Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 110 takich demotywatorów

+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
"Żadna z nas nie rodzi się matką". Ten wpis jest lawinowo udostępniany przez kobiety z całego świata: – "Ciąża, boli.Praca boli.Poród boli.Karmienie piersią boli.Kiedy widzisz, że twoje dziecko płacze, boli.Kiedy śpi niespokojnie, boli.Służ wszystkim i zapomnij o swoich potrzebach – boli.Kiedy nie masz czasu na kąpiel, to boli.Męczący dzień i brak możliwości odpoczynku, boli.Chodzenie z zaniedbanymi paznokciami i brudnymi włosami boli.Surowa rutyna, niedopuszczająca spóźnienia się nawet minutę ze strachu, że coś wymknie się spod kontroli, boli.Brak czasu dla siebie boli.Matka potrzebuje pomocy. Nie krytykuj jej, daj jej miłość i empatię, nie ciosy.Ten, kto dba o innych, też potrzebuje, żeby ktoś o niego zadbał...Macierzyństwo nie jest tak słodkie, jak się wydaje.Trzeba przestać je upiększać.Macierzyństwo nie jest wspaniałe.Wspaniała jest miłość, którą matka czuje do swojego dziecka, miłość zdolna wytrzymać wszystko.Przestań idealizować macierzyństwo, rzeczywistość jest ciężka i pełna nowych wyzwań.Nikt nie rodzi się matką. Matką się stajesz"
Ma jedno wielkie marzenie i trzeba przyznać, niezwykłe w dzisiejszych czasach – Kobieta mieszka w niewielkiej wsi. Zajmuje się domem, dwójką dzieci i teściami. Nie narzeka, choć przeprowadziła się za mężem na wieś i czuje się samotna.Chce namówić ludzi, by napisali do niej listy. Odręcznie.Marzenie wcale nie tak prostego do zrealizowania w dzisiejszych czasach. Gdy ludzie porozumiewają się prawie wyłącznie za pomocą smsów, komunikatorów, a Messenger i mail stały się oczywistym źródłem kontaktu, słowa kobiety brzmią aż nieprawdopodobnie."Mam na imię Iwona. Mam 39 lat. Od najmłodszych lat uwielbiałam korespondować i pisałam listy z różnymi koleżankami, kuzynkami. Dziś – myślałam, że już nie ma takich ludzi, którzy uwielbiają korespondować pisemnie na ładnych papeteriach, pisanych długopisem albo piórem. I gdy przeglądałam strony w internecie, to natknęłam się na Państwa portal "Kafeteria" . I są tam osoby, które kochają jak ja pisać długopisem listy. Ale żeby się z nimi skontaktować, to potrzeba mailem się zalogować, a ja nie mam założonego maila. Poza tym sama nie umiem założyć sobie maila. I piszę do Państwa z wielką nadzieją w sercu, że mi Państwo pomogą w nawiązaniu kontaktu z osobami, które chcą i lubią pisać listy pocztowe. Chciałabym takie osoby poznać i pisać z nimi, bo gdy się pisze, to nie ma się myśli smutku, bo się oczekuje na list"."Mam męża, dzieci. Nie pracuję, raczej siedzę ciągle w domu i chyba ta rutyna domowych obowiązków mnie doprowadziła do smutku. Chociaż nie narzekam na nic, bo wszystko jest ok. Mąż dobry, dzieci kochane. Ale mało co idę do ludzi i to chyba jest główny powód tego smutku. Ale tak za bardzo nie ma gdzie iść, bo połowa pracuje i nigdy nie ma czasu, gdy ja zapraszam ich na kawę, to ciągle słyszę, nie mam czasu. Wpadnę, jak będę mieć urlop itp. A druga połowa znajomych to zaś ma duże gospodarstwa i nie mają też na nic czasu. Czasami wpadnie jedna jedyna koleżanka, która ma czas. No ale cóż zrobić. Ja uwielbiam pisać listy, ale nie mam z kim".Niestety ta Pani ma racje. Ludzie coraz bardziej się od siebie oddalają uciekając w wirtualny świat Internetu i telewizji. Między sąsiadami coraz częściej budowane są coraz wyższe płoty...Piękne marzenie, proste i piękne...
 –

Masz już dość rutyny? Każda pierwsza randka jest ostatnią? Oto 10 genialnych pomysłów na randkę! (11 obrazków)

