Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 280 takich demotywatorów

Były mistrz Polski w zapasach ukradł paliwo, uciekając spowodował kolizję, a na koniec chciał wrzucić policjanta pod jadące samochody – Jak donosi portal poscigi.pl, we wtorek 24 sierpnia Erwin I. zatankował paliwo na jednej z zielonogórskich stacji i uciekł bez płacenia. Kawałek dalej uszkodził swoim autem szlaban i odjechał. Niedługo później alfa romeo 147 prowadzona przez byłego zapaśnika zderzyła się z osobowym renault scenic. Na miejsce wezwani zostali funkcjonariusze oraz karetka pogotowia ratunkowego. Były zapaśnik został zabrany do karetki, gdzie ratownicy chcieli go przebadać. Gdy tylko opuścił pojazd, wpadł w szał, odmówił podania swoich danych i rzucił się na próbującego wylegitymować go policjanta. Agresywny 25-latek próbował wepchnąć funkcjonariusza pod jadące samochody. Na pomoc mundurowemu przybyli ratownicy medyczni. Dzięki ich interwencji udało się obezwładnić byłego sportowca i skuć go kajdankami. Mężczyzna trafił do radiowozu.To nie pierwszy podobny incydent z udziałem 25-letniego byłego mistrza w zapasach. Wcześniej, w 2017 r. Erwin I. podczas interwencji pobił kilku policjantów. Jednemu złamał nos, a drugiego uderzył tak mocno, że ten wypadł z mieszkania wraz z futryną i drzwiami. Wówczas do zatrzymania mężczyzny potrzeba było niemal dziesięciu policjantów
26-letni Wiktor Gadiev pracował jako zwykły kasjer w banku. Pewnego dnia zdał sobie sprawę z tego, że ma już dość życia od wypłaty do wypłaty. Mężczyzna wziął kilka stosów banknotów, poszedł do toalety i schował je do torby. Po swojej zmianie Wiktor spokojnie poszedł z łupem do domu. –
W 1912 roku amerykański Indianin Jim Thorpe startował w Igrzyskach Olimpijskich jako biegacz, niestety dzień przed pierwszym startem ktoś ukradł mu buty – Sportowiec znalazł dwa buty nie do pary na śmietniku, wystartował w nich i zdobył dwa złote medale (w pięcioboju lekkoatletycznym i dziesięcioboju). Był pierwszym Indianinem, który wygrał złoty medal dla Stanów Zjednoczonych
51-latek ukradł z marketu whisky. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że mężczyzna poruszał się na wózku inwalidzkim, zaatakował ochroniarzy i uciekł z miejsca zdarzenia –  Co zrobił? Co ukradł? Na czym uciekł? nieźle
Dotknął wroga nie zabijając go, odebrał wrogowi broń, poprowadził udany ataki ukradł 50 koni z niemieckiego obozu –
Jak gruby i w kitce to musiałbyć Steven Seagal! –  Kradzież Ikea 19.07 19:40 4A41■4A4A OSTRZEŻENIE Szanowni, zostaliśmy dziś okradzeni pod Ikeą w trakcie ładowania mebli do dostawczaka. Gruby facet w kitce ukradł nam jeden front od szafy pax... Co z nim zrobi nie wiem ).6,. może ukradnie sobie resztę do zestawu.. Ale uważajcie, bo przykro, że żyjemy w świecie, w którym ktoś ciężko zapracował na nową szafę do pierwszego własnego mieszkania, a ktoś inny z zerową krępacją go tego pozbawia... Monitoring jest zabezpieczony, Pana Lepkie Ręce i jego dalsze poczynania na nim ładnie widać, a sprawa jest zgłoszona na Policję. Jeśli to czytasz - zapraszam do kontaktu lub oddania mienia do sklepu jako znalezionego i pozdrawiam cieplutko. .b .®® 63 31 komentarzy
W Kielcach mężczyzna w różowej sukience ukradł 4 kg lodów z knajpy AleBabeczka. ONie jest to jego pierwsze przewinienie, ale do tej pory policja nic nie zrobiła. Lokalna społeczność podejrzewa problemy psychiczne – Pierwszy raz nas to spotkało i miejmy nadzieję, że ostatni. Nieznany do wczoraj mężczyzna, bo dziś już doskonale wiadomo kim jest, podszedł do naszej lodówki z lodami i ukradł całą bańkę lodów o smaku kinder bueno. Zabrał ze sobą i uciekł - powiedziała rozżalona właścicielka kawiarni, Aleksandra Chłodnicka portalowi "kielce.naszemiasto.pl"
Kiedy jesteś taki biedny, że włamywacze włamują się po to, aby podrzucić ci własne pieniądze –  Niczego nie ukradł, za to na włamaniu zgubił swój portfelMyszków22-letni włamywacz chciał okraść dom jednorodzinny. Na miejscu jednak nic ciekawego nie znalazł. Zostawił za to masę śladów i, jakby tego było mało, własny portfel z wszystkimi swoimi dokumentami tożsamości...
W 2014 roku pracownik firmy przewozowej UPS ukradł z transportu diament o wartości 160 tysięcy dolarów i sprzedał go za woreczek marihuany wart 20 dolarów –
30 września roku 1956 około godziny3 w nocy, Thomas Fitzpatrick (będąc pijanym) ukradł jednosilnikowy samolot z New Jersey – Po czym wylądował nim bez większych problemów na jednej z wąskich ulic Manhattanu, zatrzymując się przed barem, w którym pił wcześniej. Głównym motywem tego wyczynu był barowy zakład o to, że pokonanie trasy z New Jersey na Manhattan zajmie mu mniej niż 15 minut.Swój wyczyn powtórzył dwa lata później - 4 października 1958 około godziny 1 w nocy - po tym, jak jedna z osób, której opowiadał tę historię nie chciała mu uwierzyć
Ukradł kotleta –
W 1838 roku 14-letni chłopiec włamał się do Pałacu Buckingham i ukradł bieliznę królowej Wiktorii –
Kamerzysta ukradł show podczas uniwersyteckiego biegu na 100 metrów –
0:28
Chłopak ukradł ze sklepu plastikowy stojak, na którym było 591 sztuk zdrapek. Policja szybko go namierzyła i grozi mu 5 lat więzienia. Na domiar złego w zdrapkach nic nie wygrał –
 –
W 2007 roku pewien złodziej skradzionym samochodem o wartości 270 tys. dolarów wyjechał przez szybę z salonu samochodowego, następnie porzucił samochód w pobliżu ze względu na brak paliwa. Złodziej zatrzymał kluczyki. Na pobliskiej stacji kupił kanister benzyny, a następnie ukradł to samo auto z policyjnego parkingu. Ani mężczyzna, ani samochód nigdy nie zostały odnalezione –

