Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 343 takie demotywatory

Polska, XXI wiek... – 10 policjantów ściga i osacza rowerzystę na Placu Piłsudskiego, bo wiezie białą tkaninę na dwóch kijach, która alarmująco przypomina transparent. Nie ma na niej żadnych napisów, ale i tak trzymają go pół godziny w radiowozie.10 innych policjantów otacza mężczyznę na wózku inwalidzkim, bo wydaje im się że ma groźne zamiary. Prosi, żeby go puścili, bo musi do toalety. „Dopiero po wylegitymowaniu”.Snajperzy na okolicznych dachach, gdziekolwiek spojrzeć policjanci, nawet dyskretnie poukrywani wśród krzewów.Powód? 114 miesięcznica smoleńska. Prezes Kaczyński w towarzystwie prawie połowy rządu składa kwiaty pod pomnikiem brata
Na stołecznym Placu Piłsudskiego płonie już 20 tysięcy zniczy z okazji "Iskry Pamięci". Wydarzenie upamiętnia oficerów wojska polskiego i policji zamordowanych przez Sowietów wiosną 1940 roku w Katyniu – Znicze ustawione są w kształt orła wojskowego według wzoru z 1919 roku
Źródło: IAR
Ksiądz, który chciał organizować akcję dezynfekowania placu Solidarności w Szczecinie po Marszu Równości, przemyślał sprawę i przeprasza, że trochę się zagalopował –  PRZEPRASZAMJa sam domagam się od każdego mężczyzny, aby był odpowiedzialny za swoje czyny i zaopiekował się kobietą i swoim dzieckiem. Mimo, że ta sprawa jest innej natury, to nie mogę postąpić inaczej, wykazując się brakiem odpowiedzialności za skutki zapoczątkowanego przeze mnie happeningu „odkażanie”. Chociaż jestem przeciwny propagowaniu życia reprezentowanego przez ruch LGBT
Na placu św. Piotra w Watykanie pobiły się dwie żebraczki. Kłócąc się o pieniądze ofiarowane przez turystkę zapomniały o swoim "problemie" i podczas rękoczynów spod ubrań wypadły im sztuczne garby... – To cudowne ozdrowienie!
 –  To jest maharadżaDigvijaysinhi.On istnialna prawdę!Wykształcony,wplywowy,bogaty,zonaty, dzieciaty...zainteresowanyhistorią i kulturąPolski.Dowiedziawszy się o tragicznejsytuacji sierot po Polakachwywiezionych napo 17 września 1939 r.NIE POWIEDZIAŁ:Syberię"Niech zajmie siętym Liga Narodów,albo Czerwony Krzyż,albo rząd np. Indii.Maliaradza powiedzial wtedy:JA ugoszcze r dzieci-one beda MOIMIOSOBISTYMI GOŚCMI"Maharadża z własnych funduszy,na wlasnym terenie, niedaleko swejletniej rezydencji w Balachadi,wybudował nad brzegiem cieplegomorza 60 domków,a na placu ustawilmaszt z polską flagą.Zapewnil utrzymanie,edukację i opiekę medyczną ponad1 000 polskim sierotom - przywrócilim poczucie bezpieczeństwai godność.
