Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 117 takich demotywatorów

Ciekawe co by było, gdyby to kobieta była celem żartu –
0:38

Poruszający wpis Mateusza Morawieckiego dotyczący ks. Jerzego Popiełuszki i jego rodziny:

 –  Mateusz Morawiecki19 października o 21:59 · Kochani, po zdjęciach z naszej dzisiejszej wizyty przy grobie ks. Jerzego Popiełuszki, pora na bardzo osobisty wpis i kilka zdjęć z naszych rodzinnych archiwów, których jeszcze nigdy publicznie nie pokazywaliśmy.Minęło 35 lat od zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki, ale do dziś jego postać pozostaje żywa w mojej pamięci. Choć nigdy go osobiście nie poznałem, to zawsze był dla mnie jednym z wielkich patronów „Solidarności”. Echo jego kazań docierało również do Wrocławia, gdzie jeszcze jako młody chłopak uczestniczyłem niemal w każdej mszy za ojczyznę, które od czasu stanu wojennego były organizowane 13. dnia każdego miesiąca. Nie tylko dla mnie, ale również dla moich kolegów i przyjaciół z dolnośląskiej Solidarności i Solidarności Walczącej słowa i postawa księdza Jerzego były wzorem patriotyzmu i dodawały otuchy w trudnych latach 80. Pisaliśmy o nim w podziemnej prasie, drukowaliśmy jego kazania na taśmach magnetofonowych Grundiga słuchaliśmy jego słów.Pamiętam, że sam należąc do grupy młodzieży o gorących głowach, nie we wszystkim zgadzałem się z pełną pokory postawą księdza Popiełuszki. Kiedy on powtarzał za św. Pawłem, by zło dobrem zwyciężać, nie tylko ja, ale wielu moich kolegów z Solidarności Walczącej chcieliśmy zło po prostu zwyciężyć.Zło walką zwyciężaj, takie było nasze hasło.Lekcje moralności i patriotyzmu ks. Jerzego odcisnęły niezatarty ślad w mojej duszy, a jestem przekonany, że ufundowały myślenie o Polsce całego pokolenia ludzi, którzy dojrzewali w tamtych czasach. Mieliśmy wielkie szczęście do nauczycieli, bo przecież nie tylko ks. Popiełuszko, ale także i ks. Stanisław Orzechowski, ojciec Ludwik Wiśniewski, ks. Stefan Niedzielak, ks. Stanisław Małkowski, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec i wielu innych - wszyscy oni byli dla nas promykami światła pośród mroków PRL-u.Śmierć księdza Jerzego była dla mnie ogromnym wstrząsem. Po pogrzebie, który przerodził się w wielką manifestację patriotyzmu, pozostał ogromny żal po stracie, ale i pragnienie by w jakiś sposób okazać wdzięczność i oddać hołd bohaterskiemu kapłanowi. Razem z narzeczoną, moją przyszłą żoną, zdecydowaliśmy się, że nie ma lepszej formy uczczenia pamięci ks. Jerzego niż wsparcie jego rodziny. W drugiej połowie lat 80. kilkukrotnie wybieraliśmy się do Okopów, małej wioski na Podlasiu, niedaleko Suchowoli, w której urodził się ks. Popiełuszko, by pomagać w żniwach jego rodzicom, pani Mariannie i panu Władysławowi.Mimo że minęło ponad 30 lat, każda z tych podróży do dziś tkwi w mojej pamięci…Z Wrocławia dojechać mogliśmy tylko do Suchowoli odległej od Okopów o 4 km. Resztę drogi trzeba było pokonać pieszo, autobusy raczej nie kursowały, o ile dobrze pamiętam. Region nie należał do urodzajnych. Piaszczyste ziemie nie dawały szans na bogate plony. Rodzina Popiełuszków żyła więc bardzo skromnie, a w domu Państwa Popiełuszków i wielu ich sąsiadów, za podłogę w niektórych izbach nadal służyło klepisko. Pamiętam, że spaliśmy z Iwoną w jednym z pokojów na karimatach. Wokół, na krzesłach, rozłożone były sutanny, stuły, pamiątki po zamordowanym ks. Jerzym. Nigdy nie zapomnę przejmującego wrażenia, że ta skromna chata z kraja to prawdziwa ostoja polskości.Okopy, które pamiętam, ten wiejski świat, który dziś dzięki cywilizacyjnemu postępowi zanika, były ojczyzną wartości, które trzeba ocalić. Wspominam