Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 109 takich demotywatorów

Aż szczypało zapachem w nosie,ale warto było dla luksusu –
Czy powrócą kiedyś te czasy, gdy można było śmiać się ze wszystkiego? – Kiedy ludzie i media mieli w nosie poprawność polityczną.Kiedy żartowanie czy wyrażanie własnej opinii nie groziło pozwem do sądu. Czasy, kiedy cenzura ograniczała jedynie ilość krwi i golizny w programach dla nieletnich
Moja jesienna poezja –  MAM CHUSTECZKĘ ZASMARKANĄ,WSZYSTKIE CZTERY ROGI...CIĄGLE KICHAM,W NOSIE DŁUBIĘ,KOT MI GRZEJE NOGI

Pierdzimy, dłubiemy w nosie i łykamy litr smarków na dobę (11 obrazków)

Źródło: joemonster.org
I jak tu nie zwariować? – Wartości i podejście do życia są tak różne, jak różni są ludzie. W obecnych czasach dla bardzo wielu z nas najważniejszy jest ładny dom, nowocześnie urządzony, drogie auto na podwórku, to, by dzieci ukończyły prestiżowe studia, wrzucenie zdjęć na Facebooka z zagranicznych wakacji. Jeśli kogoś to naprawdę uszczęśliwia to świetnie, ale zanim zaczniemy psuć sobie (i innym) humor narzekaniem na brak pieniędzy na nowe ubrania lub wyjście do restauracji, warto na chwilę się zatrzymać i przeczytać o tym, co jest ważne dla bardzo wyjątkowych dzieci."Jestem pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Moi pacjenci są wyjątkowi, a mnie na początku trudno było powstrzymać łzy patrząc, jak odchodzi kolejne chore dziecko. Z czasem można się jakoś przyzwyczaić, uodpornić, ale dzieci zadają pytania, które potrafią przewartościować dosłownie wszystko. Wczoraj sześciolatek zadał mi pytanie, którego nie znoszę.""-Siostro Leno, czy ja umrę?Patrzę na to dziecko bez włosów, z sińcami pod oczami, wychudzone, bezsilne, a łzy same napływają do oczu. Mnie nie wolno płakać. Nie przy nim.- Co ty opowiadasz! Oczywiście, że nie umrzesz.- Chyba jednak umrę... Ale ja się nie boję. Chodzi o to, że w sobotę będą urodziny mamy i zrobiłem jej prezent. Dam go jej, jeśli nie umrę. Bo nie umrę przed sobotą, prawda?""Mój mały pacjent pokazał mi własnoręcznie zrobiony rysunek. I jak tu nie zwariować? Jak nie myśleć ciągle o tym dziecku, które chce dożyć soboty, żeby dać mamie prezent? Ja znalazłam na to sposób.""Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy? Wartości i podejście do życia są tak różne, jak różni są ludzie. W obecnych czasach dla bardzo wielu z nas najważniejszy jest ładny dom, nowocześnie urządzony, drogie auto na podwórku, to, by dzieci ukończyły prestiżowe studia, wrzucenie zdjęć na Facebooka z zagranicznych wakacji. Jeśli kogoś to naprawdę uszczęśliwia to świetnie, ale zanim zaczniemy psuć sobie (i innym) humor narzekaniem na brak pieniędzy na nowe ubrania lub wyjście do restauracji, warto na chwilę się zatrzymać i przeczytać o tym, co jest ważne dla bardzo wyjątkowych dzieci."Jestem pielęgniarką na oddziale onkologicznym. Moi pacjenci są wyjątkowi, a mnie na początku trudno było powstrzymać łzy patrząc, jak odchodzi kolejne chore dziecko. Z czasem można się jakoś przyzwyczaić, uodpornić, ale dzieci zadają pytania, które potrafią przewartościować dosłownie wszystko. Wczoraj sześciolatek zadał mi pytanie, którego nie znoszę.""-Siostro Leno, czy ja umrę?Patrzę na to dziecko bez włosów, z sińcami pod oczami, wychudzone, bezsilne, a łzy same napływają do oczu. Mnie nie wolno płakać. Nie przy nim.- Co ty opowiadasz! Oczywiście, że nie umrzesz.- Chyba jednak umrę... Ale ja się nie boję. Chodzi o to, że w sobotę będą urodziny mamy i zrobiłem jej prezent. Dam go jej, jeśli nie umrę. Bo nie umrę przed sobotą, prawda?""Mój mały pacjent pokazał mi własnoręcznie zrobiony rysunek. I jak tu nie zwariować? Jak nie myśleć ciągle o tym dziecku, które chce dożyć soboty, żeby dać mamie prezent? Ja znalazłam na to sposób.""Mam w nosie nowe telefony, drogie ubrania, większe mieszkanie. Cieszę się tym, co mam i cały wolny czas poświęcam mojej rodzinie. Zamiast biec z pracy do pracy, żeby dorobić na coś ekstra, wolę posiedzieć z moim mężem i dziećmi w parku. Odwiedzić z nimi moich rodziców, zjeść wspólnie obiad (nawet jeśli to będzie zwykły rosół z ziemniakami i kotletem na drugie danie, a nie wymyślne danie w restauracji, na które musiałabym pracować kilka godzin). Te kilka godzin jest zbyt cennych, żeby nie spędzać ich z bliskimi."Dalej marzy Wam się zakup nowej rzeczy?
