Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 95 takich demotywatorów

Grand Prix F1 Belgii w 1998 – Czyż wtedy Formuła nie była bardziej widowiskowa?
0:11
W szkole nauczyciel jest w PRACY. Tak więc to on powinien PRACOWAĆ a nie uczeń. Uczeń to KLIENT a przekazywana wiedza jest USŁUGĄ. Jeśli uczeń czegoś nie rozumie, USŁUGA nie została wykonana rzetelnie. To nie WYKONAWCA powinien oceniać KLIENTA tylko odwrotnie, czyż nie? –
Supermarkety w Tajlandii i Wietnamie zaczęły używać liści bananowca zamiast plastikowych opakowań.Czyż to nie jest genialne? –
Nasza znakomita biegaczka, mistrzyni Europy w sztafecie, Iga Baumgart-Witan wstąpiła do 8. Kujawsko-Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej – Czyż nie pięknie wygląda?
Mam nadzieję, że każdy spotka taką miłość –  ....Na dobre i na złe... .W zdrowiu i w chorobie.. .Aż dośmierc...RAZEM.... Czyż może być coś piękniejszegood takiego widoku...????
 –  W sylwestrową noc nosal PiS Przemysław 	Czarnecki bawił sie w swoim mieszkaniu 	razem z żoną i znajomym. Miedzy mežczyz- 	nami doszło do awantury. Interweniowała 	golicja.Znaiomy Czameckiego twierdzi, 	że został digniety przez niego noženł 	Czarnecki twierdzi, że meżczyzna sam 	sie skaleczył. 	Z relacji rozmówców radia RMF FM 	wynika, Czarnecki w czasie imo- 	rezy położyl sie wcześniej spać. 	Obudził sie nad ranem i zszedł na 	parter domu, gdzie zastał żone z rozneg- 	ližowanym znajomym. Wtedy doszło 	miedzv nimi do scysji. 	Sprawe bada prokuratura. 	PRZEMYSŁi•RNECKl 	Doseł Prawa i Sprawiedliwości
Hugh Jackman i Jake Gyllenhaal wkręcili Ryana Reynoldsa w przyjęcie "w świątecznych sweterkach". Czyż nie wygląda uroczo? –  Ryan Reynolds 	@VancityReynolds 	These assholes told me it was a sweater 	party. @RealHughJackman #JakeGylIenhaal

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich:

Niewierzący profesor filozofii stojąc w audytorium wypełnionym studentami zadaje pytanie jednemu z nich: – - Jesteś chrześcijaninem synu, prawda?- Tak, panie profesorze.- Czyli wierzysz w Boga.- Oczywiście.- Czy Bóg jest dobry?- Naturalnie, że jest dobry.- A czy Bóg jest wszechmogący? Czy Bóg może wszystko?- Tak.- A Ty - jesteś dobry czy zły?- Według Biblii jestem zły.Na twarzy profesora pojawił się uśmiech wyższości - Ach tak, Biblia!A po chwili zastanowienia dodaje:- Mam dla Ciebie pewien przykład. Powiedzmy że znasz chorą I cierpiącą osobę, którą możesz uzdrowić. Masz takie zdolności. Pomógłbyś tej osobie? Albo czy spróbowałbyś przynajmniej?- Oczywiście, panie profesorze.- Więc jesteś dobry...!- Myślę, że nie można tego tak ująć.- Ale dlaczego nie? Przecież pomógłbyś chorej, będącej w potrzebie osobie, jeśli byś tylko miał taką możliwość. Większość z nas by tak zrobiła. Ale Bóg nie.Wobec milczenia studenta profesor mówi dalej - Nie pomaga, prawda? Mój brat był chrześcijaninem i zmarł na raka, pomimo że modlił się do Jezusa o uzdrowienie. Zatem czy Jezus jest dobry? Czy możesz mi odpowiedzieć na to pytanie?Student nadal milczy, więc profesor dodaje - Nie potrafisz udzielić odpowiedzi, prawda? Aby dać studentowi chwilę zastanowienia profesor sięga po szklankę ze swojego biurka i popija łyk wody.- Zacznijmy od początku chłopcze. Czy Bóg jest dobry?- No tak... jest dobry.- A czy szatan jest dobry?Bez chwili wahania student odpowiada - Nie.- A od kogo pochodzi szatan?Student aż drgnął:- Od Boga.- No właśnie. Zatem to Bóg stworzył szatana. A teraz powiedz mi jeszcze synu - czy na świecie istnieje zło?- Istnieje panie profesorze ...- Czyli zło obecne jest we Wszechświecie. A to przecież Bóg stworzył Wszechświat, prawda?- Prawda.