Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 293 takie demotywatory

 –  AMAZAOSPIDER MANFersptionus hoopS

Bohaterka, bo tak trzeba ją nazwać, która jako jedyna pospieszyła z pomocą tonącemu mężczyźnie zostanie odznaczona medalem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Podziw i szacunek dla Pani!

Podziw i szacunek dla Pani! –  Jurek Owsiak1 godz.Dzielna Pani NinaDzień po majówce we Wrocławiu do fosy wpadamężczyzna. Spośród wielu gapiów, którzysytuację tonącego mężczyzny nagrywalitelefonami, tylko jedna osoba zareagowała iwskoczyła do wody, aby mężczyznę ratować. PaniNina prosi stojącą w pobliżu kobietę ozaopiekowanie się jej dziećmi i wskakuje dowody. Nadal gapie filmują, śmieją się i komentują„pewnie pijany". Żaden mężczyzna nie ruszył zpomocą, choć wszystkie stoliki w pobliskiejkawiarni były zajęte. Pani Nina reaguje i ratujetonącego, którego już przy brzegu wyciągają zaręce gapie. Wezwano pogotowie, straż pożarną ipolicję. Pani Nina jest przy poszkodowanym dosamego końca. To strażacy pomogli Pani Niniewejść na brzeg. Jednak żaden z ratownikówpogotowia ratunkowego nie udzielił jej pomocy.Obok jej dzieci, zdenerwowane całą niebywałąsytuacją. Także one nie dostały żadnegowsparcia. Aby dopełnić całego obrazu,wyobraźcie sobie jeszcze taką historię - chłodnywiatr, a Pani Nina cała mokra wróciła do domu.Jak się później okazało ze szkłem w nodze, naktóre natknęła się przy brzegu. Jak sama dodała,jest rozczarowana postawą społeczeństwa „moja11-letnia córka widziała człowieka, który zarazmiał umrzeć. A ludzie wyciągali telefony zkamerkami. To było straszne".Jej heroiczny akt opisała Gazeta Wyborcza, dziękitemu także my się o tym dowiedzieliśmy. Za toGazeta Wrocławska określiła jej zachowanie jako„osoby pod wpływem środków odurzających".Taki tekst, choć totalnie nieprawdziwy, jeszczedługo, długo w tej gazecie funkcjonował.Z naszej strony chciałbym głośno, bardzo głośnopowiedzieć - wszyscy gapie, którzy nie braliudziału w ratowaniu tonącego, a ich jedynąreakcją było kręcenie filmiku i bierna obserwacja,złamali prawo. Mówiąc najogólniej – prawoSamarytanina nakłada na każdego z nasobowiązek udzielenia pomocy potrzebującemu.To całkowicie zabrania bierności!-Pani Nina dokonała wielkiego wyczynu, bardzoodważnego, który w takich codziennych,typowanych sytuacjach – spacer, deptak, dużoobcych ludzi, blokuje nas przed czynamizdecydowanymi. A takim czynem byłowskoczenie do wody, tym bardziej że Pani Ninabyła z dwójką swoich dzieci. Kiedy wyszła z wody,także pogotowie wrocławskie nie udzieliło jejpomocy, a dyrektor pogotowia odpowiadając napytania dziennikarzy, stwierdził: „obecny namiejscu zespół ratownictwa medycznegoprzeprowadził rozmowę dotycząca osóbposzkodowanych z kierującym akcję ratowniczą.Zgodnie z przekazem pomocy miała wymagaćtylko jedna osoba, czyli poszkodowanymężczyzna". Ratownicy nie dostrzeglispontanicznego ratownika! Mogli chociażby PaniąNinę okryć kocem NRC - tego uczymy na naszychszkoleniach Pokojowego Patrolu i tego nas takżeuczyli ratownicy medyczni. Zapewnienie komfortucieplnego, a także psychicznego. Wręczniewyobrażalne, że coś takiego nie miało miejsca.Pani Nino, jest Pani niezwykle dzielną osobą ipozostaje życzyć tylko, aby to dosyć bolesnedoświadczenie w żaden sposób nie ograniczyłoPani ogromnych pokładów empatii w stosunku doosób potrzebujących. A teraz zrobimy wszystko,aby Panią odnaleźć i wysłać nasze gratulacje inasz medal Wielkiej Orkiestry ŚwiątecznejPomocy. Pani córki niech będą z Pani bardzo,bardzo dumne!fot. Krzysztof Ćwik / Agencja Wyborcza.plhttps://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,29743980,byla-na-spacerze-z-dziecmi-rzucila-sie-na-ratunek-tonacemu.html
