Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 255 takich demotywatorów

 –  PiS chce pieniędzy z Twojej karty. Sięgnie po nie ustawąRząd chce, aby niewykorzystane pieniądze z telefonicznych kart przedpłaconych zasilały Skarb Państwa – donosi money.pl. Zakłada, że w ten sposób zyska nawet 100 mln zł.
Jego twórcą Alexander Ivanov –
0:12
Dries Depoorter wykorzystuje sztuczną inteligencję do monitorowania filmów na YouTube z posiedzeń rządu flamandzkiego. Gdy zaczyna się transmisja, jego oprogramowanie wykorzystuje uczenie maszynowe do wyszukiwania telefonów w nagraniu oraz rozpoznawanie twarzy do identyfikowania polityków korzystających z urządzeń. – Filmy z roztargnionymi politykami są następnie publikowane na kontach projektu na Twitterze i Instagramie, aby trochę ich zawstydzić
Tydzień temu jakiś cwaniaczek spadł z Koziej Przełęczy w Tatrach. Do poturbowanego mężczyzny pierwsi dotarli inni turyści, którzy wezwali TOPR. Ponieważ facet był poobijany i przemarznięty, dali mu swoje kurtki. Umówili się, że poszkodowany zostawi je na SOR-ze. Wymienili się także numerami telefonów. – Oczywiście łajza turystyczna kurtek w szpitalu nie zostawiła. Telefonu też nie odbiera. A kurtki nie były tanie, bo kupione specjalnie na przechadzki w górach, a nie na przecenie w PEPCO. Każda z nich po 700 zł. Sprawa już trafiła na policję. Mając numer telefonu i dane ze szpitala, policjantom nie będzie trudno dotrzeć do zapominalskiego. Może więc, jeżeli ta informacja do niego dotrze, oszczędzi pracy służbom i sam odda kurki, których "przez przypadek" zapomniał oddać
Rząd amerykański zbudowałby schrony dla obywateli. Rosyjski wyrwałby zęby swoim obywatelom, by nie mogli zarażać. Natomiast polski rząd uchwaliłby podatek od zmiany w zombie –  Odwiedził mnie w pracy kolega, któryzawsze był zaradnym facetem w moichOczach (naprawa telefonów, konsoli itd).Od słowa do słowa przechodzimy na tematstudiów, pytam, jak sobie radzi,a on "no fajnie, dostaję socjal". Zdziwiłam się,bo koleś w wieku 20 lat ma swój samochód(chyba czwarty czy piąty, nie pamiętam ilerazy zmieniał), co chwilę jakieś wycieczki,bajery, dziewczynę do Włoch na Walentynkichce zabrać. Pytam dlaczego ma socjal,skoro ma na sobie ubrania warte więcej, niżwiększość ludzi zarabia miesięcznie.W odpowiedzi słyszę: "Tata ma dużonieruchomości w mieście, zameldował mniedo jednej. na papierze nie mam żadnychdochodów, 600 zł do kieszeni za nic".I wtedy ogarnęła mnie nostalgia. Pracuję obokmarketu, widzę ile ludzi dziennie przechodzitu z kilkoma rzeczami w reklamówce,najtańsze bułi i szynka za 15 zł/kg, w rękachdrobne i przeliczają, ile zostało. I niektórymzapomoga już się nie należy, bo mająprzykładowo 3 zł na miesiąc za dużo.I tak jakoś zrobiło mi się wstyd, że go znam.
 –  UWAGA!!! POLICJA OSTRZEGA!!!! Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy!!! Policja nie informuje telefonicznie o prowadzonych działaniach!!  Odebrałeś taki podpisuj dokumentów! Zawsze zawiadamiaj Policję pieniędzy! Pomóż nam zakończyć nieuczciwe praktyki!