Starzec spotyka młodego mężczyznę, który pyta:

Starzec spotyka młodego mężczyznę, który pyta: – "Czy mnie Pan pamięta ?"Starzec zaprzecza. Wówczas młody człowiek mówi mu, że był jego uczniem, a nauczyciel pyta:„Co robisz? Czym zajmujesz się w życiu?”Młody człowiek odpowiada:„Cóż... zostałem nauczycielem”.„Ach, jak dobrze, to zupełnie jak ja, nieprawdaż?” pyta staruszek."No tak. Właściwie, to zostałem nauczycielem dzięki Panu. Zainspirował mnie Pan swoją osobą ”.Zaciekawiony starzec pyta młodego człowieka, kiedy zdecydował się zostać nauczycielem a on opowiada mu następującą historię:„Pewnego dnia mój szkolny kolega przyszedł do szkoły z nowym, super zegarkiem, którego zapragnąłem.Ukradłem go więc, zwyczajnie wyjąłem z jego kieszeni.Niedługo potem kolega zauważył, że jego zegarek zaginął i natychmiast poskarżył się naszemu nauczycielowi, czyli Panu.Wówczas zwrócił się Pan do klasy, mówiąc: „Zegarek tego ucznia został dziś skradziony podczas zajęć. Kto go ukradł, proszę go zwrócić ”.Nie zwróciłem go wtedy, nie chciałem tego zrobić.Wówczas zamknął Pan drzwi i powiedział nam wszystkim, żebyśmy wstali i stanęli w kręgu.Zamierzał Pan przeszukać nasze kieszenie, jedną po drugiej, po kolei, aż zegarek zostanie znaleziony.Dodatkowo jeszcze kazał nam Pan zamknąć oczy, ponieważ życzy Pan sobie odnaleźć zegarek tylko wtedy, gdy wszyscy będziemy mieli zamknięte oczy.Tak też uczyniliśmy.Chodził Pan od kieszeni do kieszeni, od ucznia do ucznia a kiedy przeszukiwał Pan moją kieszeń i znalazł zegarek, wyjął go Pan i mimo to, kontynuował Pan przeszukiwanie wszystkich kieszeni, a kiedy Pan skończył, powiedział Pan: „Otwórzcie oczy. Zegarek się odnalazł. ”Nikomu Pan o tym nie powiedział. Nigdy więcej Pan o tym nie wspomniał. Nigdy też nikt się nie dowiedział, kto ukradł zegarek.Tego dnia na zawsze ocalił Pan moją godność.To był najbardziej haniebny dzień w moim życiu.Lecz był to także dzień, w którym postanowiłem nie zostać złodziejem czy też złym człowiekiem w szerokim tego słowa pojęciu. Nigdy nic mi Pan nie powiedział, ani nawet nie skarcił mnie Pan, nie wziął na stronę, aby dać mi lekcję moralną. Nigdy.Mimo tego, otrzymałem jasne przesłanie, odczytałem Pana wiadomość bardzo wyraźnie.Dzięki Panu zrozumiałem, jak powinien postępować prawdziwy pedagog.Pamięta to Pan, profesorze?Stary profesor przytaknął: „Tak, pamiętam tą sytuację ze skradzionym zegarkiem, którego szukałem w kieszeniach wszystkich uczniów. Nie pamiętałem Ciebie, ponieważ wówczas, szukając zguby, również miałem zamknięte oczy”.To jest istota, esencja nauczania:"Jeżeli musisz kogoś poniżyć, by wzbudzić w nim chęć poprawy, nie masz pojęcia o nauczaniu".
Janowscy policjanci zatrzymali 23 -latka, który włamał się do domu swojej byłej dziewczyny. Ukradł kilka butelek alkoholu i ...jej buty, w których uciekał przed policjantami. – Mężczyźnie, który już wcześniej był poszukiwany przez policję, grozi do 10 lat pozbawienia wolności

