Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 280 takich demotywatorów

Błyskotliwa kradzież telefonu we Wrocławiu! – Główny bohater skorzystał z okazji i ukradł telefon. Mimo iż wiedział o monitoringu, a kilka dni wcześniej podał okradanym wszystkie dane ze swojego dowodu osobistego, potrzebne do dokonania transakcji. W dzień kradzieży potwierdził te dane i dostał dokument sprzedaży ze swoim nazwiskiem. Wspaniałomyślnie dano mu szansę na oddanie telefonu, z której nie skorzystał. Na komisariacie policjanci mieli niezły ubaw oglądając to nagranie
Napadł na sklep. Mógł wynieść, co chciał. Zabrał tylko naklejki na durne maskotki –  Napad na Biedronkę. Mężczyzna ukradł... 1,5 tys. naklejek ze Słodziakami Choć Świeżaki zostały zastąpione przez Słodziaki, maskotki z Biedronki wciąż mają wzięcie. Jak informuje policja, 35-letni mężczyzna ukradł z marketu w Koluszkach w woj. łódzkim 1,5 tys. naklejek. Później wymienił je na pluszaki.
Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy –
Młody chłopak, który właśnie ukradł samochód ojca i zaliczył stłuczkę, bierze ostatniego bucha papierosa przed porządnym laniem –
Jak dobrze, że karma istnieje... –  Pozdrawiamzłodzieja, który dziś w nocy zMatejki ukradł z mojegosamochodu radio warte 150zł i zgubił na siedzeniutelefon warty 1500
Młoda para w szoku. Ktoś ukradł koperty na ich weselu – Nietypowe zgłoszenie dostała policja. W trakcie wesela zniknęły bowiem wszystkie koperty z pieniędzmi, którymi obdarowano młodą parę na samym początku ich małżeństwa.Koperty z pieniędzmi skradziono z ich samochodu. Auto było zaparkowane przed restauracją, gdzie odbywało się wesele. Niestety, nie było ono w zasięgu kamer lokalu.Nie wiadomo, jak duży łup zgarnęli rabusie, ale na weselu było 150 osób. Kwota mogła być więc całkiem pokaźna."Nic się nie stało...!. Młodzi zawsze powtarzają, że zapraszają gości, nie dla pieniędzy, i nieważne czy ktoś coś da, bo tak naprawdę, oni chcą te wyjątkowe chwile spędzić w gronie rodziny i przyjaciół"
Strażakom skradziono sprzęt za 70 tys. złotych, który kompletowali 10 lat – Strażacy z Kośmina pod Warszawą zostali okradzeni. Poinformowali, że w nocy z piątku na sobotę, ktoś ukradł z remizy prawie cały sprzęt. Zniknęły dwie piły spalinowe, pompy, kilkadziesiąt metrów wężów gaśniczych, kosiarka czy nawet siekiera, nożyce do cięcia drutu i skrzynka z narzędziami. Złodzieje splądrowali również salę w ochotniczej straży pożarnej w Kośminie. Z tego powodu strażacy nie będą mogli teraz uczestniczyć w akcjach ratunkowych
Ukradł kelnerce kartę kredytową. Wpadł, kiedy chciał zapłacić za posiłek – Złodziej miał wyjątkowego pecha. W jednym z lokali próbował zapłacić kartą, którą wcześniej ukradł z samochodu kelnerki.Kobieta oniemiała, gdy przyszło do uiszczenia rachunku. 21-latek podał kelnerce kartę kredytową z jej nazwiskiem. Poprosiła klienta o chwilę cierpliwości i pobiegła zadzwonić na policjęFunkcjonariusze znaleźli przy nim również inne przedmioty i dokumenty należące do obsługującej go kelnerki.Pech to pech...
Mężczyzna pod wpływem LSD myślał, że trafił do świata GTA - ukradł policji samochód, a pościg trwał godzinami – 23-letni fan serii GTA pokazał, czego się nauczył grając w hit Rockstara - autem ukradzionym sprzed nosa policjantów uciekał dobre kilka godzin, demolując okolice, nie zważając między innymi na przebite przez kolczatkę koła
Kto ukradł marchewkę? –
0:10
Ja nie dam rady?!Potrzymaj mi piwo –  FAKTOPEDIA.pl30 września roku 1956 około godziny 3 w nocy, ThomasFitzpatrick (bedac piianvm) ukradł iednosilnikowvsamolot z New Jersey, po czym wylądował nim bezwiększych problemów na jednej z wąskich ulicManhattanu, zatrzymując się przed barem, w ktorym p1wcześniej. Głównym motywem tego wyczynu był barowyzakład, o to że pokonanie trasy z New Jersey naManhattan zajmie mu mniej niż 15 minut.Swój wyczyn powtórzył dwa lata później - 4 października1958 okoio godziny l w nocY-po tym, jak jedna z osob,której opowiadał tę historię nie chciała mu uwierzyć.
