Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 33 takie demotywatory

Kobieta z Boliwii buduje setki domów dla ubogich, używając plastikowych butelek – Ingrid Vaca Diez, prawniczka z Boliwii, nigdy nie planowała zostać architektem. Pewnego dnia jej mąż skomentował stos pustych, plastikowych butelek, zgromadzonych na dziedzińcu. W tym momencie w jej głowie zrodziła się idea, która nie dawała jej spokoju.Jest tu tyle butelek, że można by z nich zbudować dom – powiedział wtedy z sarkazmem partner kobiety.Te słowa uderzyły w nią do tego stopnia, że zaczęła się zastanawiać, czy dałoby się rzeczywiście zbudować z odpadów przystępne cenowo domy, dla potrzebujących rodzin.Wtedy Diaz nie zdawała sobie jeszcze sprawy ze skali problemu, dopóki nie odwiedziła miejscowej szkoły i  nie poprosiła dzieci, aby napisały list z życzeniami na Boże Narodzenie.Jedna z dziewczynek napisała, że nie marzy o niczym więcej, niż o większym domu dla swojej rodziny, ponieważ obecnie muszą mieszkać w małym domku, wykonanym z gumy i kartonów, który ciągle przecieka Diez zrozumiała, że jej pomysł może wymiernie przyczynić się do poprawy warunków życiowych rodzin, znajdujących się w trudnej sytuacji. Było to inspiracją do rozpoczęcia projektu.Wszechobecne plastikowe butelki są łatwo dostępne i nieporównywalnie tańsze niż cegły. Diez napełniała butelki piaskiem, aby uczynić z nich sztywny budulec, który wykorzystała do budowy domów.  Na dom o powierzchni 170 metrów kwadratowych potrzeba około 36 000 pustych plastikowych butelek.Mimo braku doświadczenia w budownictwie, Diez zdołała pomóc w budowie 300 domów, wykorzystując do tego miliony pustych plastikowych butelek.Historia Diez jest dowodem na to, jak tanie i kreatywne rozwiązania mogą rozwiązać wiele ludzkich problemów. Kobiecie nie przeszkodził brak doświadczenia czy funduszy, aby pomóc potrzebującym rodzinom w budowie ich wymarzonych domów. R
Wyszedł z tego kącik relaksacyjny –  Cacti
W tle ochrona z worków z piaskiem –
 – 4 listopada 1922 roku brytyjski archeolog Howard Carter (1874-1939) trzęsącymi się rękoma wykonał otwór w drzwiach, na których widniała pieczęć pogrzebowa faraona Tutanchamona, do wnętrza grobowca wpadło światło. Carter spojrzał w głąb i długo milczał. Światło lampy powoli budziło z ciemności blask złota. Czy pan coś widzi? – zapytał jego towarzysz. Tak jest – odpowiedział wzruszony Carter. Widzę cudowne rzeczy...Wśród zabytków odkrytych w słynnym grobowcu były biżuteria, szkatułki, lampy, ozdobne sztylety, naczynia na pachnidła czy wyposażenie pałacu w postaci skrzyń, siedzisk, łóż, podnóżków, figur. Najbardziej znanym zabytkiem i jednocześnie ikoną kultury starożytnego Egiptu stała się znaleziona w sarkofagu Tutanchamona, ważąca 11 kg maska, wykonana z litego złota oraz inkrustacji z turkusu, obsydianu, kwarcu, pasty szklanej i lapis lazuli
Ma to na celu nie tylko ochronę przed piaskiem, ale również ochronę przed złymi mocami oraz ukrywanie uczuć. Okazanie uczuć, podobnie jak mówienie o nich, jest uważane za oznakę słabości, bo o człowieku świadczą czyny, a nie słowa. – Skąd ja to wiem? Wczoraj wszedłem na Wikipedię, żeby poczytać o Gerlachu. Na stronie kliknąłem w artykuł o Koronie Europy, a tam z kolei o górze Mulhacén. Jakoś po pół godziny zdałem sobie sprawę, że niewiele wiem o Gerlachu, ale za to sporo o plemionach berberyjskich.