Serbski uczony Nikola Tesla oczami wyobraźni widział smartfony, które w 1926 r. opisał w taki sposób: – "Gdy technologia bezprzewodowa będzie stosowana idealnie, cała Ziemia zostanie przekształcona w wielki mózg, co w rzeczywistości będzie oznaczać, że wszystkie cząstki tworzą rytmiczną całość. Będziemy w stanie komunikować się ze sobą bez jakichkolwiek opóźnień, bez względu na odległość. Za pośrednictwem telewizji i telefonii będziemy w stanie widzieć i słyszeć się nawzajem tak doskonale, jakbyśmy rozmawiali twarzą w twarz, pomimo dzielących nas tysięcy mil. Urządzenia przez które będziemy w stanie tego dokonywać będą znacznie prostsze i mniejsze od naszych obecnych telefonów. Człowiek będzie mógł je schować w kieszeni kamizelki." "Gdy technologia bezprzewodowa będzie stosowana idealnie, cała Ziemia zostanie przekształcona w wielki mózg, co w rzeczywistości będzie oznaczać, że wszystkie cząstki tworzą rytmiczną całość. Będziemy w stanie komunikować się ze sobą bez jakichkolwiek opóźnień, bez względu na odległość. Za pośrednictwem telewizji i telefonii będziemy w stanie widzieć i słyszeć się nawzajem tak doskonale, jakbyśmy rozmawiali twarzą w twarz, pomimo dzielących nas tysięcy mil. Urządzenia przez które będziemy w stanie tego dokonywać będą znacznie prostsze i mniejsze od naszych obecnych telefonów. Człowiek będzie mógł je schować w kieszeni kamizelki"
Synowie zrobili swojemu tacie psikusa z okazji jego 62 urodzin. Wynajęli billboard w Atlantic City, podając na nim numer telefonu ojca i prośbę by złożono mu życzenia urodzinowe – W ciągu trzech dni ojciec otrzymał ok 15 000 telefonów, sms'ów i wiadomości na facebooku z życzeniami i z całego świata - Kenii, Luksemburgu czy Filipin
Projektanci odzieży nie mogą nadążyć –
Ponad 15 tys. Polaków na swoich profilach na Facebooku jako zawód podało "Szlachta nie pracuje". – W sieci pojawiła się baza z informacjami ponad 533 mln użytkowników popularnej społecznościówki, która jest wynikiem wielkiego wycieku danych. Można tam znaleźć takie szczegóły, jak numery telefonów, adresy e-mail czy lokalizacje oraz opisane wyżej smaczki. Wspomniana baza z danymi została udostępniona na hakerskim forum i została początkowo znaleziona przez specjalistę do spraw bezpieczeństwa, Alona Gala. Zawiera rekordy ponad 533 mln użytkowników Facebooka. Wśród nich znajdują się informacje 32 mln Amerykanów, ii mln Brytyjczyków oraz około 2,5 mln Polaków. Z naszego rodzimego ogródka można wyciągnąć ciekawe smaczki. Jak podaje serwis Niebezpiecznik.pl, ponad 15 tys. Polaków jako zawód podało "Szlachta nie pracuje":
Możecie wrzucać numery do telefonów zaufania dla samobójców ile tylko chcecie, ale jeśli naprawdę chcecie pomóc zapobiec samobójstwom, samookaleczeniom i ludziom z depresją, przestańcie być dla siebie takimi dupkami w sieci i w realu –
Jak widać na załączonym obrazku, zawsze warto być uczciwym i przyznać się do błędu. Nigdy nie wiemy, z jakim człowiekiem mamy do czynieniai z czym dana osoba się zmaga.Pamiętajcie, karma wraca! –  Uwaga! Chwale się! Jakiś czas temu mój małolat w czasie parkowania przytarł auto pewnej niewiasty. Młody kierowca, wiadomo. Norma. Zadzwonił w nerwach do mnie czyli ojca swego jedynego. Ustaliliśmy, że nie można być gównozjadem i zostawia kartkę z telefonem. Dzisiaj dostał smsDzień dobry- tu Dorota od uszkodzonej skody z Żoliborza. Pisze ponieważ wczoraj (wreszcie!) sfinalizowana została przez Axa   W sprawa mojego uszkodzonego tylnego zderzaka. Bardzo Panu dziękuje za to ze Pan zostawił kartkę za szyba mojego auta. Dziękuje ze Pan sie przyznał/ nie uciekł, a potem nie ignorowal/nie odrzucał moich telefonów. Dziękuje ze Pan odpisywał na smsy. Dziękuje Panu.Mam teraz bardzo trudny czas w moim życiu, a sprawa uszkodzonego auta(choc mnie i zdenerwowana i podłamała), to dzięki temu ze Pan sie przyznał i nie zignorował, była łatwiejsza do dźwignięcia i sprawiła ze nie załamałam sie kompletnie. Dziękuje Panu.Zycze by doświadczał Pan od innych ludzi co najmniej tyle dobra, ile ja od Pana. Pozdrawiam Dorota
