Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 217 takich demotywatorów

Jak nazwać osobę, która okrada biednych ludzi? Brak mi słów – Nowy Sącz. Przede mną starszy, siwy pan. Zapłacił za zakupy. Ekspedientka wydała resztę. Położyła ją na taśmie przesuwającej zakupy.I NACISNĘŁA PRZYCISK PRZESUWANIA TAŚMY. Pieniądze wpadły do szczeliny. Starszy pan bezradnie popatrzył na ekspedientkę, otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć po czym z rezygnacją zaczął pakować swoje zakupy.Jestem nieśmiały, ale nie wytrzymałem.Wybuchłem w duszy pierdylionem bomb atomowych.Kiedy wyciągnęła rękę, aby policzyć moje zakupy, chwyciłem ją za dłoń i powiedziałem: - "Proszę poczekać. Nie wydała pani reszty temu panu".Ekspedientka zrobiła niewinne oczęta: "Ależ proszę pana! Wydałam resztę! - od razu było widać, że spodziewała się podobnej sytuacji: "Możemy wezwać kierownika, moja kasa zgadza się co do grosza!".W skrócie: przyszedł kierownik. Obejrzeliśmy zapis kamery stanowiska. Kierownik otworzył drzwiczki na dole taśmy. Zrobił się purpurowy. Przeprosił i wydał resztę. Na podłodze pod taśmą leżało w drobniakach prawie 100zł.
Ciekawe podejście do nieuczciwych urzędników w międzywojennej Polsce –  U s t a waz dnia 18 marca 1921 rokuo zwalczaniu przestępstw z chęci zysku, popełnionych przezurzędnikówArt. 1nik, winny popełnienia związku z urzędowaniemi z pogwałceniem obowiązków urzędowych lub słuźbowych:kradzieży lub przywłaszczenia (sprzeniewierzenia), albo udziałuw tychie (art. 51 k. k. ros. z r. 1903, § 5 austr. u. k. z r, 1852,47-49 niem. k. k. z r. 1671), jeśli mienie skradzione lub przywlaszczone (sprzeniewierzone) bylo mu dostepne lub powierzonez powodu słuźby lub stanowiska słuźbowego;2, oszustwa lub udzialu wniem (art. 51 k.k. ros. z r. 1903, § 5austr. u. k. z r. 1852, §§ 47-49 niem. k.k. z r. 1871), jesli oszustwo popełniono w ten sposób, że winny w zamiarze osiągnięciadla siebie lub osoby trzeciej nieprawnej korzyści majatkowejrządził innemu szkode majatkowa przez wprowadzenie w błąd luutrzvmywanie walszywych. albo przekrecania lub ukrywanta prawdziwych,beie za pomorzedstawienia okolicznoscArt. 2. Urzędnik. winn1 przyjecia badż podarunku lub innej korżyści majatkowej, badźobietnicy takiego podarunku lub innej korzyści majatkowej, da-nych w zamiarze skłonienia go do pogwałcenia obowiązkówurzedowych lub słuźbowych, albo iądania takiego podarunku ubkorzyści majątkowej

Prokurator przesłuchiwał starszą panią w czasie procesu. Jej zeznania zaszokowały całą salę

Prokurator przesłuchiwał starszą panią w czasie procesu. Jej zeznania zaszokowały całą salę – Małe miasteczka mają tę wadę, że wszyscy się w nich znają, a przed czujnym okiem starszyzny dosłownie nic się nie ukryje…Starsza pani, która jest jej główną bohaterką, za nic miała stanowiska zajmowane przez „chłopców” z jej okolicy. W czasie pewnego procesu w jednym z amerykańskich miasteczek miała zeznawać starsza kobieta. Sprawa nie była poważna, a ona została powołana jako pierwszy świadek.W procesie brał udział prokurator z jej miasteczka. Gdy podszedł do starszej pani i zadał jej pierwsze pytanie, otrzymał wiadomość, której na pewno się nie spodziewał.Pani Jones, czy pani mnie zna?"Tak, tak znam cię dobrze panie Williams. Znam cię odkąd byłeś małym chłopcem i szczerze mówiąc bardzo mnie rozczarowałeś. Kłamiesz, oszukujesz swoją żonę, manipulujesz ludźmi i tak naprawdę niczego nie osiągnąłeś, bo tu utknąłeś. Tak, znam cię."Prokurator był w szoku. Nie miał zielonego pojęcia, co odpowiedzieć… Pod wpływem tego, co usłyszał zdołał wykrztusić tylko:Pani Jones, a czy zna pani obrońcę oskarżonego?"Oczywiście, że znam. Znam pana Bradleya. Jego również znam odkąd był małym chłopcem. Jest leniwy i ma problemy z piciem. Nie potrafi zbudować trwałego związku z żadną kobietą, a jego praktyka prawnicza jest jedną z najgorszych w tym stanie. Zdradzał swoją 2 żonę z trzema różnymi kobietami naraz. Jedną z nich była twoja żona. Tak, znam go."Obrońca cały poczerwieniał na twarzy i prawie zemdlał z nerwów. Wtedy sędzia niezwłocznie poprosił obu prawników do siebie. Gdy się zbliżyli, cichym głosem powiedział:Jeżeli którykolwiek z was zapyta ją, czy mnie zna, wyślę was obu do paki za zniewagę sądu!