 –
Na piłkach widnieje napis: "Sumienie świata, jesteś plamą hańby", który ma symbolizować 6500 robotników, którzy zginęli na budowach obiektów na katarski mundial –
 –
29-letnia Nzambi Matee z Nairobi jest wynalazczynią cegły robionej z plastikowych odpadów z całego świata! Paleta jej 400 kostek brukowych z plastiku kosztuje w zależności od grubości do około 150 $. To około 25 proc. taniej niż cena cegieł wykonanych z betonu. – Cegły jej firmy Gjenge Makers służą do brukowania podwórek czy chodników. Popyt na nie jest większy niż podaż. Wszystkie wykorzystywane maszyny stworzyła sama! Wszystko jest mieszane w bardzo wysokich temperaturach. W temperaturze od 300°C do 400°C plastik miesza się z piaskiem i powstaje gęsty, przypominający ciasto materiał. To właśnie z niego robią cegły.
Na plaży w Łebie dwóch sprzedawców kukurydzy zaatakowało trzeciego, bo jak twierdzą, handlował na "ich terenie" – 20- i 19-latek zaatakowali 56-letniego obnośnego sprzedawcę kukurydzy na plaży w Łebie. Napastnicy twierdzą, że mężczyzna handlował na "ich terenie". Młodzi sprzedawcy kukurydzy rzucili się na 56-latka, na początku sypnęli mu piaskiem w oczy, a następnie zaczęli go kopać i bić pałkami po całym ciele. Wszystko to na oczach plażowiczów. Napastników od ofiary odciągnęli wczasowicze i ratownicy wodni. Mężczyznom grozi kara 8 lat pozbawienia wolności

W takich chwilach żałuję, że nie ma kary śmierci w naszym prawie:

 –  Jest 20 czerwca 2006 roku, w powietrzu pachnie latem i wakacjami. Kilkanaście dni temu w Opolu triumfował Blog 27 i Doda Eletroda z zespołem, a za kilkanaście dni legendarny piłkarz Zinedine Zidane przeprowadzi swoją ostatnią boiskową akcję - uderzy głową piłkarza rywali. Ale 13-letnia Sylwia Cieślak już tego nie zobaczy.Z przybałtyckiej wioski Gostyń, gdzie Sylwia chodziła do szkoły, do jej domu w Sulikowie jest tylko 3.1 km odległości. Pogoda ładna, nie ma sensu tłoczyć się w ciasnym autobusie szkolnym, 13-latka postanawia, że wróci piechotą, najwyżej obiad chwilę poczeka. Tym bardziej, że odprowadzi ją o rok starszy Dawid, mieszkają w tej samej wsi. Pomachała koleżankom i poszła.Szukała jej cała wieś i dziesiątki innych osób, ale jej zwłoki znalazł strażak, którego zaintrygował spory fragment ubitej ziemi w polu rzepaku. Po rozkopaniu cienkiej warstwy piasku ukazała się jej pięta. Sylwia odmówiła oprawcy seksu, więc została brutalnie zgwałcona, a następnie - zamordowana: bardzo długo duszona dłońmi i sznurówkami wyciągniętymi z jej butów. Dusił tak, żeby zabić. Żeby nie mogła zeznawać. Na szczęście Dawid, zanim się rozstali, widział do jakiego samochodu wsiadła i jak wyglądał mężczyzna, który ją podwiózł.Jedyny problem polega na tym, że nikt taki do niej nie podjechał, a policjanci zaczęli zauważać coraz więcej rozbieżności w opowieściach chłopca. Wreszcie przyznał się do zgwałcenia, zamordowania i zasypania Sylwii w polu rzepaku. W nagrodę otrzymał tytuł najmłodszego w Europie mordercy na tle seksualnym.Został skazany na śmiesznych kilka lat poprawczaka, bo ,,to przecież jeszcze tylko dziecko". Zawsze mi się wydawało, że ,,dziecko" jeździ na rowerku, biega za piłką, słucha muzyki albo napieprza w gierki na konsoli, ale nie: okazuje się, że można być wystarczająco dorosłym, żeby uprawiać seks, wystarczająco dorosłym, żeby kogoś zgwałcić, wystarczająco dorosłym, żeby kogoś zamordować - ale nadal nie odpowiadać jak dorosły, bo jest się ,,dzieckiem".Sylwia nie była córką ani sędziego wydającego wyrok, ani prokuratora, ani