 –  Eryk pyta czego nie było jak byłam mala. Mowie ze nie było internetu,dostępu do bajek, telefonów komórkowych, tabletów, a w sklepachdosc mało rzeczy, a słodycze były przy wyjątkowych okazjach, owocetez, a za szynka stało sie w kolejkach. Myśli i pyta: a moglas chociażpolować zeby miec co jesc?? Mowie ze nie, bo to juz jednakcywilizowane czasy, mimo ze stara jestem -j, a on:jezuu! Nibycywilizacja a gorzej niz u neandertalczyków!!!
Dzisiaj był bardzo wzruszający dzień – "Pojechałem na działkę, by odebrać konia i przewieźć go do nowego domu. Musiałem zatrzymać się w innym miejscu, by uzyskać więcej informacji o kilku innych koniach, by spróbować znaleźć im dom. Kiedy tam byłem, zobaczyłem konia stojącego samotnie w kącie. Jej głowa była opuszczona i musiałem sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Kiedy się do niej zbliżyłem, zacząłem do niej łagodnie mówić. W końcu odwróciła głowę i spojrzała na mnie. Zapytałem "wszystko w porządku kochanie?". Odwróciła się i położyła głowę na mojej piersi. Potrzebowała pomocy. Była załamana, nie rozumiała dlaczego jest w  schronisku dla koni porzuconych. Spojrzałem na nią i stwierdziłem, że jest trochę starsza, z kilkoma guzami i bliznami, ale kto z nas, którzy są starzy, nie ma guzów i blizn.To nie jest powód, żeby ją wyrzucaćSpojrzałem w jej oczy i poczułem jak prosi o pomoc. Powiedziałem jej, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc jej się stamtąd wydostać. Wyszedłem i musiałem się pozbierać. Wykonałem kilka telefonów, aby wszystko załatwić. Gdy przejeżdżałem obok niej, krzyknąłem "Raven, zaraz wracam", jej głowa pojawiła się za płotem. Dotarłem na działkę, kupiłem jej nowy kontener, załatwiłem wszystkie sprawy i wróciłem po nią. Wysiadłem z ciężarówki i ruszyłem w jej stronę. Wystawiła głowę, żeby ją przywiązać. Założyłem jej halter- załadowaliśmy się.Witaj w swoim nowym życiu, słodka Raven. Jesteś kochana." Pojechałem na działkę, by odebrać konia i przewieźć go do nowego domu. Musiałem zatrzymać się w innym miejscu, by uzyskać więcej informacji o kilku innych koniach, by spróbować znaleźć im dom. Kiedy tam byłem, zobaczyłem konia stojącego samotnie w kącie. Jej głowa była opuszczona i musiałem sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Kiedy się do niej zbliżyłem, zacząłem do niej łagodnie mówić. W końcu odwróciła głowę i spojrzała na mnie. Zapytałem "wszystko w porządku kochanie?". Odwróciła się i położyła głowę na mojej piersi. Potrzebowała pomocy. Była załamana, nie rozumiała dlaczego jest w  schronisku dla koni porzuconych. Spojrzałem na nią i stwierdziłem, że jest trochę starsza, z kilkoma guzami i bliznami, ale kto z nas, którzy są starzy, nie ma guzów i blizn.To nie jest powód, żeby ją wyrzucaćSpojrzałem w jej oczy i poczułem jak prosi o pomoc. Powiedziałem jej, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby pomóc jej się stamtąd wydostać. Wyszedłem i musiałem się pozbierać. Wykonałem kilka telefonów, aby wszystko załatwić. Gdy przejeżdżałem obok niej, krzyknąłem "Raven, zaraz wracam", jej głowa pojawiła się za płotem. Dotarłem na działkę, kupiłem jej nowy kontener, załatwiłem wszystkie sprawy i wróciłem po nią. Wysiadłem z ciężarówki i ruszyłem w jej stronę. Wystawiła głowę, żeby ją przywiązać. Założyłem jej halter- załadowaliśmy się.Witaj w swoim nowym życiu, słodka Raven. Jesteś kochana."