I tak tydzień w tydzień –
"Historia sprzed chwili. Warszawa, przystanek Ratusz Arsenał. Do bezdomnego podchodzi patrol policji. Standard. Pan gasi dopiero odpalonego papierosa w koszu na śmieci i dalej rutyna - policjantka grzebie w kurtce... – Jednak, zamiast wyciągnąć z kieszeni bloczek z drukami do mandatów podaje mężczyźnie foliową torebkę z bananem, pomidorami i kanapką w środku... Scena robi niesamowite wrażenie. To Polska Policja. Proszę doceńcie ten mały/WIELKI gest. Ta Pani robi lepszą robotę niż wszyscy rzecznicy świata. Zawsze trzeba być człowiekiem"
Programista miesięcznie wydawał ok. 1200 dolarów  miesięcznie na samo jedzenie. Na przygotowanie posiłków, a tych było aż 7, poświęcał 1,5 godziny dziennie – Jak sam stwierdził, najgorsze było właśnie oswojenie się z rutyną jedzenia posiłku co 2 godziny - niezależnie czy jesteś głodny czy nie. Po tym miesiącu, jego waga praktycznie się nie ruszyła. Natomiast wyraźnie przybyło mu mięśni, a ubyło tłuszczu
 –  Chodżmy na dwór, pooddychajmy świeżym powietrzem. Ta, fajnie porobić coś innego dla odmiany
Żona za każdym razem wkurwia mnie inaczej –
Historia niespełna dziesięcioletniego chłopca i jego babci wzruszy każdego.  Ten chłopiec miał dużo szczęścia w nieszczęściu. Zaopiekowała się nim kochająca babcia. Zobaczcie, w jak piękny, a zarazem prosty sposób okazał jej miłość i wdzięczność! – Pewien ksiądz napisał na Facebooku, że rutyna zabija wiele pięknych uczuć. Uświadomił mu to pewien mały chłopiec. Zobaczcie, co napisał ten mężczyzna: "Od dłuższego czasu jeden z członków wspólnoty przynosi mi świeżą różę każdej niedzieli rano, bym wpiął ją do kieszonki na piersi. Jako że zawsze dostaję jedną, z czasem przestałem o tym myśleć. To piękny gest, który po prostu przemienił się w rutynę. Niemniej, tej niedzieli miły gest na nowo stał się czymś wyjątkowym. Kiedy już miałem wyjść przed ołtarz, zaczepił mnie mały chłopiec i zapytał, co mam zamiar zrobić z różą. W pierwszym momencie nawet nie zrozumiałem, co miał na myśli. Dopiero po chwili przypomniałem sobie o wpiętym w sutannę kwiecie. Wskazałem różę i zapytałem, czy to o nią pyta. - Tak, proszę księdza. - Odpowiedział - Jeśli ksiądz będzie chciał ją później wyrzucić, chciałby ją sobie wziąć. Uśmiechając się powiedziałem, że oczywiście sprezentuję mu ją, a z czystej ciekawości zapytałem, dlaczego chciałby ją dostać. Chłopiec, który nie mógł mieć więcej niż dziesięć lat, spojrzał mi prosto w oczy i powiedział: - Chcę ją dać mojej babci. W zeszłym roku moi rodzice rozwiedli się. Na początku mieszkałem z mamą, no ale potem znowu wyszła za mąż i musiałem wrócić do taty. Przez jakiś czas mieszkaliśmy razem, ale potem tato powiedział, że nie mogę zostać i wysłał mnie do babci. A ona jest taka kochana dla mnie! Gotuje mi i naprawdę o mnie dba. Jest dla mnie tak dobra, że chcę dać jej różę za to, że mnie kocha. Kiedy chłopiec skończył mówić, nawet nie wiedziałem, co mam mu odpowiedzieć. Miałem łzy w oczach, gdy podawałem mu różę. Po chwili powiedziałem mu, że to najpiękniejsze, co w życiu usłyszałem i wskazałem mu ołtarz mówiąc: - Weź tamten bukiet róż. Co tydzień rodziny kupują świeże kwiaty. Weź tamten bukiet dla babci. Zasługuje na nie. Ostatnie zdanie, jakie usłyszałem od roześmianego w tym momencie chłopca, brzmiało: "Piękny dzień! Poprosiłem o różę, a dostałem cały bukiet!" Często zapominamy, jak ważna jest rodzina i docenienie tego, że ktoś zawsze obok nas jest i o nas się troszczy. Ten dziesięciolatek potrafił docenić swoją babcię, bo przeżył odrzucenie ze strony rodziców. Pamiętajmy doceniać najbliższych!
Kiedy rutyna zabijacałą zabawę –

Pewien starszy człowiek poprosił pielęgniarkę, by umyła mu lodówkę. Widok jej wnętrza doprowadził ją niemal do łez... Oby więcej takich ludzi