nikogo z ludzi ustanawiających nasze popierdolone (powtarzam: POPIERDOLONE) prawo, dlatego Dawid prawie od razu uzyskał prawo do przepustek. Po roku przyjechał na przepustkę (na miesiąc...!) do domu. Czyli do Sulikowa. Czyli do tej samej pipidówy (kilka wiejskich bloków na krzyż), w której mieszkała Sylwia, i w której... dalej mieszkała jej rodzina. Mieszkał 100 metrów od rodziców i rodzeństwa dziewczynki, którą zgwałcił i zamordował. Co robił w domu? No a co mógł robić młodociany zboczeniec, degenerat, czub i morderca...? Zaczął się dobierać do swojej 11-letniej siostry. To był świetny pomysł, wypuścić gościa skazanego za gwałt i morderstwo na 13-latce, do domu, gdzie mieszka 11-latka. Widocznie rok spędzony w poprawczaku posiada zdaniem prawodawców magiczną moc niesamowicie skutecznej resocjalizacji, skoro żaden kretyn nie widział w tym pomyśle nic niestosownego. Za molestowanie kolejnego dziecka, czyli za przestępstwo pokrywające się z tym, które ,,odsiadywał", został ukarany najwyższym przewidziane przez nasze prawo wyrokiem - otóż, jak podaje portal Archiwum Zbrodni, odebrano mu kieszonkowe i skrócono czas przewidziany na rozmowy telefoniczne, odebrano mu też przepustki. Nie wiem czy muszę dodawać, że ten niewyżyty seksualnie gwałciciel dzieci i morderca dostawał kieszonkowe z naszych podatków.Po ucieczce z poprawczaka, napadł z nożem w ręku na kolejną nastolatkę, ale tym razem nie zgwałcił jej ani nie zamordował, a jedynie okradł. Dostał za to 2 lata więzienia. Pierwotnie został skazany na 7 lat poprawczaka, ostatecznie po dołożeniu do gwałtu i morderstwa również molestowania 11-latki i napaści z użyciem noża, okazało się, że... skrócono mu łączny wyrok. Spędził 4 lata w poprawczaku i 2 w pierdlu. Nie wiem, może w naszym genialnym prawie, molestowanie siostry i napadanie z nożem to jakieś jebane okoliczności łagodzące...? Dawid odzyskał wolność mając 20 lat, Sylwia powinna właśnie pisać maturę. Dawid wrócił do Sulikowa. ,,Szliśmy na spacer z naszymi dziećmi, a on siedział w ogródku i śmiał nam się prosto w twarz. Siedział na krzesełku i patrzył się prosto w oczy. Tak perfidnie się śmiał. Tak z zachwytem, z zadowoleniem, aż mnie z nóg zwaliło. Prąd poraził." Rodzice Sylwii mieli szóstkę dzieci, po jej tragicznej śmierci została im piątka. Niektóre nadal były w wieku, który Dawida podniecał najbardziej. Żaden kretyn (od tych na najwyższych szczeblach państwowych, aż po władze gminne i powiatowe) nie widział nic niestosownego w fakcie, że gwałciciel, pedofil i morderca mieszka 100 metrów od ubogiej rodziny zamordowanego dziecka, która to rodzina najchętniej uciekłaby z tej wioski choćby na bezludną wyspę, tyle że jej nie było stać. Prawo to prawo, business is business, chłopak odsiedział swoje, trzeba dać mu szansę, a nuż nie zgwałci i nie zamorduje siostrzyczki albo braciszka Sylwii? ,,Warto zaryzykować", pomyśleli wszyscy, którzy powinni stanąć na rzęsach, żeby do tak patologicznej sytuacji nie dopuścić - przenieśli rodzinę do lokalu zastępczego, ale tylko na... miesiąc. A Dawid się przyglądał i śmiał się w oczy - wymiarowi sprawiedliwości i mamie zasypanej piaskiem dziewczynki.24 maja 2021. W okolicy Sulikowa zaginęła 18-letnia Magda. Szukają jej znajomi, szukają sąsiedzi i policja.Magda zostaje odnaleziona w lesie.Zamordowana.Przez Dawida z Sulikowa.Jeszcze jeden triumf humanitarnego traktowania morderców i gwałcicieli, nad nieludzkim nawoływaniem do zaostrzenia kar dla zwyrodnialców... Gratulacje, kurwa ich mać.