Doug jest lojalnym klientemrestauracji Arby's – Właściwie jest on najbardziej lojalnym klientem, jakiego tam mają. Doug jest 97-letnim weteranem II wojny światowej i od dawna uwielbia słynne kanapki z rostbefem, na których sieć zbudowała swoją reputację.Doug przychodzi codziennie, aby zjeść swoją ulubioną kanapkę.Prawie zawsze zamawia kanapkę z rostbefem z nadzieniem z sera szwajcarskiego i colę bez lodu. Wszyscy pracownicy zapamiętali to jako jego "zwyczaj". Po pewnym czasie jeden z pracowników chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tym starszym człowieku i dlaczego tak bardzo fascynuje się jedzeniem, które serwujemy. Zapytał go więc, dlaczego ciągle tu przychodzi, dlaczego akurat w to miejsce?Doug odpowiedział: "To jest jedyne miejsce, gdzie mogę dostać kanapkę lub dostać cokolwiek innego do jedzenia, po czym nie boli mnie żołądek"Właściwie bliższe prawdy może być to, że kanapka tak bardzo mu smakuje, że przestał szukać alternatyw. Doug mieszka w pobliskim domu spokojnej starości, ale zawsze dba o to, aby zjeść swój codzienny posiłek w Arby's. I ma swój ulubiony stolik, przy którym chętnie jada. Personel traktuje go jak rodzinę, a pracownicy dokładają wszelkich starań, aby czuł się komfortowo. Doug jest tak lojalnym klientem i naprawdę dobrym człowiekiem, że pewnego dnia pracownicy zjednoczyli się i kupili mu kartę podarunkową o wartości 200 dolarów. Na początku myślał, że żartują, ale to było zdecydowanie prawdziwe. Odpowiedział im: "Dziękuję. Nigdy nie wiem, czy będę tu następnego dnia, ale bardzo wam za to dziękuję"Ale to, co może być nawet ważniejsze od tego... przynajmniej bardziej znaczące... to fakt, że wielu pracowników dało Dougowi swoje numery telefonów, w razie gdyby czegoś potrzebował. I wszyscy zaoferowali, że przyniosą mu jego ulubiony posiłek do domu spokojnej starości, na wypadek gdyby nie mógł tam dotrzeć. Następnie, po tym jak historia Douga trafiła do wiadomości publicznej, Arby's podarował mu kolejny prezent... darmowe jedzenie do końca jego życia. Teraz nie musi się już martwić o to, skąd weźmie następny posiłek, co daje mu więcej czasu na zawieranie kolejnych przyjaźni Właściwie jest on najbardziej lojalnym klientem, jakiego tam mają. Doug jest 97-letnim weteranem II wojny światowej i od dawna uwielbia słynne kanapki z rostbefem, na których sieć zbudowała swoją reputację. Doug przychodzi codziennie, aby zjeść swoją ulubioną kanapkę. Prawie zawsze zamawia kanapkę z rostbefem z nadzieniem z sera szwajcarskiego i colę bez lodu. Wszyscy pracownicy zapamiętali to jako jego "zwyczaj". Po pewnym czasie jeden z pracowników chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tym starszym człowieku i dlaczego tak bardzo fascynuje się jedzeniem, które serwujemy. Zapytał go więc, dlaczego ciągle tu