Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
Czasami wieczorem wychodzę na balkon, żeby się przewietrzyć, a kot sąsiadów z góry zeskakuje do mnie i kładzie mi się na kolana. W takich momentach opowiadam mu o swoim dniu, jak prawdziwemu przyjacielowi i głaszczę go po puszystym futerku – Pewnego dnia wyszłam na balkon cała zapłakana przez niemiła sytuację w pracy. Kot sąsiadów jak zwykle przyszedł do mnie, spojrzał na mnie i z powrotem wdrapał się na swój balkon. Po około 3 minutach upadł mi na głowę kawałek kiełbasy. Zdezorientowana podniosłam głowę do góry, a tam kot patrzy na mnie czule, jakby mówił: "Nie przejmuj się, lepiej sobie coś zjedz!"

Komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte. Jeśli chcesz je widzieć cały czas, zaloguj się,

Pokaż komentarze
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…
 
Color format