- Więc kto stworzył zło? Skoro Bóg stworzył wszystko, zatem Bóg stworzył również i zło. A skoro zło istnieje, więc zgodnie z regułami logiki także i Bóg jest zły.Student ponownie nie potrafi znaleźć odpowiedzi..- A czy istnieją choroby, niemoralność, nienawiść, ohyda? Te wszystkie okropieństwa, które pojawiają się w otaczającym nas świece?Student drżącym głosem odpowiada - Występują.- A kto je stworzył?W sali zaległa cisza, więc profesor ponawia pytanie - Kto je stworzył?Wobec braku odpowiedzi profesor wstrzymuje krok i zaczyna się rozglądać po audytorium. Wszyscy studenci zamarli.- Powiedz mi - wykładowca zwraca się do kolejnej osoby - Czy wierzysz w Jezusa Chrystusa synu?Zdecydowany ton odpowiedzi przykuwa uwagę profesora:- Tak panie profesorze, wierzę.Starszy człowiek zwraca się do studenta:- W świetle nauki posiadasz pięć zmysłów, które używasz do oceny otaczającego cię świata. Czy kiedykolwiek widziałeś Jezusa?- Nie panie profesorze. Nigdy Go nie widziałem.- Powiedz nam zatem, czy kiedykolwiek słyszałeś swojego Jezusa?- Nie panie profesorze..- A czy kiedykolwiek dotykałeś swojego Jezusa, smakowałeś Go, czy może wąchałeś? Czy kiedykolwiek miałeś jakiś fizyczny kontakt z Jezusem Chrystusem, czy też Bogiem w jakiejkolwiek postaci?- Nie panie profesorze.. Niestety nie miałem takiego kontaktu.- I nadal w Niego wierzysz?- Tak.- Przecież zgodnie z wszelkimi zasadami przeprowadzania doświadczenia, nauka twierdzi że Twój Bóg nie istnieje... Co Ty na to synu?- Nic - pada w odpowiedzi - mam tylko swoją wiarę.- Tak, wiarę... - powtarza profesor - i właśnie w tym miejscu nauka napotyka problem z Bogiem. Nie ma dowodów, jest tylko wiara.Student milczy przez chwilę, po czym sam zadaje pytanie:- Panie profesorze - czy istnieje coś takiego jak ciepło?- Tak.- A czy istnieje takie zjawisko jak zimno?- Tak, synu, zimno również istnieje.- Nie, panie profesorze, zimno nie istnieje.Wyraźnie zainteresowany profesor odwrócił się w kierunku studenta.Wszyscy w sali zamarli. Student zaczyna wyjaśniać:- Może pan mieć dużo ciepła, więcej ciepła, super-ciepło, mega ciepło, ciepło nieskończone, rozgrzanie do białości, mało ciepła lub też brak ciepła, ale nie mamy niczego takiego, co moglibyśmy nazwać zimnem. Może pan schłodzić substancje do temperatury minus 273,15 stopni Celsjusza (zera absolutnego), co właśnie oznacza brak ciepła - nie potrafimy osiągnąć niższej temperatury. Nie ma takiego zjawiska jak zimno, w przeciwnym razie potrafilibyśmy schładzać substancje do temperatur poniżej 273,15stC. Każda substancja lub rzecz poddają się badaniu, kiedy posiadają energię lub są jej źródłem. Zero absolutne jest całkowitym brakiem ciepła. Jak pan widzi profesorze, zimno jest jedynie słowem, które służy nam do opisu braku ciepła. Nie potrafimy mierzyć zimna. Ciepło mierzymy w jednostkach energii, ponieważ ciepło jest energią. Zimno nie jest przeciwieństwem ciepła, zimno jest jego brakiem.W sali wykładowej zaległa głęboka cisza. W odległym kącie ktoś upuścił pióro, wydając tym odgłos przypominający uderzenie młota.- A co z ciemnością panie profesorze? Czy istnieje takie zjawisko jak ciemność?- Tak - profesor odpowiada bez wahania - czymże jest noc jeśli nie ciemnością?- Jest pan znowu w błędzie. Ciemność nie jest czymś, ciemność jest brakiem czegoś. Może pan mieć niewiele światła, normalne światło, jasne światło, migające światło, ale jeśli tego światła brak, nie ma wtedy nic i właśnie to nazywamy ciemnością, czyż nie? Właśnie takie znaczenie ma słowo ciemność. W rzeczywistości ciemność nie istnieje. Jeśli istniałaby, potrafiłby pan uczynić ją jeszcze ciemniejszą, czyż nie?Profesor uśmiecha się nieznacznie patrząc na studenta. Zapowiada się dobry semestr.