Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 34 takie demotywatory

 –  Siedzę na lotnisku i czekam na swój lot.Niedaleko mnie biega mały, około 4-letnigówniak i rozrabia. Krzyczy, a raczejWRZESZCZY jak nienormalny. Jego matka mawszystko w dupie, siedzi w telefonie i odczasu do czasu leniwie rzuci:- Janek, przestań.Gówniak przebiega obok mnie, zatrzymuje się,podchodzi do mnie i na mnie pluje.Ja w szoku, nie wiem co się odwala.Jego matka wszystko widziała i mówi:-Jaaaneek, tak nie można robić.Gówniak nic sobie z tego nie robi znowupodbiega i na mnie pluje. Odwracam się i wodwecie pluję mu prosto w twarz. Dzieciakzaczyna płakać i biegnie do matki na skargę:- Mamo, ten pan na mnie naplut!- Pojobało cię człowieku? To jeszcze małedziecko, ale ty powinieneś być świadomytego, co robisz!!!- Sądząc po reakcji dziecka, teraz maświadomość, że jego zachowanie jest złe.A tak poza tym, twój syn dwa razy na mnienapluł, więc jestem mu winien jednosplunięcie.Coś tam jeszcze wrzeszczała, ale już jej niesłyszałem, bo miałem słuchawki na uszach. Odtamtego incydentu dzieciak siedział spokojnieobok matki.Tak sobie teraz myślę, że po szkolepowinienem pójść na pedagogikę, bo czuję,że pedagogika to moje powołanie.
"Rodzice mojego męża przeprowadzili się razem z kotem do nowego mieszkania. Na początku futrzasty gówniak bał się każdego szelestu i plątał się cały czas pod nogami, dlatego zostałam mianowana kocim psychologiem i musiałam chodzić z tym grubasem na rękach, pokazując mu nowy dobytek, dopóki się nie uspokoił – Teraz za każdym razem, gdy idziemy do teściów w odwiedziny, kot wita mnie u progu, "rozmawia" ze mną i nie odstępuje mnie na krok, nawet jak idę do łazienki. Najwyraźniej opowiada mi o tym, jak się tutaj zadomowił"

O tym jak działają sądy rodzinne w Polsce w kontekście tragedii 8-letniego Kamilka

 –  Bardzo lubię sądy rodzinne ponieważprzypominają mi mój ulubiony film, czyli"Unforgiven" Clinta Eastwooda. Niechodzi o to że sędziowie piją, piją akuratgłównie kuratorzy; chodzi o to że nie madobrych wyjść. Nie mylcie sądówrodzinnych z innymi sądami; to odrębnyświatSądy rodzinne są, obok karnych, na pierwszej liniikontaktu z patologią. Taką prawdziwą, nie taką o jakiejczytacie u @Eric00001989.✔ Tweet f Sharechciałaby je dalej wychowywać? No właśnie.Kontakt z patologią patologizuje; to dlategoprokuratorzy rozmawiają między sobą grypserą. Iznieczula, znieczulica to choroba zawodowa sędziów,podobnie jak lekarzy. Jeżeli dziecko nie jest bite anigwałcone i ma co jeść to już jest dobrze. A placówkadaje to minimum.Wchodząc w świat sądów rodzinnych, musiciepamiętać że sędzia styka się na co dzień z potworami izapomniał już, że bidul to miejsce ponure i pełneprzemocy, które właściwie nie powinno istnieć. Wporównaniu z rodzicami których on(a) widuje, bidul jestlepszy.Podobny jest punkt widzenia pracowników socjalnych,placówek, psychologów, wszystkich w tej branży. Toświat, w którym rodzic z definicji jest podejrzany iniepewny, a mityczne "dobro dziecka" wyryte złotymizgłoskami w kro jedno ma imię - stabilność. Astabilność to placówka.Placówka się nie upije i nie pójdzie w tango na tydzień,placówka nie zapomni zażyć leków na schizofrenie, niepobije 10latka do nieprzytomności za to że kartofle zpola nie zebrane; nie wygna boso na mróz 4latki. Niechcecie znać pełnej listy rzeczy, których placówka niezrobi.Oprócz potworów jest jeszcze to zwykłe pato. Jeżelipotworów łatwo wyobrazić sobie jako tolkienowskieorki, to proste patusy mają coś z Golluma: oślizłe toto,nieporadne, jest w nim coś dobrego ale nic mu niewychodzi, a jak mu pomożesz i zaufasz to i takspierdzieli wszystko.Oni bywają miłymi hobbitami ale przeważnie tylkowtedy, kiedy