12 najbardziej niezwykłych zawodów świata (13 obrazków)

 –  Urząd pracy Oferta pracy Nazwa stanowiska Zbieracz kamieni na polu wymagania pracodawcy Wykształcenie podstawowe Inne Dodatkowe informacje Zmianowość 10h Rodzaj zatrudnienia Umowa zlecenie Wynagrodzenie 5zł/ hektar System wynagrodzenia akord Informacje o ofercie pok. nr 7

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu – 19 czerwca przypada 7. rocznica śmierci najbarwniejszej - zdaniem wielu ekspertów i kibiców koszykówki - postaci w historii NBA, Manute'a Bola. W 1985 roku nieznany nikomu "dziwoląg" z Sudanu przebojem dostał się do najlepszej koszykarskiej ligi świata.Mierzącego 231 cm zawodnika, wywodzącego się z afrykańskiego plemienia Dinka (jego członków uznaje się za najwyższych ludzi świata), podczas draftu wylosowała ekipa Washington Bullets (obecnie Wizards). Tak rozpoczęła się kariera przybysza z Afryki, który w kolejnych latach porwał serca fanów basketu na całym świecie. Oprócz Wizards występował również w barwach Golden State Warriors, Philadelphia 76ers i Miami Heat.Rekordy sportowe Bola muszą robić duże wrażenie. Już w swoim debiutanckim sezonie w NBA Sudańczyk rozegrał 80 spotkań. Jego średnia bloków w sezonie - 4,97 na mecz - po dzień dzisiejszy jest drugim wynikiem w historii ligi. 23-letni wówczas zawodnik zablokował 397 rzutów, co pozostaje rekordowym osiągnięciem w lidze dla debiutanta.Bol przez całą karierę był koszykarzem wyjątkowo szczupłym, co przy jego słusznym wzroście (231 cm) i stosunkowo niedużej wadze (zaledwie 90 kg) wyglądało wręcz komicznie. Stąd też wzięła się łatka "dziwoląga".
 - Moja mama mierzyła 208 cm, a tata 203. Najwyższy w rodzinie był pradziadek, który miał 239 cm. Mój wzrost nie jest więc niczym szczególnym - powiedział Bol na łamach "The New York Times" w 1985 roku.Manute Bol z pewnością nie odejdzie długo w zapomnienie. Nie tylko przez pryzmat sportowych wyników, ale - może nawet przede wszystkim - przez zaangażowanie się w akcje charytatywne, których celem było niesienie pomocy ogarniętemu wojną domową Sudanowi. Przez dziesięć lat kariery w NBA (w latach 1985-94), sportowiec przekazał na rzecz swojego rodzinnego kraju ok. 3 mln dol. amerykańskich. Oprócz tego pomagał finansowo licznej rodzinie - tej bliższej, jak i dalszej.- Bóg zesłał mnie pewnego dnia do Ameryki i dał dobrze płatną pracę. Dał mi też serce. Ja kocham ludzi - przyznał w rozmowie z amerykańskimi mediami.O rodakach nie zapomniał nawet wtedy, kiedy był zmuszony przerwać grę w koszykówkę z powodu problemów zdrowotnych. Badania lekarskie wykazały, że cierpiał na reumatyzm kolan i nadgarstków. Po zakończeniu kariery robił co mógł, by zarabiać pieniądze i przekazywać je do ojczyzny.
Bol doskonale wiedział, że dzięki swojej dziwacznej posturze może wciąż zarabiać duże pieniądze. Występował więc w telewizji. Brał udział w walkach celebrytów w ringu bokserskim, a nawet zagrał w hokeja na lodzie, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie jeździł na łyżwach. Prowadził życie cyrkowego klauna, wystawiając się na pośmiewisko, ale najważniejsze dla niego było pozyskiwanie funduszy dla potrzebujących ludzi w Sudanie.
Działalność Samarytanina sprawiła, że w ojczyźnie był postrzegany jak bohater narodowy.