- Co mi chcesz przez to powiedzieć młody człowieku?- Zmierzam do tego panie profesorze, że założenia pańskiego rozumowania są fałszywe już od samego początku, zatem wyciągnięty wniosek jest również fałszywy.Tym razem na twarzy profesora pojawia się zdumienie:- Fałszywe? W jaki sposób zamierzasz mi to wytłumaczyć?- Założenia pańskich rozważań opierają się na dualizmie - wyjaśnia student - twierdzi pan, że jest życie i jest śmierć, że jest dobry Bóg i zły Bóg. Rozważa pan Boga jako kogoś skończonego, kogo możemy poddać pomiarom. Panie profesorze, nauka nie jest w stanie wyjaśnić nawet takiego zjawiska jak myśl. Używa pojęć z zakresu elektryczności i magnetyzmu, nie poznawszy przecież w pełni istoty żadnego z tych zjawisk. Twierdzenie, żeśmierć jest przeciwieństwem życia świadczy o ignorowaniu faktu, że śmierć nie istnieje jako mierzalne zjawisko. Śmierć nie jest przeciwieństwem życia, tylko jego brakiem. A teraz panie profesorze proszę mi odpowiedzieć Czy naucza pan studentów, którzy pochodzą od małp?- Jeśli masz na myśli proces ewolucji, młody człowieku, to tak właśnie jest.- A czy kiedykolwiek obserwował pan ten proces na własne oczy? Profesor potrząsa głową wciąż się uśmiechając, zdawszy sobie sprawę w jakim kierunku zmierza argumentacja studenta. Bardzo dobry semestr, naprawdę.- Skoro żaden z nas nigdy nie był świadkiem procesów ewolucyjnych I nie jest w stanie ich prześledzić wykonując jakiekolwiek doświadczenie, to przecież w tej sytuacji, zgodnie ze swoją poprzednią argumentacją, nie wykłada nam już pan naukowych opinii, prawda? Czy nie jest pan w takim razie bardziej kaznodzieją niż naukowcem?W sali zaszemrało. Student czeka aż opadnie napięcie.- Żeby panu uzmysłowić sposób, w jaki manipulował pan moim poprzednikiem, pozwolę sobie podać panu jeszcze jeden przykład - student rozgląda się po sali - Czy ktokolwiek z was widział kiedyś mózg pana profesora?Audytorium wybucha śmiechem.- Czy ktokolwiek z was kiedykolwiek słyszał, dotykał, smakował czy wąchał mózg pana profesora? Wygląda na to, że nikt. A zatem zgodnie z naukową metodą badawczą, jaką przytoczył pan wcześniej, można powiedzieć, z całym szacunkiem dla pana, że pan nie ma mózgu, panie profesorze. Skoro nauka mówi, że pan nie ma mózgu, jak możemy ufać pańskim wykładom, profesorze?W sali zapada martwa cisza. Profesor patrzy na studenta oczyma szerokimi z niedowierzania. Po chwili milczenia, która wszystkim zdaje się trwać wieczność profesor wydusza z siebie:- Wygląda na to, że musicie je brać na wiarę.- A zatem przyznaje pan, że wiara istnieje, a co więcej - stanowi niezbędny element naszej codzienności. A teraz panie profesorze, proszę mi powiedzieć, czy istnieje coś takiego jak zło?Niezbyt pewny odpowiedzi profesor mówi - Oczywiście że istnieje.Dostrzegamy je przecież każdego dnia. Choćby w codziennym występowaniu człowieka przeciw człowiekowi. W całym ogromie przestępstw i przemocyobecnym na świecie. Przecież te zjawiska to nic innego jak właśnie zło.Na to student odpowiada:- Zło nie istnieje panie profesorze, albo też raczej nie występuje jako zjawisko samo w sobie. Zło jest po prostu brakiem Boga. Jest jak ciemność i zimno, występuje jako słowo stworzone przez człowieka dla określenia braku Boga. Bóg nie stworzył zła. Zło pojawia się w momencie, kiedy człowiek nie ma Boga w sercu. Zło jest jak zimno, które jest skutkiem braku ciepła i jak ciemność, która jest wynikiem braku światła.Profesor osunął się bezwładnie na krzesło.Tym drugim studentem był Albert Einstein. Einstein napisał książkę zatytułowaną "Bóg a nauka" w roku 1921