Jak można być taką hieną? W Lublinie ktoś ukradł z klatki schodowej wózek elektryczny, który należał do niepełnosprawnej kobiety. Właścicielka w chwili obecnej pozbawiona jest możliwości wyjaścia z domu. Za takie złodziejstwo powinny być surowe kary –
Psiak ukradł GoPro stick i teraz ucieka przed właścicielem –
12-latek pokłócił się z matką. Ukradł jej pieniądze i poleciał na Bali – Nastolatek, który od dawna pragnął polecieć na Bali, spełnił swoje marzenie w bardzo nietypowych okolicznościach. Ukradł swojej matce kartę kredytową, nakłonił babcię by dała mu paszport i poleciał na indonezyjską wyspę.Chłopiec posprzeczał się ze swoją matką, która za nic nie chciała zgodzić się na jego podróż. Zdecydował się więc zarezerwować hotel oraz lot na Bali samodzielnie.Gdy szkoła poinformowała rodziców 12-latka, że nie pojawił się w szkole, rodzina rozpoczęła poszukiwania. Gdy tylko ustalono, że chłopak uciekł na Bali, matka natychmiast kupiła bilet do Indonezji i dołączyła do syna.Kobieta tłumaczyła mediom, że chłopak nie zna słowa "nie". - Byliśmy w szoku, nie ma takich słów, które nazwałyby to co przeżywaliśmy, kiedy okazało się, że nasz syn jest na drugim końcu świata."Chłopak nie zna słowa "nie"Gratulacje
 –  Magda Koleżanka miedzy zajęciami poszła do sklepu i ziomkowi w kaszkiecie w kolejce do kasy zaczęła się lać krew z głowy. Kasjer chciał mu pomóc, on nie chciał. Drugi przyniósł krzesło, żeby sobie usiadł, on dalej swoje, kasjer mu zdjął kaszkiet i się okazało, że ukradł wątróbkę

Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całości i na zawsze

Dbajcie o swoje kobiety. Nigdy nie myślcie, że zdobyliście je w całościi na zawsze – Nie ma "na zawsze". Każdego dnia jest na dziś Dlaczego chcę Wam odpowiedzieć jak straciłem kobietę marzeń? Po to żebyście się mogli ze mnie pośmiać. Tylko bez litości, proszę. Literatem też nie jestem, więc wybaczcie brak patosu.    Każdy miał w życiu taki moment, kiedy mówił sobie 'Boże/ Allahu/ Jednorożcu daj mi kobietę, a zrobię wszystko aby była najszczęśliwszą osobą na świecie'. Kurwa, jakie było moje zdziwienie kiedy to Pan zesłał mi piękną niewiastę imieniem Zuzanna. Nie mogę powiedzieć, że to był ideał, bo nie był. Normalna, atrakcyjna i mądra kobieta. Taka do kochania, paplania o starości z wnukami i niedzielnych obiadkach u mamusi. Nie było niczego romantycznego w naszym poznaniu, nie było grzmotów z nieba, jej włosów nie rozwiewał wiatr w efekcie slow motion, nie uratowałem jej z rąk oprawcy, ani takie tam. Potrąciłem ją samochodem. Spieszyłem się, cofałem, ona jechała rowerem... Bum! i zderzak do wymiany (500zł!). Jej na szczęście nic się nie stało, a ja, jako godny reprezentant rasy męskiej, postanowiłem odkupić jej rower (950 zł!).   Kiedy podawałem ekspedientce kartę, w celu uregulowania rachunku, przeszedł mnie dziwny dreszcz zmieszany z kłuciem w przeponie. Najpierw myślałem, że to dlatego, że 950 zł wsadzam, jak to się mówi na śląsku ' kozie w dupę', jednak... Zrozumiałem, że zwyczajnie jestem głodny! Więc, niespecjalnie licząc na wyraz chęci, zabrałem Zuzannę na jedzenie. Poszliśmy w trójkę. Ja, ona i jebany rower, który ktoś ukradł spod knajpy, kiedy to moje serce zaczynało szybciej bić dla niej.   Siedziała przede mną mała gapa o niebieskich oczach, w grzywce zachodzącej na oczy, która uśmiechała się głupkowato opowiadając jakieś pierdoły. Jakież było moje zdziwienie kiedy uświadomiłem sobie, że jest w niej coś fajnego. Nie mówię tu tylko o cyckach, chociaż nie powiem, że fajnie dopełniały jej wygląd.   