 –  Kochanie! Idę zaraz nasiłownie! Chce być dla CiebieFIT! żebyś nie oglądał się zajakimiś chudymi laskamihahahahah ok napisz jakwróciszWróciłam.... niegdy niemyślałam że można umrzećna siłowni. Wchodzęwszystko ładnie ślicznie...myslę sobie zrobie przysiadyżeby mieć tyłeczek jak NickyMinaj! Nie wiem ile miałamna tej sztandze ale około1000 kg sądząc po tym co zakatusze tam miałam... Alemówię sobie "nie poddam sięjadę dalej!" i tak minełagodzina... godzina cierpienia!W sumie zrobiłam jedną serięprzysiadów i trochębrzuszków... i w sumie to tylebo nie chce jak facetwyglądać... Miałeś kiedyś także chciałeś się powiesić natym drążku? Ja tak....\
 –  Odpowiedz na komentarz użytk.Agaczemu Pan zawszechodzi w okularachsłonecznych?TikTok@grzegorzskawaskawinskiNa końcu ściągamokulary
0:44
W końcu ktoś zasłabnie, zabiorą go do szpitala i umrze, a jasnowidz zyska jeszcze większe uznanie –  Świat jego oczamiWczoraj o 07:14."Kochani.. Co robić???....Poszliśmy wczoraj na pogrzeb babci naszego bardzo dobrego znajomego.Ponieważ są innego wyznania to zgodnie z ich tradycją na pogrzebie byłjasnowidz, który przewiduje która osoba będzie następna (która umrze.) Poskoncentrowaniu się widzący powiedział że nastepną osobą która może umrzeć,będzie ta, która pierwsza opuści cmentarz...Jesteśmy tu od wczoraj rano...Zamówiliśmy pizze, piwo i kawę..(tranzakcja odbyła się przez płot)Jest grupa grająca w karty, kilku starszych panów grających w dominoA reszta (najmłodsza) gra w gry na telefonach komórkowych.Mamy problem z dozorcą i ktoś już podjął kroki zeby go pobić, bo chciał naswyrzucićNa szczęście .. Wszyscy wciąż jesteśmy na cmentarzu.Dziś wieczorem robimy grila z policjantami którzy między czasie interweniowali(... Oni też nie chcą wychodzić....)..Będę informowała na bieżąco."Autor nieznany
Źródło: Facebook
 –
Tuż przed śmiercią zamieścił wzruszające pożegnanie na Instagramie – Miał zaledwie 18 lat, gdy zdiagnozowano u niego białaczkę. Zaczął się koszmar, który wydawało się, że nie ma końca. Chemioterapia, leczenie i w końcu przeszczep szpiku kostnego.Zaczął dzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat w sieci i na własną rękę próbował zasilić bazę dawców szpiku kostnego, , aby podnieść świadomość ludzi i ośmielić ich do pomocy."Byłoby szkoda umrzeć tylko dlatego, że nie ma dla mnie dawcy, a wiem, że jest szansa na to, aby tak to się nie skończyło. Wiem, że jest nadzieja nie tylko dla mnie, ale i dla innych chorych.Nie boję się śmierci.W swoim ostatnim poście na Instagramie napisał:"Śmierć jest częścią życia. Nie należy się jej bać, ale zamiast tego akceptować to, jak to wszystko wygląda i kochać innych i siebie. Żyjemy w świecie, w którym otrzymujemy wynagrodzenie za czas pracy. Oznacza to, że nasze życie zależy od czasu. Żyjemy jak niewolnicy w tym biurokratycznym systemie. Krok po kroku niszczymy tę planetę: wojny, globalne ocieplenie, zabijanie i korupcja. I wszystko dla pieniędzy. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy, zawsze chcemy więcej. Życie powinno być przeżywane w prosty sposób: w społeczeństwie, które dba o każdego i całą planetę. Musimy zrozumieć, co jest naprawdę ważne i docenić to. Musimy bardziej kochać siebie, a potem cały świat. Uśmiechnij się. Przytul ważną dla Ciebie osobę. Bądźmy wdzięczni, że żyjemy i każdego ranka budzimy się. Andrea, pamiętaj proszę, że kocham Cię. Kocham także moich rodziców, przyjaciół i życie, z którego czerpałem garściami. Bez względu na to, co się stanie, moje życie traktuję jak dar. Dziękuję za życie kochani rodzice i dziękuję Andrea za miłość".Młody człowiek, a miał w sobie tyle mądrości Miał zaledwie 18 lat, gdy zdiagnozowano u niego białaczkę. Zaczął się koszmar, który wydawało się, że nie ma końca. Chemioterapia, leczenie i w końcu przeszczep szpiku kostnego.Zaczął dzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat w sieci i na własną rękę próbował zasilić bazę