Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 223 takie demotywatory

Dalej uważasz, że jest ci źle? –  Miałam iść na zakupy. W głowie miałam plan: Tiger, H&M, a potem jedzenie w knajpie. iPod włączony na "full volume". Nie wiem czemu, włączyła się Marika, ale byłam zbyt leniwa, żeby zmienić kawałek. Przy spożywczaku stoi starsza pani z dwoma bukietami. Mały - z nasturcji, większy - z polnych kwiatów. W tym piwonie, które zawsze kojarzyły mi się z moją babcią. Pani spojrzała na mnie: - A stoję tak, może kto kupi... - uśmiechając się niepewnie, wyraźnie zawstydzona. Tak, jakby te kwiatki to było coś, czego trzeba się wstydzić.- Ile kosztują? - spytałam, nie chcąc jej urazić. - Ojej, no nie wiem... Najmniej to chyba złotówkę. Najwięcej to chyba trzy złote. Wiesz córeczko, ja nie wiem, ile kosztują takie kwiatki. To z działki takie byle co. Trzy złote za te dwa razem może? Albo dwa? Dwa złote?DWA ZŁOTE.Mokrą szmatą w pysk. Witamy w prawdziwym świecie, pustaku. Myślisz, że masz gorszy dzień, że ci smutno, że nikt cię nie kocha, jesteś gruba, nie masz iPhone'a 6, ani buldożka francuskiego, a przecież byłabyś taką dobrą matką. Wieczorem wrócisz do dwupokojowego mieszkania na strzeżonym osiedlu i opowiesz komuś przez Skype'a, jak przez pół dnia odkopywałaś się z maili, potem zjadłaś burgera na lunch, ale sama musiałaś go sobie zrobić i w dodatku był mrożony. Potem napijesz się kilka łyków wina, które rano będziesz musiała wylać do zlewu, bo żywot zakończy w nim cała rodzina muszek-owocówek i położysz się spać w świeżo wymienionej pościeli z Zara Home. Wstaniesz rano, poćwiczysz jogę albo inny pilates, na YT obejrzysz nowy haul zakupowy na kanale laski, której nie znasz i w sumie gówno cię obchodzi, co wklepuje w ryj, ale patrzysz, bo wydaje ci się, że yerba z internetowego sklepu ze zdrową żywnością jest wtedy mniej gorzka i pasuje do twojego chleba-tekturki, posmarowanego pastą z tuńczyka, przywiezionej z ostatniej wycieczki zagranicznej. Postoisz chwilę przed szafą, marszcząc brwi, wkurzając się, że nie masz się w co ubrać, bo wszystko jest na ciebie za duże, dlatego że mniej żresz i zapominasz, że jeszcze dwa lata temu, siedząc w samej bieliźnie, przypominałaś ludzika Michelin. Znowu za późno wyjdziesz z domu, więc zaklniesz szpetnie pod nosem, czekając na windę, na co obruszy się sąsiadka stojąca obok z psem, który ostatnio przestał trzymać mocz i leje między 2 a 3 piętrem. Wciskasz guzik kilka razy, myśląc, że to coś da. Drugą ręką starasz się rozplątać słuchawki. Przypadkowo wrzucasz klucze do głównej kieszeni w przepastnej torbie i po chwili orientujesz się, że przecież musisz sobie nimi jeszcze bramkę otworzyć, więc grzebiesz w tym syfie, macasz dno, które wciąż pamięta plażę w Sopocie i piach włazi ci