Iwona Węgrowska odpowiada na falę hejtu w internecie: "Nikt Wam nie każe nas słuchać" – Człowiek idzie do programu, by zaprezentować utwór a tu taki hejt Skąd to się bierze? To ja się pytam, dlaczego???? Czyż nie wierzycie w nasz talent? Przecież wkońcu to zaśpiewałyśmy. Nikt inny, tylko my. To była wspólna decyzja, żeby utwór pokazać w wersji studyjnej , który będzie później wszędzie upubliczniony. Na dodatek miałam informacje, że w całości niestety nie mogą go wyemitować , ze względu na czas antenowy. I decyzja należy do nas!!!!!!!!Uznałam, że tak będzie lepiej. Hm - pisze Iwona."Ja jeszcze z zapaleniem płuc, Dominika po męczącej podróży z Kanady.Najwidocznie się pomyliłam. Apropo min i nie trafiania punktualnie w tekst podczas występu . Moi Drodzy to, że jest plb nie znaczy, że nie śpiewałyśmy .Prosiłam Dominikę, byśmy normalnie śpiewały swoje partie, tak by widz miał poczucie autentyczności. A Wy zrobiliście z tego komedię. Co wy tak naprawdę chcecie? Nie śpiewam źle, śpiewam też źle..... Prośba też wielka do fanów innych artystów, nikt nie nakazuje Wam słuchać nas . Każdy ma prawo do wolności i proszę wspierajcie swoich ukochanych Artystów, bo tego napewno potrzebują jak każdy !!!!! " - skwitowała.Rozumiem wiele, ale i tak to dla mnie żenada roku...
Czyż to nie słodki widok? – Ok, a teraz spójrz na tego tygrysa
0:21
Parafia na Podkarpaciu posiada niebywałe instrukcje zachowania dla swoich wiernych – Parafia z Dobrzechowa na Podkarpaciu opublikowała "Podstawowe zachowania podczas Mszy Świętej". Szczegółowo opisano, czego ksiądz w kościele sobie nie życzyNa stronie można przeczytać, że kościół jest jak sala koncertowa. I że "gdy wielki artysta wykonuje właśnie utwór Chopina, słuchacze powstrzymują się od wydawania wszelkich dźwięków". Co to oznacza? Żadnego chrząkania, żadnego kasłania."Jeżeli przychodzimy do kościoła bardzo zaziębieni, a więc możemy się spodziewać, że będziemy kasłać i kichać zatrzymajmy się przy drzwiach kościoła, by hałasować jak najmniej i nie skupiać na sobie uwagi innych oraz, by przy kaszlu trwającym dłużej móc opuścić świątynię jak najszybciej" – czytamy."Nie stawiajmy parasola czy laski w taki sposób, by te przedmioty wciąż przewracały się z hukiem. Nie przechodźmy przez kościół szczególnie w momentach ciszy w taki sposób, by echo roznosiło po całej świątyni stukot naszych obcasów." "Kłanianie się znajomym lub uśmiechanie się do nich w kościele jest gorszące""Jeszcze bardziej gorszące są wszelkie przejawy męsko-damskich czułości. Pary nie powinny zatem w żadnym przypadku tulić się do siebie, dotykać, trzymać się za ręce i w jakikolwiek inny sposób okazywać swoje do siebie przywiązanie. Na to jest miejsce poza świątynią"Klękałeś kiedyś na jedno kolano? Parafia w Dobrzechowie i na to ma odpowiedź. Używa barwnego porównania. "Chłopi klękali zawsze na oba kolana. Szlachta klękała na jedno kolano, by odróżnić się od chłopów, by pokazać, że oni nie muszą się już tak, ze względu na swoją pozycję społeczną, korzyć przed Bogiem. Czyż nie jesteśmy wszyscy równi przed Bogiem? Czy ktoś z nas jest jakoś wobec Niego uprzywilejowany?" – pyta retorycznie
