Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 1129 takich demotywatorów

On nie mógł tego pojąć – "Wydawało mi się, że bardzo kocham swojego przyszłego męża, którego poznałam na studiach”Imponowało mi to, jak bardzo jest inteligentny, oczytany, światły, opiekuje się mną i chce poszerzać moje i swoje horyzonty. Spotykaliśmy się przez około 2 lata, gdy zdecydowaliśmy, że weźmiemy ślub. Męczyło nas trochę to, że przed znajomymi musieliśmy przedstawiać się jako narzeczeni, chcieliśmy być po prostu małżeństwem.„I choć możecie w to nie uwierzyć, tak naprawdę na co dzień nie kłóciliśmy się, a funkcjonowaliśmy ze sobą w pełnej zgodzie”Wydawało mi się, że oboje zawsze dojdziemy do porozumienia i nawet z największej kłótni będziemy potrafili wyjść obronną ręką, jeśli takowa kiedyś w przyszłości się wydarzy. Nawet nie miałam pojęcia w jak ogromnym błędzie byłam… Wszystko wydarzyło się w ciągu trzech dni, gdy cały mój światopogląd, całe moje plany, marzenia i oczekiwania wobec Tomka runęły momentalnie.Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale dla niego najwidoczniej wydawało się normalne, że ja przejmę jego nazwisko w trakcie ślubu. Mi się wydawało, że wspominałam o tym kiedyś, że nie chcę absolutnie przyjmować jego nazwiska tylko chcę pozostać przy swoim, ponieważ identyfikuję się ze swoją rodziną i nie chcę tracić swojej tożsamości.„Po raz pierwszy widziałam Tomka, jak wpadł w szał. Nie dało się tego opisać słowami"Próbował mi wmówić, że nie nie chcę z nim stworzyć jednostki jaką jest rodziną, że na siłę chcę być feministką, która i tak zresztą bez facetów nic nie będzie znaczyć.Te słowa zabolały mnie mocniej niż cokolwiek innego – niż najmocniejsze uderzenie w twarz. Najpierw starałam się spokojnie wytłumaczyć, że bardzo ważne dla mnie jest to, abym została przy swoim nazwisku. Nie chciałam go zmieniać, bo nie jestem samochodem, który się przerejestrowuje. I wtedy padły słowa, których się obawiałam się, ale które czułam, że i tak wypłyną:„Musisz wybierać – albo ja, albo zostajesz przy swoim nazwisku, ale już beze mnie”„Wybrałam samotność i życie w pojedynkę”Słusznie? "Wydawało mi się, że bardzo kocham swojego przyszłego męża, którego poznałam na studiach”Imponowało mi to, jak bardzo jest inteligentny, oczytany, światły, opiekuje się mną i chce poszerzać moje i swoje horyzonty. Spotykaliśmy się przez około 2 lata, gdy zdecydowaliśmy, że weźmiemy ślub. Męczyło nas trochę to, że przed znajomymi musieliśmy przedstawiać się jako narzeczeni, chcieliśmy być po prostu małżeństwem.„I choć możecie w to nie uwierzyć, tak naprawdę na co dzień nie kłóciliśmy się, a funkcjonowaliśmy ze sobą w pełnej zgodzie”Wydawało mi się, że oboje zawsze dojdziemy do porozumienia i nawet z największej kłótni będziemy potrafili wyjść obronną ręką, jeśli takowa kiedyś w przyszłości się wydarzy. Nawet nie miałam pojęcia w jak ogromnym błędzie byłam… Wszystko wydarzyło się w ciągu trzech dni, gdy cały mój światopogląd, całe moje plany, marzenia i oczekiwania wobec Tomka runęły momentalnie.Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale dla niego najwidoczniej wydawało się normalne, że ja przejmę jego nazwisko w trakcie ślubu. Mi się wydawało, że wspominałam o tym kiedyś, że nie chcę absolutnie przyjmować jego nazwiska tylko chcę pozostać przy swoim, ponieważ identyfikuję się ze swoją rodziną i nie chcę tracić swojej tożsamości„Po raz pierwszy widziałam Tomka, jak wpadł w szał. Nie dało się tego opisać słowami"Próbował mi wmówić, że nie nie chcę z nim stworzyć jednostki jaką jest rodziną, że na siłę chcę być feministką, która i tak zresztą bez facetów nic nie będzie znaczyć.Te słowa zabolały mnie mocniej niż cokolwiek innego – niż najmocniejsze uderzenie w twarz. Najpierw starałam się spokojnie wytłumaczyć, że bardzo ważne dla mnie jest to, abym została przy swoim nowym nazwisku. Nie chciałam go zmieniać, bo nie jestem samochodem, który się przerejestrowuje. I wtedy padły słowa, których się obawiałam się, ale które czułam, że i tak wypłyną:„Musisz wybierać – albo ja, albo zostajesz przy swoim nazwisku, ale już beze mnie”„Wybrałam samotność i życie w pojedynkę”Słusznie?