Studenci byli zdziwieni, gdy profesor przyniósł na zajęcia słoik po ogórkach. Gdy zaczął wypełniać go kamieniami, zrozumieli, że będzie to najważniejsza lekcja w ich życiu! – Na środku sali ustawił niewielki stolik i położył na nim słoik po ogórkach. Następnie zaczął wrzucać do niego wielkie kamienie. Po chwili szklane naczynie było wypełnione po same brzegi. Potem zapytał studentów:Czy waszym zdaniem ten słój jest pełny?Wszyscy zgodnie potwierdzili, że tak.Wtedy profesor wyciągnął pojemnik ze żwirem i wsypał kilka garści do słoika. Potrząsnął nim nieco i mniejsze kamyki wpadły w wolną przestrzeń. Zapytał uczniów jeszcze raz:Czy waszym zdaniem ten słój jest pełny?Tak jak za pierwszym razem studenci z uśmiechem przytaknęli. Chwilę później starszy mężczyzna sięgnął po worek z piaskiem. Wsypał go do słoika, a drobne ziarenka powpadały w wolne przestrzenie między żwirem a dużymi kamieniami.Teraz słój jest pełen — powiedział do studentów.Chciałem wam uzmysłowić, że ten słoik to wasze życie. Kamienie to najważniejsze rzeczy takie jak zdrowie, rodzina, miłość czy dzieci. Żwir to inne mniej ważne rzeczy: samochód, mieszkanie, pozycja społeczna itp. Piasek natomiast to bardzo drobne rzeczy — przyjemności, rozrywki, ale i ciężka praca.Ważne, aby wypełniać słoik w odpowiedniej kolejności. Jeśli najpierw wrzucicie do niego piasek, zabraknie miejsca na najważniejsze rzeczy — miłość, dzieci i rodzinę. Jeśli praca i rozrywki pochłoną was bez reszty, nie znajdziecie czasu na istotne sprawy. Poświęcajcie więc dużo czasu swoim dzieciom, parterom i rodzicom. Dbajcie o zdrowie i pielęgnujcie miłość. Nie martwcie się! Zostanie wam trochę czasu na przyjemności, dom i zabawę. Przede wszystkim doceniajcie te duże kamienie. Wszystko inne to tylko piasek Na środku sali ustawił niewielki stolik i położył na nim słoik po ogórkach. Następnie zaczął wrzucać do niego wielkie kamienie. Po chwili szklane naczynie było wypełnione po same brzegi. Potem zapytał studentów:Czy waszym zdaniem ten słój jest pełny?Wszyscy zgodnie potwierdzili, że tak.Wtedy profesor wyciągnął pojemnik ze żwirem i wsypał kilka garści do słoika. Potrząsnął nim nieco i mniejsze kamyki wpadły w wolną przestrzeń. Zapytał uczniów jeszcze raz:Czy waszym zdaniem ten słój jest pełny?Tak jak za pierwszym razem studenci z uśmiechem przytaknęli. Chwilę później starszy mężczyzna sięgnął po worek z piaskiem. Wsypał go do słoika, a drobne ziarenka powpadały w wolne przestrzenie między żwirem a dużymi kamieniami.Teraz słój jest pełen — powiedział do studentów.Chciałem wam uzmysłowić, że ten słoik to wasze życie. Kamienie to najważniejsze rzeczy takie jak zdrowie, rodzina, miłość czy dzieci. Żwir to inne mniej ważne rzeczy: samochód, mieszkanie, pozycja społeczna itp. Piasek natomiast to bardzo drobne rzeczy — przyjemności, rozrywki, ale i ciężka praca.Ważne, aby wypełniać słoik w odpowiedniej kolejności. Jeśli