Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 23 takie demotywatory

Skoro kościół nie udźwignie, to dlaczego my wszyscy mamy dźwigać ciężar kościelnego interesu? – Przecież w każdym kościele są ławki i księża. Czego jeszcze potrzeba do nauczania chętnych? n:TnaTemat@natematplReligia wróci do salek parafialnych?Biskup z KEP twierdzi, że Kościół tego nieudźwignieFERENCJAKOPATUnatemat.plMniej lekcji religii boli biskupa. "Kościół nieudźwignie tego finansowo":
A do popicia oczywiście Cola Zero... –  POPROSZĘ: 25 PĄCZKÓWIDWIE TORBY FAWORKÓW ZAPAKOWAĆ?ZJEM NA MIEJSCU, LEKARZZABRONIŁ MI DŹWIGAĆ!PAWEŁ KRYŃSKI
 –  GUIN8
0:06
 –  Obraziła się na mnie koleżanka. Mieszkamy niedalekoi czasem wpadamy do siebie pogadać, wypić wino,częstujemy siebie ciastem, które upiekłyśmy itp.Niedawno miała robioną operację. Po tym jak jąwypisali ze szpitala, wpadłam do niej w odwiedziny -przyniosłam ciasto, balony i kwiaty. Siedzimy sobie,pijemy kawę i ona nagle zaczyna mówić, że lekarzezabronili jej przez miesiąc wysilać się i dźwigać ciężkierzeczy, a w domu jest taki bałagan, że laczkiprzyklejają się do podłogi. I dalej zaczyna mówić, żebyłoby naprawdę super, gdybym po koleżeńskuposprzątała chociażby w jej kuchni (tak właśniepowiedziała: ,,CHOCIAŻBY!").Gdyby mieszkała sama jak palec, to oczywiście, żepomogłabym jej na błysk posprzątać całe mieszkanie.Ale ona ma męża i dwie 13-letnie córki bliźniaczki,które, z tego co widziałam, mają dwie ręce. Trochęzaskoczona pytam, dlaczego nie zaangażuje wsprzątanie domowników. Obrażona koleżankaodpowiada, że to nie moja sprawa i mam nie wsadzaćnosa w nie swoje sprawy. Nie wsadzałam, dopóki niestwierdziła, że zrobi sobie ze mnie sprzątaczkę, gdyma w domu trójkę sprawnych, wystarczającodorosłych ludzi, aby móc posprzątać.Najciekawsze jest to, że opowiedziałam o tymkoleżance z pracy, a ona na to: ,,No skoro prosiła, totrzeba było pomóc, widocznie miała powód". Nopewnie, kwa. Ten powód nazywa się bezczelność.
To jest cena, abyś mógł poczuć się jak w amerykańskim liceum –
 –  Przyjechała do nas w gości znajoma mamy. Większość czasu bardzo zdenerwowana opowiadała o tym, że jej syn ma „nową lafiryndę", kupuje jej ciągle kwiaty, nie pozwala jej dźwigać ciężkich rzeczy i pomaga jej w wielu sprawach. Na jej uwagi żeby jej tak nie rozpieszczał odpowiadał, że to jego sprawa co i jak będzie robić. No i wywiązał się taki dialog między moją mamą a tą znajomą:Mama: Ktoś ci dał w życiu choć jednego kwiatka? Ona: NieMama: Wszystko musiłaś nosić sama całe życie, bo facet cię zostawił samą z dzieckiem?Ona: TakMama: No to wszystko jasne. Boli cię taki widok, bo sama nie zaznałaś takiej troski ze strony ukochanego, ale to nie oznacza, że musisz teraz niszczyć synowi związek, bo tobie w życiu się tak nie poszczęściło.Jestem dumny z mojej mamy
Takie są efekty kiedy na studiach nie musisz już dźwigać 20 kg plecakana zajęcia –
0:27