więc ogromny trud pracy na wsi, który pani Marianna i pan Władysław podejmowali każdego dnia z uśmiechem i wdzięcznością wobec najskromniejszych nawet darów natury. Przypominam sobie dzień, w którym wyrywając razem chwasty natrafiliśmy na osty. Zarówno ja i moja narzeczona niemało się namęczyliśmy wyrywając te kłujące rośliny, tak by nie poranić sobie rąk. W tym samy czasie pan Władysław wyrywał je spokojnie, zupełnie nie zważając na kolce. Po ściernisku chodzili na boso, nie zważając na ostre końce ścierni. Wieczorem przyglądałem się jego dłoniom, spracowanym i twardym, i jego stopom. Nie było na nich ani jednej rysy, ani jeden kolec nie przebił skóry. Do dziś myślę, że kto nigdy nie widział takich dłoni, nigdy też nie zrozumie czym jest trud ciężkiej pracy fizycznej.Zżyliśmy się z rodziną Popiełuszków na tyle, że pani Marianna odwiedzała nas również we Wrocławiu i zaprzyjaźniła się z moją mamą, Jadwigą. Po odzyskaniu niepodległości odwiedzaliśmy Okopy nie tylko z żoną, ale również z naszymi dziećmi, Olą i Jeremiaszem. Pan Władysław zmarł w 2002 roku a pani Marianna 11 lat później, ale do dziś zachowujemy kontakt osobami z rodziny ks. Jerzego.Kiedy pierwszy raz usłyszałem o ks. Popiełuszce nie podejrzewałem nawet jak bardzo życie tego polskiego bohatera wpłynie na życie moje i mojej Ojczyzny.Do dziś dziękuję za dobro, które dawał ludziom. Dziękuję za Jego solidarność. Za Jego troskę o każdego człowieka. Za Jego miłość do Polski. Polski wolnej i sprawiedliwej.PS.W rocznicę śmierci ks. Jerzego Popiełuszki media obiegły materiały, w których widzimy ludzi skandujących nazwisko Jerzego Urbana i samego Urbana, nieodmiennie w dobrym humorze. Urban, kanalia stanu wojennego, człowiek, który rozpoczął kampanię nienawiści przeciwko księdzu Jerzemu, i który ordynarnie kłamał, broniąc jego morderców; człowiek, który jak nikt utożsamia diabelski nihilizm znowu znajduje poklask. Poklask dla Urbana w latach 90-tych jest miarą miałkości III RP i miarą akceptacji dla podłości w wolnej już Polsce. Wy, którzy – mam nadzieję – nieświadomie mu klaskacie, pomyślcie o zbrodniach komunistów, o naszych straconych szansach, o tragedii milionów ludzi. Wtedy może wasze ręce zastygną w bezruchu.
 –  Dawaj każdemu proszącemu cię i nie dopom1- : „a; twoje. się o zwrot u tego, kto zabiera twoje 1 31 jak chcecie, aby ludzie wam czynili tak samo wy im czyńcie. 32 Jeśli miłujecie "tylko' tych, którzy was miłują, jakaż to dla was chwa-ła? Przecież i grzesznicy miłują tych, którzy ich miłują. 33 Jeżeli wyświadczacie dobrodziejstwa tym, którzy wam dobrodziejstwa wyświadczają, jakaż to dla was chwała? Również grzesznicy to czynią. 34 Jeżeli pożyczacie tym, od których spo-dziewacie się zwrotu, jakaż to dla was chwała? Również grzesznicy pożyczają grzesznikom, aby tyle samo otrzymać z powrotem. 35 Miłujcie swo-ich wrogów, wyświadczajcie im dobrodziejstwa i udzielajcie pożyczek, niczego się nie spodzie-wając, a wasza nagroda będzie wielka i będziecie synami Najwyższego, bo On jest dobry dla nie-wdzięcznych i dla zepsutych. as Stawajcie się miłosierni, jak wasz Ojciec jest miłosierny. 37 Nie osądzajcie, a nie będziecie osądzeni. Nie potępiajcie, a nie będziecie potę-pieni. Przebaczajcie, a będzie wam przebaczone. 4 Dawajcie, a wam będzie dane. Dadzą wam w wasz fartuch miarą dobrą, ubitą, potrząśniętą, Przelewającą się. Jaką miarą mierzycie, podob-Ole wam zostanie wymierzone"
Każdy mierzy niebezpieczeństwo miarą własnego strachu –  Seryjny morderca ciągnie kobietę dolasu. Kobieta krzyczy przerażona:- Ale ponuro i ciemno w tymlesie. Bardzo się boję!Na to morderca:- No, a ja co mam powiedzieć?Będę wracał sam...
