Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 377 takich demotywatorów

Adam Słodowy - nasz MacGyver – Umiał stworzyć coś z niczego: zamek szyfrowy czy pralkę dla lalek. Gwiazdą „Zrób to sam” został, bo wkurzały go nudne programy o majsterkowaniu.Od najmłodszych lat Adam Słodowy (93) miał ambicje na miarę Leonarda da Vinci. Stwierdził, że jest w stanie skonstruować perpetum mobile. Wakacyjne przedsięwzięcie ośmioletniego Adasia spaliło na panewce, ale jego tata spostrzegł, że chłopiec ma smykałkę do majsterkowania. Chciał, by syn został ślusarzem.Przyszły gwiazdor, którego młodość przypadła na lata wojny, miał jednak inny plan: w 1944 roku zaciągnął się do Wojska Polskiego. Końca wojny doczekał w Szczecinie w stopniu oficera artylerii. Wiedza praktyczna przydała mu się, gdy został wykładowcą w Wyższej Szkole Artylerii Przeciwlotniczej. Zbudował tam symulator lotu pocisku.Szybko jednak odkrył, że woli konstruować wynalazki przydatne na co dzień. W 1958 roku chałupniczą metodą zbudował auto. Wykorzystał materiały znalezione na złomowisku i silnik z odzysku. Pojazd rozwijał zawrotną prędkość 40 kilometrów na godzinę i przyszła go podziwiać cała Warszawa. Słodowy napisał książkę o budowie samochodów, a honorarium zainwestował w inny cud ówczesnej techniki – telewizor.Gdy państwo Słodowi siadali przed magicznym okienkiem, pan domu dostawał furii. Zwłaszcza, gdy widział, jak jakiś dyletant zanudza telewidzów w programie dla majsterkowiczów amatorów. W końcu Adam nie wytrzymał i poszedł do telewizji ponarzekać na poziom audycji. Usłyszał: „To niech pan wymyśli coś lepszego”. Wtedy powstało „Zrób to sam”.Pierwszą rzeczą, którą zbudował przed kamerą, był karmnik. Odzew był ogromny, do telewizji przyszły tysiące listów z wyrazami szacunku dla Słodowego, rozpoczynające się tak: „Kochany »Zrób to sam« albo »Wysoki znawco«”. Program przetrwał do 1983 roku.„Nie ma ludzi zdolnych i niezdolnych, są tylko cierpliwi i niecierpliwi”, mówił Adam Słodowy i tak właśnie wyglądała produkcja kolejnych gadżetów, zabawek czy nieosiągalnych w sklepach przedmiotów codziennego użytku, które pokazywał w swoim programie. Starał się, by robić je z materiałów dostępnych w każdym sklepie. Uczył, jak zbudować świecący kwiatek na dzień kobiet, czujnik wysokości wody w wannie, domową drukarenkę (na której co sprytniejsi widzowie próbowali produkować banknoty) czy lalkę ze starego kapelusza.Dziś legendarny majsterkowicz nie udziela się publicznie, ale wciąż jest inspiracją dla kreatywnych konstruktorów
Źródło: interia.pl
Mało kto wie, że reżyser filmu King Kong z 1933 r był podpułkownikiem Wojska Polskiego. – Merian Caldwell Cooper służył na ochotnika w latach1919-1920 w lotnictwie polskim podczas wojny polsko-bolszewickiej. Zorganizował Eskadrę Kościuszkowską. Merian Cooper postanowił spłacić  Polsce dług wdzięczności, bo jego pradziadek John Cooper walczył pod Savannah u boku Kazimierza Pułaskiego.  Merian C. Cooper był też generałem brygadierem Armii Stanów Zjednoczonych
"Skazali mnie bo odmówiłem współpracy, pamiętaj abyś nie prosiła ich o łaskę, zabraniam tego" – Słowa Generała Emila Fieldorfa do swojej żony Janiny przed swoją śmiercią.Płakać mi się chce, tyle lat  po wojnie, dorosłemu facetowi, że człowiek w stopniu generała Wojska Polskiego podczas 2 WŚ był prawdziwym mężczyzną z krwi i kości który honor stawiał wyżej niż życie, takich ludzi można policzyć na palcach.Wieczna chwała tobie Generale, prawdziwi patrioci zawsze będą pamiętać!!