pod wypielęgnowane paznokcie. Znajdujesz, otwierasz, wychodzisz do ludzi. Widzisz tramwaj i próbujesz dojrzeć numer, ale słońce świeci ci prosto w oczy. Biegniesz więc na wszelki wypadek i wsiadasz do tego ze skróconą trasą. Wściekasz się. Wysiadasz na kolejnym przystanku i łapiesz kolejny, jadący w dobrym kierunku. Jest miejsce siedzące. Dwa miejsca. Obok ciebie siada żulian, a jego torba w kratę muska twoją napiętą łydkę w nowych spodniach, kupionych na wyprzedaży w sieciówce. Docierasz do pracy, robisz sobie kawę, otwierasz maila i odpalasz fejsa. Scrollujesz przez kolejnych kilka godzin. Od stukania w klawiaturę drętwieje ci prawy nadgarstek, a w lewej dłoni łapie cię skurcz kciuka. Pośmiejesz się z suchych żartów koleżanek z pracy, wyślesz grafikom kilka poprawek od Klienta, przypalisz sobie croissanta na drugie śniadanie i zjesz z przesadnie drogim dżemem z wiśni, w którym więcej jest cukru niż owoców. Zrobisz jeszcze kilka ważnych rzeczy, bez których bieguny ziemskie zamienią się miejscami, a z instagrama znikną wszyscy twoi followersi. Wyjdziesz z zamiarem wydania milionów monet na szmaty szyte w Bangladeszu i kolejny zszywacz w kształcie żaby z wystawionym językiem. Spotykasz starszą panią z dwoma bukiecikami i przekrwionymi oczami, która wykręca z ciebie śrubki krótką wymianą zdań, bo przecież spieszysz się na zajęcia z tańca.W portfelu miałam tylko dychę. Wręczam ją staruszce. Cofa chudą dłoń, którą wcześniej wyciągnęła w moim kierunku i zaczyna tłumaczyć, że to za dużo i że ona nie chce, bo będzie miała wyrzuty sumienia. W końcu udaje mi się ją przekonać. Łamiącym się głosem dziękuje mi, oczy zachodzą jej łzami, pyta o moje imię. Obiecuje, że będzie się za mnie modlić do końca życia, nawet jeśli niewiele jej go zostało.Rozryczałam się kilka kroków dalej.#MieszkankaWarszawy
Tak to już w życiu jest, że jak chcesz zaoszczędzić, to zawsze cię wydymają – Nawet jak jesteś specem od naciągania Dyrektor marketingu w T-Mobilewychodzi na postój taksówek.Podbiega do niego trzechtaksówkarzy i pytają,dokąd chce jechać.Ten podaje adres, na co jedenz taryfiarzy mówi:- Zawiozę pana tam za 50 zł,komfort, klima...Drugi mówi:- A ja za 40 zł i nie mniejwygodnie.Trzeci na to:- A ja szybko i najkrótszą trasą,za 30 złDyrektor wybrał najtańszego, dojechalina miejsce, taryfiarz mówi:-120 się należy.- Jak to?! Mówił pan,że kurs będzie za 30!- Kurs jest za 30. Kolejne 30 za to, żepo drodze grała muzyka...- To jest płatne?! Dlaczego pan nieuprzedził?- Mnie muzyka nie przeszkadza, a panpowinien był zawczasu spytać. No ijeszcze 30 za to, że pana bawiłemanegdotami i historyjkami.- To też płatne?!- A jak... Za wszystko trzeba płacić. Noi ostatnia pozycja - horoskop.- Jaki że znowu horoskop?!Wyskakuj z kasy, baranie, albo będąproblemy!