Ktoś ustawił kukłę przypominającą policjanta w Mościcach, jednej z lubuskich wsi. Policjant ubrany w odblaskową kamizelkę, czapkę, a na nosie z marchewki połyskują okulary. W ręku trzyma suszarkę. Jak mówi jedna z mieszkanek: – "Stoi tu chyba od piątku. Nie wiemy, kto go ustawił, ale śmiejemy się, że odkąd stanął, to kierowcy jeżdżą wolniej. Mościce to dość rozległa wieś, położona wzdłuż asfaltowej drogi. Faktycznie często zdarza się, że kierowcy pędzą tędy na złamanie karku. A przecież tu są dzieci, matki z wózkami, czasem ktoś po kilku głębszych wraca do domu. Tu nie można tak pędzić, bo dojdzie do tragedii. Dobrze, że ten fałszywy policjant tu stoi, bo chyba kierowcy hamują na jego widok"
 –
 –
Zostawili nas Anglicy! Ogłaszam strajk i bojkot Anglii: – 1. Od dziś nie oglądam Bonda i mam w nosie kto go zagra. Nawet gdy to będzie Polak pracujący w Anglii.2. Nie słucham angielskich zespołów, np Spice Girls. Kończę z Adele, nigdy nie umiała śpiewać.3. Proszę Kraków o Kraxit czyli wyrzucenie Anglików z rynku.4. Żądam zabrania im piłki i wyrzucenia z EURO 2016. Nie ich zabawa.5. Proszę Polaków pracujących w Anglii o spieprzenie dzisiejszych zadań w pracy.6. Zakazuję używania angielskiego okrzyku WOW! na rzecz polskiego OCH!
Źródło: Szymon Majewski
Marzysz o byciu coachem?Oto krótki poradnik: – Coraz więcej osób skrycie marzy o tym, żeby zostać coachem. Wiadomo: pieniądze, podróże, samorozwój i ogromna satysfakcja z bycia chu***;1. Lanie wodyMusisz posiadać umiejętność pier*** bez kontaktowania się z mózgiem.Dlatego, jeśli czasami lubisz się zatrzymać i zapytać sam siebie: "Co ja właściwie pier*** i co znaczą słowa, które wypowiadam", to bycie coachem zdecydowanie nie jest dla ciebie.2. ArogancjaKażdy z nas czuje naturalny opór przed publicznym zabieraniem głosu w sprawach, o których nie ma pojęcia. To antyczne uczucie, zwane pokorą, całkowicie wyklucza cię z grona potencjalnych coachów.Prawdziwy coach pokorę czuje jedynie w sytuacji, kiedy po przyjściu na spotkanie okazuje się, że ktoś ma droższe buty od niego.Jako 22-latek z licencjatem z marketingu będziesz musiał doradzać ludziom, którzy przeżywają realne dylematy egzystencjalne. Jedynym ratunkiem dla twojego braku wiedzy i kompetencji będzie kategoryczny ton, bezczelne poczucie wyższości i podsumowywanie każdej wypowiedzi głupim uśmiechem na ryju.3. Brak skrupułówDobrego coacha powinna cechować przedsiębiorczość i głowa do interesów. Dlatego kiedy matka zapyta cię o to, jaką zupę zrobić na obiad, powinieneś wykorzystać tę okazję nie tylko po to, żeby jej doradzić, że pomidorową z ryżem, ale również przy okazji zrobić jej szybkie szkolenie z optymalizacji procesu podejmowania decyzji i jeszcze przed deserem wręczyć jej certyfikat po angielsku wraz z fakturą na 1500 zł.4. WyglądNiezależnie od tego, jak arogancki i chu*** będziesz, musisz pamiętać, że zatkane pory na nosie i resztki serka wiejskiego między zębami, zrujnowały niejedną świetnie zapowiadającą się karierę. Najlepszą wizytówką twojego sukcesu jesteś ty sam.Dlatego jeśli z twarzy bardziej niż Tomasza Kammela przypominasz Fiata Multiplę, to od razu sobie daruj i spróbuj kariery w sortowni na poczcie. Czysta cera, białe zęby i równo przystrzyżona broda nie tylko zagwarantują ci pełne sale na szkoleniach z technik wkładania ludziom gówna w głowę, ale przede wszystkim elegancko zamaskują twoje martwe, cyniczne wnętrze ch***, którym jesteś
Z oświadczenia majątkowego Henryki Krzywonos wynika, że jej miesięczna emerytura wynosi ok. 6200 zł brutto – Jej koledzy po fachu mają ok 1800 zł emerytury. Henryka Krzywonos była tramwajarką i pracowała w stoczni, a na emeryturę odeszła w wieku 56 lat. Skąd tak wysokie świadczenie? "Nie będę się nikomu tłumaczyć - odpowiedziała na pytania dziennikarzy - Różne rzeczy się o mnie mówiło i mówi, a ja mam to wszystko w nosie. To moja prywatna sprawa." Ciekawe, co też się mówiło. Czyżby jednak ta pani miała coś do ukrycia?