Świetny wpis internauty, który tłumaczy dlaczego nigdy nie powinno się zaglądać do kobiecej torebki: – Wiecie, panowie, jak to jest - "nigdy nie zaglądaj do torebki dziewczyny", "wciągnie cię otchłań i przepadniesz w czarnej dziurze" i tak dalej. Ja popełniłem ten błąd i zajrzałem - poprosiła mnie, żebym znalazł jej jakiś tam balsam do ust, bo jej wyschły, czy coś, a ja, idiota, zgodziłem się i wsadziłem łapę do jej przepastnego wora z zamszu (Zara, 139,90zł). Grzebię, grzebię i próbuję wymacać ten błyszczyk. Patrzenie pod światło nic nie dało - ani rusz bez latarki czołówki, nic tam, panie, nie znajdziesz. Nie ma szans. Grzebię, grzebię, natknąłem się na 5 opakowań chusteczek (suche, mokre, lekko wilgotne, do demakijażu, do higieny intymnej, do intymnego demakijażu), wyciągam to wszystko po kolei na stół. Nie ma balsamu. Grzebię dalej - wyjmuję podręcznik do nauki jazdy, 8 kołonotatników, Nowy Testament i książkę telefoniczną z 1999 roku. Szukam dalej dzielnie, bo przecież kocham tego kasztana, to ja nie znajdę? Wygrzebałem klucz francuski, rolkę papieru toaletowego i oprawione zdjęcie jej wujka z wojska. Daję słowo, że gdzieś pomiędzy mignęło mi kowadło. Po chwili czuję, że ktoś mnie ciągnie za rękę - no autentycznie wsysa mnie do środka. Próbowałem się szarpać i walczyć, ale nic z tego - jakaś koścista łapa wessała mnie i znalazłem się we wnętrzu torebki. Był to mały, zgarbiony staruszek. Spytałem go, co tu robi, a on usiadł na rozkładanym taborecie, który znalazł w jednym z kątów torebki. Zaczął snuć swoją historię, że był kiedyś szczęśliwym ojcem i mężem, że prowadził bardzo ciekawe życie. Okazało się, że to jest właśnie ten wujek mojej dziewczyny, którego zdjęcie trzymała w torbie. Powiedział mi, że moja dziewczyna - a jego bratanica - wiele lat temu poprosiła go, żeby podał jej coś z torebki, bo jej się nie chce wstawać. Że szukał tak długo, aż zdążył zdziadzieć i życie w zewnętrznym świecie wydawało mu się przerażające. Postanowił więc zostać tu na zawsze, bo w torbie faktycznie jest wszystko, co potrzebne do przeżycia. Uznałem, że w sumie ma rację i zostałem z nim. Piszę z wnętrza torebki, bo okazało się, że Asia nosi ze sobą również router. Powoli zaczynam się przyzwyczajać do takiego życia. Najbardziej mi smutno, że do tej pory nie znalazłem tego balsamu, ale wciąż wierzę, że to jeszcze nastąpi
Skutki obłąkanego niemieckiego planu ''ostatecznego rozwiązania'' - wychudzeni więźniowie obozu Ebensee, podobozu Mauthausen-Gusen po wyzwoleniu przez wojska amerykańskie – W wycieńczającej pracy zginęło tam ponad 20 tysięcy więźniów
Istnieje pewna chińska przypowieść o wieśniaku, który uprawiał swojepole z pomocą starego konia – Któregoś dnia koń uciekł na wzgórza, a kiedy sąsiad wyraził wieśniakowi współczucie z powodu takiego nieszczęścia, ten odpowiedział:„Nieszczęście? Szczęście? Kto wie?” Po tygodniu koń wrócił ze wzgórz na czele stada dzikich koni, i tym razem sąsiad gratulował wieśniakowi takiego fortunnego obrotu sprawy. A ten rzekł:„Nieszczęście? Szczęście? Kto wie?”A potem, kiedy jego syn starał się okiełznać któregoś z dzikich koni, spadł z grzbietu zwierzęcia i złamał nogę.Wszyscy uważali to za nieszczęście. Ale nie chłop, którego jedyną reakcją było:„Nieszczęście? Szczęście? Kto wie?” Kilka tygodni później do wioski wkroczyli żołnierze i zabierali do wojska wszystkich mieszkających tam sprawnych młodzieńców. Gdy zobaczyli, że syn tego wieśniaka ma złamaną nogę, zostawili go w spokoju.Czy teraz to było szczęście? Nieszczęście? Kto to wie...