dawców szpiku kostnego, , aby podnieść świadomość ludzi i ośmielić ich do pomocy."Byłoby szkoda umrzeć tylko dlatego, że nie ma dla mnie dawcy, a wiem, że jest szansa na to, aby tak to się nie skończyło. Wiem, że jest nadzieja nie tylko dla mnie, ale i dla innych chorych.Nie boję się śmierci.W swoim ostatnim poście na Instagramie napisał:"Śmierć jest częścią życia. Nie należy się jej bać, ale zamiast tego akceptować to, jak to wszystko wygląda i kochać innych i siebie. Żyjemy w świecie, w którym otrzymujemy wynagrodzenie za czas pracy. Oznacza to, że nasze życie zależy od czasu. Żyjemy jak niewolnicy w tym biurokratycznym systemie. Krok po kroku niszczymy tę planetę: wojny, globalne ocieplenie, zabijanie i korupcja. I wszystko dla pieniędzy. Nie jesteśmy zadowoleni z tego, co mamy, zawsze chcemy więcej. Życie powinno być przeżywane w prosty sposób: w społeczeństwie, które dba o każdego i całą planetę. Musimy zrozumieć, co jest naprawdę ważne i docenić to. Musimy bardziej kochać siebie, a potem cały świat. Uśmiechnij się. Przytul ważną dla Ciebie osobę. Bądźmy wdzięczni, że żyjemy i każdego ranka budzimy się. Andrea, pamiętaj proszę, że kocham Cię. Kocham także moich rodziców, przyjaciół i życie, z którego czerpałem garściami. Bez względu na to, co się stanie, moje życie traktuję jak dar. Dziękuję za życie kochani rodzice i dziękuję Andrea za miłość".Młody człowiek, a miał w sobie tyle mądrości
Kiedy wychodzisz z łona matki i dociera do ciebie, że twoja świadomość została wyrwana z próżni i uwięziona w ciele osoby umieszczonej na trójwymiarowej zniewolonej karmicznie planecie, żeby cierpieć do końca życia i zmieniać gówno w światło, a potem umrzeć –
 –  Przypominam że w Biblii jest kawałek jak Eliasz jest wkurwiony i chce umrzeć a Bóg mu mówi "weź coś zjedz i się prześpij"
Wręcz przeciwnie - my nie mamy po co umrzeć –
''Wow, 6 rano, dzień dobry wszystkim, spałem 3 godziny, boże jaki piękny jest ten świat'' –
Tak wyglądała reakcja Pana Dariusza i Sebastiana Mili na obronę rzutu karnego przez Wojtka Szczęsnego –
0:14
W nieuniknionym procesie starzenia się nie martwią mnie pojawiające się zmarszczki ani zmniejszająca się sprawność fizyczna – Martwi mnie jedynie mój żołądek, który niegdyś był w stanie przetrawić nawet gwoździe, a teraz muszę zastanawiać się nad menu na kolejne dni, żeby przez przypadek nie zjeść czegoś, co mój żołądek uzna za nieodpowiednie i nie umrzeć z tego powodu w pierdach
W marcu 2000 roku 42 letnia Inés Ramírez Pérez z Meksyku, zwróciła na siebie uwagę mediów całego świata - po wykonaniu na sobie samej cesarskiego cięcia – Pomimo braku przeszkolenia medycznego, operacja zakończyła się sukcesem i zarówno ona, jak i jej dziecko przeżyły. O północy 5 marca 2000 r. — po 12 godzinach ciągłego bólu, Ramírez usiadła na ławce i wypiła trzy małe kieliszki mocnego alkoholu.  Następnie użyła 15-centymetrowego noża kuchennego (na zdjęciu), aby rozciąć brzuch w trzech próbach.  Ramírez przecięła swoje powłoki brzuszne w 17-centymetrowej pionowej linii, kilka centymetrów na prawo od jej pępka, zaczynając u dołu żeber i kończąc w okolicy łonowej.  Po godzinnej operacji na sobie - sięgnęła do wnętrza macicy i wyjęła swojego synka.  Następnie odcięła pępowinę nożyczkami i straciła przytomność.  Po odzyskaniu przytomności zabandażowała ranę ubraniem i wysłała jednego ze swoich starszych synów, by poszukał pomocy.Kilka godzin później wioskowy felczer stwierdził, że Ramírez jest przytomna i czuwa nad z jej żywym dzieckiem.  Zszył jej nacięcie za pomocą dostępnej igły i nici. Następnie Ramírez została ostatecznie przewieziona do najbliższego szpitala, oddalonego o osiem godzin jazdy samochodem. Została wypisana ze szpitala dziesiątego dnia po operacji i całkowicie wyzdrowiała. Opisując swoje doświadczenie, Ramírez powiedziała: „Nie mogłam już znieść bólu. Jeśli moje dziecko miało umrzeć, to ja  zdecydowałem, że ja też będę musiał umrzeć. Ale jeśli miało żyć i dorosnąć, to chciałam zobaczyć, jak dorasta i być z moim dzieckiem. Miałam nadzieję, że Bóg uratuje nam życie. Udało nam się.- Historia Jednej Fotografii
