Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem ponad 12975 takich demotywatorów

Czujesz stary święta? – Na samą myśl, że znów wjedzie rybka, aż mi się gorąco robi
Czy tylko mi odwala przed wyjazdem? – W sensie, że nachodzą was myśli w stylu:''Na pewno kupiłam bilet na właściwy dzień?!"''Na pewno wylot jest o tej godzinie?!"''Zabrałam majtki?!"''A NA PEWNO NAZYWAM SIĘ TAK JAKW PASZPORCIE?!?'' PASSPORT
Wstydź się człowiek! – Aż tak bardzo mi nie ufasz? ՈՈՉ
0:10
Słowa, które mogą uratować życie – "Uwierz mi, płacz jest naprawdę dobry... Nie wstydź się tego, że płaczesz" - słowa skierowane przez mundurowego do młodego chłopaka chcącego skoczyć z dachu, sprawiły, że jego emocje znalazły ujście w postaci płaczu. Udało się namówić go, żeby zszedł razem z mundurowym z dachu. Dobra robota! Służbyw akcji511 798 407PPOLICJA
Źródło: x.com
Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego weterynarz, którego odwiedzam, ma kotka, który całymi dniami siedzi w kieszeni? –
 –  ojojBo mi się światełkajakieś pozapalały wsamochodzieto tak na świętaBAS ESP ABSbiegną aniołowiejakaś kolędaszybko, ekstremalniespoceni pasterze, abigos stygnie
Zupa – Czasami może być kością niezgody Siedziałem z żoną w restauracji. Zupa byłaniedosolona, więc grzecznie poprosiłem o sól. Wtedysię zaczęło. Ona, że zupa jest idealna, że mam coś zkubkami smakowymi i że „,zawsze muszę się czepiać".Kiedy jednak posoliłem zupę, zrobiła minę, jakbymobraził jej całą rodzinę do siódmego pokolenia.I wtedy mnie olśniło. Przez ostatnie dwa lata czułemsię coraz bardziej nieszczęśliwy, a ta jedna chwila byłajak klucz, który otworzył mi oczy. Przypomniałem sobiete wszystkie drobne kłótnie,,dla zasady", te wieczneudowadnianie, że to ona zawsze ma rację, nawet jeślichodzi o pogodę za oknem czy kolor moich własnychskarpetek. Wcześniej tego nie widziałem - byłemzakochany, a wiadomo, że miłość czasem jest ślepa.Następnego dnia złożyłem pozew o rozwód. Onauważa, że odszedłem przez niedosoloną zupę. A dlamnie po prostu czara goryczy się przelała.
 –  Spotykaliśmy się z moim nowym chłopakiem około czterechmiesięcy i stosunkowo niedawno wymieniliśmy się kluczami domieszkań. Naszym głównym miejscem spotkań automatycznie stałosię moje mieszkanie - jest większe i blisko metra. W tygodniu, odponiedziałku do piątku, głównie przebywał u mnie. Jedzenie teżzazwyczaj gotowałam ja, choć zakupy i dostawy dzieliliśmy popołowie. Wszystko wydawało się w porządku, poza jedną rzeczą,która doprowadzała mnie do szału: miał zwyczaj zostawiać brudnenaczynia w lodówce.Nie mogłam zrozumieć, jak można wyjąć garnek czy patelnię,podgrzać jedzenie w mikrofali, a potem wstawić puste naczyniez powrotem do lodówki. Dlaczego, czekając na podgrzanie obiadu,nie można wyrzucić resztek do kosza i wstawić naczyń do zmywarki?Tłumaczyłam mu, że szlag mnie przez to trafia. Dodałam też, żewidząc w lodówce garnek, zakładam, że