"Mój ojciec był funkcjonariuszem policji, pragnął żebym poszedł do wojska ożenił się z Heidi lub Gretel z warkoczykami i żył długo i szczęśliwie.Wybrał mi karierę kierowcy czołgu. Ale ja chciałem zostać najbardziej umięśnionym człowiekiem świata – Stawiałem sobie pytania: Arnold co w tobie siedzi? Co jest w tobie tak odmiennego? Dlaczego jesteś jedynym, który tak jasno widzi ten cel - Wyjazd do Ameryki, wygranie Mr. Universe, zostanie aktorem i zarabianie milionów?" - Arnold Schwarzenegger
Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa – Nigdy się nie poddawaj, nieważne jak jest ciężko.Masz to, co jest potrzebne do osiągnięcia sukcesu.Bierz się do roboty i sięgnij po to o czym marzysz.Bez pracy nie ma kołaczy. Nigdy nie jesteś za stary na marzenia! Gdy miał 5 lat, zmarł mu ojciec.W wieku 16 lat rzucił szkołę.Zanim skończył 17 lat, wywali go z czterech prac.W wieku 18 lat ożenił się.Pomiędzy 18 a 22 rokiem życia pracował.jako konduktor w pociągu ale też mu nie wyszło.Wstąpił do wojska ale szybko zrezygnował.Złożył podanie do szkoły prawniczej ale odrzucono je.Sprzedawał ubezpieczenia ale też z marnym skutkiem.W wieku 19 lat został ojcem.Gdy miał 20 lat, żona zabrała córkę i odeszła od niego.Był kucharzem i pomywaczem w małej kafejce.Próbował porwać córkę ale mu się nie udało. Przekonał jakoś żonę, żeby do niego wróciła.Przeszedł na emeryturę w wieku 65 lat.Dostał pierwszy czek od państwa na 105 dolarów.Poczuł, że rząd daje mu do zrozumienia, że sobie nie poradzi.Zdecydował się popełnić samobójstwo, poczuł się nieudacznikiem i stwierdził, że nie ma po co żyć.Usiadł pod drzewem aby napisać testament ale zamiast ostatniej woli zaczął pisać, co mógłby osiągnąć, gdyby jego życie potoczyło się inaczej. Zdał sobie sprawę z tego, że jeszcze nie wszystko stracone. Była jedna rzecz, którą potrafił robić lepiej niż inni - potrafił gotować.Zainwestował 87 dolarów ze swojego czeku, kupił przyprawy i kurczaki, usmażył je i zaczął chodzić od domu do domu i sprzedawać je sąsiadom w Kentucky.Pamiętaj, że w wieku 65 lat, chciał się zabić.Gdy miał 88 lat, pułkownik Sanders,założyciel KFC był miliarderem!
 –  Anna Kozlov po trzech dniach od ślubu dowiedziała się, żebędzie musiała pożegnać swojego męża na dłuższą chwilę.Został on bowiem powołany do wojska, aby walczyć w ArmiiCzerwonej. Kobieta oczywiście zadeklarowała, że będzieczekać na swojego męża i miłość do niego nigdy niewygaśnie. Niestety w tym samym czasie Stalin wygnał Annęi jej rodzinę na Sybir. Kobieta nie miała możliwości przekazaćtej informacji Borisowi... w tamtych czasach nie istniały takieśrodki komunikacji jak dzisiaj.Mężczyzna spędził lata na poszukiwaniu Ukochanej. W tymsamym czasie niesamowite katusze przeżywała Anna.Myślała nawet o tym, aby popełnić samobójstwo... Niemając możliwości odnalezienia męża, matka kobiety chciałapomóc jej w cierpieniu i zniszczyła wszystkie pamiątkizwiązane z Borisem. Mijały lata. Oboje w końcu zaczęli noweżycia, mimo wszystko ogromnie za sobą tęskniąc. W końcuAnna wyszła za mąż. Po jakimś czasie Boris również kogośpoślubił.Dni mijały, oboje się starzeli. Zostali sami, ponieważ zarównomąż Anny jak i żona Borisa zmarli. Wraz z upadkiem ZwiązkuRadzieckiego Anna postanowiła wrócić do rodzinnego miasta- Borovlyanka. Pewnego dnia, przechadzając się ulicamikobieta zauważyła w oddali starszego mężczyznę. To byłBoris! Przyszedł, aby złożyć hołd w miejscu pochówkuswoich rodziców. Nagle ją ujrzał. Pomyślał, że zna tę kobietę.Nagle jego serce szybciej zabiło i uświadomił sobie, żewłaśnie patrzy na swoją ukochaną Annę! Później Borismówił: „Tak, byłem w związku z innymi kobietami, ale towłaśnie Anna była miłością mego życia."Mężczyzna sugerował, aby ponownie wzięli ślub. Nie chciałstracić już nigdy więcej Anny. Tak się stało. Pobrali się. Borisswoje szczęście opisywał w ten sposób:" Od kiedy się odnaleźliśmy to przysięgam, że ani razu się niekłóciliśmy. Byliśmy tak długo rozdzieleni, że teraz szkodanam czasu na kłótnie. Jesteśmy starzy. Musimy się cieszyć,że znów możemy być szczęśliwi ze sobą.”