 –  Co byśmy nie napisali to będzie ile, więc powstrzymamy sie od komentarzy bo wiadomo że BOMBELKI, że to dzieci itd. Nikt nie ma i nie miał nigdy do dzieci pretensji bo to "tylko dzieci" ale NIESTETY RODZICE NIE OGARNIAJA! Nie pisalismy że poniszczone, że połamane bo to "tylko dzieci" ale chyba rodzice widzą jak dzieci mają nowe zabawki w domu?! To jest przykre bo robimy to w dobrej wierze a finalnie jestemy źli bo zwracamy uwagę żeby nie lepic babek na stole czy nie wynosić zabawek do domu bo to dla wszystkich e P.S korzystacie z placu zabaw bo to ostatni sezon
Mieszkańcy Jużnowa w Rosji, zwrócili uwagę na projekt niedokończonego placu zabaw stojącego naprzeciw sanatorium. Poszło zgłoszenie do prokuratury, bo w Rosi zakazana jest publikacja nazistowskich symboli –
Zapytałem obsługi, czy jest pod napięciem, bo trzylatka chcę tam puścić, odpowiedzieli, że nie wiedzą – Nie testowałem, niepokój pozostał
Źródło: własne
Po makabrycznym wypadku w rybnickim WORD rozgorzała dyskusja na temat tego, czy osoby starsze powinny mieć możliwość zdawania prawa jazdy – 68-letnia kobieta zdająca egzamin na prawo jazdy śmiertelnie potrąciła egzaminatora, który na placu manewrowym egzaminował inną osobę. Czy nauka kierowania pojazdami nie powinna mieć jakiegoś górnego limitu wieku? Jak wiadomo człowiek z wiekiem traci na refleksie i gorzej uczy się nowych rzeczy, gdy do tego dołożymy tak niebezpieczną maszynę jaką jest samochód to wybuchowa mieszanka, aby dopiero pierwszy raz uczyć się jeździć w wieku blisko 70 lat... Inaczej jest, gdy ktoś jeździ od wielu lat, a inaczej, gdy będąc seniorem pierwszy raz siada za kółko. Sprawa jest dyskusyjna. Co sądzicie?
Do dziś nie wiadomo kim był i czy przeżył. Mija 30 lat od nakręcenia jednego z najbardziej znanych ujęć w historii – Anonimowy Chińczyk, który dzień po maskarze na placu Tiananmen, w pojedynkę zatrzymał kolumnę czołgów, do dziś budzi fascynację.Istnieje mnóstwo teorii na temat tego, co stało się z Tank Manem. Nigdy później nie pojawił się publicznie. Niektórzy sądzą, że został rozstrzelany kilka dni później, już bez rozgłosu, jak to miały w zwyczaju służby bezpieczeństwa krajów komunistycznych
I słusznie – Placu zabaw bez dzieci nie trzeba tak często sprzątać i naprawiać
Źródło: Facebook
Kto dostrzega siebie na tym zdjęciu? Tak właśnie graliśmy. Wystarczył kawałek placu, asfaltu, pastwiska i tyczki, kamienie, bądź tornistry w roli bramek – Graliśmy o każdej porze roku, zimą w śniegu po kolana, podczas burzy, w deszczu, zawieruchach i upałach. Na jedną bramkę, dwie, kwestia ilości kumpli. W każdym obuwiu i niekiedy nawet boso. Po meczach umorusani, z rozwalonymi kolanami i łokciami, w porwanych spodniach. Cudowne chwile i wspaniały czas
 –  The Wojciech Cejrowski10 maja o 17:51 · HAMBURGERY TRZYW całym moim życiu zjadłem trzy hamburgery. Wszystkie pamiętam.***Pierwszego jadłem w Szwecji, w mieście Malmo, na głównym placu, gdzie obok siebie były McDonald i Burger King. Znajomy Szwed powiedział mi, że Burger King robi lepsze. W tym dniu zjadłem mojego pierwszego w życiu hamburgera; był pyszny. Nigdy w życiu nie jadłem czegoś takiego i po powrocie do Polski nie umiałem tego z niczym porównać, nie miałem tego jak opowiedzieć znajomym, którzy jeszcze nie jedli. Było lato roku 1981, w Polsce trwał jeszcze Karnawał "Solidarności" i dlatego mnie wypuścili. Pojechałem na pierwsze w życiu saksy i w Szwecji zarobiłem niewielkie pieniądze, które po przewiezieniu do Polski zrobiły się KOLOSALNE.