Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 307 takich demotywatorów

Rodzina szopów nigdy nie zostawia swoich na pastwę losu –  Rodzina szopów nigdy nie zostawia  swoich na pastwę losu –
Źródło: uczyć się od zwierząt
Polski żołnierz pomaga afgańskiemu dziecku. Ghazi, Afganistan, rok 2009 – "To nie karabin czyni nas żołnierzami, lecz odwaga, by stawić czoło przeciwnościom losu nie tracąc człowieczeństwa"
Ja jestem kowalem swojego losu – i nie pchaj się ze swoimi narzędziami do mojej  kuźni!!
Źródło: interner
Jemu też powiesz, że każdy jest kowalem własnego losu? –
Ks. Jan Kaczkowski w ciężkim stanie znalazł się w szpitalu! – Uwielbiany przez wielu ludzi duchowny, który od wielu lat pomagał innym pokonać przeciwności losu i motywował innych do "życia na pełnej petardzie". Dziś jego nowotwór znów dał o sobie znać i teraz to on, największy fighter i przewodnik po tych zakamarkach życia, potrzebuje wsparcia w tej nierównej walce

Chichot losu

Chichot losu –  Patrz pan co za chichot historii - Niemcy martwią się o polską wolność, a Polacy o niemieckie kobiety
Ironia losu! Niemal dokładnie rok temu wyłączono oświetlenie katedry w Kolonii, sprzeciwiając się protestom PEGIDy wobec narastającej islamizacji Niemiec. Teraz nikt nie zamierza gasić świateł w proteście przeciwko sylwestrowym napaściom. –
Złośliwość losu – Jeśli masz się potknąć, to zrobisz to wtedy, gdy ktoś się patrzy
Człowiek jest kowalem swojego losu – I jak każdy kowal, nie wykuł sobie pierwszego młota ani kowadła.
Nie bądź obojętny wobec ich losu! –
Pracownik zmarł na przystanku. Szef zatrudniał go na czarno i dlatego bał się jechać do szpitala – Ratować życie i ponieść konsekwencje czy zostawić na pastwę losu i liczyć na łut szczęścia?
Niesamowity występw rosyjskim Mam Talent! – Ta para udowodniła, że mimo przeciwności losumożna osiągnąć wszystko czego się pragnie
Przemoc to nie siła... – Siła to dobroć, cierpliwość, tolerancja,uśmiech mimo przeciwności losu.Te cechy wymagają w dzisiejszych czasach największej odwagi
Niemcom to się już w dupach kompletnie poprzewracało – A może jeszcze obozy były polskie, co? Niemiecka prasa nie szczędzi słów krytyki ws. uchodźców. „Warszawa zapomniała, co to solidarność?" kaien. k I publikacja: 13.092019 I aktualizacja: 19:34 „Czy solidarność to wyraz obcy w Warszawie?" - pyta dziennikarz niemieckiej telewizji ZDF (drugi kanał niemieckiej telewizji). Z kolei na łamach „Die Welt" Jan T. Gross ocenia, że „Europa Wschodnia musi dokonać rozprawę Dopiero kiedy to się odbędzie, ludzie uznają za swój obowiązek ratowanie tych, którzy uciekają przed brutalnością losu". zbrodniczą przeszłością. Autor wystawia śmiałą tezę, ze Polacy są niechętni uchodźcom, ponieważ nie rozprawili się jeszcze z własnym antysemityzmem. Jeszcze nie dawno, w latach tuż po wojnie Żydzi, którzy na wschodzie Europy przeżyli Holokaust, musieli uciekać morderczym antysemityzmem swoich polskich, węgierskich, słowackich i to akurat do Niemiec, szukając schronienia w obozach wpędzonych"- pisze Gross i dodaje, że dużo Polaków pochodzi jeszcze z czasów nazistowskich, posuwa się jeszcze dalej i ocenia, ze „Polacy byli
Uśmiech losu można zobaczyć nawet w tych najciemniejszych chwilach – Jeśli tylko pamięta się aby zapalić światło Uśmiech losu można zobaczyć nawet w tych najciemniejszych chwilach – Jeśli tylko pamięta się aby zapalić światło
"Chcę przekonać wszystkich niewidomych i nie tylko, że jeśli chcą coś robić, to powinni się na tym skupić i wziąć się do roboty, a na pewno się wszystko uda" – mówi Chris Goodman –  Niewidomy mechanik naprawia samochody w warsztacieChristopher Goodman to pochodzący z amerykańskiego stanu Oregon mechanik samochodowy. Pracujew swoim zawodzie od ponad 20 lat. Mężczyzna w 2012 roku stracił wzrok. Dzięki determinacji i specjalnych kursach może nadal robić to, co kocha.Chris Goodman nie załamał się po stracie wzroku. Mężczyzna robił wszystko, by zapomnieć o swojej chorobie i żyć tak jak dawniej. Zapisał się na kursy dla osób niewidomych, dzięki którym jest zdolny do normalnej pracy. Mężczyzna zatrudnił się w warsztacie samochodowym. Jak przyznaje szef niepełnosprawnego pracownika, codziennie zaskakuje on jego i swoich kolegów. Mimo przeciwności losu radzi sobie doskonale. Naprawianie samochodów hobby Goodmana - nim zachorował pracował jako mechanik przed ponad 20 lat. Swoją postawą mężczyzna chce udowodnić innym niewidomym, że aby żyć normalnie wystarczy jedynie dużo dobrych chęci i determinacji.

