Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 356 takich demotywatorów

Podczas pracy pomógłzagubionej kobiecie – Mężczyzna prowadzący tramwaj postanowił zatrzymać maszynę, aby pomóc przechodzącej przez jezdnię staruszce.Chwilę porozmawiał ze starszą kobietą, następnie zaprosił ją do środka. Po dojechaniu do końca trasy na miejsce wezwał nadzór ruchu drogowego oraz policję. Funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania kobiety i odwieźli ją do domu.„Tak ciężkie i coraz rzadsze być człowiekowi człowiekiem. Piękny odruch motorniczego” Mężczyzna prowadzący tramwaj postanowił zatrzymać maszynę, aby pomóc przechodzącej przez jezdnię staruszce.Chwilę porozmawiał ze starszą kobietą, następnie zaprosił ją do środka. Po dojechaniu do końca trasy na miejsce wezwał nadzór ruchu drogowego oraz policję. Funkcjonariusze ustalili miejsce zamieszkania kobiety i odwieźli ją do domu.„Tak ciężkie i coraz rzadsze być człowiekowi człowiekiem. Piękny odruch motorniczego”
Ciężkie czasy, trzeba sobiejakoś radzić –  dariaco
Bestia, czyli Cadillac One, którym porusza się Joe Biden ma ponad 5 metrów i waży 9 ton. Bestia jest wyposażona w zasłony dymne i klamki mogące wysłać 120-woltowy wstrząs elektryczny. Samochód zrzuca również plamy oleju, by zmylić ścigającego wroga – Szyby samochodu nie otwierają się i są zrobione z kuloodpornego szkła o grubości 12 centymetrów. Drzwi są tak ciężkie jak w samolocie Boeinga, a płyty podłogowe są w stanie ochronić pasażerów w wypadku wybuchu bomb. Na pokładzie jest też zapas krwi odpowiadającej grupie krwi prezydenta oraz zbiornik tlenu, który w przypadku ataku chemicznego lub biologicznego można podłączyć bezpośrednio do hermetycznie zamkniętej kabiny
 –  JEZU CHRYSTE GDZIE JA POSIAŁEM KLUCZE?
 – Posiadanie znacznych ilości nowych substancji psychoaktywnych oraz udzielanie ich innym osobom w celu osiągnięcia korzyści majątkowej - za takie przestępstwo skazana była osoba, którą 7 grudnia ułaskawił prezydent Andrzej Duda.Prawo łaski polega na warunkowym zawieszeniu wykonania kary pozbawienia wolności na okres próby z ustanowieniem dozoru kuratora sądowego oraz zobowiązaniem do powstrzymania się od przebywania w środowisku osób o ujemnej opinii społecznej. Czyli innymi słowy- prezydent wypuścił przestępcę narkotykowego z więzienia albo uchronił przed jeszcze nierozpoczętą odsiadką.To już drugi raz, gdy prezydent chroni przed więzieniem dilera dopalaczy. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce 11 maja. Wówczas ułaskawił Paulinę P., kobietę skazaną za podobne przestępstwo: wprowadzenie do obrotu znacznej ilości substancji psychotropowej w celu osiągnięcia korzyści majątkowej
 –  Zbigniew Boniek rdik @Boni... • 43 min Polacy stoją na głowie pomagając Ukrainie. Później czytam, ze młody piłkarz ma zarabiać ciężkie miliony + jakieś 60/70mln euro za transfer. Hmm, coś mi tutaj nie pasuje.... 86,6KQ 264 22.115 Q 394 Kedzog @kedzogl • 27 min Rok 1982, środek stanu wojennego, ludzie kombinują jak związać koniec z końcem, w sklepach pustki, prześladowania, zsyłki, a młody piłkarz i idzie sobie zarabiać ciężkie miliony do Włoch. Coś mi tutaj nie pasuje....