Naukowcy nauczyli papugi dzwonić między sobą i teraz papugi nie czują się takie samotne – Naucz papugę przeklinać, a będzie przeklinać, ale naucz papugę obsługiwać smartfona, a będzie przeklinać na Zoomie. Ptaki znajdujące się pod opieką naukowców z uczelni Northeastern University, Massachusetts Institute of Technology oraz University of Glasgow nabyły nowe umiejętności posługiwania się technologią zarezerwowaną dotychczas dla ludzi. Przez kilka miesięcy badacze uczyli papugi obsługi smartfonów i tabletów w zakresie komunikowania się i można powiedzieć, że odnieśli niemały sukces. Papugi nie tylko zaczęły rozumieć, kogo mają po drugiej stronie urządzenia, ale i angażowały się w „rozmowy" z ptakami, z którymi odbywały sesję, a im więcej się ze sobą komunikowały, tym bardziej zacieśniały ze sobą więzi. 000000
 –
Samotny Kamil –  Kamil15 godz -Wygląda na to że kiedy w autobusie jest miejsce tylko obok mnie i obokśmierdzącego menela, człowiek myśli sobie "Nie taki znowu menel, otbezdomny, włóczęga, podróżnik zawadiaka, usiądę sobio koło tegoposzukiwacza przygód."Lubię to - Komentarz Udostępnij8 osób lubi to.
To smutne, gdy jedyną osobą, która pamięta o twoich urodzinachjesteś ty sam –  3000
Sztuką jest być samemu i nie czuć się byle kim, kiedy wszyscy kogoś mają –  ]]]
Właśnie wszedłem do pustego mieszkania i przywitała mnie cisza. Boże, jakie to zajebiste uczucie,chcę więcej –  ww
W Korei Południowej samotni młodzi ludzie dostaną od rządu 500 dolarów miesięcznie, aby spróbowali poukładać sobie życie i wrócić do społeczeństwa – Wsparcie ma pomóc w osiągnięciu "emocjonalnej stabilności oraz w zdrowym rozwoju". Będzie ono przysługiwał samotnym osobom w wieku od 9 do 24 lat, zarabiającym poniżej średniej krajowej inteCHM
Jestem singlem, bo nienawidzę ludzi. Chcę jednak znaleźć osobę, której bym nie nienawidził, ale która też nienawidzi ludzi, lecz nie nienawidzi mnie. Czy ja wymagam wiele? –
 –  JukinTD
0:34
 –  3333931eeJa:
Znam wiele osób i wiele osób zna mnie, ale grono moich bliskich znajomych jest małe i zazwyczaj jestem sam –
Wszedłem do pustego mieszkania. Wszędzie cisza. To jest takie zajebiste uczucie. Chcę więcej –  zajebioza
 –
Wszystko wokół występuje w parach – poduszki w sypialni, palniki w kuchence, a nawet baterie w latarce. Samemu może i dobrze się mieszka, ale zasypia fatalnie –
Kary z dzieciństwa stały się moim hobby w dorosłym życiu –
Chcę tylko chwilę pobyć sam! –
0:21
Dziewczyno, nie wkurzaj się przy świątecznym stole o pytania typu: "Masz jakiegoś kawalera?" – Pomyśl, że inne mają znacznie gorzej. Są takie, które słyszą pytania w stylu: "Masz już na oku jakiegoś tatusia dla swoich bąbelków?"
Samotność jest domeną silnych – Słabi zawsze trzymają się w grupie
Problemów, których nie masz,gdy żyjesz w samotności –