Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 184 takie demotywatory

 –  Krzysztof Stanowski29 lipca o 22:54 · Czy można uznać, że Kamil Durczok upadł jako człowiek w sposób straszny, a jako dziennikarz w sposób nieodwracalny i czekać na surową karę, ale jednocześnie nie dziwić się temu, że sąd nie zastosował aresztu tymczasowego i nie widzieć w tym spisku? Nie krzyczeć, że są równi i równiejsi? Czy można mieć dość nachalnej propagandy LGBT – na przykład wzdrygać się na wizytę Drag Queen w przedszkolu, ale jednocześnie nie mieć żadnej ochoty atakować uczestników marszów w sposób fizyczny czy werbalny? Czy można być przeciwko adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, a jednocześnie być za prawem do zawierania związków?Czy można stać po środku? Czasami przesunąć się trochę w jedną stronę, trochę w drugą, zależnie od sprawy, ale tylko po to by stać tam, gdzie nakazuje własne, a nie cudze sumienie?Czy można uważać, że Powstańcy Warszawy ani nie walczyli o równouprawnienie i inne z ich perspektywy bzdety, lecz o wolność, o zwykłą zemstę także, o życie przede wszystkim? Czy można jednocześnie uznać, że idiotyzmy wygadywane przez Klepacką – mianowicie, że jej dziadek walczył o inną Warszawę niż tę otwartą na gejów – nie mieszczą w głowach ludzi rozumnych? Czy można szanować znak „PW” i uważać, że wypisywanie go na tęczowej fladze jest żałosną próbą zwrócenia na siebie uwagi przez upadłego polityka Misiłę, a jednocześnie nie mieć problemu z tęczową flagą bez tego symbolu? Czy można stawać co roku 1 sierpnia na baczność, a jednocześnie mieć po dziurki w nosie wytatuowanych patriotycznie młodzieńców, którym się wydaje, że są nauczycielami historii?Nie muszę być zawsze za, ani zawsze przeciwko. Mogę sobie frywolnie skakać z kwiatka na kwiatek, na pięć minut zapisując się do jednych i na kolejne pięć – do drugich. Mogę wybierać sobie to, co mi pasuje i jest zgodne z moimi przekonaniami. Nie pasuje mi Matka Boska ozdobiona kolorami tęczy, bo wiem, że te skądinąd piękne kolory naniesione zostały jedynie po to, by antagonizować ludzi. Ale nie pasują mi też lekcje religii w szkołach, bo uważam, że nie od tego jest szkoła. Podoba mi się film Sekielskiego o pedofilii w kościele, ale nie podoba mi się, gdy ten sam Sekielski sprzedaje koszulki o tej tematyce. Uważam wielu księży za ludzi mądrych, ale wielu z kolei – za zwykłym zaściankowych tępaków. Czy mogę czuć się osaczony przez eko-terrorystów, a jednocześnie nie kwestionować niebezpiecznego ocieplenia klimatu? Czy mogę śmiać się z ludzi, którym przeszkadza przekop mierzei wiślanej, bo serce im pęka na widok ściętego drzewa, a jednocześnie uważać, że powinniśmy dbać o środowisko naturalne? Czy mogę dobrze życzyć nauczycielom i pragnąć, by zarabiali więcej, a zarazem mieć odruchy wymiotne na widok sejmowych opozycjonistów, którzy obiecują im te podwyżki załatwić? Czy mogę nie podziwiać równocześnie posłanek Scheuring Wielgus oraz Pawłowicz?Media karmią mnie skrajnościami. Kolorowo ufarbowanym dziewczynom, które profanują cmentarz przeciwstawiają Kaję Godek, której mniejszości seksualne kojarzą się z bolszewikami sprzed 99 lat. Jedna grupa za nic ma wrażliwość drugiej na symbole religijne, druga za nic ma wrażliwość pierwszej na własne „ja”. Dziennikarze stawiają naprzeciwko siebie wariatów i każą mi wybierać, którego wolę.A ja nikogo nie wolę. Żyję sobie swoim życiem. Chadzam ulicami. Wolę sam niż w tłumie. Takich jak ja jest więcej. Jesteśmy większością. Rozproszoną, niezorganizowaną, ale większością. To z naszych podatków buduje się ulice, którymi w tę czy drugą stronę maszeruje jedna czy druga grupa. My nie mamy czasu na głupoty. Nie maszerujemy i nie rzucamy w maszerujących kamieniami. W weekendy idziemy z dziećmi na spacer, a w tygodniu pracujemy na jeszcze więcej dróg.