Na palcach miała wiele pierścionków, w uszach ciężkie kolczyki z brylantami, na ręce grubą, złotą bransoletę. Spojrzała na Czerwińską, na jej ręce, na palcach których były tylko dwa skromne pierścionki.- To twoja cała biżuteria? - zapytała – - Prawie cała - odrzekła Czerwińska. Stara aktorka obrzuciła ją krytycznym spojrzeniem, westchnęła i powiedziała:- To więcej już mieć nie będziesz
 –  Kiedyś światem rządzili mądrzy. To było ciężkie. Mądrzy zmuszali głupich do nauki.Teraz światem rządzą idioci. Jest to sprawiedliwe, ponieważ idiotów na świecie jest więcej. Teraz mądrzy uczą się mówić tak, aby głupi ich zrozumieli
 – "Wstyd! Zlekceważenie ludzi. Wzięli ciężkie pieniądze za ruszanie ustami ... takie oszukiwanie za naszą kasę to bezczelność!" – piszą rozgoryczeni internauci
0:25
Czekają nas ciężkie Święta –  Lidl sp. z.o. o. sp. k. Poznańska 48, Jankowice 62-080 Tarnowo Podgórne www.lidl.pl 2022-12-10 RęcznikPap.2w.1x400 1 * 12,99 12,99 A Przys.d.psa worecz. 1 * 5,99 5,99 B Pieczarki marynowane 1 * 3,99 3,99 D Olej rzepak.tłocz. 1 * 7,99 7,99 D Płyn do jamy ustn. 1 * 5,69 5,69 A Masło Ekstra 2 * 6,99 13,98 D Kwiaty c.Róże 35cm 1 * 10,99 10,99 B Papr.słod.mix500g 1 * 9,99 9,99 D BIO napójMigd.b.c. 1 * 6,18 6,18 D Przekąs. z peperoni 1 * 16,99 16,99 D Ser carski w plas. 1 * 8,69 8,69 D Papryka Piquillo 1 * 3,80 3,80 D Serek wiej.lekki3% 2 * 1,99 3,98 D Żeberka wieprzowe 0,830 * 22,99 19,08 D Miód PL wielokw. 1 * 22,99 22,99 D Surówka z kapusty 1 * 5,99 5,99 D Pure Parówki z ind. 1 * 5,99 5,99 D Ziemn.jadalne2,5kg 1 * 8,39 8,39 D PTU A 18,68 Kwota A 23,00% 3,49 PTU B 16,98 Kwota B 8,00% 1,26 PTU D 138,03 Kwota D 0,00% 0,00 Suma 4,75 Razem 173,69 85 1572 nr: 9228 19:54 Płatność Karta płatnicza 173,69 RAZEM PLN 173,69
To niezwykle ciężkie być głodnym, zmarzniętym, samotnym, czuć ból i strach i nie móc o tym powiedzieć... –
Idą ciężkie czasy, trzeba znów kombinować –  jak zrobić benzynę w thermomiksie
Ten z lewej jeszcze nie wie,że życie jest ciężkie –
Strzałka tego przyrządu stale wskazuje na „ciężkie czasy” –
Dzięki darowiźnie od sławnego aktora księgarnia przetrwa – Najpierw dostrzegli pokaźną sumę w ramach darowizny na stronie zbiórki wspierającej księgarnię. Kiedy dotarło do nich kto jest darczyńcą tego hojnego datku, przecierali oczy ze zdumienia.Dużą darowiznę wpłacił nie kto inny, jak sam 'Gladiator’, Russell Crowe

10-latek z Kielc napisał list do dyrektorki szkoły, w którym wyłuszczył problemy, z którymi zmagają się uczniowie i ile ich praw nie jest przestrzeganych

 – "Mamy prawo do rozwijania swoich zainteresowań! W szkole nie ma żadnych informacji o kółkach zainteresowań dla uczniów. Na stronie jest wymienionych wiele kółek, ale nikt nie wie, czy działają"."Mamy prawo do wglądu sprawdzonych i ocenionych prac pisemnych! Mamy prawo do pozostawiania podręczników i przyborów w szafkach szkolnych! Tymczasem z szafek w szkole nie można korzystać, a plecaki są tak ciężkie, że trudno jest nam je unieść"."Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego listu, przyzna mi Pani rację oraz że uda się coś zmienić na lepsze".Ojciec chłopca zapewnia, że żaden z rodziców nie dyktował jemu tego, co ma pisać, i że to była wyłącznie jego inicjatywa szanowna pani matyldo
Optimus Prime dorabia sobie jako sprzątacz –
Mówią: "Pracuj mądrze, nie ciężko" – A co jeśli ludzie nade mną zlecają mi same ciężkie prace?