najpierw wrzucicie do niego piasek, zabraknie miejsca na najważniejsze rzeczy — miłość, dzieci i rodzinę. Jeśli praca i rozrywki pochłoną was bez reszty, nie znajdziecie czasu na istotne sprawy. Poświęcajcie więc dużo czasu swoim dzieciom, parterom i rodzicom. Dbajcie o zdrowie i pielęgnujcie miłość. Nie martwcie się! Zostanie wam trochę czasu na przyjemności, dom i zabawę. Przede wszystkim doceniajcie te duże kamienie. Wszystko inne to tylko piasek
Nigdy nie wiadomo do czego doprowadzą pytania –  Dzwoni syn do ojca: - Tato, kot narobił na dywan. - Mówiłem ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi rzeczami. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy, to posprząta. Za 5 minut syn znowu dzwoni: - Tato, pies narobił na kanapę. - Mówiłem ci, nie dzwoń do mnie do pracy, bo mnie zwolnią. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy to posprząta. Za godzinę znowu syn dzwoni: - Tato, mama wróciła z pracy. - Przecież mówiłem ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi sprawami. - Ale tato, przyszła z jakimś gościem i on ściąga spodnie. Pewno narobił w gacie, a już nie ma piasku
Rodzina wysypała piaskiem grób zmarłego syna, by starszy brat mógł się z nim bawić, gdy odwiedzi go na cmentarzu –
"Mój ojczym trzymał mały słoik z piaskiem z każdej plaży, na którejbył na wakacjach z moją mamą" –
Tuż pod piaskiem biją gorące źródła i w czasie odpływu ludzie kopią sobie tam baseny do gorących kąpieli w wysoko zmineralizowanym, ciepłym błocie –
Zdjęcie Sfinksa zrobione w późnych latach 1800. Wciąż pokryty był piaskiem –
Amazon dał się zrobić w bambukojak dziecko! 22-latek oszukał ichna 330 tys. euro! – Chłopak z Majorki odsyłał w ramach zwrotu opakowania wypełnione... piaskiem! Założył nawet własną spółkę, aby ukryć oszustwo. Firma zorientowała się dopiero po kilku miesiącach podczas kontroli paczek. Hiszpańska policja stwierdziła, że to największe oszustwo wobec Amazona w Europie i drugie na świecie. Ponadto zarzuty otrzymał nie tylko 22-latek, ale i jego rodzice, którzy mogą odpowiadać za współudział
Ingrid Vaca Diez, prawniczka z Boliwii buduje setki domów dla ubogich, używając plastikowych butelek wypełnionych piaskiem – Jak to możliwe, że nikt wcześniej na to nie wpadł?
Nigdy nie planuj swojego życiaŻycie i tak ma inny plan –  Dzwoni syn do ojca. - Tato kot się zesrał. - Mówiłem Ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi rzeczami. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy to posprząta za 5 minut znowu syn dzwoni do ojca: - Tato pies się zesrał. - Mówiłem Ci, nie dzwoń do mnie do pracy bo mnie zwolnią. Posyp piaskiem, przyjdzie matka z pracy to posprząta. Za godzinę znowu syn dzwoni - Tato mama wróciła z pracy. - Przecież mówiłem Ci, nie dzwoń do mnie do pracy z takimi sprawami. - Ale tato, przyszła z jakimś gościem i on ściąga spodnie. Pewnie będzie srał, a już nie ma piasku