Zeszłoroczny wyjazd na Przystanek Woodstock to był ogromny błąd. Syf, smród, na glebie leży jakiś nieprzytomny gość, cały obrzygany, spodnie mokre, bo się zeszczał. Trzeba uważać, żeby nie wdepnąć w jakąś strzykawkę, bo wala się tego co nie miara – Jakiś gość w dredach pije wodę z kałuży bo chyba odwodniły go piguły. W przeciągu 1 godziny podeszło do mnie pięciu różnych dilerów i pytali się czy chcę może kupić [substancja którą akurat mieli]. Jakaś laska w koszulce z Che Guevarą z nieogolonymi nogami i zarośniętymi pachami podniosła spódniczkę pokazując włochatą c**ę mówiąc "to może być twoje za 20 złotych". Wszędzie walały się odchody. Ludzie bez kozery walili na hejnał jabole z butelek. Obok jakiś typek posuwał na trawniku leżącą tam kompletnie gołą grubą lochę, taką ważącą luźno ponad 100 kilo. Oboje wydawali z siebie dźwięki jak zwierzęta. Po chwili typek skończył i zmienił go kolega, który do tej pory się tylko przyglądał. Głośniki bombardowały uszy jakimś niezrozumiałym bełkotem przeplatanym piszczącymi dźwiękami. Mało co nie przewróciłem się o faceta, który zwyczajnie pomiędzy ludźmi kucnął, ściągnął pory i zaczął srać. Smród zmieszanego potu, moczu i fekaliów był nie do zniesienia.A to był dopiero dworzec we Wrocławiu...
Prawdziwą miarą człowieka jest to, jak traktuje kogoś, kto nie może mu się w żaden sposób odwdzięczyć –
Każdy mierzy niebezpieczeństwo miarą własnego strachu –
 –

Trochę słów mądrości na temat współczesnych kobiet, mężczyzn i relacji między nimi:

Trochę słów mądrości na temat współczesnych kobiet, mężczyzn i relacji między nimi: – Gdzie Ci mężczyźni?Coraz częściej spierdalają przed dziewczynami,z szacunku do samych siebie.Wiesz dlaczego?Bo ŻADEN szanujący się gość,nie będzie latać jak desperat za kawałkiem uwagi.Dziewczynki naczytały się postów po internetach,jakie to nie są silne, a faceci chujowi.Ubzdurały sobie w głębi ich pustych serc,że jak facetowi zależy, to przepłynie Atlantyk dla Tej Jedynej.Jest w tym sporo racji,ale najpierw trzeba dla niego być,Tą Jedyną.Godny, szanujący się samiec,w życiu nie pozwoli sobie na akt desperacji,w postaci proszenia się o uwagę.Nie będzie czekać,aż łaskawie kobieta zrobi do niego jakikolwiek ruch.Relacje tworzy się wspólnie.Mężczyzna robi pierwszy krok,kobieta drugi.On trzeci i w taki sposób idą wspólnie dalej.Koleżeństwo, Przyjaźń, Partnerstwo,wszystko tworzone z glowa krok, po kroku.Nie!Teraz per Pani Dama,Influencerka, księżniczka i gwiazda swojego formatu niczym władza absolutna,uważa że ma siedzieć na tronie,a reszta plebsu w męskich ciałach ma skakać niczym pajacyki,aby zdobywać względy królewny.Owszem,jak ktoś jest do granic zdesperowany,to będzie za kimś łazić jak smród po gaciach i prosić o gram uwagi.Mężczyzna zapyta Cię RAZ.O kawę, o spacer.Jeśli będziesz miała problem z odpowiedzią,czy podjęciem decyzji to szybko zobaczysz jego plecy.Szybciutko.Szacunek do siebie miarą męstwa.Nie bycie zdesperowanyn chłopcem,który bez grama godności lata za laską,jak pies za suczką gdy ma cieczkę.Zabawa w kotka i myszkę.Ona udaje niedostępną,on pokazuje jak bardzo mu zależy.Mężczyzna ma do Siebie szacunek.Chce kobiety, kumpeli, przyjaciółki.Nie księżniczki.Chce partnera życiowego,a nie laski do utrzymywania.Chce człowieka,który razem z nim popcha relację,a nie pasożyta, którego wiecznie będzie musiał ciągnąć.Tam, gdzie mężczyzna trafi na kobietę i relacja pójdzie w odpowiednią stronę,tam jedno dla drugiego góry własnymi rękoma przeniesie.Kobieta wie o co chodzi.Dziewczynki muszą się jeszcze nauczyć.