 –  WIDZEW PIJE PIWOW CIĄŻY

Całe to grzybobranie to jest dla jakichś psycholi

 – Rośnie to w lesie przy samej ziemi, lisy na to szczają — i nie tylko lisy, i nie tylko szczają.Jagód z lasu pod żadnym pozorem nie jedz bez dokładnego umycia, bo lis oszcza i bąblowica murowana, ale borowika to pod żadnym pozorem nie myj, bo smak wypłuczesz, tylko pędzelkiem omieć i możesz omnomnować na surowo.Widziałeś kiedyś dwa nagie ślimaki kopulujące na jagodzie? No raczej nie, bo się na niej nie zmieszczą, ale taki kapelusz grzyba to dosłownie łóżko w leśnym burdelu.A ty narażasz się na kleszczowe zapalenie mózgu, pobłądzenie, utonięcie w bagnie, kradzież auta zostawionego pod lasem, gwałt, walkę na śmierć i życie z dzikimi zwierzętami, przygniecenie przez drzewo, weekend we wnykach, postrzelenie przez niedowidzącego myśliwego, rozerwanie przez niewypał, klasyczne zjedzenie przez czarownicę, mimowolny udział w gangsterskich porachunkach, młodzieżowej orgii, kibolskiej ustawce, czarnej mszy lub nazistowskim zlocie — nie wspominając już o nieludzkim wstawaniu o czwartej nad ranem, żeby inni cię nie ubiegli — tylko po to, aby już w zaciszu własnego domostwa raz jeszcze położyć swe kruche człowiecze życie na szali, racząc podniebienie zebranymi plechowcami.Popatrz na taki kebab — mały, średni, duży, XXL zemsta faraona, rollo, w bułce, w picie, w boxie, z sosem łagodnym, ostrym — jakiego nie wybierzesz, p r a w i e nic ci nie będzie.Z pieczywem, słodyczami, nabiałem i tym zielonym z pola sytuacja ma się podobnie.Ale z grzybami to oczywiście zupełnie inna śpiewka — połowa chcę cię zabić od razu, a reszta niekoniecznie chce, ale może, jak się będziesz z nimi niewłaściwie obchodził.Do reklamówek i wiader nie zbieraj, bo, wiadomo, bakterie w plastiku mnożą się jak poeci w Internecie — zatrucie murowane.Przechowywanie, wiadomo, maksimum jeden dzień w lodówce, bo inaczej rozkład białek, mordercze pleśnie i nawet jadalny może cię zabić.Nie dogotujesz, wiadomo, śmierć w agonii.Połączysz niewłaściwego z alkoholem, wiadomo, wątroba po jednym posiłku jak po dekadzie picia denaturatu.Oczywiście każdy smaczny grzyb musi mieć swojego toksycznego sobowtóra, żeby był dreszczyk emocji, nierzadko poprzedzający dreszcze przedśmiertne.Jakby tego było mało, że połowa to istne fabryki trucizny, to wszystkie są prawdziwymi składowiskami metali ciężkich wyciąganych z otoczenia — no po prostu nie może być inaczej.Ale metale ciężkie to nic, bo przecież są jeszcze metale lekkie, a zwłaszcza alkaliczne, o których nikt nie pamięta — taki na przykład radioaktywny izotop cezu o liczbie masowej 137, obecny w polskiej przyrodzie od 1986, kiedy to nasi sąsiedzi zza Buga odtworzyli w Czarnobylu katastrofę atomową na podstawie fabuły tego znanego serialu HBO.Oczywiście cez-137 najlepiej magazynują najpopularniejsze grzyby wszech czasów, tak zwane „czarne łebki” — innymi słowy, do jakiegoś 2136 roku konsumpcja podgrzybków w województwie olsztyńskim to igranie ze śmiercią, a w opolskim to już nawet nie igranie, a walka MMA w occie, na maśle i w śmietanie.Całe to zbieranie grzybów to taka uproszczona wersja rosyjskiej ruletki — z użyciem dubeltówki zamiast rewolweru: czarne albo czerwone; wóz albo wywóz; niebo w gębie albo piekło za życia.Atlasów narobili książkowych, poradników internetowych, nawet aplikacji na smartfona, a ludzie nadal zajadają się na śmierć muchomorami.Może to dlatego, że dla amatorów zostają tylko