im się przyśni matka; ta której nigdy niemieli. Bo tak naprawdę to chlała albo ich zostawiła.Patologię się dziedziczy, to jest karma, która ciąglewraca. I oni to wiedzą, ale ciągle próbują. I ciągle imnie wychodzi.Zawsze są tacy sami: niekończąca się historianiepowodzeń i spirala trudności, których normalnyczłowiek nie ma.I zawsze kłamią, nigdy ci nie powiedzą prawdy, bokiedyś na samym początku nauczono ich że światzawsze zdradza i zawsze zawodzi zaufanie. Więcrobią to samo.To są ludzie, których wszyscy chcieliby się pozbyć,Korwin-Mikke ma przynajmniej tyle szczerości, żemówi to otwarcie. Reszta dobrych pań i panówchciałaby po prostu żeby ich nie było widać; niech jakiśsystem się nimi zajmie żeby nie psuli świata swojążenująca w nim obecnościąWięc się zajmuje, tak jak umie. Próbuje odróżnić orkaod golluma. Zostawić jej to dziecko, czy zabrać,dopilnuje kurator czy nie dopilnuje; ile razy można miećwszy, aha ma prace, o już 6 miesięcy, ciekawe kiedy jąwywalą, a ta patrz nawet nie pije już dość długo. I takw kółko.w ogóle ma ojca.Wiecie dlaczego to znieczula? Bo to nudne jest jakflaki z olejem, te patusy i ich wieczne borykanie się zżyciem; i każdy sędzia rodzinny ma za sobą tę historięże któremuś zaufał i poluzował i oczywiście okazałosię że nie warto było, bo jak zwykle kłamali.Więc normalny człowiek jak trafi do tej menażerii, tomusi udowadniać że nie jest wielbłądem, a jegoproblemy pierwszego świata budzą politowanie.Ojciec, który chciałby widywać dziecko częściej niż razna2 tygodnie? Dajcie spokój, niech się gówniak cieszyżeBookmarkPrawda jest taka, że sędziowie rodzinni często mająniski poziom merytoryczny; wiedzy tam wiele nietrzeba, stosuje się w kółko 16 tych samych przepisówna krzyż a wszystkie są kompletnie uznaniowe, zocennymi formułami ("dobro dziecka","usprawiedliwione potrzeby", itd).ich przekonać.a one w dużejW tej sytuacji podstawą orzekania są nawyki, robi siętak jak inni. Orłów prawniczych tam nie trzeba i raczejnie orły tam lądują. Żeby orzec, trzeba "trafić" stanfaktyczny, ale jak go trafić, jeśli wszyscy kłamią ijedyne co w miarę pewne to te papiery z MOPSU i odkuratora.Ale kuratorzy i pracownicy socjalni podlegają tymsamym schematom co opisane powyżej, tylko N razybardziej, bo ich pensje są głodowe. Cały system opieki
 –
0:18
 –  Barbara Morrigan@lizardmorriganW ramach wiosennego nastrojugówniak rozlał wodę z poidła po całejklatce i wyhodował trawę ze swojejkarmy. Jestem pod wrażeniem jegotalentu ogrodniczego.
 –
I rodzice wciąż uważają ciebieza głupiego gówniaka... –
 –  Moja siostrzenica ma 4 latka i każda rozmowa przez telefon z jej rodzicami i z nią zawsze dotyczyła prezentów, jakie chciałaby dostać i że bardzo na nie czeka. Zawsze starałam się wysłać jej coś pocztą, albo po prostu przelewałam rodzicom pieniądze na prezent. Ostatnio byłam u nich w gościach i wychodząc z domu ten mały gówniak n
 –
Przecież jeśli gówniak ryczy, to cierpi –
Gówniak znęca się nad bezdomnym i szybko dostaje nauczkę od życia –
No co za gówniak –  Krzysiek Kiełczewski@K_KielczewskiZnajoma się zaszczepiła w ciąży,pół roku temu urodziła. Dzieckobez zębów, nie jest w stanie zrobićjednego kroku i nie rozumie co siędo niego mówi!
 –
Góra Gówniak w końcu ma swoje 5 minut –  •Wojciech Orliński4g.0No dobra, ale dlaczego właściwie jak ktośzdobywa Babią Górę w spodenkach albo Giewontw klapkach, to źle - a jak ktoś zdobywa Himalajezimą, to łojeziubojsiu, wielkie osiągnięcie, Revol zBieleckim zeszli do obozu, Czapkins był świętym,bo nie płacił, wywiad-rzeka, pięć książek idwadzieścia nudnych tekstów w portalozie? Cośmi mówi, że książka o tragedii na Gówniak Peaknigy nie powstanie (a akurat bym chętnieprzeczytał).