w środku jest chociaż jednaporcja jedzenia, którą będę mogła zjeść. Rozmawialiśmy o tymwielokrotnie.W środku tygodnia zachorowałam. Wzięłam wolne w pracy ipostanowiłam walczyć z chorobą swoim sprawdzonym sposobem:paracetamol, bardzo gorąca herbata i gruby koc. Leżałam tak dopołudnia, czekając, aż poczuję się lepiej. Uprzedziłam go o swoichwspaniałych" planach leżeć cały dzień z bólem głowy i gorączką.W połowie dnia doczołgałam się do lodówki, żeby coś zjeść.Otwieram ją i widzę garnek. Z burczącym brzuchem sięgam po niego,a tam... pusto! W środku zostało tylko trochę sosu i resztki pureerozmazane po ściankach. A przecież jeszcze wieczorem były tamcztery kotlety i puree, czyli dwie porcje! Stoję, patrzę na pustygarnek, a po policzkach płyną mi łzy. Odłożyłam garnek z powrotemdo lodówki i poszłam głodna spać.On wrócił z pracy. Obudziłam się, ale udawałam, że śpię. Słyszę, jaksię skrada. W końcu mnie "obudził" i pyta, co na kolację. Spod kocamówię, że w lodówce powinno być puree z kotletami, niechpodgrzeje i zje. Ale dobrze wiem, że najpewniej jedną porcję zjadł naśniadanie, a drugą zabrał do pracy na obiad. Słyszę jegoniezadowolone burczenie, ale nie reaguję. Spałam dalej aż dopóźnego wieczora, czasami tylko uchylając oczy, bo chodził pomieszkaniu i czymś szurał.W końcu wyszedł. Myślę sobie: „Pewnie jest na siłowni". Poszłamumyć twarz i zauważam, że nie ma jego szczoteczki do zębów.Wchodzę do przedpokoju - nie ma jego butów na zmianę ani kurtki.,,Robi się coraz ciekawiej" - pomyślałam i piszę do niego: „Gdziejesteś i co się stało?".Po dwóch godzinach ciszy odpisuje: „Wiesz, chyba nie jestemgotowy na związek z dziewczyną, która cały dzień siedzi w domu i nieprzygotowała obiadu, gdy ja byłem w pracy". Zanim toprzetworzyłam, przyszedł już kolejny SMS:,,Muszę to wszystkoprzemyśleć, ty też powinnaś. Swój klucz zabrałem, a twój zostawiłemna szafce".Stałam w osłupieniu. Zamówiłam pizzę, zjadłam ją, oglądając serial,popłakałam sobie i poszłam spać.Tydzień później napisał, pytając, czy wyciągnęłam jakieś wnioski.Owszem, wyciągnęłam: nie potrzebuję 34-letniego faceta, któryw życiu codziennym i emocjonalnym zachowuje się jak pięcioletniedziecko, które szuka drugiej mamusi. Kazałam mu spie*dalaći wszędzie zablokowałam.
Nie mów mi jak mam żyć –
Czasami wieczorem wychodzę na balkon, żeby się przewietrzyć, a kot sąsiadów z góry zeskakuje do mnie i kładzie mi się na kolana. W takich momentach opowiadam mu o swoim dniu, jak prawdziwemu przyjacielowi i głaszczę go po puszystym futerku – Pewnego dnia wyszłam na balkon cała zapłakana przez niemiła sytuację w pracy. Kot sąsiadów jak zwykle przyszedł do mnie, spojrzał na mnie i z powrotem wdrapał się na swój balkon. Po około 3 minutach upadł mi na głowę kawałek kiełbasy. Zdezorientowana podniosłam głowę do góry, a tam kot patrzy na mnie czule, jakby mówił: "Nie przejmuj się, lepiej sobie coś zjedz!"