trujaki, bo zawodowcy zrywają na potęgę, wszystko jak leci, pięćdziesiąt kilo w jeden dzień — „białko w lesie za darmo rozdajo, biere wszysko, blaszki nie blaszki, Baśka, nic to, trzy razy obgotuje i do wudeczki bendzie jak znalas”.Normalnie zbierać, nie umierać.Tak że naginasz pół dnia po lesie, sadząc przysiady i nerwowo oglądając się na kleszcze, żmije, wilki, gwałcicieli i myśliwych, a potem stoisz całą noc nad zlewem i omiatasz sobie grzyba pędzelkiem.Ale i tak najciekawszą częścią rytuału jest ta, kiedy stajesz nagi przed lustrem i ze światełkiem w ręku wyginasz śmiało ciało, zaglądając w największe zakamarki siebie, żeby sprawdzić, czy ci czasem coś gdzieś nie wlazło.Całkowicie normalne, nie powiem.Las to w ogóle specyficzne miejsce — z dala od cywilizacji, posterunków policji i monitoringu, a możesz na legalu przemieszczać się z nożem i to w garści.Pewnie dlatego to takie popularne zajęcie w tych nerwowych czasach.A teraz jeszcze przyszła jesień, ludzie na Facebooku spamują na lewo i prawo, ile to nie zebrali, ledwo wysiedli z samochodu, ba, niektórzy to drzwi uchylili, a złoto lasu samo im się kilogramami do środka ładowało.Naczyta się tego i naogląda normalny człowiek i też go nachodzi ochota na igraszki ze śmiercią, bo przecież w sklepie trzy ususzone kapelusze o łącznej wadze dwudziestu gramów kosztują dziesięć polskich złotych, a parę kilometrów dalej wystarczy parę przysiadów i fortuna zostaje w kieszeni.Co w ogóle można zrobić z dwudziestu gram grzybów? Okłady na oczy?W ten właśnie sposób sam poczułem gorączkę grzybni i wylądowałem na leśnym parkingu.To tutaj trafiają wszyscy amatorzy.Zawodowcy strzegą najbogatszych grzybowisk lepiej niż oczu w głowie — prawdopodobnie znaleźli te miejsca, jak zakopywali tam zwłoki.Na parkingu tymczasem tłok jak pod Ikeą w czasie pandemii. Najbliżej stoją jakieś dziewczyny w wyzywających strojach.Ubrały się tak, żeby były dobrze widoczne w lesie, a teraz pewnie handlują grzybami — myślę.- Ile? – pytam.- W pipu osięsiąt, do papu pięsiąt.- Nie rozumiem – ponawiam pytanie: – Grzybki po ile?- My badanu a czystu, ne ma grzybku.Biedne grzybiarki — myślę — Nic nie nazbierały, nic nie sprzedadzą, nie będą miały co do ust włożyć.Ale już moją uwagę zwraca biały SUV, z którego wysiada lalunia w białym dresiku i białych adidaskach. Za nią buja się popisany ochroniarz z buldogiem francuskim na smyczy i designerskim koszykiem wyplecionym z kolorowej wikliny przez chińskie dzieci za miskę ryżu zgodnie ze staropolskim wzorem i nowopolską strategią gospodarczą. Lalunia rusza w las, ochroniarz z buldogiem za nią.Za tymi nie ma sensu iść, chyba że chcesz zostać mistrzem drugiego planu w relacji na Instagramie, bo co chwila przystają, ale nie żeby podnieść grzyba, tylko żeby nadać internetowy przekaz dla innych przedstawicieli swojego gatunku:„Grzybuw nie ma ale i tak jest zaebiście”.Oczywiście grzyby są, tylko oni ich nie widzą, bo widzieć nie chcą, a jeść czegoś, co rośnie w lesie, na pewno nie zamierzają.Kawałek dalej jakiś koleś wali pokłony przed grzybem.- Wszystko w porządku? – pytam.- Szatan – odpowiada i zaczyna lizać grzyba pod kapeluszem.