 –  Było to dość dawno kiedy sieciówki jeszcze niewygryzły zwykłych osiedlowych sklepów. Wchodzędo osiedlowego i przede mną gówniak próbuje kupićpiwo. Kasjerka odmawia i mówi, że dzieciom alkoholunie sprzedaje.Młody: ale to tata mnie wysłałKajerka: a, no chyba, że tak*i podaje mu piwo*Młody: to proszę od razu otworzyć
 –  W dzieciństwie zbierałem papierki po cukierkach. Miałem dość sporą kolekcję. Wartość każdego papierka była ustalana na podstawie jego wyglądu i rzadkości. Ale później pojawił się gówniak, którego mama pracowała w fabryce cukierków i przyniosła mu w rulonach te papierki. W jedną chwilę wartość mojego skarbu spadła do zera. Tak po raz pierwszy dowiedziałem się co to hiperinflacja
Nie ma to jak oddać psa do schroniska, bo gówniak nie odrobił zadania domowego... –
 –  Paulina Jagusińska8 hrsNadszedł ten wielki moment kiedy i ja miałam starcie z panią madka.Szybkie nakreślenie miejsca i czasu: stacja benzynowa, na której jestemekspedientka. Czas: niedawno (wiem, bardzo konkretnie).Pani madka zawitała w nasze skromne progi i wcześniej udało mi sięusłyszeć jej gówniaka niż go zobaczyć. Dziecko, na oko 7-8 lat od wejściazachowywało się jak świeżo uwolnione z klatki w której spędziło ostatnie 7lat więc wiedza o normach społecznych też go ominęła.Płacz, krzyki, trzaskanie w szklana gablote i wciskanie sobie palca w oko totylko mała część tego co nam serwował.Chciałam ewakuować się na zaplecze a na pastwę gówniaka wystawićkolegę, który miał ze mną zmianę, niestety pechowo był zajęty dostawa.Podchodzą do kasy. Dziecko z puszka coli, matka z gazetami. Jazgot takduży, że nie jestem w stanie usłyszeć własnych myśli a co dopiero tego comówi do mnie mamusia. Właściwie nie wiem o co ten dzieciak płakał bobrzmiało to jak porykiwanie rannego dzika.Starałam się być wyrozumiała ale gówniak zrzucił mi wszystkie gumy zestojaka a po chwili puszka coli wylądowała z hukiem na podłodze i pękła. Tobył moment kiedy moja cierpliwość się skończyła. Madka ogólnie niereagowała tylko mówiła coś w stylu "Henryczku nie przemęczaj się bo sięspocisz"..I tutaj przechodzimy do głównego wydarzenia. Henryczek się chyba zmęczyłtym darciem ryja więc co by zregenerować siły mamusia kazała podać muhot doga. Moja cierpliwość już dawno się skończyła i z zaciśniętymi zebamizapytałam o sos. "OBOJETNIE BYLE SZYBKO". Więcej mi nie trzeba byłoXD obojętne to obojętne. Ostre chili plus pikantna papryka i troszkę wasabi.Mina Henryczka po jednym ugryzieniu była jak balsam na moją dusze.Skończyło się na scenie dramatycznej: matka płacze, że chciałam zabić jejdziecko xD dziecko płacze bo piecze go ryj, ja płaczę w duchu ze śmiechu.Dostałam reprymendę od kierownika. Czy było warto? Oczywiście xD878129 commentsO LikeComment
 –  Kot nie wymyślikomputera,penicyliny,szczepionek(dlaWas),nie napisze książki(jak Tokarczuk),nicbędzie ratować świata jak Greta,nierozszyfruje enigmy,nie zostanieprezydentem..kot nie uratuje świata .iwiele,wiele inny...Twój gówniak też nie.
Jedna z najbardziej (według mnie) patologicznych reklam! – Jeden gówniak ledwo chodzi, drugi w wózku, a trzeci w drodze.Jedyne co ta reklama pokazuje, to aby mieć masę gówniaków i życie na kredyt.I po cholerę ten chłop śpiewa, że wykona to sam skoro bez kredytu nic nie zrobi, więc nie zrobi tego sam!
Źródło: 2000 dostałem 2400 oddałem xdd ja prdl