Pierwszy szok przeżyłem wieczorem tego samego dnia. Była to mieszanka piwa, żalu po skradzionym rowerze, obraz jej sukienki i twarzy. W celu rozładowania napięcia postanowiłem włączyć sobie film z kategorii sensual porn. Kurwa, no nikt mi nie powie, że ogląda to po to, żeby poszukać aspiracji do wystroju wnętrz. Nie wiem jak wy, ale ja to wyobrażam sobie pannę na filmiku jakoby mnie dosiadała. I tu przeżyłem drugi szok - te wszystkie gwiazdki nagle miały brzydkie, obleśne mordy. Ani mi, ani Trollowi, bo tak nazywam moje serce i rozum te panny nie przypadły do gustu. Wtedy zrozumiałem, że wyobrażać sobie, a posiadać to zajebista różnica. I wstyd mi jak chuj, ale Zuzię chciałem posiadać. Na początku tylko jednorazowo. Zadzwoniłem żeby zaprosić ją na przysłowiowego drinka. Gadaliśmy dobre trzy godziny przez telefon. Od planów na przyszłość, przez to jakie przyjebane jest pranie w orzechach, po ulubione kolory i alergie. No istne pierdolenie. Słuchałem o jej uczuleniu na mleko i śliwki, a Trollowi bardzo podobały się przekazywane przez nią informacje. Spotkaliśmy się następnego dnia.   Przez 9 miesięcy zachwycało mnie jej nieidealne ciało, sterczący tyłek i asymetryczne cycki. Oszalałem, ona zresztą też. Kurwa, no było cudownie. Na prawdę w pewnym momencie czułem, że dostałem to czego mi w życiu szczerze brakowało. Spędzaliśmy ze sobą mnóstwo czasu. Myślałem o niej nieustannie. Przynosiłem małe bukieciki polnych kwiatów (do 10 zł i nie droższe) kupowane od jakiś babć co to rozsiadają się na chodnikach jakby były ich własnością. Dotykałem jej włosów, całowałem nos, drapałem po brzuchu i plecach, nosiłem na rękach, przygotowywałem kolacje niespodzianki i relaksacyjne kąpiele. Zapomniałem jeszcze o wielogodzinnym łażeniu po0 sklepach i masowaniu jej wśród świec. Zuza nigdy nie była panną, która czegoś wymagała. Zawsze cieszyło ją wspólne spędzanie czasu razem, po prostu. Była dobra i kochana. Gotowała mi i prała moje jebiące skarpety, tak, że pachniały kwiatkami. Do tego łóżko. Jak to się mówi- miała temperament i potencjał, który doprowadzał mnie do szaleństwa.   któregoś dnia pojechałem do mamy po gołąbki, wtedy miał miejsce kluczowy moment w moim życiu. Doszedłem do wniosku, że ta kobieta będzie matką moich dzieci. Powiedziałem jej o tym jak tylko wróciłem do domu. Kurwa, nigdy nie widziałem tak szczęśliwej kobiety. Stała przy garach w jakiejś pogniecionej koszulce i moich bokserkach, z ziemniakiem w ręku i płakała wzruszona. O rzesz kurwa ile wtedy padło pięknych słów! Czułem się na prawdę szczęśliwy i zajebisty do granic możliwości. Moi kumple mieli przygodne panny, a obok mnie śpi kobieta z którą chcę być do końca życia. Wszyscy którzy idą przez życie z kobietami marzeń wiedzą o czym mówię, i nie ma w tym żadnego pierdolenia. Ci, którzy jeszcze nie doświadczyli tego uczucia, mają ten zajebisty moment przed sobą. Dobrze zapamiętajcie tą chwilę, ponieważ TAKIE COŚ czuje się tylko jeden jedyny kurwa raz w życiu. Normalnie eldorado, orgazm, milion w totka i takie tam inne. A jeszcze jak kobieta chce tego samego. No w dzisiejszych czasach trzeba to docenić i zrobić wszystko żeby nie odjebało.  Bo właśnie mi odjebało. Nie wiem kurwa co ja sobie myślałem, ale jakoś wydawało mi się, że skoro już wszystko ustaliliśmy, w sensie, że mamy wybrane imiona dla dzieci, meble do kuchni i wiemy, że chcemy być ze sobą do końca świata, to wszystko jest zajebiście. Tylko, że nagle panny z pornoli już nie miały obleśnych mord, nieidealne ciało stało się po prostu ciałem, babcie w chustkach okupujące krawężniki były babciami w chustach okupującymi krawężniki. Kąpiele zamieniłem na szybkie prysznice, a spacery na siedzenie przed telewizorem. Gdzieś się kurwa pochowały namiętności, skoro pralka znów spełniała w domu tylko funkcję pralki, a program wirowania miał za zadanie dobrze odwirować moje gacie.   