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny

Jestem nauczycielką i mam serdecznie dość. Czuję się, jak królik doświadczalny – Od ponad 20 lat pracuję jako nauczyciel. Wybrałam ten zawód naprawdę z pasji i powołania. Wierzyłam, że praca z młodymi ludźmi może zmienić obraz rzeczywistości, a już na pewno przyszłości. I nadal w to wierzę, nadal jestem przekonana, że to jakie będziemy mieć społeczeństwo za kilka, kilkanaście lat, zależy w ogromnym stopniu od tego, jakich nauczycieli na swojej drodze spotkają uczniowie.I tak jak poczucie misji we mnie samej nie umarło, tak stopniowo zabijają ją wszystkie okoliczności i ludzie, którzy już dawno przestali szanować nauczycieli, jak i oni sami, bo skaczemy sobie do gardeł bardziej niż kiedykolwiek.To, że nauczyciele są bardzo poróżnioną grupą zawodową wiadomo nie od dziś. Zawsze ktoś chce coś przeciągnąć na swoją stronę. Nigdy nie stanęliśmy obok siebie ramię w ramię, by zadbać o nasz status i warunki pracy. Okej, wyjątkiem mógł być strajk w 2019 roku, ale jak wiadomo i tam na końcu zaczęło się szarpanie, były kłótnie, wykluczenia i ostracyzm.Od roku pracujemy w trybie zdalnym. Nagle się okazało, że w naszym kraju wszyscy są specjalistami od edukacji. Nikt nie słuchał nas – nauczycieli, którzy mówili, że postawienie nas nagle w sytuacji, na którą nikt nie jest przygotowany, wymaga czasu i przystosowania się do nowych warunków. Okazało się, że tu i teraz wszyscy nauczyciele muszą wiedzieć, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości. I jasne są wśród nas ci, którzy świetnie sobie poradzili, którzy dostali wsparcie dyrekcji albo koleżanek i kolegów z pracy. Prawda jest jednak taka, że znowu zostaliśmy pozostawieni sami sobie, rząd nie przygotował żadnego wsparcia, szkoleń, warsztatów z nowych technologii, których można by używać w edukacji. Nic się takiego nie wydarzyło nawet po wakacjach. I naprawdę rozumiem rozgoryczonych nauczycieli, którzy zwyczajnie stracili motywację do pracy. Bo to my wysłuchujemy utyskiwań rodziców, to nas nierzadko obarcza się odpowiedzialnością za naprawdę kiepską kondycję psychiczną naszych uczniów. Ale to, że od dawna mówi się o zmianie systemu edukacji, o wprowadzeniu nowych rozwiązań, o przeładowaniu podstawy programowej, odejściu od oceniania wszystkiego i na oślep… O tym nikt nie pamięta i nie wspomina, mam wrażenie, że jesteśmy niewidzialni i niesłyszalni zupełnie. Ale tak, zawsze ktoś musi być winny, więc dlaczego i nie tym razem nauczyciel, najmniejszy tak naprawdę trybik w całej tej edukacyjnej machinie.Przypomniano sobie nagle o nas, gdy rząd wpadł na pomysł testowania nauczycieli na COVID-19. Okazało się, że stanowimy tak liczną grupę, że to na nas można wykonać przesiewowe testy i zobaczyć, jak epidemia rozprzestrzenia się w społeczeństwie. Świetnie, testy w styczniu i w lutym. Teraz? Kiedy większość z nas przeszła już zakażenie koronawirusem, kiedy zamykaliśmy szkoły, bo ludzie chorowali, byli na kwarantannach i nie miał kto uczyć? Nie wierzę, podobnie jak większość moich koleżanek, że nagle ktoś wspaniałomyślnie wpadł na pomysł, że od dziś będziemy chronić nauczycieli. Wykorzystuje się nas do sprawdzenia, jak wygląda sytuacja epidemiczna w naszym kraju. Przecież eksperci w sierpniu mówili: przetestujcie w szkołach jedną na dziesięć osób, to da wam obraz tego, jak duże jest ryzyko otwarcia szkół. No ale przecież są mądrzejsi od podejmowania tak ważnych, bo dotyczących naszego zdrowia i życia, decyzji.Przy wykonywaniu testów toczą się zaognione debaty, bo jedni chcą się testować, inni nie. Jedni uważają, że to nasz obowiązek, drudzy, że farsa, w której nie powinniśmy brać udziału. I znowu podział, znowu wytykanie jednych i drugich palcami, wskazywanie tych nieodpowiedzialnych i tych głupich, co to idą za tym, co tłum powie. Nie ma tu miejsca na indywidualne racje, argumenty i postawy.A teraz szczepionki. Minister Czarnek szumnie zapowiadał, że udało mu się wynegocjować, że nauczyciele znajdą się w pierwszej grupie szczepień. Że im szybciej zostaniemy zaszczepieni, tym łatwiej będzie można wrócić do stacjonarnego trybu nauczania, który nam wszystkim – nauczycielom, rodzicom, a przede wszystkim uczniom, jest potrzebny.I co się okazało? Zaszczepimy nauczycieli, ale najtańszą szczepionką. Szczepionką, która, co można przeczytać na stronie Ministerstwa Edukacji i Nauki, ma 60 proc. skuteczności. Kim my jesteśmy? Ja dziś się czuję, jak królik doświadczalny. Czuję się tak od