Kto zaciąga kredyty na cudze dowody? Banki! – Kto sprzedaje nasze dane osobowe? Banki!
 –  najbardziej na świecie ludzie lubią układaćżycie cudze
Cudze chwalicie – Swojego nie znacie
Madka po 500+ pokazuje bombelkom, jak się baluje za cudze pieniądze – I taka patologia dostaje kasę z naszych podatków
1. Obrażasz wyznawców kościoła transparentami z waginą imitującymi najświętszy sakrament 2. Parodiujesz Husarię 3. Obrażasz środowiska konserwatywne i narodowe 4. Profanujesz flagę państwową 5. Chodzisz ubrany jak wariat, często pół nago lub przebrany za psa 6. Chcesz na siłę "edukować" cudze dzieci – Oczekujesz akceptacji i tolerancji od ludzi, z którymi walczysz, prowokujesz i ich obrażasz. Kiedy oni robią to samo, zasłaniasz się ich rzekomym faszyzmem
Cudze chwalicie, swego nie znacie –
Źródło: Fot. Kuba Witos
 –  Spotted: Będzin 	șșș 	I godz. • O 	Od Spotterki: 	Do mojego męża Marcina i jego kumpli z 	komendy którzy mają w zwyczaju szpiegować 	cudze żony na przystankach autobusowych! 	Po pierwsze te 6 stówek było zaoszczędzone a 	nie wyłudzone. Po drugie gdybyście nie 	obżerali się pączkami to zdążyliście podnieść 	adki i zobaczyć że kebaba trzymałam dla 	oleżanki. Tak w ogóle to słabo was pilnują 	asze kobiety skoro podczas pracy 	służbowymi autami zatrzymujecie się na 	przystankach przy młodych koleżankach i 	pytacie czy podwieźć do domu a byliście tak 	zachwyceni dziewczyną w mini że nie 	pochwaliliście moich brwi 	I po czwarte Marcin, znalazłam w twoich 	skarpetkach paragon na kask za 849,99 a nie, 	jak mówiłeś w promocji "ledwo 200'Î 	Pozdrawiam, Gabi
 –  RODZINA- to maleńki krai, w którym:TATA -jest prezydentemMAMA - minister finasów, ministerzdrowia, minister kultury i ministerstanów wyjątkowych w rodziniePIES minister obronyDZIECI naród, który stale czegośżąda, burzy się i urządza strajkiKOT- rząd, żre za cudze, żyje zacudze, a czym się zajmuje to nie wienikt.
 –  1. Nie oczekuj, że twoje dziecko będzie takim, jakim ty chcesz żeby było. Pomóż mu stać się sobą, a nie tobą. 2. Nie żądaj od dziecka zapłaty za wszystko, co dla niego zrobiłeś. Dałeś mu życie, jak on miałby ci się odwdzięczyć? Ono da kiedyś nowe życie, a jego dziecko następne. 3. Nie mścij się na dziecku za swoje krzywdy, żebyś na starość nie jadł suchego chleba. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. 4. Nie patrz na jego problemy z wysoka. Życie daje każdemu według jego sił i możesz być pewien, że dla niego jest ono tak samo ciężkie jak dla ciebie, a może nawet i cięższe, gdyż nie ma jeszcze doświadczenia. 5. Nie poniżaj! 6. Nie zapominaj, że najważniejsze spotkania człowieka to spotkania dziećmi. Zwracaj na nie więcej uwagi - nigdy nie wiemy, kogo spotykamy w dziecku. 7. Nie zamęczaj się, jeśli nie możesz czegoś zrobić dla swojego dziecka. Po prostu zapamiętaj: dla dziecka zrobiono za mało, jeśli nie zrobiono wszystkiego, co było możliwe. 8. Dziecko to nie tyran, który zawładnie całym twoim życiem. To nie tylko ciało i krew. To drogocenna czara, którą życie dało ci do ochrony i rozpalenia w niej twórczego ognia. To uwłaszczona miłość matki i ojca, u których będzie rosnąć nie „nasze", „własne" dziecko, ale dusza przekazana na przechowanie. 9. Naucz się kochać cudze dziecko. Nigdy nie wyrządzaj mu tego, czego nie chcesz, by robiono twojemu. lo. Kochaj swoje dziecko takim, jakim jest -nieutalentowane, nieudane, dorosłe. Będąc z nim ciesz się! Chwile z dzieckiem to święto, które jeszcze u ciebie trwa.