przychodzi, dlaczego akurat w to miejsce? Doug odpowiedział, mówiąc: "To jest jedyne miejsce, gdzie mogę dostać kanapkę lub dostać cokolwiek innego do jedzenia, poczym nie boli mnie żołądek". Właściwie bliższe prawdy może być to, że kanapka tak bardzo mu smakuje, że przestał szukać alternatyw. Doug mieszka w pobliskim domu spokojnej starości, ale zawsze dba o to, aby zjeść swój codzienny posiłek w Arby's. I ma swój ulubiony stolik, przy którym chętnie jada. Personel traktuje go jak rodzinę, a pracownicy dokładają wszelkich starań, aby czuł się komfortowo. Doug jest tak lojalnym klientem i naprawdę dobrym człowiekiem, że pewnego dnia pracownicy zjednoczyli się i kupili mu kartę podarunkową o wartości 200 dolarów. Na początku myślał, że żartują, ale to było zdecydowanie prawdziwe. Odpowiedział im: "Dziękuję. Nigdy nie wiem, czy będę tu następnego dnia, ale bardzo wam za to dziękuję". Ale to, co może być nawet ważniejsze od tego... przynajmniej bardziej znaczące... to fakt, że wielu pracowników dało Dougowi swoje numery telefonów, w razie gdyby czegoś potrzebował. I wszyscy zaoferowali, że przyniosą mu jego ulubiony posiłek do domu spokojnej starości, na wypadek gdyby nie mógł tam dotrzeć. Następnie, po tym jak historia Douga trafiła do wiadomości publicznej, Arby's podarował mu kolejny prezent... darmowe jedzenie do końca jego życia. Teraz nie musi się już martwić o to, skąd weźmie następny posiłek, co daje mu więcej czasu na zawieranie kolejnych przyjaźni
 –
Pan na zdjęciu to Henrik Huseby, właściciel malutkiego warsztatu naprawy telefonów w Norwegii, gdzie właściciele IPhonów naprawiali swoje telefony. Apple pozywa go obecnie o 25000$ i żąda od niego zniszczenia wszystkich IPhonów, które naprawił. Sprawa jest obecnie w sądzie wyższej instancji –
Włosi podali Apple do sądu i zażyczyli sobie 10 milionów euro zadośćuczynienia – Wszystko dlatego, że zasady Apple nie są zgodne z prawami konsumenta we Włoszech. Okazało się, że wszystkie modele począwszy od iPhone 8 do iPhone 11 nie są tak wodoodporne, jak to było zachwalane w reklamach. Wodoodporność od 1 do 4 metrów przez 30 min. jest możliwa wyłącznie w warunkach laboratoryjnych, w nieruszającej się czystej wodzie. Na dodatek gwarancja jest anulowana jeśli telefon jest zalany. We wniosku włoskiego Urzędu Ochrony Konsumentów AGCM wspomniano również o tym, że Apple odmawia naprawy zalanych telefonów, mimo że wprowadzili ludzi w błąd.
To ta ściana jakaś poj**ana –
Dzieciństwo – Ile ja bym dał, żeby do tego wrócić dziś jako człowiek pracujący. Kiedy życie było tak fajne i kolorowe, bez żadnych telefonów tabletów, wszystko co zakazane tak fajnie smakowało. Zaraz po powrocie ze szkoły z kolegami na wieś, w zimie kuligi ogniska i te sprawy.A dziś w czasie epidemii tylko ograniczenia i zakazy...