***Drugiego hamburgera zjadłem w roku 1986 w Berlinie Zachodnim niedaleko dworca ZOO. To był McDonald, była noc i lało. Kosztował KOLOSALNE pieniądze. A mnie znowu wypuścili i nie chcieli żebym wracał - powiedziała mi to wyraźnie, zaglądając prosto w oczy szefowa Wydziału Paszportowego. Dlatego wracałem pociągiem z dworca ZOO, bo w pociągach kontrole były lżejsze niż na lotnisku. W pociągach trzepali raczej bagaże, niż życiorysy. W bagażu wiozłem sprzęt do drukowania, który zamówił znajomy z podziemia, a dla niepoznaki kilka maszynek dziewiarskich firmy Brother - tym się wtedy w Polsce handlowało i tego szukali celnicy. Szukali, znaleźli, jedną zabrali, resztę przewiozłem. Tamten pierwszy McDonald też wtedy wydawał mi się smaczny i rzeczywiście gorszy od Burger Kinga, którego smak pamiętałem dokładnie pomimo pięciu lat które upłynęły od pierwszego hamburgera w Szwecji.***A teraz zjadłem trzeciego w moim życiu. Pojechałem do Texasu, gdzie w roku 1950. w miejscowości Corpus Christi pewien facet założył restaurację z hamburgerami tak dużymi, że trzeba je było trzymać dwiema garściami i były tak smaczne, że po ugryzieniu ludzie mówili: Ależ burger! Teraz tych restauracji jest 800, czyli sieć. I ta sieć jest nadal rodzinna! Nie dali się przerobić na korporację! Zuchy! Prawdziwi porządni kapitaliści! Duma narodowa Texasu - hamburgery o nazwie WHATABURGER co da się przełożyć na ALEŻBURGER. Jak wszystko w Texasie: największy, najlepszy, mega, super, a reszta świata ze swoimi burgerciami i burgerciupciami może się od razu zakopać do grobów. Ze wstydu.***Nie sądzę, by ktoś jeszcze pamiętał wszystkie swoje hamburgery. Ja tak. Cenię swoje życie, Bogu dziękuję za różne drobiazgi oraz za to, że niektóre z tych drobiazgów były dla mnie KOLOSALNE. Słowa chleba naszego powszedniego są ważne i nie powinny być puste.wc
Strzeżcie się Placu Grunwaldzkiego, przyszłe studentki, bo w ciążę zajdziecie. Z winy starszych przyjaciółek –  Podczas wakacji pomagałam koleżance z liceum w znalezieniu mieszkania na studia, we Wrocku. Nie jesteśmy jakimiś przyjaciółkami, nie piszemy ze sobą codziennie; raz na jakiś czas kino czy tam kawa. Mieszkanie znalazła, cena przystępna, przy okazji pomogłam jej przyjaciółce -zamieszkały razem. Od września (bo wtedy się wprowadziły) widziałam się z nią raz - koło biblioteki. A potem drugi, bo umówiłyśmy się. Wieczorem poszłyśmy na piwo, potem wróciłyśmy do domu. Około 20.40 dnia wczorajszego, dostałam telefon od jej matki, która mnie "zna" - z tego, że pomogłam jej córce znaleźć mieszkanie (i dlatego też miała mój numer). Justynka jest w ciąży i to moja wina, bo w takiej okolicy jej mieszkanie wybrałam i nie pomagam jej w ogarnięciu studenckiego życia jako STARSZA PRZYJACIÓŁKA. I zawiodła się na mnie, bo co ona teraz zrobi? Powinnam im pomóc, bo to ja w to ją wpakowałam. :D
Kiedy Ubera zamawiająwojownicze żółwie ninja –  Jestem na miejscu, pod jakidom podjechać?Lokalizacje dał pan napustym placu08:4308:44Wszystko gra 08:44Zaraz wyjdę ze studzienki w08:45Pan nie pyta 08:45betonieOk 08:45
Ale dobrze, że nie Comic Sans –  Nazwa projektu futura bold lub arial black Zadanie zgłoszone w ramach budżetu obywatelskiego Dziękujemy za twój głos Dowiedz się więcej www.lodz.pl/bo
Jakim zwyrolem trzeba być,żeby zrobić coś takiego!? –  Zrąca substancja na placu zabaw.Dwulatek poparzył się na zjeżdżalniDodano disiaj 13:43 / +0-1 , Φ1447jedzainia, plac zabaw (dj, ilustracyine)/2rodlo kimediaNa jednym z placów zabaw koło Bielska-Białej ktoś rozlał zrącą substancję.Jej ślady znaleziono m.in. na zjeżdżalni i huśtawkach. Przez kontaktz substancją poparzenia doznał dwuletni chlopiec.