"A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto... z łez ocieraj cudze oczy, choć twoich nie otarto" M. Konopnicka –
Wyobraź sobie, że to nie twoje. Jak wychowywać cudze dzieci, każdy wie –
Cudze chwalicie, swego nie znacie –
Grunt to mieć dystans do samego siebie –  zebrowski.michalCUDZE CHWALICIE, SWEGO NIE ZNACIEhenrycavill nie spie*dol tego
Widać mobilizację przed wyborami samorządowymi – Straszą, że opozycja zlikwiduje 500+, 300+ i podniesie wiek emerytalny, pokazuje "sondaż" uliczny, w którym trzy starsze kobiety mówią, że dzięki 500+ "biednym rodzinom lepiej się żyje" i "dobrze, że rząd daje"Kiedy ci ludzie pojmą że ŻADEN RZĄD NIC NIE DAJE, BO ŻADEN RZĄD NIE MA WŁASNYCH PIENIĘDZY, tylko przekupuje nieodpowiedzialnych ludzi pieniędzmi, które płacą m.in. ci, którzy dzieci nie mają, bo wiedzą, że ich nie stać.Ja już nie mam żadnych nadziei na przyszłość w tym kraju. Wszystko co mi zostało to czekać na ponurą satysfakcję aż za kilka lat skończy się i 500+ i 300+ i emerytury, bo ci którzy pracują nie wydolą, by utrzymać rosnącą liczbę coraz bardziej długowiecznych emerytów i dzieciaki tych, którzy się mnożą za cudze pieniądze. I rodziny wszystkich tych, którzy dzisiaj dali się przekupić kiełbasą wyborczą, skończą marnie. Szkoda tylko, że rozsądni ludzie też...
Polska nie taka zła... –  Akurat miałem bardzo miłą rozmowe z moim przełożonym. Mój przełożony jest Australijczykiem i nigdy nie widział Polski ale ostatnio zaczął się nią interesować. Wczoraj wezwał mnie do siebie do biura i nagle wyskoczył że widział w telewizji Tour De Pologne i że jest w szoku że u nas jest tak pięknie i planuje odwiedzić Polskę za rok w trakcie swojej wyprawy do Europy. Żeby wszystko zgrać w czasie zrezygnował z Islandii na rzecz Polski. Dodatkowo przy tej okazji chciałem zauważyć, że dla nich Europa jest tak samo egzotyczna jak dla nas Australia więc na prawdę zwykłe rzeczy mogą budzić w nich zachwyt. Aż się samo ciśnie na usta "cudze chwalicie...".

Usłyszał w samolocie, co dwaj mężczyźni szeptali do siebie. Natychmiast wyjawił wszystko stewardessie

Usłyszał w samolocie, co dwaj mężczyźni szeptali do siebie. Natychmiast wyjawił wszystko stewardessie – Nieładnie jest podsłuchiwać, ale na małych przestrzeniach, takich jak kabina samolotu, chcąc nie chcąc słyszy się cudze pogawędki.Pasażer mimowolnie usłyszał pewną rozmowę i postanowił wszystko upublicznić.„Zapowiadał się długi lot. Na kilka minut przed startem na pokład wsiadła grupka żołnierzy. Zajęli swoje miejsca, wokół mnie. Postanowiłem z nimi pogadać.– Gdzie się wybieracie? – zapytałem żołnierza, który siedział najbliżej.– Do Petawawy. Będziemy tam przez 2 tygodnie na specjalnym szkoleniu, przed wyjazdem do Afganistanu.Po godzinie lotu stewardessa zapowiedziała, że dostępne będą przekąski za cenę 5 $. Czekało nas jeszcze kilka godzin lotu, więc mogły pomóc zaspokoić nieco głód.Kiedy sięgałem po portfel, usłyszałem jak jeden z żołnierzy pyta innego, czy zamierza kupić kanapkę.– Nie, to drogo jak za zwykłą kanapkę. Prawdopodobnie nie będzie warta pięciu dolarów. Dotrzemy do bazy to zjemy.Kolega się z nim zgodził. Rozejrzałem się po pozostałych żołnierzach. Żaden nie kupował lunchu. Poszedłem na tył samolotu i dałem stewardesie pięćdziesięciodolarowy banknot.– Poproszę o lunch dla tych wszystkich żołnierzy – chwyciła mnie za ramię i delikatnie ścisnęła. Do oczu podeszły jej łzy. Podziękowała mi.