Dzwoniła do mnie urocza starsza pani, która próbowała skontaktować się ze swoim wnukiem – Zazwyczaj była zawstydzona, kiedy okazywało się, że to pomyłka, ale wyjaśniłem jej, że jestem kierowcą.Uwielbiała słuchać o różnych miejscach, w których byłem i do których zmierzałem. Zawsze mówiłem jej, że mi nie przeszkadza, miałem zestaw słuchawkowy i dużo wolnego czasu podczas podróży. Zazwyczaj rozmawialiśmy chwilę i wydawało mi się, że sprawia jej to radość. Mnie zresztą też. Nie dzwoniła do mnie od jakiegoś roku, a ja zgubiłem jej numer. Smuci mnie myśl, że mogła umrzeć, ale i tak wciąż się uśmiecham, kiedy przypominam sobie jej przypadkowe telefony Zazwyczaj była zawstydzona, kiedy okazywało się, że to pomyłka, ale wyjaśniłem jej, że jestem kierowcą.Uwielbiała słuchać o różnych miejscach, w których byłem i do których zmierzałem. Zawsze mówiłem jej, że mi nie przeszkadza, miałem zestaw słuchawkowy i dużo wolnego czasu podczas podróży. Zazwyczaj rozmawialiśmy chwilę i wydawało mi się, że sprawia jej to radość. Mnie zresztą też. Nie dzwoniła do mnie od jakiegoś roku, a ja zgubiłem jej numer. Smuci mnie myśl, że mogła umrzeć, ale i tak wciąż się uśmiecham, kiedy przypominam sobie jej przypadkowe telefony
Naprawdę tacy jesteśmy? –  "Tato ma 70 lat, mieszka na wsi, 100 km ode mnie, sam, bo mama zmarła. Zdążył kupić trzy tony węgla. Ostatnio zasłabł, trafił do szpitala, a ludzie ze wsi zaczęli do niego wydzwaniać, upewniać się, czy wyjdzie. Bo jakby miał umrzeć, to po co mu węgiel, oni chętnie wezmą."
6 letni Bridget Walker powiedział: "Jeśli ktoś ma umrzeć, to będę ja, jestem starszym bratem" – Światowa Rada Bokserska (WBC) uznała go za pełnoetatowego mistrza świata. Ma oficjalny rekord historyczny WBC za to, że przez jeden dzień był najlepszym wojownikiem na świecie
Fotografia, która uratowała życie tej kopanej kobiety, dosłownie – "Chciałam po prostu umrzeć szybko" - Iryna Dovgan, Ukrainka porwana i torturowana przez rosyjskich separatystów w roku 2014.Życie uratowało jej zrobione ukradkiem zdjęcie, które obiegło świat.Przez 5 dni oraz 4 noce była przesłuchiwana. Na różne sposoby torturowana. Gwałcona. Bita brutalnie do krwi, i wielokrotnej utraty przytomności. Aby nie usnęła, świecono jej w oczy latarkami.Czwartego dnia zawieszono jej na sznurku na szyi tabliczkę: „Ona zabija nasze dzieci i jest agentką", wywieziono do centrum Doniecka i postawiono przy tym słupie, aby Rosjanie mogli się nad nią znęcać.Była przez przechodniów bita, kopana, opluwana, wyzywana. Przez wielu Rosjan. Jedna kobieta niosąca zakupy wyjęła z siatki pomidory i wciskała je w oczy Iriny. Zdjęcie zrobił ukradkiem Mauricio Lima, brazylijski korespondent wojenny, który z hotelu przesłał je do „New York Timesa".W kolejnym dniu tortur już nawet nie była przykuwana kajdankami do kaloryfera, bo nie była w stanie chodzić, była wleczona po podłodze.O uwięzionej Irinie dzięki fotografii zrobiło się głośno na świecie. Organizacje międzynarodowe, kobiece, ONZ, domagały się uwolnienia jej. Moskwa przysłała ludzi, którzy nakłonili oprawców, aby ją zwolnili, bo jeśli zginie, sprawa zaszkodzi wizerunkowi żołnierzy. Mieli przecież wyzwalać Ukrainę, a torturują jej obywateli.
 –
 –  Jerzy Sawka @sawka_jerzy W sumie mam swoje lata i co mnie miało dobrego spotkać, to już spotkało. Czyli jakoś tam się nażyłem. Czyli mógłbym w zasadzie spokojnie umrzeć, bez jęku rodziny: o boże, taki młody, mógł jeszcze pożyć. Ale, k..., nie umrę teraz. Poczekam, aż w niebyt kosmiczny odleci PiS. Amen.