Ojciec nakrył swoją córkę śpiącą nago z chłopakiem. Po tym co potem zrobił, w internecie okrzyknięto go najlepszym ojcem świata

 –  "Pewnego poranka zszedłem po schodach na dół mojego domu i zastałem taki widok – moja 17-letnia córka z młodym mężczyzną, spali sobie razem po "ciężkiej nocy". Po cichu zrobiłem śniadanie, wróciłem na górę i powiedziałem żonie, synowi i najmłodszej córce, żeby byli bardzo cicho, ponieważ na dole jeszcze śpią. Nasz stół obiadowy znajduje się po drugiej stronie salonu, jakieś 7 metrów od kanapy, ale dokładnie na wprost niej. Wszyscy usiedliśmy, a ja krzyknąłem „MŁODY CZŁOWIEKU!”. Nigdy przedtem nie widziałem żeby ktoś równie szybko obudził się i przeszedł do pozycji stojącej. "Śniadanie gotowe!", powiedziałem takim tonem, jakbym chciał wyssać duszę z jego ciała. Wysunąłem krzesło znajdujące się obok mnie. "Siadaj!". Rodzina siedziała cicho w bezruchu, gapiąc się w talerze.To musiało być najtrudniejsze 7 metrów do przebycia dla gołego młodzianina, próbującego ukryć swą imponujących rozmiarów poranną erekcję. Moja najmłodsza córka, podobnie zresztą jak moja żona, patrzyły z podziwem na jego wzwód. Kiedy już założył ubrania, które leżały obok stołu, zasiadł z nami. Mój syn (prawie 2 metry wzrostu) poklepał go po ramieniu, spojrzał mu w oczy, westchnął i pokręcił głową. W tym momencie młody człowiek musiał być już naprawdę zestresowany, dało się to niemal wyczuć. Moim najlepszym rosyjskim akcentem rzekłem: "Przyjacielu, zadam ci pytanie. Odpowiedź, jakiej udzielisz, będzie bardzo istotna… dla twojego losu…". W tym momencie biedak spocił się ze strachu. "Czy lubisz koty?"Był bardzo sympatycznym i przyjacielskim chłopcem. Najwyraźniej brakowało mu edukacji, ale nie był głupi. Było w nim coś dziwnego. Moja córka zapewniała mnie, że był bardzo miłym i uprzejmym człowiekiem. Znała go w tamtym momencie od jakiegoś miesiąca. Od tamtego poranka przychodził do nas codziennie. Nigdy jednak nie zostawał już na noc.Każdego ranka przychodził podwieźć ją do szkoły na swoim rowerze, po szkole przywoził ją z powrotem, upewniał się, że odrabia lekcje. Opiekował się nią, kiedy chorowała, a my akurat byliśmy w pracy. Dbał o nią i starał się. Miał anielską cierpliwość kiedy przechodziła przez swoje okropne nastroje.Mówił, że nie ma rodziny, wykształcenia, stałej pracy. Ona go uwielbiała. On uwielbiał ją. Pozwoliłem jej więc uczyć się na jej własnych błędach.Po jakichś 8 miesiącach przyszedł do mnie mój syn. Powiedział, że rozpytywał się w poszukiwaniu informacji o nim. Okazało się, że gość był bezdomny. Jego ojciec-pijaczyna zabił się, jego matka ćpunka uciekła trzy tygodnie po tym. Mieszkali w wynajętej przyczepie. Miał wtedy 15 lat, kolejne 3 lata spędził na ulicy. Spał w parkach, w przytułkach, z "przyjaciółmi", w tanich hotelach. Pracował dorywczo na budowie, kiedy zapoznała się z nim moja córka – przerzucał akurat wtedy ziemię łopatą. Jako, że przystojniak z niego, a no.. wiecie, córka miała 17 lat, hormony itp….Tak więc wyobraźcie sobie moją sytuację. Poznałem młodego człowieka, w wieku 18 czy 19 lat, uprzejmego, zawsze uśmiechniętego, troskliwego, pomocnego. Człowieka, który potrafił uszczęśliwić moje dziecko. Dzieciaka, który nigdy nie miał szansy pobyć dzieckiem. Miał ojca-wariata i matkę ćpunkę. Czasem dokarmiali go sąsiedzi, ale jednak częściej chodził głodny.Czasem, kiedy nie przychodził do nas po pracy tęskniliśmy za nim. Może nie byli kumplami, ale mój syn miał z nim bardzo dobre relacje. Najmłodsza córka ufała mu jak przyjacielowi, a moja żona zaczęła traktować go jak syna. Sam czasem się o niego martwiłem, chciałem, żeby znalazł szczęście.Powiedziałem w końcu żonie i najmłodszej córce czego się o nim dowiedziałem. Popłakały się. Byłem trochę rozczarowany postawą starszej córki, wiedziała o tym i nam nie powiedziała… Kochała go, a pozwalała mu wychodzić co noc… no właśnie, dokąd??? (sucz bez serca!)Następnego dnia dałem mu klucz do naszego domu. Powiedziałem mu, że będę spodziewał się go co noc. W ciągu najbliższych kilku tygodni przygotowaliśmy mu pokój i zabraliśmy na meblowe zakupy. Miał dryg majsterkowicza, chciał być swoim własnym szefem, lubił konstruować różne rzeczy. Postaraliśmy się o to, by zdobył wykształcenie pozwalające mu robić to, co lubił.To było w roku 2000. Teraz, kiedy minęło 15 lat, mój przybrany syn i córka mają świetnie prosperujący interes. Sprawili mi w zeszłym roku trójkę pięknych wnuków - 2 dziewczynki i 1 chłopca."
Czasami bywa tak, – że wszystko zaczyna się układać dopiero wtedy, gdy przestaje nam już zależeć na czymkolwiek
Ironicznyuśmiech losu –
Chyba zrządzenie losu, że rodzice trafili na tego pana a nie na dyspozytorkę pogotowia, – bo ''procedura'' ...