- Rozumiem – kłamię, kreślę znak krzyża w powietrzu i odchodzę.Ale wtem kątem oka dostrzegam cień przemykający między drzewami.Ruszam za nim i po chwili widzę dokładnie:Stary sweter w jodełkę, spodnie moro, kalosze, bagnet za pasem, wiadro po farbie z ołowiem, pordzewiały rower marki Ukraina.Widzę tutaj dwie opcje — typ albo idzie na grzyby albo wraca do porzuconych w lesie zwłok na kolejną porcję pośmiertnych amorów.Wiem, że jeśli chcę znaleźć grzyby, muszę za nim iść, ale doskonale zdaję sobie również sprawę, że mogę już nie wrócić.Zakładam, że to jednak mistrz ceremonii i ruszam za nim w bezpiecznej odległości. Gość tymczasem doskonale zdaje sobie sprawę, że ma ogon, bo co jakiś czas odwraca się i posyła mi to podejrzany uśmiech, to podstępne spojrzenie.Idę dokładnie za nim i jakimś cudem to ja zbieram twarzą pajęczyny.Wtem rozpływa się między drzewami.No, dobra, jestem w lesie, teraz tylko znaleźć jakieś grzyby i wyjść z tego cało.Halo, czy są tu jakieś grzyby?Kurde, no są.Rosną sobie ot tak sobie. Jak gdyby nigdy nic.I to jeden nieopodal drugiego.Dziwne… Może mi w to nie uwierzycie, ale w dwie godzinki nazbierałem pełen koszyk i to bez żadnych niebezpiecznych sytuacji!No dobra, teraz tylko odnaleźć drogę powrotną do auta i dotrzeć do niego w jednym kawałku.Kurde…Przecież moje auto widać stąd, gdzie stoję…Idę i zastanawiam się nad tym wszystkim.Jak bym nie próbował tego ugryźć, za każdym razem wychodzi mi, że po prostu miałem niebywałe szczęście.Nieopodal parkingu ten sam koleś co wcześniej wali pokłony przed innym grzybem.- Szatan? – pytam.- Papierzak – odpowiada.- Religijny człowiek – mówię do siebie.Wracam do domu.Myślę, czy by może nie odpocząć, ale przecież nie ma chwili do stracenia.Biorę szczoteczkę do zębów i zabieram się za czyszczenie.Po kilku godzinach grzyby lśnią jak nowe.Pora je sprawdzić.Aplikacja w smartfonie pokazuje, że połowa to pieczarki, a połowa muchomory.Wyrzucam połowę.Dla pewności otwieram lodówkę i skanuję grzyby na pizzy z Biedronki.Też muchomory.Wyrzucam pizzę i aplikację.Połowy połowy sam jednak nie jestem pewien, więc i ta ląduje w koszu. Tymczasem połowa połowy połowy jest obgryziona przez ślimaki.Nie no, przecież samiec alfa i omega ze szczytu łańcucha pokarmowego nie będzie dojadał resztek po jakimś mięczaku-obojnaku.Wyrzucam.Rozcinam pozostałe i okazuje się, że w połowie połowy połowy połowy robale dokazują jak patusy pod Żabką w niedzielę wolną od handlu.Wyrzucam.Nie jest tak źle, zostały mi dwie garści grzybów!W mojej głowie powoli układa się genialny plan:Jedną garść usmażę, drugą — ususzę.Wpisuję w wyszukiwarkę: „gesler, grzyby, przepis, łatwy, zanzibar”.„Najpierw obgotuj przez 10 minut i wylej wodę. Potem obgotuj przez następne 10 minut i wylej wodę. Potem już tylko na 10 minut na rozgrzaną patelnię”.Kierując się zdrowym rozsądkiem i rozsądnymi instrukcjami, z mojego koszyka grzybów wyszły mi dwie garści grzybów, a z jednej z nich trzy czwarte łyżki stołowej.Coś musiałem źle zrobić, bo przecież nie wyparowały…W końcu nadchodzi ta wiekopomna chwila:Nabieram je na łyżkę i zjadam — na raz, bez chlebka, z namaszczeniem.Mm… O tak… Kawior lasu…Hm…Smak chyba wylałem razem z wywarem…Trudno — suszenie na pewno się uda.W imię intensywnego grzybowego aromatu!Zgodnie z zaleceniami — piekarnik na 40 stopni i idę spać.Wstaję rano, w mieszkaniu unosi się intensywny grzybowy aromat.Udało się! — myślę.Ochoczo otwieram piekarnik.Szukam moich grzybów, ale ich nie widzę.Wchodzę do Internetu i tam również szukam.W Internecie moich grzybów nie ma, ale wychodzą na jaw nowe informacje:92% wody, no kto by pomyślał.Ołów, kadm, rtęć i arsen.Radioaktywny izotop cezu.Rabdomioliza.To całe grzebanie to jest dla jakichś psycholi!Grzybobranie.Grzybobabranie