Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 117 takich demotywatorów

 –  1 HEKTAR KONOPI PRZEMYSŁOWYCH DAJE TYLE MASY PAPIEROWEJ CO 4 HEKTARY LASU. CO WIĘCEJ, KONOPIE, JAKO ROŚLINY JEDNOROCZNE, DOSTARCZAJĄ SUROWCA CO ROK - ICH SKOSZENIE NIE PRZYNOSI SZKODY ŚRODOWISKU W ODRÓŻNIENIU OD WYCINKI LASU.
Teraz waży tylko 250 kg. Trzymamy kciuki za powrót do normalnej zdrowej 100 kg masy –
Źródło: kobieta.onet.pl

Spostrzeżenia nauczyciela, który wrócił z Finlandii i opisuje jak tam wygląda szkolnictwo:

 –  Smutne refleksje, czyli wyjazd studyjny do szkół w FinlandiiPrzez ostatnie dwa dni miałem przyjemność odwiedzić fińskie szkoły i uniwersytet w okolicach Lahti. W poniedziałek byłem zachwycony, wręcz zauroczony… Dziś wracając do domu w sumie mam ponury nastrój… Dlaczego? Uświadomiłem sobie, że dzieli nas przepaść. To nie jest kwestia tego, że jesteśmy “opóźnieni” o 10, czy 15 lat…Pracuje w szkolnictwie od 20 lat, obie córki przeszły przez system szkolnictwa (jeszcze przechodzą).Różni nas wszystko, w każdym aspekcie. To jest inne myślenie o edukacji...Kilka przykładów z obserwacji i rozmów, które utkwiły mi w pamięci:1. Dzieci będąc nawet na początku szkoły podstawowej same wracają ze szkoły. Pytanie czy rodzice się nie martwią spotykało się ze zdziwieniem i niezrozumieniem - jak to się martwią? Przecież dzieci muszą być samodzielne2.Dyrektor cieszy się jak dzieci biegają na przerwach po korytarzu (!)3. Jak o mało nie spadłem ze schodów/trybun zapytałem, czy dzieci nie spadają - dyrektor wzruszył ramionami i powiedział, że jak raz spadną, to później uważają… (już widzę kontrolę polskiego sanepidu w fińskiej szkole…)4. Dzieci chodzą po szkole w skarpetkach, mogą na bosaka lub w kapciach!!!5. Na przerwie w szkole podstawowej jest cicho… Dobra akustyka to jedno (mają na jej punkcie odjazd), drugie to dzieci cały czas są aktywne na zajęciach i nie muszą odreagowywać 45 minut siedzenia w ławce w ciszy… Nawet krzesła sprzyjają wierceniu się na lekcjach...6. W każdej szkole są zajęcia z UWAGA prasowania, przyszywania guzików, podstaw stolarki itp. Jak oglądałem kolejną salę z żelazkami musiałem mieć niezłą minę... Nikt nie boi się, że dzieci się poparzą - przecież poparzą się tylko raz, a później będą pamiętać… Maszyny do szycia to standardowe wyposażenie...7. wyposażenie sal informatycznych to jakiś odlot… Moje ulubione chromebooki są wszędzie…8. Dzieci w ciągu dnia muszą wychodzić na dwór bez względu na pogodę!!!9. Pytanie o program wzbudziło znów niezrozumienie, Jaki program? Po co? Są ogólne wytyczne tworzone raz na 5-10 lat, a nauczyciel ma zupełną autonomię w ich realizacji.10. Gdy padło pytanie o odpowiednik kuratorium, jakiś organ kontrolujący szkoły - mina dyrektora była bezcenna… Odpowiedź: “Ale co i po co kontrolować? Przecież nauczyciel ma wolność w realizacji wytycznych”11. Nie ma w szkołach planów wynikowych, rozkładów materiału, przedmiotowych systemów oceniania i całej masy dokumentów…12. Zebrania z rodzicami są DWA razy w roku....13. Po godzinie 13 w szkole ciężko spotkać dzieci (tylko na zajęciach sportowych, plastycznych, muzycznych - ale naprawdę nieliczni). Przecież dzieci muszą mieć czas na inne rzeczy niż tylko nauka…14. Szkoły służą mieszkańcom - można przyjść po południu skorzystać ze stolarni, biblioteki itp.15. Zaangażowanie lokalnych firm we wsparcie edukacji jest normą i powodem do dumyNajczęściej powtarzanym słowem w każdej szkole było “ZAUFANIE” - zaufanie do nauczycieli, zaufanie do dzieci, zaufanie do rodziców i rodziców do szkoły…Myśląc o naszym systemie edukacji jako całości jest mi smutno…O uniwersytecie nic nie napiszę, bo to inna galaktyka… Zrozumiałem, dlaczego młodzi ludzie gdy wyjadą studiować za granicą nie wracają do Polski. Edukacja to stan umysłu…Podsumowując - w naszej szkole w Milanówku, na własnym podwórku próbujemy coś robić, budować JAKOŚĆ i podświadomie właśnie ZAUFANIE, ale jest ciężko w ramach takiej koncepcji edukacji. W październiku mieliśmy nawet zajęcia z wiązania krawatów, ale to tylko jedne zajęcia…Coś nie mogę się pozbierać po tym wyjeździe…PS Bardzo dziękuję Społecznemu Towarzystwu Oświatowemu za organizację i wsparcie, firmie ISKU z Lahti za gościnę i inspirację, wszystkim dyrektorom za długie rozmowy i czas spędzony razem.