Wygląda na to, że w wyborze butów nie ma nic nadzwyczajnego – Jednak na początku XX wieku ludzie mieli inne zdanie. Właśnie wtedy opatentowano fluoroskop dopasowany do buta. Urządzenie umożliwiło wykonanie zdjęć rentgenowskich stóp i wybranie obuwia według niego. Jednak z powodu wysokich dawek promieniowania, które bardzo szkodziły zdrowiu ludzi, wszystkie te urządzenia zostały wycofane i zniszczone
Nie mierz wszystkich swoją miarą –
Dziwny ten świat, w którym uczciwośćstała się miarą naiwności, a szczerość miarą głupoty... –
Żywy pies w workuw sortowni śmieci – To starszy pies. Był bardzo osłabiony i wycieńczony. Trafił do kliniki weterynaryjnej, gdzie udzielono mu pomocy.To niemożliwe, że pies przez przypadek znalazł się w worku. To było celowe i bestialskie działanie."Czy można takiego "śmiecia", który męczy zwierzęta nazwać człowiekiem?""Miarą naszego człowieczeństwa jest nasz stosunek do tych, którzy są zależni od nas - zwierząt"
Człowiek okazał się bezradny. Historia, jakiej sport dotąd nie znał – 6 milimetrów przesądziło o wygranejJeszcze kilkadziesiąt lat temu czas mierzył sędzia stojący na mecie z zegarkiem w ręku. Teraz za to jest odpowiedzialna technologia.Dokładna aż do bólu, a dokładniej do kilku miejsc po przecinkuPodczas Tour de France 2017 doszło do sytuacji niespotykanej w historii sportu. Dwóch kolarzy - Marcel Kittel oraz Edvald Boasson Hagen wpadło na metę przy prędkości 70 km/h, a ludzkie oko okazało się bezradne.Nie było szans, aby ocenić, który z zawodników przekroczył linię mety, jako pierwszy. Gdyby nie analiza pracowników firmy Tissot Timing, która odpowiada podczas Wielkiej Pętli za mierzenie czasu, nie dowiedzielibyśmy się, który z kolarzy został zwycięzcą.Na całe szczęście kamery firmy Tissot Timing wykonują 10 tysięcy zdjęć na sekundęW przypadku pojedynku Kittela i Boassona-Hagena różnica wyniosła 0,0003 sekundy, co przełożyło się na 6 milimetrów różnicy.Milimetrów!To tak mała różnica, że o zwycięstwie mogło zadecydować inne ciśnienie w oponach Jak się uda, to nie będziemy już mówili o dokładności rzędu 6 milimetrów. Zejdziemy grubo poniżej milimetra!Pracownik obsługujący fotofinisz będzie mógł, przeglądając setki tysięcy klatek wideo, wypatrzeć pojedynczy piksel, który zdecyduje o werdykcie.Piksel na miarę zwycięstwa. Piksel o szerokości poniżej jednego milimetraTo nie żart!
 –
Od teraz zawsze będę mierzyłpenisa termometrem –
Miara prawdziwego szczęścia – Gdy chcesz cofnąć czas, ale nie po to, by cośzmienić, ale by przeżyć to jeszcze raz
Nie mierz miłości w dniach, tylko w chwilach –
Marzenia – "Jedyną drogą rozwoju jest ciągłe podnoszenie poprzeczki, jedyną miarą sukcesu jest wysiłek jaki włożyliśmy aby go osiągnąć"                                                      - Bruce Lee
Heroiczna postawa strażakaratującego życie psa, który zatruł się tlenkiem węgla podczas pożaru – Miarą człowieczeństwa jest nasz stosunek do zwierząt