Pewna kobieta napisała list do swojego przyszłego zięcia. List, którego treść powinien przeczytać każdy przyszły mąż – "Drogi zięciuPisze do Ciebie Mamusia. Tak, ta wspaniała teściowa, którą tak lubisz. Usiądź wygodnie, przeczytaj co piszę, zakoduj i nie waż się lekceważyć.NIGDY NIE KRZYWDŹ mojej córki. Przez lata troszczyłam się o nią, pielęgnowałam, uczyłam i wspierałam. Próbowałam wpoić jej, że jest wartościową kobietą, chwaliłam, motywowałam, pracowałam z nią. Przekazałam jej całym swoim sercem, że bycie dobrym człowiekiem to największa wartość w życiu. Poświęcałam jej każdą wolną chwilę, często rezygnując z siebie. Wylałam morze łez spowodowane zwątpieniem, strachem, problemami życia codziennego. Bywało ciężko, ale zawsze najważniejsza była ona. Wszystko co robiłam, było z myślą o jej wychowaniu, jej przyszłości, jej szczęściu. Jeśli kiedykolwiek ją skrzywdzisz, słowem, czynem albo zaniedbaniem, to wiedz, że zburzysz wszystko nad czym pracowałam całe życie. Zniszczysz to szczęście, o które walczyłam od dnia, gdy pojawiła się na świecie. Zrań ją, a poznasz wszystkie sposoby na uprzykrzenie życia przez teściową. Zrób wszystko, żeby zawsze wierzyła, że wychodząc za Ciebie, dokonała najlepszego wyboru w życiu. Bo ja swoją „pracę” wykonałam należycie. Niezbyt perfekcyjnie, co prawda, ale spójrz na nią. Czyż nie jest wspaniała?WSPIERAJ JĄ GDY ZOSTANIE MAMĄ. Nie ma nic gorszego od męża dupka, który wychowanie i pielęgnację dziecka zrzuca na barki kobiety. Nie bądź idiotą, który tylko czeka, żeby uciec z domu, gdy pojawiają się problemy. Pomagaj jej, wspieraj, motywuj. Wyręczaj czasem. Od tego nie jest teściowa, tylko Ty! Nie może zostać z tym sama. Bądź dobrym ojcem i mężem, bo moja córka właśnie na takiego partnera zasługuje. A jeśli nie potrafisz, to wiedz, że wiem gdzie mieszkasz. Szybko Cię nauczę."
Wszedł na komisariat z tabliczką zawieszoną na szyi. Gdy policjant ją dostrzegł, przytulił go – Kiedy mały chłopiec wszedł na posterunek policji, miał ze sobą torbę i zawieszoną wokół szyi kartkę z napisem „Free Hugs”. Już wtedy wszyscy wiedzieli, że nie będzie to zwykły dzień na służbie.Mimo młodego wieku, 5-letni chłopiec był świadomy relacji między miejscową społecznością, a lokalną policją. Dźwięki przejeżdżających radiowozów obok miejsca zamieszkania chłopca niejednokrotnie wybudzały go ze snu, po czym miał problemy z ponownym zaśnięciem.Szybko okazało się, że maluch boi się nie tylko o siebiePomyślał, że jeśli on się boi, to policja również musi się baćZdecydował więc, że pomoże miejscowym funkcjonariuszom i podniesie ich na duchu.W tym celu poprosił mamę, aby zawiozła go na lokalny posterunek, gdzie będzie mógł ofiarować policjantom pączki, a przy okazji ich przytulić. Nie chciał, aby mężczyźni bali się swojej pracyBrawo dzieciaku!Jak czasami nie dużo potrzeba, by uczynić świat lepszym, czyż nie?
Tymczasem w Turcji prezydent Erdogan podczas wiecu partii zaprosił na scenę płaczącą kilkuletnią dziewczynkę w mundurze i obiecał, że państwo ją uhonoruje, jeśli tylko zostanie męczennicą: – "Jeśli zostaniesz męczennicą, uhonorujemy cię flagą. Jesteś gotowa na wszystko, czyż nie?"
Tak, to twój kraj - Polska – Czyż nie jest piękna?
Czyż naszym największym wrogiem nie jesteśmy my sami? –
Arka Noego ostatecznie spoczęła na szczycie góry Ararat, kangury zeszły i w podskokach powędrowały 12 434 km prosto do Australii – Mimo nieposiadania kciuków pozbierały każdą kość po swoich umarłych, aby nie zostawić śladów swojej migracji. Czyż to nie jest niesamowite?
Ramię w łapę pracowali, aby pomóc ludziom, którzy ucierpieli w wyniku huraganu Irma. Kiedy w końcu musieli chwilę odpocząć, oficer spał trzymając swojego kompana za łapę – Czyż nie jest to piękny przykład więzi, jaka może zrodzić się między człowiekiem, a zwierzęciem?
Na dziedzińcu Szkoły Podstawowej w Bińczach stoi sobie pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej. Czyż akcja dekomunizacyjna nie jest potrzebna? –
Góralski tort weselny – Czyż nie piękny?