Piąteczek!

Piąteczek! –  - Ja pitolee, kuwa Gabryśka, mam dla Ciebie takie niusa, że jak stoisz to usiądź. Dzisiaj piąteczek!!! tak się nawalimy, że nam powykręca włosy w nosie!!!
Jak poprawnie odczytywaćogłoszenia o pracę –  "Dołącz do naszej szybko rozwijającej się firmy" - na pewno nie będziemy mieli czasu Cię przeszkolić "Luźna atmosfera w pracy" - z tej pensji, która dostaniesz, nie będzie Cię stać na garnitur; poza tym paru gości u nas ma tatuaże na całym ciele i nosi kolczyki w nosie "Wymagana terminowość i punktualność" - w momencie, gdy zaczniesz pracę, będziesz miał od razu sześć miesięcy zaległości "Elastyczny czas pracy" - musisz być elastyczny, żeby pracować po nocach "Szeroki zakres odpowiedzialności" - każdy w biurze będzie mógł Ci rozkazywać "Mile widziana umiejętność zwracania uwagi na szczegóły" - zlikwidowaliśmy niedawno dział kontroli jakości "Silna motywacja do pracy" - kandydatki nie mogą mieć dzieci (w planach też nie) "Prosimy stawić się osobiście" - jeśli jesteś stary, gruby lub brzydki to Twoje stanowisko będzie już zajęte "Prosimy nie dzwonić" - w sumie stanowisko jest już dawno obsadzone, to ogłoszenie to tylko formalność "Poszukujemy kandydatów z bogatym doświadczeniem" - będziesz musiał zastąpić trzech ludzi, którzy właśnie odeszli "Ciągła chęć podnoszenia kwalifikacji." - będziesz się musiał wszystkiego sam nauczyć "Niezbędna umiejętność rozwiązywania problemów" -właściwie to u nas panuje taki chaos, że i tak się w niczym nie połapiesz "Stanowisko wymaga umiejętności menedżerskich" -będziesz miał zakres obowiązków kierownika, któremu na pewno nie będzie odpowiadała pensja "Dobre zdolności komunikacyjne" - kierownik mówi, Ty słuchasz, potem zgadujesz, co chciał powiedzieć i robisz to
Przykre, że nastały takie czasy – Czasy, w których dzieci mają w nosie los swoich starszych i schorowanych rodziców. Żeby dla ojca, który urabiał sobie ręce po łokcie, żebyś miał co jeść, żeby dla matki, która wstawała przed świtem, żebyś miał śniadanie podane i naszykowane do szkoły, żeby dla ludzi, którzy dali Ci życie, oddali najlepsze swoje lata, żeby Cię wychować, żebyś mógł się wyuczyć i zostać kimś, ŻEBY NAWET NIE ZAINTERESOWAĆ SIĘ, CO U NICH SŁYCHAĆ, ŻEBY NAWET NIE ODWIEDZIĆ, to jest nieludzkie, ale sprawiedliwość kiedyś przyjdzie.
- Gabryśka, ja pitolę... Czujesz to, dzisiaj piąteczek – Tak się nawalimy, że aż nam powykręca włosy w nosie!
Setka Cyganów napadła na orszak weselny. – - Zaczęliśmy dzwonić na policję, ja też zadzwoniłem. Uratowali nas ochroniarze z Łącka, bo doszłoby do masakry. To była dzicz, im już nie chodziło o wódkę, tylko żeby się na nas wyżyć. Brakuje mi słów, ja takiej agresji w życiu nie widziałem. Policjanci przyjechali po pół godziny, to im powiedziałem, że mogą sobie wracać, bo są już niepotrzebni. Mam w nosie (rozmówca użył mocniejszego słowa) taką policję, która nas nie broni... - kwituje rozemocjonowany gość weselny.
Wstrętne nawyki – Nawet trener Niemców nie może się pozbyć swojego Wstrętne nawyki – Nawet trener Niemców nie może się pozbyć swojego
Ze szczęściem czasami bywa takjak z okularami – Szuka się ich, a one siedzą na nosie
Gdyby każdy patrzył na to czy komuś się podoba to co robimy czy nie, to ludzie nie doszliby do niczego – Po prostu idź swoją drogą i miej w nosie co ktoś mówi o Tobie. W życiu i tak nikomu nie udało się jeszcze wszystkim dogodzić
Chłopak – Przed i po tym jak dowiedział się co dokładnie ma w nosie