- Manute jest inteligentnym i mądrym człowiekiem. Czyta "New York Times" i orientuje się w wielu dziedzinach. Mówił w narzeczu Dinka i w języku arabskim zanim nauczył się angielskiego. Gdyby takich jak on było więcej, świat byłby z pewnością o wiele lepszy. W takim świecie chciałbym żyć - powiedział w jednym z wywiadów Charles Barkley. Legendarny amerykański koszykarz był jednym z przyjaciół słynnego Afrykanina w NBA.
Bol nie ograniczał się jedynie do przekazywania pieniędzy rodakom. Często odwiedzał obozy dla uchodźców i pomagał rebeliantom. Angażował się w budowę szkół i szpitali w kraju położonym w północno-wschodniej części Afryki, a także w politykę. W 2001 roku otrzymał nawet propozycję objęcia stanowiska ministra sportu w rządzie Sudanu, ale nie mógł jej przyjąć. Warunkiem było bowiem przejście na islam, co nie wchodziło w rachubę. Był bowiem chrześcijaninem.Odmowa przyjęcia stanowiska ministra wiązała się z poważnymi sankcjami. Odebrano mu paszport i objęto aresztem domowym, zamykając drogę powrotu do USA. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych udało mu się jednak uciec do Egiptu, gdzie założył szkołę koszykarską (jednym z jego podopiecznych był Luol Deng). 
Bol ostrzegał świat, kiedy jego rodzinny kraj udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. - Islamizacja źle się skończy - mówił, ale wówczas nie traktowano tej sprawy zbyt poważnie.
W 2004 roku - po powrocie do Stanów Zjednoczonych - bohater Sudańczyków miał poważny wypadek samochodowy w Colchester (w stanie Connecticut). Miał pecha, bo wsiadł do taksówki, którą prowadził pijany kierowca. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku spędził ponad trzy miesiące w szpitalu. Zapadł w śpiączkę. Nie posiadał ubezpieczenia, więc leczenia pochłonęło resztę oszczędności. Wyszedł z tego, ale ze zdrowiem było coraz gorzej.19 czerwca 2010 roku świat obiegła smutna informacja. Bol zmarł w Virginia Medical Center w Charlottesville (stan Wirginia). Były sportowiec, który pod koniec życia zmagał się z niewydolnością nerek i powikłaniami po zespole Stevensa-Johnsona (groźna choroba skórna) odszedł w wieku 47 lat.- Zmarł świetny sportowiec i wielki człowiek. Przy nim każdy stawał się lepszym człowiekiem. Manute Bol nie odejdzie w zapomnienie - pisały amerykańskie media, oddając hołd Sudańczykowi.
Nie żyje prof. Zbigniew Brzeziński jeden z najbardziej wpływowych politologów i strategów polityki zagranicznej USABył Kawalerem Orderu Orła Białego. Miał 89 lat – Wielki intelektualista, doświadczony dyplomata, szlachetny człowiek, oraz dumny Polak, który piastował wysokie stanowiska w administracji amerykańskiej, jednak nigdy nie zapomniał o kraju pochodzenia
Chciałbym zgłosić się do "Ugotowanych", ale jak widzę te pałace, wysokie stanowiska pracy i wyszukane hobby, to uświadamiam sobie, że nie mam czym zaimponować prócz schabowym z mizerią! – A mówią, że w Polsce kryzys to skąd te luksusy, pytam się? Ugotowani
Wilm Hosenfeld - Niemiecki oficer Wehrmachtu, który uratował wielu Polaków w tym słynnego pianistę Władysława Szpilmana.W listach do swojej żony Hosenfeld nie krył wstydu za okrucieństwa wyrządzane przez swoich rodaków – Wydając osąd postępowania Niemców, kapitan Hosenfeld pisze:"Trzeba zadać sobie pytanie, jak mogło do tego dojść, że w naszym narodzie mamy taką zwyrodniałą szumowinę. Czy ze szpitali psychiatrycznych wypuszczono kryminalistów i chorych umysłowo, którzy funkcjonują jak wściekłe psy? Niestety nie, to są ludzie, którzy w naszym państwie zajmują wysokie stanowiska"W 2007 prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Hosenfelda Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski

Stanowiska komputerowe, których można pozazdrościć (32 obrazki)