– Mój syn był żołnierzem w Iraku. To prawie tak, jakby robił to pan dla niego.Wzięła dziesięć kanapek i podeszła do miejsca, w którym siedzieli żołnierze. Chciałem skorzystać z toalety. Poszedłem na tył samolotu. Wtedy zatrzymał mnie jeden z pasażerów:  – Widziałem, co pan zrobił, chciałbym w tym uczestniczyć. Proszę to wziąć – w ten sposób wręczył mi dwadzieścia pięć dolarów.Nagle w kabinie pojawił się kapitan Wróciłem na swoje miejsce, zobaczyłem kapitana, który szedł przejściem między siedzeniami i spoglądał na numery rzędów. Miałem nadzieję, że to nie mnie szuka, ale dostrzegłem, że patrzy na numery po mojej stronie samolotu.Kiedy dotarł do mojego rzędu, zatrzymał się, uśmiechnął, wyciągnął rękę i powiedział:  – Chciałbym uścisnąć panu dłoń. Byłem żołnierzem, a dokładniej pilotem wojskowym. Mnie też kiedyś ktoś kupił lunch. Był to gest, którego nigdy nie zapomnę.  Czułem się zawstydzony, kiedy nagle wszyscy pasażerowie zaczęli klaskać. Potem poszedłem na przód samolotu rozprostować nogi. Tam mężczyzna, który siedział kilka rzędów przede mną, także chciał docenić mój gest. Włożył mi w rękę kolejne dwadzieścia pięć dolarów. Po wylądowaniu czekałem w kolejce do drzwi, wtedy inny facet bez słowa wsunął mi do kieszonki koszuli banknoty. Następne dwadzieścia pięć dolarów! Na terminalu zobaczyłem żołnierzy zgrupowanych przed podróżą do bazy. Podszedłem do nich i dałem im siedemdziesiąt pięć dolarów.  – Jeszcze trochę wam zajmie, zanim dotrzecie do bazy… Akurat będzie czas na jakąś kanapkę. Niech Bóg was błogosławi. Dziesięciu młodych ludzi podczas tego lotu doświadczyło wsparcia i szacunku od swoich współpasażerów. Kiedy szedłem do samochodu, zmówiłem modlitwę za ich szczęśliwy powrót. Ci żołnierze ryzykowali dla swojego kraju wszystko, co mieli najdroższe.My mogliśmy dać im tylko skromny posiłek. To naprawdę niewiele… Każdy żołnierz wypisał czek in blanco na okaziciela, jakim jest jego kraj, na wartość wraz z wliczeniem własnego życia. To dla nas zaszczyt. Niestety wciąż jest jeszcze zbyt wielu ludzi tego nie rozumie. Ta przepiękna historia dowodzi, ile znaczy nawet mały gest...
Taka jest prawda –  DZIECI SĄ JAK CYCKI 1. Kto ma małe, chce mieć duże. Kto ma duże, mówi, że wtedy to dopiero są kłopoty. 2. Fajnie jest mieć własne. Ale jeśli są ci potrzebne tylko po to, żeby się od czasu do czasu pobawić, to lepiej sprawdzą się cudze. 3. Są na nie takie specjalne nosidełka. Zaskakująco drogie. 4. Ludzie dzielą się na takich, co wrzucają zdjęcia swoich na fejsa, i takich, co z zasady nie. 5. Można godzinami patrzeć, jak sobie tak radośnie podskakują na trampolinie. 6. Przy ludziach staramy się, żeby były dobrze ułożone i trzymały fason, ale w domu puszczamy luzem i latają, gdzie chcą. 7. Babcie trzymają je na kolanach. 8. Największymi znawcami są ci, którzy sami nie mają. 9. Nawet jeśli wydają się zdrowe, to i tak od czasu do czasu trzeba je zabrać na kontrolę do lekarza.
Nauczyciel wywiesił kartkę na drzwiach szkoły. Większość rodziców była oburzona – "Drodzy rodzice"1. To wy rodzice powinniście nauczyć dzieci magicznych słów potrzebnych w życiu: dziękuję, przepraszam i proszę.2. Uczciwość, pracowitość, punktualność, szczerość i szacunek do ludzi, dzieci powinny wynosić z domu.3. Rodzice powinni nauczyć dziecko, by nie mówiło z jedzeniem w buzi i że nie rzuca się śmieci na podłogę. Dbanie o porządek wynosi się z domu.4. To w domu trzeba nauczyć dzieci dbałości o swoje rzeczy, organizacji, a także tego, że po cudze rzeczy się nie sięga i nie można naruszać nietykalności innych.5. W szkole można nauczyć się języków, matematyki, historii, geografii, czy fizyki. To wy rodzice macie wychowywać dzieci, naszym obowiązkiem jest kształcenie ich i wspieranie was w trudnej pracy"
Cudze –