Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 15 takich demotywatorów

 –  2221
0:20
 –  7posted(0)@MOMSLOVEHACKSliterally will bounce off ofyour sleeve
0:24
"Kiedyś chodziłam do fikuśnych salonów dla dzieci, gdzie fotele fryzjerskie miały kształt samochodzików, a nad nimi wisiały ekrany z wyświetlanymi filmami animowanymi. Do tego zabawki, bańki mydlane, lizaki i 50 zł na rachunku" – "Wysyłam ten paragon na dowód, że na strzyżenie dziecka wcale nie trzeba wydawać majątku. Rozbawiło mnie to, że wcześniej niepotrzebnie wydawałam więcej" - stwierdziła Pani Daria
„W samolocie była matka z dwiema małymi córkami. – Nagle jedno z dzieci zaczęło bardzo głośno płakać i nie chciało przestać. Ten pracownik obsługi poprosił matkę, aby przeszła z dzieckiem na tył samolotu. Spojrzałam za siebie i zobaczyłam, jak dmuchał bańki mydlane dla tej małej dziewczynki, dopóki nie przestała płakać. Jednocześnie pocieszał matkę i podawał jej chusteczki. Na tym świecie są jeszcze życzliwi ludzie."
Kasowałem kiedyś zakupy "w ch*j ekologicznej" klientce. Przeczytaj do końca, a się załamiesz – Dwie zgrzewki małej wody mineralnej, 12 butelek plus folia. Nie lepiej zgrzewkę dużej? Paleta małych jogurtów, 20 opakowań plus karton. Nie lepiej kilka kubeczków dużego jogurtu albo kilka dużych yogo w szklanych opakowaniach? (A nie, Panie, w szklanych to drogo...) Truskawki w plastikowych pojemnikach, a mieliśmy też na wagę. Zabawka dla dziecka - bodajże małe bańki mydlane w wielkim plastikowym zgrzewie.Oczywiście, każdy sam decyduje co kupuje i mi nic do tego, ale teraz będzie najlepsze. Dochodzimy do puenty tych zakupów. Baba się pyta czy mamy papierowe torby na zakupy, na co ja mówię "Niestety proszę Pani, tylko foliówki" Na co baba z oburzeniem i wielkim pyskiem:- Nie was szlag, w innych sklepach mają, a u was nie ma! Przez was muszę kupić tą cholerną foliówkę i nie mogę być ekologiczna!Tak, k***a, to nie żart, miałem taką klientkę.
Dziennikarka poszła na zakupy, przed sklepem zagadnął ją staruszek. Stał w upale przez kilka godzin... – "Utargowałam w Saturnie pięć dych (bo im pokazałam, że w Media Expercie mają to samo taniej), więc dylam wesoło z Mikrobem do biedry po bańki mydlane "ale takie, co nie pękają, bo mają rękawiczkę" (sic!). Przed wejściem łapie mnie za łokieć staruszek, na oko 80 lat z hakiem, o kuli, i pyta, czy mu kupię "taką najtańszą chińską herbatę", bo – dodaje łykając łzy – "ja nie mam za co żyć, żona chora, syn chory, więc mi ludzie czasem coś kupią". Miękną mi kolana. Mówię, że jasne i czy coś jeszcze. On, że nic więcej, bo już wszystko ma. Kupuję te bańki, tę herbatę i jeszcze wodę w butelce, bo do mnie dociera, że on tam na tym upale, musiał stać z godzinę (dwie? trzy?). Wychodzę, daję, pytam gdzie mieszka i proponuję, że odwiozę, bo to z buta dobry kwadrans. Zabieram spod murku, na którym siedział, trzy reklamówki zrywki biedrowe, wysypują się z nich jakieś bułki, margaryna, ryba w puszce. Wszystko warte może z te pięć dych, co przed chwilą utargowałam w Saturnie. A może mniej. "Mam zapasy na dwa tygodnie" - mówi szczęśliwy, a gula w gardle zaczyna mi podchodzić do oczu. Zapinam mu pas, bo sam nie potrafi, pakuję kulę i siaty do bagażnika. Jedziemy. Chcę dopytać, co i jak, ale pan niedosłyszy mocno, więc ja słucham. O synowej, co pracuje na kuchni w szpitalu i ich wszystkich żywi i o synu, co się ich wyrzekł, bo mu nie chcieli (nie mieli z czego) spłacić "jego połowy domu, co mu się niby należy, bo z nami nie mieszka jak ten drugi syn". Odprowadzam pod drzwi. Mikrob na szczęście cichutki i cierpliwy jak nigdy. I nagle pan mnie zaczyna całować po rękach i błogosławić całą moją rodzinę trzy pokolenia wstecz i wprzód. Wstyd mi. Nie wiem, czy przeżył Powstanie, czy może dobra zmiana mu właśnie zabrała ubecką emeryturę. Może jedno i drugie. Może ani jedno. Mam to w dupie."
Bańki mydlane unoszące się na powierzchni heksafluorku siarki,który jest około 5-6 razy bardziej gęstyniż powietrze –
Doceniaj tych, którzy Cię kochają.Pomagaj tym, którzy Cię potrzebują.Kochaj tych, którzy Cię nie opuścili.Wymagaj od innych tego, czego wymagasz od samego siebie –

Tak wyglądają

Tak wyglądają – Bańki mydlane zamrożone w temperaturze -9 °C
A wam kiedy ostatni raz – zaparło dech z zachwytu? A wam kiedy ostatni raz – zaparło dech z zachwytu?
Kuzyn zepsuł wszechświat – Teraz bierze się za dzielenie przez zero
Nie tylko alkomat – Wykrywa co miałaś wcześniej w ustach...
Kiedy ostatni raz – byłeś naprawdę szczęśliwy? Kiedy ostatni raz – byłeś naprawdę szczęśliwy?
Całe dzieciństwo minęło ci – ...jakbyś jechał na kwasie Całe dzieciństwo minęło ci – ...jakbyś jechał na kwasie
O stary, ale towar ! –

1