Źródło: m.facebook.com
Małpy krzyczące z bólu. Szokujące nagrania z laboratorium w Niemczech obiegły świat – Bezbronne małpy krzyczące z bólu oraz zakrwawione, umierające psy i koty - na takie obrazy natrafił działacz na rzecz praw zwierząt, który przeprowadził tajne śledztwo w laboratorium w gminie Neu Wulmstorf w Dolnej Saksonii w Niemczech.Każdego roku poddaje się nim 12 tys. zwierząt.Zwierzętom wstrzykiwano lub zmuszano je do jedzenia lub wdychania rosnących ilości substancji w celu zmierzenia skutków toksycznych, które obejmują wymioty, krwawienie wewnętrzne, niewydolność oddechową, gorączkę, utratę masy ciała, letarg, problemy skórne, niewydolność narządów, a nawet śmierć. Zwierzętom nie zapewnia się żadnych środków znieczulających ani przeciwbólowych - wyjaśnia organizacja Cruelty Free International.FILM w źródło
Źródło: www.o2.pl
Takie skutki powoduje palenie marihuany!!! – Ostrzeżcie znajomych! "Tylko jeden buch"Miłosz ma 19 lat. Marihuany pierwszy raz spróbował w liceum. Miał wtedy zaledwie 17 lat.-Pamiętam tych dilerów, którzy z dziką żądzą w oczach dawali nam skręty. Czekali na nas pod szkołą i wciskali do ręki po 2,3 skręty. Skusiłem się w końcu-przyznaje Miłosz.-Nie miałem pojęcia co będzie się po tym ze mną dziać. Wziąłem jednego macha i przeniosłem się do innego świata. W tym świecie nie było Pana Boga, a na ludzi polowały żądne krwi wilkołaki. Musiałem przed nimi uciekać, a one ciągle rozrywały moje ciało. Gdy się ocknąłem leżałem w szpitalu. Okazało się że przez rok byłem w śpiączce spowodowanej marihuaną.- Jest to naturalne działanie toksycznej substancji THC zawartej w masie marihuanowej - mówi profesor Jan Głąbek z instytutu ds.substancji toksycznych.- Jedno zaciągnięcie się dymem powstałym w skutek spalania masy marihuanowej potrafi uśmiercić nawet do 30000 szarych komórek-ostrzega profesor.
Źródło: www.facebook.com
Ma ktoś namiar na dilera, który rozdaje jointy za darmo? –  "Tylko jeden buch"Mitosz ma 19 lat. Marihuany pierwszy razspróbował w liceum. Miał wtedy zaledwie 17lat.-Pamiętam tych dilerów, którzy z dziką żądzą woczach dawali nam skręty. Czekali na nas podszkołą i wciskali do ręki po 2,3 skręty. Skusitemsię w końcu-przyznaje Miłosz.-Nie miałem pojęcia co będzie się po tym zemną dziać. Wziąłem jednego macha iprzeniosłem się do innego świata. W tymświecie nie było Pana Boga, a na ludzipolowały żądne krwi wilkołaki. Musiałem przednimi uciekać, a one ciągle rozrywały moje ciało.Gdy się ocknąłem leżałem w szpitalu. Okazałosię że przez rok byłem w śpiączcespowodowanej marihuaną.- Jest to naturalne działanie toksycznejsubstancji THC zawartej w masiemarihuanowej - mówi profesor Jan Głąbek zinstytutu ds.substancji toksycznych.- Jedno zaciągnięcie się dymem powstałym wskutek spalania masy marihuanowej potrafiuśmiercić nawet do 30000 szarychkomórek-ostrzega profesor.