roku. I to nie jest dyskusja na temat tego, czy warto się szczepić czy nie. Choć już pojawiają się głosy podziału (a jakże!) wśród nauczycieli, że jedni nie będą pracować z tymi, którzy się nie zaszczepią, a drudzy, że idiotami są ci, którzy na szczepienie się zdecydują. Wielu z nas chce poczekać, zobaczyć, jakie są skutki uboczne, czy po szczepieniu będziemy w stanie pracować, czy jednak trzeba będzie wziąć na kilka dni L4. Tego dziś nie wiemy, wiemy natomiast, że znowu ktoś chce coś ugrać kosztem nauczycieli. Nie traktuje się nas poważnie. Ja osobiście się boję, nie wiem, co robić. Chciałabym móc sama zadecydować, jaka szczepionka zostanie mi podana i wybrać tę najbezpieczniejszą, najbardziej sprawdzoną. Tylko dziś nie mam na to za bardzo szans. Ryzykować, szczepić się, gdy za chwilę się okaże, że i tak zachoruję, bo skuteczność szczepionki jest faktycznie na niskim poziomie?Mam serdecznie dość… Wielu z moich kolegów i koleżanek odchodzi ze szkół. Przez wiele lat żyliśmy jakąś iluzją, że może coś się zmieni, może w końcu zacznie się nas dostrzegać nie tylko przez pryzmat systemu, w który zostaliśmy włożeni, ale słuchać naszych głosów. Dziś jak w soczewce odbija się stosunek władz i społeczeństwa do nauczycieli. Już teraz słyszę: no tak, dostaną szczepionkę i jeszcze marudzą, siedzą w domach i piją kawę, za chwilę dwa miesiące wakacji. Nie mam siły tego dźwigać, nie mam siły motywować się do pracy, choć kocham moich uczniów, oddałabym im serce, ale rzeczywistość skutecznie zabija moją pasję… Może czas poszukać innej
Zdrowie najważniejsze –  POPROSZĘ: 25 PĄCZKÓWIDWIE TORBY FAWORKÓWZAPAKOWAĆ?ZJEM NA MIEJSCU, LEKARZZABRONIŁ MI DŹWIGAĆ!PAWEŁ KRYŃSKIDEMOTYWATORY.PLZdrowie najważniejsze
 –  partia faktycznie składa się w wielgiej b. części z ludzi lichych, ponieważ TAKA BYŁA ZASADA REKRUTACJI W cza-sach stalinizmu, że kto Myślał, Chciał Być Uczciwy, Od-powiedzialność Dźwigać Za Losy itd., ten kopa dostawał, a kto był Posłuszny, Zmieniał Zdanie w razy na dobę, jeśli takie Wiewy Szły z Góry, kto w górę drżał, a na Masy srał, ten właził do Aparatu i jak balonem jechał w górę, sam to wiesz, więc po co Ci mam tłumaczyć? Partii [...] nie moż-na dzisiaj w mo% przemienić personalnie [...], byłoby to mniej więcej tym samym, co próba całkowitego zastąpienia części samochodu nowymi częściami PODCZAS WYŚCIGU, na chodzie [...]'.
Według badań przeprowadzonych na University of Kent Canterbury, nawet najbardziej zagorzałe feministki preferują normalnych, szarmanckich mężczyzn – "Nawet najbardziej zacięte feministki, wolą życzliwych mężczyzn, czyli rycerskich, ambitnych, pracowitych, zaangażowanych w opiekę i ochronę kobiety, którzy m.in ustępują w przejściu, otwierają drzwi, współpłacą za posiłek i pomagają dźwigać ciężary itp"
Nie żyje legendarny "tatrzański szerpa" – Słowackie media poinformowały o śmierci w wieku 71 lat tatrzańskiej legendy, Ladislava Kulanga. Do Ladislava należy rekord nosiczy, czyli tatrzańskich tragarzy, potrafił on dźwigać ponad 200 kilogramów
Każdy dźwiga swój krzyż –
Kiedy jesteś nowy w pracy i każą ci dźwigać jakieś ciężkie gówno –
Nie jesteśmy zdolni do przejścia życiowej ścieżki samemu – Czasami mamy wrażenie, że samotność nam sprzyja, jednak z czasem zaczyna nas dręczyć, gryźć i zamienia się w poczucie "niepełności". Zaczynamy szukać lekarstwa na tę przypadłość, zaczynamy szukać ludzi zdolnych wypełnić tę pustkę.  Można by to porównać do puzzli: szukamy ludzi pasujących do naszej życiowej układanki.Jest wśród nich jeden szczególny element.Osoba, która będzie naszym kompletnym dopełnieniem, osoba którą nazwiemy swoją drugą połówką.Chcemy dzielić z nią własne życie, dźwigać ciężar codzienności i przeżywać dobre chwilę. Wierzymy, że tylko ona jest w stanie, nadać sens temu wszystkiemu i wspólnie z tobą, przejść życiową ścieżkę
Są jednak kobietyco doceniają facetów –
Było, minęło, nie wróci... – ŻYJ NA NOWO! PRZESTAŃ DŹWIGAĆTO CZEGO JUŻNIE POTRZEBUJESZ:W KIESZENI,W MYŚLACH,W SERCU...
Ostatnie badania dowodzą, że ideał mężczyzny dla kobiet zależy od ich cyklu menstruacyjnego. Przed owulacją kobiety cenią silnych mężczyzn posiadających typowo samcze cechy – W trakcie miesiączki za to pragną mężczyzny oblanego benzyną, z widelcem w oku i kijem bejsbolowym w tyłku PRZESTAŃ DŹWIGAĆTO CZEGO JUŻNIE POTRZEBUJESZ:W KIESZENI,W MYŚLACH,W SERCU...
Jak to jest? – Dziewczyny mają siłę dźwigać torebki po 20kg, a nie mają siły wynieść śmieci

Przestań dźwigać:

Przestań dźwigać: –