Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…
 –  Siedzę na lotnisku i czekam na swój lot.Niedaleko mnie biega mały, około 4-letnigówniak i rozrabia. Krzyczy, a raczejWRZESZCZY jak nienormalny. Jego matka mawszystko w dupie, siedzi w telefonie i odczasu do czasu leniwie rzuci:- Janek, przestań.Gówniak przebiega obok mnie, zatrzymuje się,podchodzi do mnie i na mnie pluje.Ja w szoku, nie wiem co się odwala.Jego matka wszystko widziała i mówi:-Jaaaneek, tak nie można robić.Gówniak nic sobie z tego nie robi znowupodbiega i na mnie pluje. Odwracam się i wodwecie pluję mu prosto w twarz. Dzieciakzaczyna płakać i biegnie do matki na skargę:- Mamo, ten pan na mnie naplut!- Pojobało cię człowieku? To jeszcze małedziecko, ale ty powinieneś być świadomytego, co robisz!!!- Sądząc po reakcji dziecka, teraz maświadomość, że jego zachowanie jest złe.A tak poza tym, twój syn dwa razy na mnienapluł, więc jestem mu winien jednosplunięcie.Coś tam jeszcze wrzeszczała, ale już jej niesłyszałem, bo miałem słuchawki na uszach. Odtamtego incydentu dzieciak siedział spokojnieobok matki.Tak sobie teraz myślę, że po szkolepowinienem pójść na pedagogikę, bo czuję,że pedagogika to moje powołanie.

Komentarze Ukryj komentarze

z adresu www
Komentarze są aktualnie ukryte.
Momencik, trwa ładowanie komentarzy…