Danielle Richmond była otyła, pogrążona w kompleksach i niemal nie opuszczała mieszkania. Straciła niemal połowę masy swego ciała, gdyż nie chciała być "tą grubą druhną" na rodzinnym weselu –

Wiek kierowcy wcale nie musi mieć znaczenia w wypadkach!

 –  Bielskie Drogi14.09.2019 godzina 17:55Pawłowice, ul. Pszczyńska (DW933) - wypadekdrogowy. Jedna osoba w stanie krytycznym.Trwa akcja ratownicza. Droga jestzablokowana Albed PodleuańskiZajebiści są ludziekomentujący, którzy piszą omłodym wieku kierowcy VWPolo. Wiek tu nie ma nic dorzeczy. Ja mam 22 lata.auto o mocy 200 KM znapędem na tyl a juzzapatruje sic na dwukrotniemocniejsze w 4x4. Jeżdżęrównież zawodowo. Więcejproblemów na drodze mamnie z młodymi (młodziwariaci to minimalnyodsetek) tylko z Januszamii Grażynami w średnimwieku, którzy nie wiedzągdzie jadą. jak mają tamdojechać, gubią się nawielopasmowych rondach.Wiek tu nie ma nic dorzeczy. Mam prawo jazdy 4lata a przejechałem w tymczasie 7x więcej nil mojamama od ? Br. Ona boi sięjeździć, nie potrafizaparkować, gubi się nawęzłach dróg szybkiegoruchu, w mieście, choć i takjeździ nie tak źle. Wiek niemanie wspólnego zkierowaniem pojazdem.Jedynie doświadczenie wkilometrach, z różnychpojazdów (tirów,ciężarówek, osobówek zprzyczepami, dużychosobówek. mocnych,małych) i z masykilometrów. Ml za niedługostuknie milion kilometrów auważam że nie jestemdobrym kierowcą, a jedynieczuje co z samochodem siędzieje i umiem nad nimzapanować w sytuacjachkryzysowych. Na drodze nieliczy się jak długo maszprawojazdyailekilometrów przejechałeś iczego w tym czasie sięnauczyłeś.
K2-18b, planeta o masie ośmiokrotnie większej od masy Ziemi, jest jedyną znaną nam planetą spoza Układu Słonecznego, na powierzchni której jest woda oraz temperatury sprzyjające powstaniu życia podobnego do ziemskiego – To pierwsze udane odkrycie wody w atmosferze egzoplanety krążącej w ekosferze swojej gwiazdy Ciekawe jak wygląda planeta, i czy jest tam życieJak dla mnie mocny kandydat do odkrycia roku!
Źródło: www.pulskosmosu.pl
Jak nabrać 20 kg masy w 2 godziny –  Kiedy idziesz do babci Kiedy od niej wracasz
Ma 3200 lat i został sfotografowany tylko raz w całości – ”Prezydent” - to 3200-letnia sekwoja olbrzymia, rezyduje w Parku Narodowym Sekwoi w południowej części gór Sierra Nevada w USA.Ma ponad 1500 metrów sześciennych masy drzewnej i jest wysoki na 75 metrów. Jego pień na dole ma 8 metrów średnicy oraz ponad 530 gałęzi i około 2 miliardów igieł. Drzewo już nie rośnie wzwyż – jego czubek jest martwy od około 1000 lat, co zostało spowodowane uderzeniem w niego piorunem. Sekwoja nigdy nie pojawiła się na jednej fotografii. Powstało jedynie zdjęcie, które jest złożone ze 126 innych. Dla skali możecie zobaczyć, jak malutki przy ”Prezydencie” jest człowiek. Do ujęcia sekwoi trzeba było korzystać z wyciągników, dźwigów, platform i innych specjalnych konstrukcji
Waży już 185 kilogramów. Je coraz więcej, bo chce być najcięższą na świecie – Różne są kanony piękna. Najważniejsze jednak żeby to kobieta dobrze czuła się sama ze sobą. Tak jest w przypadku tej kobiety.Gdy zaczęła tyć, o dziwo, nie wpadła w rozpacz. Teraz jest aspirującą modelką, kocha swoje ciało i ma jeden cel. Chce zostać najcięższą kobietą na świecie.Obecnie waży 185 kg i cały czas tyje. Nic dziwnego, w ciągu trzech lat przytyła… 130 kg! I jest dumna z każdego przybranego kilograma.W ten sposób 26-latka wpadła na bardzo oryginalny pomysł. Będzie jeść dopóki nie zostanie najcięższą kobietą na świecie. Chce by jej nazwisko znalazło się w księdze Rekordów Guinnessa.Chcę przytyć jeszcze bardziej. Pobić rekordy. Zostawić po sobie coś historycznego. Mój przyrost masy ciała, utrata masy ciała i stagnacja wagi są poza moją kontrolą."Teraz otyłe kobiety mogą śmiało mówić, że starają się o rekord Guinnessa..."