Pilnujcie swoich bombelków –  pani dzieciak znowu wlazł mi napodwórkonaprawdę? znowu? już ja sobie znim porozmawiamJakby tego było mało to nie mana sobie spodni i biega za moimpsemEh, no musi się dzieckowyszalećDobra, ale te pani dziecko ma 24lata i jest pijane

Dziś opowiem wam, dlaczego lepiej jeździć komunikacją miejską niż drogim autem

Dziś opowiem wam, dlaczego lepiej jeździć komunikacją miejską niż drogim autem – Parę dni temu kumpel (nazwijmy go Mati) pochwalił mi się, że ma nowy samochód w leasingu. Otóż wziął go w prostym celu - po to aby laski na niego leciały. Na niego, to znaczy na samochód, a przy okazji na Matiego. Powiedziałem mu, że wątpię aby to zwiększyło jego powodzenie, ale życzę mu powodzenia. Mati na to zaproponował, że podjedziemy do pierwszego lepszego klubu na Piotrkowskiej i sprawdzimy kto poderwie więcej dziewczyn. Zgodziłem się na ten zakład z dwóch powodów. Po pierwsze, raz na jakiś czas dobrze jest wyjść z domu choćby po to żeby wypić piwo. A po drugie, wiedziałem że Mati i tak nie ma ze mną szans.Mati solidnie się przygotował, założył najlepszą koszulę, podjechał na myjnię. Ja za to nie przygotowałem się wcale, wyszedłem z domu tak jak stałem, a raczej tak jak siedziałem w mojej piwnicy jak co dzień.Mati podjechał po mnie i wyszedłem. Muszę przyznać że jego fura świetnie się prezentowała, chyba dołożył dodatkowe 8 zł na wosk i nabłyszczanie. Podsunąłem mu pomysł, żebyśmy pojechali do jakiegoś klubu dla studentów, gdzie będzie dużo dziewczyn w wieku 20-25 lat. Mati stwierdził, że to dobry plan i wyruszyliśmy do centrum. Akurat w jednym z klubów odbywały się połowinki czy coś, więc Mati stwierdził że wchodzimy.Taktyka Matiego na podryw była prosta. Miał taki patent, że stoi w klubie przy barze, i trzyma w ręce kluczyki od swojej fury. Trzyma je w taki sposób, żeby wszyscy widzieli logo - tak żeby z daleka było widać czym jeździ. Stoi tak i zagaduje do dziewczyn. Ja w tym czasie korzystając z okazji, zamówiłem sobie jedno piwo, a później z nudów drugie. Muszę przyznać, że sposób Matiego nawet się sprawdzał. Nasz wędkarz miłości za pomocą swojej przynęty powoli zbierał wokół siebie coraz większą ławicę dziewczyn.Ja jednak byłem przekonany, że jego plan w pewnym momencie może zostać pokrzyżowany przez pewien niefortunny szczegół. Bowiem przecież przeciętny student nie jeździ samochodem, więc nie zna się na motoryzacji i nie ma pojęcia, ile kosztuje filtr oleju albo wymiana opon, a co dopiero rata leasingu na cały samochód.Mimo wszystko, początkowo taktyka Matiego wydawała się skuteczna. Już prawie oczarował jedną koleżankę która szczególnie wpadła mu w oko, i dał mi sygnał do wyjścia. Wyciągałem portfel żeby zostawić jeszcze napiwek barmanowi, i w tym momencie przypadkiem na blat wypadł mi bilet 90-dniowy normalny na okaziciela na wszystkie linie strefa 1+2 (kosztuje 744 złote). Wokół nas na chwilę zapanowała cisza i ludzie spojrzeli w moim kierunku. Próbowałem jakoś szybko zakryć ręką tak żeby nie było widać, ale wszyscy w mgnieniu oka zauważyli co to było.Ta koleżanka, która jeszcze przed chwilą flirtowała z Matim, podeszła do mnie i powiedziała: "Heeejjj Anon, jestem Kasia, mogę postawić ci drinka?". Po chwili wszystkie dziewczyny które Mati wokół siebie zgromadził, zaczęły się do mnie uśmiechać i stopniowo przenosić swoją uwagę z Matiego na mnie. Pytały mnie czym się interesuję, co porabiam w weekendy i zapisywały sobie mój numer.Cóż, krótko mówiąc, Mati wrócił do domu sam swoim drogim autem w leasingu. Z resztą, do jego cabrio na siedzenie pasażera zmieściłaby się maksymalnie jedna poderwana laska. Ale na pewno nie zmieściłoby się tam 60 studentek, które tamtej nocy zabrałem do siebie tramwajem.Jeśli ktoś z was czekał w zeszły weekend na przystanku i nie mógł wsiąść bo był pełny wagon, to przepraszam
Źródło: www.facebook.com
Spokojnie, załatw tylko zaświadczenie "prawe" i nikt się nie zorientuje –  DARMOWA POMOC PRA...Anonimowy uczestnik 7 godz..>Dzień dobry przychodzę z taką sprawa,córkazachorowała,miałam jeśli to tak okresle "lewe"zaświadczenie od lekarza,wszystko wypisaneoprócz daty,że mogę w każdej chwili napisaćdatę i wysłać byłem że mała chora,byłemuzaświadczenie nie spodobało się szczególnieta data bo odróżniał się kolor, i był niby wprzychodni dowiedzieć się kiedy dziecko było ulekarza,moje pytanie brzmi czy groźni mi coś zgodnie z prawem że zaświadczenie było"lewe"??