I tu kurwa muszę przyznać się do tego jakimi drętwym fiutem byłem, bo Zuza nie odpuszczała. Ona przejęła moją funkcję rozpieszczyciela. To ona gotowała pyszne obiadki, smaczne kolacyjki, przechadzała się w majtkach od rana do wieczora, całowała, głaskała, no kurwa odpowiedziany, zakochany facet tylko z cyckami. Zaczęły się kłótnie, płacz, awantury i trzaskanie drzwiami. Ja mówiłem, że ona mnie nie słucha, ona, że nic do mnie nie dociera. Kłóciliśmy się, godziliśmy i tak kurwa 16 razy. 16 jebanych razy mnie zostawiła i 16 razy do mnie wracała. Ja obiecywałem, a i tak jakoś mi się nie chciało. Wiedziałem, że i tak wróci. Nie musiałem jej rozumieć, bo miałem pewność, że tak będzie.   Pewnego kurwa pięknego dnia, Zuza też przestała się starać. To było równy rok temu. Wróciłem do domu, siedziała na kanapie, spakowana w walizki z doniczką z kasztankiem na kolanach. Kasztanek to była maksymalnie przedszkolna sytuacja, a teraz to moje najmilsze wspomnienie po związku. Założyliśmy się kiedyś, że ona wyhoduje drzewo z owoca kasztana, ona będzie o nie dbała, a ja je zasadzę jak Zuza urodzi mi syna. Kasztanek rósł sobie w kuchni na parapecie i jako jedyny nie dawał za wygraną.   Spojrzała na mnie tymi swoimi zapłakanymi ślipiami i powiedziała, że jej też już jest wszystko jedno. Przyznam, że nie byłem na to przygotowany. Lubiłem te nasze kłótnie i późniejsze godzenie się, lubiłem ją zapłakaną i taką kurwa bezbronną.   Po Zuzie ratowałem się jakimiś kobietami, ale to były tylko kolejne kamienie, które za każdym razem dowiązywałem sobie do nogi. Nagle kurwa znów jej ciało było nieidealnym, ale najlepszym na świecie, tańce w moich majtkach w kuchni najseksowniejszymi ruchami na świecie, a drugiej takiej grzywki wpadającej w oczy nie ma żadna kobieta.  Od roku tęsknię za nią codziennie. Od 11.06.br ze zdwojoną siłą, ponieważ właśnie tego dnia dowiedziałem się od swojej matki, że Zuza wyszła za mąż.
Ukraść komuś sałatkę w święta, to faktycznie draństwo –  Chęciny: Ukradł policjantowi sałatkę z balkonu. Był poszukiwany Na nietypową kradzież zdecydował się w poniedziałkowe popołudnie 19- latek z Chęcin. Miody mężczyzna na jednym z osiedli wszedł na balkon, aby zrabować... miskę wypełnioną świąteczną sałatką. Na jego nieszczęście wszystko zauważył pokrzywdzony, jak się później okazało policjant z komisariatu w Chęcinach. Funkcjonariusz w czasie wolnym ruszył za rabusiem i zatrzymał go. Cena sałatki była wysoka - mężczyzna otrzymał 500 złotych mandatu. Spędził także noc w policyjnym areszcie, gdyż okazało się, że był poszukiwany.
 –  To tylko wiertarka. Sklep od tego nie zbiednieje.Ale jestem dziś roztargniony, lepiej szybko odjadę zanim przyjedzie policja.Dlaczego oskarżony ukradł ten chleb?Bo byłem głodny.Co za odrażający typ. Dam mu 10 lat
Domniemanie niewinnościwedług polskich sądów –  składowane w innym miejscuZdaniem Sądu niewiarygodne jest twierdzenie oskarżonego, że znalezione w domukołpaki kupił. Doświadczenie życiowe i zawodowe Sądu pozwala przyjąć, że złodziej niekupuje takich rzeczy jak kołpaki, nawet po okazyjnych cenach, bowiem może je ukraśćcalkiem za darmo. Jest to o tyle prawdopodobne, że oskarzony jak wyjaśnit ukradł już
Kilka miesięcy temu w kilku samochodach ktoś wypompował paliwo. Tym razem ktoś poszedł o krok dalej i ukradł koła – Skąd się biorą tacy idioci?!