie możecie zrobić, bo przecież paznokcie kosztowały 200 PLN. Paznokcie przede wszystkim mają być ładne, stonowane i zadbane
Źródło: Facebook
Kapitan z poczuciem humoru potrafi zapewnić niezapomniane wrażenia –

20 sytuacji, przez które wycieczka do zoo nie była pełna pozytywnych wrażeń (21 obrazków)

Polka coraz bliżej wygranej rosyjskiego The Voice! – Renata Wolkiewicz, która zachwyciła wykonem 'Kolorowych Jarmarków', znów triumfuje. Na etapie nokautów, wykonała utwór "Ściana", przechodząc do odcinków na żywo. Na scenie rywale bili jej brawo, a Polina Gagarina aż wstała z wrażenia! Renata jest jednym z faworytów do zwycięstwa w show
Źródło: youtube
Niezwykła przyjaźń z niedźwiedziem polarnym – Twój pitbull nie robi wrażenia na tym człowieku
Tak to jest, kiedy zdrowy rozsądek bierze górę nad niezdrową ciekawością –  Wnerwiłam się mocno.Mam dwudziestotrzyletniego brata, chłopaka idealnie wpasowującego się w stereotyp informatyka (co też studiuje). To naprawdę uczynny i dobry chłopak, ale niestety daje sobą rządzić, o czym chciałabym tu napisać. Otóż brat (Tomek) poznał jakiś czas temu w klubie studenckim dziewczynę, Olunię. Do tej pory widziałam ją tylko na zdjęciu i chociaż nienawidzę ludzi oceniać po  wyglądzie, to wytapetowana niunia z białymi włosami i dziesięciocentymetrowymi pazurami nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Raz piszę do brata smsa (a z tego co wiem, ma mnie podpisaną samym imieniem, żadne tam "siostra" czy "rodzina"). Otrzymuję smsa zwrotnego o treści "kim jesteś?". Zdziwiłam się trochę, ale pomyślałam że brat niechcący wykasował numer, albo w jakiś inny niewyjaśniony sposób go utracił. Odpisałam więc, żeby się nie wydurniał, bo pisze do niego jego najukochańsza Aneczka (coś w tym stylu). Po minucie patrzę, oddzwania. Odbieram więc i słyszę babski, mocno podirytowany głos: - Kim jesteś zdziro? Odpi*rdol się od mojego chłopaka, bo ci oczy wydrapię pi*do. Znajdę cię i cię połamię, szmato. - I tak w kółko, dopóki i mi nie podniosło się ciśnienie, i nie odpowiedziałam:- Uspokój się debilko, widzę, że nie masz za grosz klasy, a mój brat gustuje w rzeczach prostych. Nie wiem jakim prawem grzebiesz mu w telefonie, a tym bardziej czytasz i ODPISUJESZ na jego smsy, ale z pewnością się o tym dowie i kopnie cię w dupę, cześć!Po jakimś czasie wyżaliłam się bratu, z jaką to idiotką miałam do czynienia, a on przyznał, że Olunia zazdrosna, że kontroluje bo kocha, a on i tak nie ma przed nią żądnych tajemnic. Tak, nie zrobił jej nieziemskiej awantury o uszanowanie cudzej prywatności, nie zarzucił debilnego i jakże dziecinnego zachowania, zasugerował tylko by stonowała swoje zachowanie i pytała go o takie sytuacje, a nie od razu szarżowała. Niestety wciąż są razem, a Olunia wciąż nie zna pojęcia prywatności. Skąd wiem? Otóż Olunia nie tylko mi odpisywała na nie swoje smsy. Lubi ucinać sobie takie pogawędki ze znajomymi Tomasza, i dopiero pod koniec pisać coś w stylu "Nabrałam cię, hahaha! Tu Ola, dziewczyna Tomka!". Dla niej to wciąż jest zabawne, dla ludzi wkręconych nie bardzo.
Znajdź w swojej książce telefonicznej przyjaciela sprzed lat; z podstawówki liceum, wakacji. Kogoś z kim mieliście świetny kontakt, ale niestety upływ lat nie pozwolił na pielęgnowanietej znajomości.Zadzwoń i po prostu zapytaj:"co słychać?" – Gwarantuję, że wrażenia z rozmowy będą cudowne