Politykowi PiS zawsze można zaufać, zawsze! –  Marcin Romanowski@Marcin Roma19996FollowW związku z decyzją sejmu, wbrew narracjiprokuratury, nie zamierzam destabilizowaćżadnego postępowania czy uciekać. Ani mdleć.Jestem gotowy ustosunkować się do tychbezzasadnych, umotywowanych polityczną zemstązarzutów, które są mi stawiane przez osoby, które itak nie są uprawnione do tych działań ze względuna nieprawidłowe powołanie. Sprawa ma charakterpolitycznej zemsty. Jestem przekonany, że zawszedziałałem zgodnie z prawem i w odpowiednimczasie i trybie przedstawię dowody podważająceinsynuacje Tomasza M. prowadzonego przezpolityka koalicji rządzącej Romana Giertycha.Oczywiście wyrażam zgodę na posługiwanie się wprzestrzeni publicznej moim pełnym nazwiskiemoraz na wykorzystywanie mojego wizerunku.Translate post14:39 12/07/2024.145K Views
Najlepszą i najskuteczniejszą metodą na zajście w ciążę wydaje się być podjęcie pracy –  dealny dodates na Twoj wsPorady prawneAnonimowy członek grupy 58 min. ②Witam. Dostałam umowę o pracę na miesiąc terazokazało się że jestem w 12 tygodniu ciąży a umowakończy mi się za końcem grudnia. Czy jak zgłoszę żejestem w ciąży będą musieli mi przedłużyć umowępomimo że pracuje tylko miesiąc u nich? Z górydziękuję za pomoc
Może mi ktoś wyjaśnić,co oni właściwie świętowali? –  Może mi ktoś wyjaśnić,co oni właściwie świętowali?
Żona wyczytała gdzieś, że przebiegnięcie pięciu kilometrów wydłuża życie o pół godziny. Namawiała mnie więc zawzięcie do biegania – Ale wytłumaczyłem jej,że w moim wieku przebiegnięcie pięciu kilometrów zajmie minimum czterdzieści pięć minut, więc jeszcze będzie mi winna kwadrans.I dała spokój
No ludzie, jak tak można? –  Kobyłka - forummieszkańców gminy13 gruJestem bardzo, ale to bardzo rozczarowany izniesmaczony zachowaniem jednej zesprzedawczyni w sklepie, do którego chodzę zmoim dzieckiem. W tej sytuacji naprawdętrudno mi zrozumieć, jak można byćkompletnie pozbawionym serca i empatii.Przychodzę do tego sklepu regularnie, jednakza każdym razem, gdy go odwiedzamy, mojedziecko jest rozczarowane, ponieważ nigdy nieotrzymuje od sprzedawczyni żadnegoupominku. Czy to takie trudne, aby zrobić małygest dla klienta, który odwiedza jej sklepregularnie? Niestety dla tej sprzedawczyniwydaje się, że to zbyt wiele, aby zrobićcokolwiek poza sprzedażą...144Komentarze: 58
Dobrze, że nie musiała zbyt długo cierpieć –  Dzień dobry, w czym mogę pomóc?11:09Dzień dobry, miałam we wtorek wizytęlekarską stacjonarnie, a wczorajdomową. Wczoraj robiłam test naCovid, który wyszedł pozytywny. Jednak.lekarz zarówno we wtorek, jak i wczorajnie przepisał mi nic na kaszel, który wtym momencie jest jedynym objawem ibardzo męczącym.LekarzcierpLekarzProszę o chwilę cierpliwości,zapoznam się z dokumentacją11:1211:12
Powinna jednak zacząć od tego, że sytuacja miała miejsce w Simsach –  iwilleatyourenglishKtóregoś dnia moje dziecko było straszniewkurzające, więc zaniosłam je do piwnicy, alezapomniałam o tym i stwierdziłam, że już miniepotrzebna ta piwnica, więc usunęłam drzwii postanowiłam, że resztę usunę później, więckiedy przyjechała opieka społeczna nie mogładostać się do mojego dziecka i tylko kręciła misię po domu
 
Color format