To był ewidentnie pierwszy i ostatni dzień kierownika na placu budowy –

Dzieci się z niego śmieją i wytykają go palcami

Dzieci się z niego śmiejąi wytykają go palcami – Modzie nie warto ulegać i nazwać swoje dziecko tak, aby przede wszystkim podobało się nam i tak, abyśmy czuli, że imię to oddaje jego charakter. Są też osoby, które nadają imiona przekazywane z pokolenia na pokolenie, lub odnoszące się do bliskich sercu sytuacji.Tak też zrobiła kobieta, gdy na świat przyszedł jej syn"Chciałabym przedstawić sytuację mojego syna. Ma 9 lat i ma na imię Alfons. Wraz z mężem daliśmy mu imię po pradziadku, który wychowywał mnie i moją siostrę.Najukochańszy człowiek na świecie, najcieplejszy i najmądrzejszy, jakiego znałam. Szczerze mówiąc, nie bardzo się zastanawiałam, czy imię mojego syna się komuś spodoba. Tak bardzo kochałam dziadka, że nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła nadać jego imię naszemu synkowi. Wyczekanemu i jedynemu. Dla mnie to był od początku mały Alek i tyle. Mąż nie miał nic przeciwko, widział, jak bardzo mi na tym zależy.Pierwszy raz szydzenie z imienia mojego syna spotkało mnie, gdy miał około 2 lata. Byliśmy na placu zabaw, ja siedziałam z daleką znajomą na ławce, a za Alkiem chodził mąż. Syn jak był mały, to miał tak, że, jak się wołało "Alek, Alek" to nie reagował, ale na stanowcze "Alfons!" odwrócił się zawsze. W pewnym momencie mąż głośno zwrócił się do syna w ten sposób, a wtedy znajoma skomentowała "Alfons, co to za imię!". Nie wiedziała, że ten mężczyzna i to dziecko to moja rodzina.Wtedy mnie zatkało i nie przyznałam się, że to moje dziecko. Przemilczałam sprawę i wykręciłam się z dalszej rozmowy ze znajomą. Wtedy zaczęłam się zastanawiać i trochę martwić o to, jak inni będą reagować.Kolejne zdziwione miny widywałam w przedszkolu. W szatni panie podpisały wieszaczki dzieci imionami w tych oficjalnych wersjach.Nie było tam Oli, tylko Aleksandra. Zatem nie było Alka, był Alfons. Kilka pierwszych poranków, kiedy odprowadzałam Alka, widziałam, że rodzice zatrzymują wzrok na naszej tabliczce. Później jednak nie mieliśmy żadnych nieprzyjemności. Dzieci i panie wołały na synka Alek. Jego imię się nie wyróżniało.Dopiero w szkole syn poczuł ciężar swojego imienia. Pani wyczytywała jego imię zawsze w oficjalnej wersji, zresztą w ten sposób zwracała się do wszystkich. Wtedy na imię Alka zwróciły uwagę dzieci. Zaczęło się wytykanie palcami i niewybredne żarty i komentarze.Pewnego dnia syn przyszedł do mnie i zapytał mnie, czemu ma tak na imięOpowiedziałam mu o jego pradziadku. O tym, że zastąpił mi tatę. Opowiedziałam, że nauczył mnie wędkowania i jazdy na rowerze, czyli tego, co dzisiaj najbardziej lubimy razem robić. Że pokazał mi miejsca, które dzisiaj razem odwiedzamy. Myślę, że wtedy go przekonałam.Imię Alfons bawiło dzieci w szkole przez kilka tygodni, potem im się znudziło. Za to mój syn poznał bardzo ważną historię, która ma ogromny wpływ na jego wychowanie. Staramy się Alkowi wtłaczać, że rodzina to jest siła. Kiedy będzie starszy i zrozumie, że modne imię nijak ma się do imienia, które ma wartość sentymentalną.”"Niestety imię, które otrzymał chłopak jest dla niego powodem do płaczu. Dzieci nie rozumieją dlaczego ich kolega się tak nazywa i szydzą z niego..."Co tym sądzisz?
Najwydajniejsze wykorzystanie miejsca na placu parkingowym –