Wysoko została postawiona poprzeczka dla przyszłych dilerów, trudno to będzie przebić –  Tylko jeden buch"Miłosz ma 19 lat. Marihuany pierwszy raz spróbował w liceum. Miał wtedyzaledwie 17 lat,-Pamiętam tych dilerów, Którzy z dziką żądzą w oczach dawali nam skręty.Czekali na nas pod szkoła i wciskali do ręki po 2,3 skręty. Skusiłem się wkońcu-przyznaje Miłosz-Nie miałem pojęcia co będzie się po tym ze mna dziac'. Wziąłem jednegomacha i przeniosłem się do innego świata. Wtym swiecie nie było PanaBoga, a na ludzi polowały żadne krwi wilkołaki, Musiałem przed nimiuciekac. a one ciągle rozrywały moje ciało. Gdy się ocknałem leżałem wszpitalu, Okazało się że przez rok byłem w śpiączce spowodowanejmarihuaną.Jest to naturalne działanie toksycznej substancji THC zawartej w masiemarihuanowej - mówi profesor Jan Głabek z instytutu ds.substancjitoksycznych.Jedno zaciagnięcie się dymem powstałym w skutek spalania masymarihuanowej potrafi us'miercic' nawet do 30000 szarych komórek-ostrzegaprofesor,
Jak się okazuje w słynnej aferze dubajskiej brały udział nie tylko modelki: "Piosenkarki, aktorki, prezenterki telewizyjne, tancerki - można je kupić" – Współpracownik "Masy" ujawnia: "Płatny seks najczęściej odbywał się w Dubaju, stąd używane przez media określenie "afera dubajska", ale nie tylko tam. Krysek nie ujawnia nazwisk, jednak pisze, że w gronie kobiet uprawiających seks za pieniądze znalazły się: menedżerka największego polskiego banku, stewardesa arabskich linii lotniczych, kilka pielęgniarek, ekspedientka centrum handlowego, absolwentki filologii na Uniwersytecie Warszawskim, pedagogiki, marketingu, anglistyki, ekonomii, turystyki. Jedna z nich wygrała nawet konkurs Miss Polonia, druga zdobyła kilka europejskich tytułów, inna była uczestniczką popularnego programu "Top Model", kolejna zagrała epizod w filmie "Sfora", a jeszcze inna została dziewczyną popularnego serialowego aktora."Dziennikarz Janusz Szostak, wydał serię książek z wywiadów z Jarosławem Sokołowskim, czyli "Masą", byłym gangsterem pruszkowskiej mafii, a obecnie świadkiem koronnym, postanowił sam sprawdzić te informacje. Zszokowany odkrył, że za pieniądze prostytuuje się pół polskiego show biznesu:"Nie trzeba jechać do Dubaju - zapewnia w rozmowie z dziennikarką Super Expressu. Rozmawiajac z "Masą" zapytałem go, czy proceder z dziewczynami, modelkami trwa nadal. I on mówi: "Słuchaj teraz, co będzie". Zadzwonił do człowieka i poprosił, by podał mu cennik celebrytek, które jeżdżą na spotkania z klientami. Przełączył na głośnomówiący i ten człowiek zaczął mu odczytywać tak znane nazwiska, że by się pani zdziwiła i kwoty, za które można te kobiety mieć. Nie są to małe pieniądze, bo to są kwoty rzędu kilku lub kilkunastu tysięcy złotych. Można je kupić. Piosenkarki, aktorki, prezenterki telewizyjne, zwyciężczynie konkursów piękności, bardzo znane osoby. To wszystko się dzieje. Nie mówię, że wszystkie dziewczyny, ale jest pewien margines tych, które chcą wykorzystać swoje pięć minut. Tak było zawsze i pewnie będzie."Zresztą już na pierwszy rzut oka widać, że cały ten światek to po prostu bagno...