Kapitan Wilm Hosenfeld - dobry Niemiec – Oficer Wehrmachtu w trakcie II Wojny Światowej ratował Polaków i Żydów, w tym słynnego pianistę Władysława Szpilmana, za co pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Po wojnie ocaleni przez niego ludzie bezskutecznie starali się o uwolnienie go z sowieckiego łagru, w którym ostatecznie zmarł z powodu chorób.W jednym ze swoich listów napisał o swoim narodzie niemieckim: "Trzeba zadać sobie pytanie, jak mogło do tego dojść, że w naszym narodzie mamy taką zwyrodniałą szumowinę. Czy ze szpitali psychiatrycznych wypuszczono kryminalistów i chorych umysłowo, którzy funkcjonują jak wściekłe psy? Niestety nie, to są ludzie, którzy w naszym państwie zajmują wysokie stanowiska"- Popełniając ten straszliwy, masowy mord na Żydach przegraliśmy wojnę. Sprowadziliśmy na siebie nie dającą się zmyć hańbę, wieczną klątwę. Nie zasługujemy na jakąkolwiek łaskę, wszyscy jesteśmy współwinni - pisał w czerwcu 1943 roku.W 2009 otrzymał od Izraela tytuł Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata
Ewolucja stanowiska pracy... –

Stanowiska komputerowe, które są tak nieziemskie, że nie pozwalają wstać z krzesła (24 obrazki)

Są takie stanowiskagdzie bez doświadczenia ani rusz –  ZATRUDNIĘ OSOBĘ NA STOISKO MONOPOLOWE (Z DOŚWIADCZENIEM)
Drobiazgi świadczą o człowieku – Pewien mężczyzna przeszedł cały skomplikowany proces rekrutacji na stanowiska prezesa dużej firmy.  Był już przyjęty, zostało tylko spotkanie na obiedzie z właścicielem. Na spotkaniu podano zupę, którą nasz nowy prezes od razu posolił i popieprzył. Obiad zakończył się w miłej atmosferze a facet nie objął stanowiska, ponieważ nie znając smaku potrawy użył przypraw. Właściciel doszedł do wniosku, że tak samo będzie prowadził jego firmę
Uniwersytet Warszawski szuka pracownika: 1000 zł wynagrodzenia za znajomość 6 języków obcych – Takie rzeczy tylko w Polsce Konkurs na stanowisko dla doktoranta Nazwa jednostki: Uniwersytet Warszawski, Wydział Prawa i Administracji - Warszawa Nazwa stanowiska: doktorant Wymagania: Kandydat powinien: - być aktualnie uczestnikiem studiów doktoranckich w zakresie archeologii lub historii (preferowane epigrafika grecka) - znać grekę i łacinę - znać języki angielski, francuski, niemiecki i włoski w stopniu umożliwiającym swobodne czytanie - posiadać warsztat epigraficzny Dodatkami atutami kandydata będą: - podstawowa znajomość prawa rzymskiego
Źródło: gazetaprawna.pl
Definicje małżeństwa z 1877 roku – Odnoszę wrażenie, że niewiele się zmieniło Co to jest małżeństwo?? ZE STANOWISKA PRAWNEGO. Małżeństwo jest nigdy nieskończonym procesem kryminalnym. Mąż jest oskarżonym a żona skarżącą, świadkiem, sędzią i komornikiem razem. ZE STANOWISKA GEOMETRYCZNEGO. Mąż i Zona są to takie dwa trójkąty, które w żaden sposób nie przystają do siebie. ZE STANOWISKA MUZYCZNEGO. Małżeństwo jest kompozycją, w której żona śpiewem, mąż akompaniamentem, ale o harmonię bardzo trudno, czasem powstaje przytem orkiestra złożona z samych bębnów. ZE STANOWISKA ASTRONOMICZNEGO. Małżeństwo to system planetarny. Słońcem, około którego wszystko się obrana, jest żona, ziemią jest mąż. Role zaś księżyca i przelotnych komet spełniają przyjaciele domu. ZE STANOWISKA CHEMICZNEGO. Małżeństwo jest objawem powinowactwa che-micznego. r„,+.11 Według teoryi dualistycznej mąż jest kwasem, zona zasadą a dzieci solami. ZE STANOWISKA KSIĘGARSKIEGO. Małżeństwo jest rodzajem spółki wydawniczej, w której ona jest autorką a on nakładcą. ZE STANOWISKA GASTRONOMICZNEGO. Małżeństwo to jest poncz. Mąż jest arakiem, żona cytryno,, posag cukrem—a miłość wodą gorącą która stygnie prędko. Zb:STANOWISKA BANKIERSKIEGO. Małżeństwo jest interesem akcyjnym. Mąż jest akcjonariuszem, bona akcją a dzieci kuponami.
Teraz wiem, jak są obstawiane stanowiska w tym kraju... –
Jeśli szukasz, to znajdziesz... – 1500 zł na rękę, 3 zmiany, 4 brygady, przez agencje pracy tymczasowej za jeszcze mniejszą płacę. Albo praca w budowlance gdzie się robi sezonowo, a na wypłatę czeka rok.Na te lepiej płatne stanowiska zawszejest ktoś inny do rozpatrzenia