Oby więcej takich ludzi –  Amanda Perez jest pielęgniarką zajmującą sięstarszymi ludźmi. Odwiedza ich w ich domach,pomaga zmieniać opatrunki oraz monitorujeprzyjmowanie lekarstw. Codzienna rutynawprowadziła kobietę w stan, w którym czuła sięjak robot. Każdego dnia robiąc dokładnie tosamo. Wszystko zmieniło się gdy jeden z jejpacjentów poprosił ją o wyczyszczenie jegolodówki.Kobieta zajrzała do środka i zobaczyła...pustkę. Zdenerwowana zapytała starszegopana kto kupuje mu zakupy. Okazało się, Zemężczyzna jest całkiem sam i osobiście robizakupy kiedy czuje się na siłach i mawystarczająco pieniędzy. Amanda nie mogłapowstrzymać łez, które napłynęły jej do oczu.Kiedy Perez umyła lodówkę wybiegła zmieszkania starszego pana. Wiedziała, Ze niejest w stanie znieść uczucia głębokiego smutkui żalu, którym napawał ją widok choregoczłowieka i pustej lodówki. Wiedziała co musizrobić.Pielęgniarka wsiadła do samochodu i zaczęłajechać. Zatrzymała się dopiero podsupermarketem. Jako samotna matka dwójkidzieci sama ledwo wiązała koniec z końcem.W tym momencie to nie miało znaczenia,wiedziała, Ze musi pomóc swojemu pacjentowi.Kilka dni później Amanda opublikowała naFacebooku post opisujący sytuację starszegopana i co zrobiła. Zaznaczyła jednak, Ze nierobi tego po to by się pochwalić. Jej intencjąbyło zwrócenie uwagi na ogromny problemjakim jest głód i samotność dla starszych ludzi.Chciała uświadomić wszystkich, którzyprzeczytali jej słowa, żeby cieszyli się z tegoco mają. Żeby cieszyli się, że mają rodzinę,pracę, przyjaciół, że mają co jeść. Żeby dzielisię tym szczęściem i pomagali tym, którym gobrakuje.
Miłość nie odnawiana każdego dnia stanie się przyzwyczajeniem – A z biegiem czasu niewolą

Gdy wedrze się rutyna

Gdy wedrze się rutyna –  a może dla odmiany szybki numerek odmiany od czego
Tymczasem rutynowy dzień w punkcie sprzedaży choinek –

Ten tekst jest z sieci, ale uważam, że warto się nad nim zastanowić. Jeśli jest w nim szczerość, to takie życie może faktycznie doprowadzić do rozwodu. Gdzieś po drodze się ludzie potrafią pogubić, bo rutyna puka do drzwi