Nowe pokolenie strongmanów nie daje rady. "Emeryt" Mariusz Pudzianowski, mimo utraty dużej części masy i siły, pokazuje młodym jak powinno się to robić –
A to tylko kilka wybranych wpisów z całej masy komentarzy –  Sebastian-Ja zostałem zbanowany za zapytanie "czy tym razem znają wszystkie okoliczności". W ramach tej wolności słowa, o którą walczą. zapewne. Ov Mateusz- Mnie dzbany zbanowały za to. że zapytałem się skąd oni te " międzynarodowe standardy" wzięli W 3 Łukasz  G Dostałem bana o pytanie czy to prawda że w RPA są mordowani biali farmerzy. No prze zbóje. 0 14 Mar■Tez się pochwalę banem •,..? A ja dostałem za wytknięcie, że osoba która zajmuje się PRem powinna wylecieć ze stanowiska Aleksandra-Również zostałam zbanowana, co w takim gronie, jak Wy, jest dla mnie zaszczytem. Za co? Za wskazanie, że skoro dla Al nie ma znaczenia, co przedstawia zdjęcie, bo ważna jest teza pod niego podpięta, to spokojnie mogą iść w kierunku Żytniej i Kac Vegas : https://www.polskieradio.pl/.._/1551504,Jest-zarzut-za._ • i • Grzegorz_ Właśnie się zorientowałem - już nie mogę im nic skomentować - ban za cytowanie ich samych w zestawieniu z cytatem artykułu przeczącym ich wypowiedzi. Trolling zapewne. 2 Tomasz Vincen napisałem wczoraj komentarz, czy im nie wstyd kasowac postow ujawniających ich manipulację. Żadnych przekleństw czy obelg. Post poleciał a ja mam bana Mariusz-Mnie zbanowali za komentarz cytuję " ktoś tu ma problem z wolnością słowa" v parodia komedii
Dominika Gwit ostro o swojej otyłości – Celebrytka znana głównie z tego, że raz widowiskowo chudnie, by potem znowu nabrać masy wypowiedziała się na temat swojej wagi. Ucina tym samym głosy, jakoby spora nadwaga była czymś super lub co gorsza wartym promowania, co ostatnio ma często miejsce:"TAK - jestem gruba, TAK - jestem szczęśliwa, TAK - mam do tego prawo, TAK - będę o tym mowić głośno! NIE - nie zamknę się w domu, bo ktoś uważa, że skoro z niego wychodzę, to promuję otyłość, NIE - nie promuję otyłości! Po prostu na tę otyłość choruję. I czasem mam siłę i ochotę z nią walczyć, a czasem nie. I nie znaczy to, że jestem gorsza. Wręcz przeciwnie - uważam się za silną, mądrą i piękną kobietę, która kocha i jest kochana!Żyję i uwielbiam to moje życie! A w warsztatach biorę udział, bo chcę się swym szczęściem dzielić i dodawać innym pewności siebie!"

Małe radości dnia codziennego:

 –  i Rozgniatać pęcherzyki bąbelkowej folii. Budzić się i wiedzieć, i że to sobota. i Usłyszeć czyjś uśmiech przez telefon. Obrać za jednym zamachem pomarańczę. Wylizywać miske z resztek masy. Zapłacić co do grosza i nie czekać na resztę. Wylądować w swoim hotelu. w telewizor i poprawić obraz. Zielone światło podczas drogi do domu. Ostatni dzień roku szkolnego. List w skrzynce adresowany do nas odręcznie. Wypić z babcią. Pomyśleć, jakie to szczęście, że jesteśmy tu właśnie teraz.
Na zdjęciu kluczyk do Porsche 917 – Otwory zostały wywiercone w celu redukcji masy auta. Czy wsiadając do tego samochodu w ubraniu kierowca ma odczuwać wyrzuty sumienia, że niweczy walkę inżynierów o każdy gram?
Student otrzymał ocenę: Bardzo dobry –  Odpowiedź jednego ze studentów na pytanie, które pojawiło się na egzaminie na wydziale Chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Profesor podzielił się nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie. Pytanie: Czy piekło jest egzotermiczne (oddaje ciepło) czy endotermiczne (absorbuje ciepło)? Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boyle'a, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia. Jeden ze studentów napisał tak: Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest liczba Dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem, można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że Dusze, które raz trafiły do piekła nigdy go nie opuszczają. Na pytanie: ile Dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niz jedna i dlatego, że nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci, można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie. Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg prawa Boyle'a wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać się musi powierzchnia piekła, tak aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, istnieją dwie mozliwości: 1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego Dusz, temperatura i ciśnienie w piekle będzie tak długo rosło aż piekło się rozpadnie. 2. Jeśli piekło szybciej się rozszerza niż liczba przychodzących tam Dusz, wówczas temperatura i ciśnienie w piekle będzie spadać tak długo aż piekło zamarznie. Która z tych możliwości jest bardziej realna? Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do mnie "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, mozliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermiczne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna Dusza nie może trafić do piekła, poniewaz pozostaje jeszcze tylko niebo, dowodzi to też istnienia Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała: 0, Boże!

 
Color format