Pistolet Vis wz. 35 – "Vis" z języka łacińskiego oznacza "siłę". Legendarny pistolet konstrukcji polskich inżynierów: Piotra Wilniewczyca i Jana Skrzypińskiego jest uważany za jeden z najlepszych pistoletów wojskowych wszech czasów. Vis stał się symbolem Wojska Polskiego II RP i towarzyszył polskiemu żołnierzowi na wszystkich frontach II Wojny Światowej
14-letni Jurek Bitschan opuścił dom bez zgody ojca i zgłosił się do wojska. Pozostawił po sobie list: – "Kochany tatusiu! Idę dzisiaj zameldować się do wojska. Chcę okazać, że znajdę na tyle siły, by móc służyć i wytrzymać. Obowiązkiem moim jest iść, gdy mam dość sił, a wojska brakuje ciągle do oswobodzenia Lwowa. Z nauk zrobiłem już tyle, ile trzeba było. Jerzy." Poległ 21 Iistopada 1918 r.

Dziadek przed śmiercią napisał list do swoich wnucząt, w którym zawarł mądre rady dla nas wszystkich

Dziadek przed śmiercią napisał list do swoich wnucząt, w którym zawarł mądre rady dla nas wszystkich – Drodzy Ryan, Conor, Brendan, Charlie i Mary Catherine,Moja mądra i przezorna córka Rachel poprosiła mnie bym jak najszybciej spisał dla was rady, ważne rzeczy, które nauczyłem się na temat życia. Piszę to 8 kwietnia 2012, w przeddzień moich 72 urodzin.1. Każde z was jest cudownym darem od Boga dla waszej rodziny i dla całego świata. Pamiętajcie o tym zawsze, zwłaszcza gdy zimne wiatry zwątpienia i zniechęcenia spadną na wasze życie2. Nie bójcie się... kogokolwiek lub czegokolwiek, żyjcie w pełni swoim życiem. Spełniajcie swoje nadzieje i marzenia, nieważne jak trudne lub "inne" mogą się wydawać dla innych. Zbyt dużo ludzi nie robi tego, co chce lub co powinno robić, tylko dlatego, że myślą o tym co inni pomyślą lub powiedzą. Pamiętajcie, że jeśli nie możecie liczyć, że ktoś przyniesie wam rosół gdy będziecie chorzy i nie będzie przy was w trudnych chwilach, to taka osoba nie powinna mieć dla was znaczenia. Omijajcie pesymistów o cierpkich duszach, którzy po wysłuchaniu waszych marzeń mówią "Tak, ale co jeśli...". Do diabła z "co jeśli...". Zróbcie to! Najgorsze co może być w życiu, to patrzenie wstecz i mówienie "Mogłem to zrobić, trzeba było to zrobić, powinienem był to zrobić". Podejmujcie ryzyko, popełniajcie błędy.3. Każdy na tym świecie jest zwyczajnym człowiekiem. Niektórzy mogą nosić drogie ubrania lub mieć długie tytuły, lub (czasowo) mieć dużo władzy, oraz mogą chcieć sprawić byś myślał, że są ponad wszystkimi innymi. Ale nie wierz im. Mają te same wątpliwości, lęki i nadzieje; jedzą, piją, śpią i pierdzą jak każdy inny. Zawsze kwestionujcie władze, ale róbcie to w mądry i ostrożny sposób.4. Zróbcie listę rzeczy w życiu, wszystko to, co chcecie zrobić: podróżować do różnych miejsc, nauczyć się czegoś, poznać jakiś język, spotkać kogoś wyjątkowego. Lista powinna być długa, a każdego roku róbcie coś z tej listy. Nie mówcie "Zrobię to jutro" (lub za miesiąc lub za rok). To najłatwiejszy sposób, żeby czegoś nie zrobić. Nie ma jutra i nie ma "odpowiedniego" momentu by zacząć coś robić, poza teraz.5. Praktykujcie stare irlandzkie przysłowie: "Chwal dziecko a rozkwitnie"6. Bądźcie mili i pomagajcie ludziom, zwłaszcza słabym, zlęknionym i dzieciom.Każdy niesie swój krzyż i potrzebuje współczucia.7. Nigdy nie wstępujcie do wojska lub innej organizacji, która chce was nauczyć zabijać. Wojna jest zła. Wszystkie wojny zaczynają się od starych ludzi, którzy zmuszają młodych ludzi żeby nienawidzili i zabijali. Starzy ludzie przetrwają i tak jak zaczęli wojnę przy pomocy pióra i papieru, tak samo ją zakończą. Tyle młodych, dobrych i niewinnych ludzi ginie. Skoro wojny są takie dobre i szlachetne, to czemu ci przywódcy, którzy je wszczynają nie biorą w nich udziału bezpośrednio?8. Czytajcie książki, ile możecie. To jest wspaniałe źródło przyjemności, mądrości i inspiracji. Nie potrzebują baterii czy zasięgu, a można je zabrać wszędzie.9. Bądźcie prawdomówni.10. Podróżujcie: zawsze, zwłaszcza gdy jesteście młodzi. Nie czekajcie na to aż będziecie mieli "wystarczająco" pieniędzy lub gdy wszystko będzie "tak jak powinno". To nigdy się nie wydarzy. Wyróbcie paszport dziś.11. Wybierzcie zawód lub zajęcie, które kochacie robić. Pewnie że będą ciężkie chwile, ale praca powinna sprawiać przyjemność. Uważajcie na prace tylko dla pieniędzy, zawsze niszczy duszę.12. Nie krzyczcie. To nigdy nie działa, a boli i was i innych. Zawsze gdy krzyczałem odnosiłem porażkę.13. Zawsze dotrzymujcie słowa danego dzieciom. Nigdy nie mówcie "zobaczymy" gdy myślenie "nie". Dzieci oczekują prawdy, dajcie im ją razem z miłością i dobrocią.14. Nigdy nie mówcie komuś, że go kochacie jeśli to nie jest prawda.15. Żyjcie w zgodzie z naturą. Często bądźcie na zewnątrz w lasach, górach, nad morzem, na pustyni. To ważne dla waszej duszy.16. Odwiedźcie Irlandię. To tu dusza waszej rodziny się urodziła, zwłaszcza Zachód: Roscommon, Clare i Kerry.17. Przytulajcie ludzi, których kochacie. Powiedzcie im teraz jak dużo dla was znaczą. Nie czekajcie aż będzie za późno.18. Bądźcie wdzięczni. Jest takie irlandzkie powiedzenie: "To jest dzień w naszym życiu, który już nie powróci". Żyjcie każdym dniem z tą myślą.
Dokąd to wszystko zmierza... –  Celebryta kiedyś:- JAKO 18-LATEK UCIEKŁ Z WOJSKAŻEBY WYSTARTOWAĆ WZAWODACH KULTURYSTYCZNYCH.ARNOLD SCHWARZENEGGERROZPOCZĄŁ KARIERĘ JAKOKULTURYSTA, WIELOKROTNIEZDOBYWAJĄC NAGRODY WPRESTIŻOWYCH KONKURSACH:MR. WORLD, MR. UNIVERSE, MR.INTERNATIONAL, MR. EUROPE,ORAZ SIEDMIOKROTNIE TYTUŁMR. OLYMPIAMR. OLYMPIAJEDNYM Z NAJBARDZIEJROZPOZNAWALNYCH AKTORÓW KINA AKCJI- GUBERNATOR KALIFORNII W LATACH 2003 - 2011Celebryta dziś:Wypina dupę
W Polsce w czasach rzymskich mieliśmy swoich wojowników ninja zanim stało się to modne w Japonii? – Tacyt pisał w swym dziele o Lechickim plemieniu Hariów że  „walczyli nocą, budząc trwogę już samym wyglądem i marą żałobnego wojska”. Plemię to umiejscawia się dziś na terenach Południowej Polski. Sława Wielkiej Lechii!