10 lutego 1987 roku w katowickim Spodku odbył się pierwszy w Polsce koncert amerykańskiej grupy metalowej Metallica – Rozpoczętą jesienią 1986 roku trasą grupa promowała album pt. "Master Of Puppets". Amerykanie zagrali dwa koncerty 10 i 11 lutego, na które przybyło łącznie 16 tysięcy fanów. Supportem Metalliki była grupa KAT
A wszystko w 9 godzin –  Kissing, GermanyPetting, GermanyFucking,, AustriaWedding, Germany
...i w amerykańskim –
Podniebna trasa turystyczna w Lipnie, nad Wełtawą w regionie Szumawa, na południu Czech –
Jeszcze nie koniec wakacji! – Jeszcze ruszymy w trasę

Parkowanie

Parkowanie –  Ale mam fuksa, zaparkowałam blisko wejściaTu zaparkowałam Moja trasa po wyjściu
Kto pamięta wyspę Pasiekę z transmisji opolskiego Festiwalu? – Napatrzcie się. Niedługo ten obrazek będzie wspomnieniem, bo władze miasta forsują wszelkimi metodami trasę samochodową przez Zielone Płuca Opola i centrum. Widoczne na zdjęciu stare drzewa - wraz z nimi dąb, pomnik przyrody - zostaną zmarnowane. Festiwalowi odtąd będzie wtórować orkiestra dęta rur wydechowych. Jeśli będziecie chcieli za rok lub dwa przyjechać na Festiwal i przespacerować się bulwarem z siłowniami i z przystanią na niedaleką zieloną wyspę Bolko, przejdziecie pod trasą niby lokalną, a jednak obliczoną na kilkadziesiąt tysięcy samochodów, motocykli i tirów dziennie. Z pleksi półtunelem, jak przystało na historyczną dzielnicę pamiętającą VIII w. Kto z Was ma choć trochę sentymentu do Opola i szacunku dla jego mieszkańców i miłośników, niech nie pozostanie obojętny. Prowadzona jest petycja przeciwko trasie, ale nawet zbiórka podpisów pełnoletnich opolan za przyspieszeniem wyborów samorządowych nabrała tempa, odkąd wielbiciele Parku zaczęli sobie uświadamiać, co stracą
Jeśli uważasz, że Ziemia jest płaska,to wyjaśnij to! –
Wnuczek, ty nie pierdol, tylkomów którędy do kościoła –
 –
Weekendowe Endomondo –
Trasa nr 50 - najsamotniejsza droga w Ameryce – Gdybyś tamtędy jechał, jakie piosenki byś wybrał do swojej tracklisty?
Olsztyńska fabryka wygrała przetarg na dostarczenie 20 tysięcy opondla torów Formuły 1 – Opon, które odgradzają trasę od publiczności
Brawo Pesa! – Jeszcze polskie przedsiębiorstwa nie zginęły, dopóki Polacy kupują polskie wyroby od polskich wytwórców!
Trasa równa jak stół i bez samochodów. Niemcy otworzyli rowerową autostradę – Na razie ma tylko 5 km, ale docelowo będzie 20 razy dłuższa. W zachodnich Niemczech otwarto pierwszy odcinek autostrady dla rowerów, która ma połączyć 10 miast w Zagłębiu Ruhry, w tym Duisburg, Bochum i Hamm, oraz kilka uniwersytetów.Większość trasy będzie prowadzić wzdłuż nieużywanej linii kolejowej. Według miejscowych władz dzięki zbudowaniu 100 km autostrady rowerowej na drogi codziennie będzie wyjeżdżało ok. 50 tys. samochodów mniej niż obecnie. Inwestycja pochłonie ok. 180 mln euro
Llanfairpwll w Walii – A mówią, że to język polski jest trudny! Małżeństwo turystów wybrało się na wakacje do Walii. Trasa wiodła przez Llanfairpwllgw-yngyllgogerychwyrndrobwllllantysiliogogogoch. Rzecz jasna, żadne z nich nie wiedziało, jak się to wymawia. Postanowili, że zatrzymają się na obiad w tym miasteczku i zapytają któregoś z mieszkańców. Siedząc już w restauracji, mąż zwraca się do kobiety siedzącej przy pobliskim stoliku: Przepraszam, czy może pani nam powiedzieć, ale tak wolniutko, jak się nazywa miejsce, w którym się teraz znajdujemy? Zdziwiona kobieta: Burrr....gerrrr....kiiiing.
Źródło: www.wszedziedobrze.com
Jadąc w nowe miejsca zabierz ze sobą nawigację – Z nią zawsze dojedziesz do celu
Uwaga! Polska na nowej trasie przemarszu imigrantów. – Ulotka z Kosowa. Oto konsekwencje kapitulacji Polski w Brukseli.