W pewnej wiosce mieszkał starzec, który był bardzo ubogi, ale nawet królowie mu zazdrościli, ponieważ posiadał pięknego białego rumaka. Królowie oferowali bajońskie sumy za konia, ale starzec za każdym razem odpowiadał:

W pewnej wiosce mieszkał starzec, który był bardzo ubogi, ale nawet królowie mu zazdrościli, ponieważ posiadał pięknego białego rumaka. Królowie oferowali bajońskie sumy za konia, ale starzec za każdym razem odpowiadał: – - Ten rumak dla mnie nie jest koniem, jest osobą. Jak można sprzedawać osobę, przyjaciela?Pewnego poranka starzec odkrył, że konia nie ma w stajni. Mieszkańcy wioski zgromadzili się i mówili:- Ależ z ciebie głupiec. Wiadomo było, że któregoś dnia koń zostanie skradziony. Zatem lepiej było go sprzedać. Co za pech!Na to starzec odpowiedział:- Nie posuwajcie się tak daleko w swoich słowach. Po prostu powiedzmy, że w stajni nie ma konia. To jest fakt. Wszystko inne to ocena. Czy to jest pech, czy też błogosławieństwo – tego nie wiem, bo to jest tylko epizod. Kto wie co się jeszcze wydarzy?Ludzie śmiali się ze starca. Zawsze uważali go za lekko szalonego. Ale po piętnastu dniach nagle, pewnej nocy koń powrócił. Nikt go nie ukradł, uciekł na swobodę. Nie pojawił się jednak sam, ale przyprowadził dwanaście dzikich rumaków.Znowu ludzie zgromadzili się i mówili:- Miałeś rację starcze. To nie był pech tylko prawdziwe błogosławieństwo.A starzec odpowiedział:- Wystarczy powiedzieć, że koń powrócił. Któż wie czy jest to błogosławieństwo, czy nie. To jest zaledwie epizod. Przeczytaliście pojedyncze słowo ze zdania, jak zatem możecie oceniać całą książkę?Tym razem ludzie nie mówili zbyt wiele, ale byli przekonani, że nie ma on racji. Pojawiło się przecież dwanaście pięknych rumaków. Czy to może nie być dobrodziejstwem?Starzec miał jedynego syna, który zaczął ujeżdżać dzikie rumaki. Tydzień później wydarzył się wypadek. Młodzieniec spadł z konia i połamał nogi.Znów zebrali się ludzie i znów wydali osąd. Powiedzieli:- Znowu miałeś rację. To był pech. Twój syn stracił władzę w nogach, a byłby dla ciebie jedynym oparciem na starość. Teraz jesteś biedniejszy niż kiedykolwiek.Starzec odpowiedział:- Macie obsesję osądzania. Nie posuwajcie się zbyt daleko. Powiedzcie tylko, że mój syn połamał nogi. Nikt nie wie czy to pech czy też błogosławieństwo.I wydarzyło się, że po kilku tygodniach kraj przystąpił do wojny i wszyscy młodzieńcy zostali siłą wcieleni do armii, pozostał tylko syn starca, ponieważ był kaleką.Wszyscy w miasteczku rozpaczali, gdyż była to przegrana wojna i wiedzieli, że większość tych młodych ludzi, którzy wyruszyli aby walczyć, nigdy już nie powróci do swoich domów.Przyszli do starca i powiedzieli:- Miałeś rację – to było błogosławieństwo. Może twój syn jest kaleką, ale jest z tobą. Nasi synowie odeszli na zawsze.A starzec powiedział znowu:- Nadal osądzacie. Nikt nie wie! Wystarczy powiedzieć, że wasi synowie zostali zmuszeni do wstąpienia do armii, a mój syn pozostał w domu.Osądzając widzimy tylko część całości, na podstawie niewielkich rzeczy wyciągamy daleko idące wnioski, które mogą zniekształcać odbiór otaczającej nas rzeczywistości. Wydając skończone sądy narażamy się na pewnego rodzaju sztywność, przestajemy się rozwijać, tracimy otwartość na widzenie szerszej perspektywy i zamykamy się na to co niesie świat.Ci którzy są wystarczająco odważni, żeby nie myśleć o celu, potrafią cieszyć się podróżą, radować się i żyć chwilą, przeżywać ją w pełni tu i terazMogą naprawdę, w pełni podróżować.
Kiedy policjanci wyszli go szukać, on zakradł się do ich radiowozu i odjechał - ale i tak go złapano. –