Nie bój się podejmować wyzwań

Nie bój się podejmować wyzwań –  14 lipca 1410 roku. w przeddzień sławnej bitwy podGrunwaldem. wojska polskie i krzyżackie podobnie jak ichwodzowie. Jagiełło i Urlich von Jungingen tego sobie popili. Nadrugi dzień. kiedy miała się rozegrać bitwa. wszyscy mieli kacai nikt nie miał sił na walkę. Wodzowie uradzili. że wystawią pojednym zawodniku z każdego obozu. a ci będą bili sie naśmierć i życie. Ten. który wygra da wygraną swojemupaństwu. Krzyżacy wystawili ogromnego rycerza w zbroi. nawielkim koniu okutanym również w końską zbroje.Jagiełło wszedł do polskiego obozu i zapytał:Kto z Was dzielni wojowie zmierzy się ztym rycerzem?Z obozu doszły go tylko jęki skacowanych wojów. Naglepodniósł się 80-Ietni dziadunio i mówi:Ja pójdę. Wasza Wysokość.Jagiełło domyślając się. że bitwa i tak jest już przegranazgodził się na to. Polacy wystawili dziadka. który ledwo trzymałogromny miecz cały się trzęsąc. Kiedy polscy rycerzezobaczyli. że Krzyżak naciera z impetem na dziadka. zaczęlikrzyczeć:Dziaaaadeek w nooogiii! W nooogiii!!!Zakotłowało się. w powietrze wzbiły się tumany kurzu. kiedyKrzyżak dopadł dziadunia. Gdy kurz opadł.wszyscy spojrzeli na pole walki. a tam leżał Krzyżakz odrąbanymi nogami a nad nim dziadek trzęsac się mówił:Masz szczęście. że krzyczeli "w nogi". bo bym Ci łeb odrąbał!
Słowa, które miał wypowiedzieć Jan Karol Chodkiewicz przed bitwą pod Kircholmem – Wojska Rzeczypospolitej liczyły 4000 żołnierzy, a Szwecji - 10700.
To zdjęcie z wojny przeciwISIS wzruszyło cały świat. Łzy same cisną się do oczu – Piekło wojny dotyka nie tylko żołnierzy. Ogromne cierpienie sprawia także tym, którzy nie trafią na front, lecz mogą stracić tam swoich bliskich.Internet obiegło wzruszające zdjęcie, na którym widać małego chłopca. Z całych sił zapiera się w bramie swojego domu, próbując powstrzymać swojego ojca, który musi dołączyć do wojska walczyć z Państwem Islamskim
Harley-Davidson z polskimi symbolami narodowymi został podpalony w Paryżu przez muzułmanina. Właściciel Harleya Jan M. przyłapał wandala na gorącym uczynku i pobił go. Teraz grozi mu 6 miesięcy pozbawienia wolności – Właściciel pięknego Harleya-Davidsona żyje we Francji, ale serce zostawił w Polsce. Na życzenie Jana M. motocykl został pomalowany na polskie symbole narodowe, m.in. dewizę Wojska Polskiego – „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Ponadto na baku znalazła się postać rycerza chronionego tarczą z Białym Orłem i wzniesioną pancerną dłonią dzierżąc szablę. Na drugiej stronie baku można było podziwiać sylwetkę husarza z polskim sztandarem oraz napis: „1683 Vienna”.Według relacji właściciela, rysunki na motocyklu nie spodobały się 16-letniemu muzułmaninowi, który zdewastował go za pomocą lampy lutowniczej. Został przyłapany na gorącym uczynku, jednak to nie on będzie miał nieprzyjemności, tylko Jan M., który nieco sponiewierał wandala. Grozi mu 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Wielka defilada wojskowa podczas Obchodów Święta Wojska Polskiego – Piękny pokaz wojskowy 15.08.2016
Generał brygady w stanie spoczynku, 95-letni Jan Podhorski rozpoczął mecz 5. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy Lech Poznań - Cracovia w Poznaniu. – Udział bohatera-kombatanta w spotkaniu Ekstraklasy to część obchodów zbliżającego się Święta Wojska Polskiego.