Ten tekst jest z sieci, ale uważam, że warto się nad nim zastanowić. Jeśli jest w nim szczerość, to takie życie może faktycznie doprowadzić do rozwodu. Gdzieś po drodze się ludzie potrafią pogubić, bo rutyna puka do drzwi – Warto pielęgnować, podlewać jak cenny kwiat, niezależnie od stopnia zmęczenia i wypalenia Drogie kobiety, Zanim mnie czy innego faceta radykalnie ocenicie, pomyślcie, że to nie jest tak, że facet zawsze jest draniem. Związki rozpadają się z różnych powodów. Nawet jeśli to jedna strona mówi „koniec” i pakuje walizki. Mnie nie było łatwo powiedzieć „koniec”, bo mam z żoną dwoje wspaniałych dzieci. Kilka lat wierzyłem, że coś się między nami zmieni, proponowałem terapię, starałem się. Ale o tym nikt nie wie, prawda? Według wersji mojej żony jestem draniem, który odszedł do innej. Nie, nie odszedłem do innej. Odszedłem od niej. Bo po 10 latach walki się poddałem. Dlaczego to my, faceci zawsze jesteśmy winni?! Odszedłem, bo….Zdarzyło się milion rzeczy, które do tego doprowadziły.Ona, po urodzeniu dzieci, przestała mnie zauważaćPrzestałem dla niej istnieć. Byłem tylko maszynką do zarabiania pieniędzy, pomocą domową, której zadaniem jest coś posprzątać, podać. Wiem, że tak się dzieje. To nie jest, że nie wiedziałem, że związek się nie zmienia. Byłem pewny, że się zmienia. Ale naprawdę aż tak, że dla drugiej osoby przez kilka lat nie ma innego życia. Że staje się tylko matką? „Może wyjdziemy do kina? Na kolację” proponowałem. Mieliśmy nianię, dwie życzliwe babcie. „Nie chcę wychodzić” mówiła wprost. Ileś razy. Przestałem proponować.Nie dawała mi żadnego wsparciaWydaje mi się, że ją wspierałem. Zapewniałem jej byt, starałem się być dobrym ojcem. W drugą stronę to nie działało. Byłem tę bardziej emocjonalną stroną w związku, brakowało mi zrozumienia. Kryzys w pracy, przychodzę do domu, chcę porozmawiać. „Ale chyba nie rzucisz pracy?! Kto będzie zarabiał” kończyła. I przerzucała się na temat swojej pracy, dzieci, obowiązków. Przysięgam, nigdy mnie do końca nie wysłuchała. Kiedyś byłem w nią tak zapatrzony, że mi to nie przeszkadzało. Ale w końcu zaczęło.Seks? A po co mi seks – mówiłaIle razy można słyszeć: „nie”. Najpierw dlatego, że ona jest w ciąży (zrozumiałem), potem, bo dziecko jest małe (zrozumiałem), bo druga ciąża ( zrozumiałem), bo drugie dziecko jest mało (już mniej), bo ona jest zmęczona obowiązkami (nie rozumiałem).Zanim zaśmiejesz się, że jestem podłym egoistą i niedorosłym gościem zastanów się, czy fajnie by Ci było gdyby ktoś Ci ciągle odmawiał seksu. Nie wpadłabyś we frustrację, nie zaczęła myśleć o zdradzie? Nigdy nie ukrywałem– seks jest ważny. Białe małżeństwo to nie jest coś, czego pragnąłem. Szczególnie, że kochałem żonę. Najważniejsi byli rodziceKobiety żądają od nas, żeby nasza matka nie była najważniejsza. Jak mamy z nią dobre relacje jesteśmy dziecinni, nie odcięliśmy pępowiny. Ale, gdy ona ma fajną relację z mamą– to super. Również wtedy, kiedy ta mama wtrąca się we wszystko. Nawet koleżanki mojej żony nieraz mówiły: „Postaw się, ona przesadza”. Jej ingerencja w nasze życie dotyczyła wszystkiego: wychowania dzieci, dbania o nie, naszego remontu (dlaczego takie ściany? Po co wam taki duży stół?), spędzania wakacji itd itp. Ona narzekała na matkę, po czym nie potrafiła się jej przeciwstawić. „Jesteś ze mną czy z nią?” złościłem się. A ona się złościła, że jej nie rozumiem. Nie, nie rozumiałem. Wciąż się złościła albo obrażała. Również przy innychOd zakochania przeszliśmy do momentu, w którym ona przestała mnie szanować. Być może sam do tego doprowadziłem, bo nie postawiłem jej wyraźnych granic. „Gdzie ty to kładziesz?!”, „A, bo Paweł o niczym nie pamięta”. W awanturach potrafiła być wulgarna i potwornie raniąca. Na porządku dziennym były słowa: „wypiera….aj”, „możesz się wyprowadzić”, „chcesz się rozwieść, proszę bardzo”. Przez lata byłem jednak wierny. Na wszystkie próby ratowania związku reagowała słowami: „Nie przesadzaj!”, „W życiu nie pójdę do psychologa”. W końcu się poddałem. Rok temu poznałem w pracy kobietę, też matkę, samotną. Zakochałem się. Kiedy powiedziałem o tym Marcie, mojej żonie najpierw dostała furii, potem zaczęła błagać mnie, żebym został. Że ona się zmieni. Ale ja już nie chciałem, żeby ona się zmieniła. Chciałem kiedyś. Poza tym nie wierzyłem w jej przemianę. Gdy wiedziała, że i tak odejdę– zaczęła podburzać wszystkich przeciwko mnie. Też dzieci. Nie jest w stanie nic zrobić, bo dzieci mnie kochają. Ale dlaczego robi to teraz, dlaczego zachowuje się jak kochająca żona, chociaż wcześniej mówiła: „wyprowadź się”, „chcesz się rozwieść, proszę bardzo”. Naszym wspólnym przyjaciołom płacze w słuchawkę. Opowiada jak mnie kocha. Po co ten cyrk? Chciałbym się rozwieść. Zostawiam jej dom, samochód, będę płacił alimenty, zaproponowałem opiekę pół na pół. Godzę się na wszystko, bo chcę końca tego rozdziału.Tak, facet potrafi przestać kochać kobietę. Ale często dlatego, że ona pracuje na to latami. Dlaczego kobietę, która odchodzi od męża, bo ją niszczy wszyscy rozumieją?Dlaczego nikt nie rozumie mężczyzny, który odchodzi od kobiety, bo ona go niszczy?Paweł

Rutyna

Rutyna –
Znowu ta rutyna –
I tak za każdym razem... –

Rutyna

Rutyna –