Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 374 takie demotywatory

Zdjęcia, które czuć - kantorek wuefistów i charakterystyczny smród piłek, starych materacy, sypanej kawy, a okazjonalnie również i fajek. Na półkach oczywiście obowiązkowe puchary za zwycięstwo w powiatowych rozgrywkach w piłce siatkowej dziewcząt w 1995 –
Wylanie na siebie kawy pobudzi cię bardziej niż jej wypicie? –
Filiżanka kawy w pracy i filiżanka kawy nad morzem to dwie zupełnie różne filiżanki kawy –
OK, ale bądź świadomy – Spora część produktów wegetariańskich, a wegańskich większość, to wysoko przetworzona żywność przemysłowa. Składniki transportowane są głównie z Azji i Ameryki Południowej z użyciem masowców, które nie podlegają żadnym normom emisji spalin. Średnio 1 kg soi sprowadzonej z Azji oznacza jeden litr spalonego mazutu, najgorszego syfu, jakim można zasilać silniki. Do tego dochodzi wykorzystywanie ludzi (w tym dzieci) to niemal niewolniczej pracy, a wszystko to po to, byś mógł/mogła np. wlać do kawy mleczko sojowe zamiast krowiego, albo zjeść sałatkę z avocado.Również cały przemysł przetwórczy produktów wegetariańskich już w Europie generuje ogromne ilości odpadów i potężny ślad węglowy.Za każdym razem, kiedy jesz posiłek zawierający produkty z innego kontynentu, to tak jakbyś spalił(a) ćwierć litra najgorszego syfnego, nieprzefiltrowanego oleju napędowego. Talerz sałatki = talerz spalonego mazutu.Zwykły schabowy jest mniej obciążający dla klimatu niż danie zawierające soję.
Kiedyś bym powiedział, że to fejk, ale dzisiaj takie czasy, że naprawdę nie wiadomo –  PILNIE POSZUKUJĘ PRACY! Witam serdecznie, nazywam się Marian, pochodzę z Tarnowa. W 2018 roku ukończyłem na prestiżowym Uniwersytecie Warszawskim elitarne studia magisterskie Gender Studies z oceną 4,5. Od tego czasu bezskutecznie poszukuję pracy. Specjalizuję się w teorii pici mózgu. Chętnie podejmę pracę jako ekspert od social mediów o tolerancyjnym profilu, rainbow journalismu, queer gamingu lub jako dyrektor instytutu bądż fundacji. Znam język angielski (B1) oraz podstawy esperanto. Niestety nie posiadam doświadczenia w żadnej z tych dziedzin, ale szybko się uczę. Moje wymagania odnośnie pracodawcy: • wysokie wynagrodzenie (skończyłem UW) • tolerancyjne środowisko pracy • biuro w centrum miasta z parkingiem rowerowym • gay friendly • elastyczny czas pracy • samodzielność • pracodawca powinien wspierać szczytne inicjatywy społeczne, takie jak LGBT, BLM, dyktatura kobiet oraz świeckość państwa • uwaga! nie pracuję fizycznie, nie parzę kawy
Źródło: Facebook
Wiecie dlaczego ludzie dodają masła do kawy?Nie dlatego, że jest to ponoć zdrowe i odchudzające –
0:20
Pani wybaczy, ale muszę panią prosić o dowód" a ona zasłoniła usta, wyszeptała "Ojejku" i zaczęła chichotać –
Apap od Apapu Extra różni się wyłącznie dodatkiem 65 mg kofeiny, czyli około tyle ile jest w filiżance kawy rozpuszczalnej. Ilość paracetamolu jest w obu tabletkach taka sama –
 –
Po tym przeżyciu mężuś będzie się bał zjeść cokolwiek przyrządzonego przez nią –  "Moja znajoma wpadła na genialnypomysł, mianowicie dolała swojegomleka do kawy męża nie informującgo o tym *-* w połowie wypitej kawyzapytała"Smakuje Ci?" on odpowiedział, żetak.po czym ona wyjaśniła"Dlatego że pijesz z moimmleczkiem z cycusia"Gosiu zarzygał cała kuchnie.oczywiście drama sie zrobiła boon jej nie kocha itp"
Nie sądź książki po okładce – Oto Brian Patrick Carroll, znany jako Buckethead... Nie, to nie jest żaden seryjny morderca. To jeden z najlepszych gitarzystów świata. Nie pali, nie pije, nie bierze narkotyków, nie przeklina. Nie pije nawet kawy. Otwarcie przyznaje się, że kocha swoich rodziców. Na swoich koncertach rozdaje ludziom kupione przez siebie upominki oraz pozwala im używać swojej gitary. Odrzucił intratne kontrakty, gdyż nie zależy mu na wielkiej sławie. Nagrał ponad 300 albumów a jego nagrania można kupić za grosze, a nie za kilkanaście lub kilkadziesiąt dolców, jak to bywa w przypadku innych artystów. Nosi maskę, gdyż jest zbyt nieśmiały, aby stanąć przed ludźmi bez ukrywania swojej twarzy. Bierzmy z niego przykład, jak być dobrym człowiekiem oraz jak wykorzystywać nasze talenty

Rada babci

Rada babci –  Moja babcia zawsze powtarzała: Żyj tak, aby każdy chciał się z Tobą napić... przynajmniej dobrej kawy!
Barista odmówił klientce kawy.Dostał ogromny napiwek od innych – Pracownik Starbucksa odmówił sprzedania kawy klientce, która nie miała maseczki. Kobieta chciała go upokorzyć w sieci, jednak jej post sprawił, że barista dostał największy napiwek w swoim życiu. Wściekła klientka opublikowała zdjęcie baristy na Facebooku. Napisała, że "następnym razem poczeka na gliny i przyniesie zaświadczenie lekarskie".Chłopak wkrótce dowiedział się o zbiórce na "napiwek" za jego "honorowe zachowanie".Otrzymał 17 tys. dolarów napiwku, a uzbieraną kwotę przeznaczy na realizację swoich marzeń
Kupiła kawę i gofry. Klientka nie mogła uwierzyć w kwotę – Nie tylko w nadmorskich kurortach, w górach też drożyzna. Klientka pokazuje rachunek z Zakopanego."Kupiliśmy dwie kawy i dwa gofry na Krupówkach. Rachunek? Równo 60 zł"

List osoby homoseksualnej skierowany do prezydenta Andrzeja Dudy:

 –  Daniel Lis13 godz. · Napisałem list do Prezydenta RP Andrzeja Dudy.Udostępniajcie, proszę. Może go przeczyta.Szanowny Panie Prezydencie,nie było mi łatwo napisać ten list. Nie jestem osobą publiczną, nie jestem aktywistą, w życiu nie byłem na żadnym marszu równości, nie jestem wyznawcą żadnej ideologii. Tak naprawdę, gdy widzę w jednym miejscu dużo tęczowych flag, czuję się trochę nieswojo. Nie mam też w zwyczaju dzielić się ze światem swoim życiem prywatnym. Ale Pan najwyraźniej nie wie, co to znaczy być gejem w naszym kraju, więc zrobię dla Pana wyjątek.Wychowałem się w małym miasteczku w województwie zachodniopomorskim. Dwadzieścia tysięcy mieszkańców, jedno duże gimnazjum, wszyscy się znają. Byłem radosnym dzieckiem, takim – wie Pan – wygadanym, niczego się nie bałem, inne dzieci w klasie mnie lubiły. Bardzo dobrze się uczyłem. Gdy po latach rozmawiałem o tym z rodzicami, mama stwierdziła, że moja wesołość zniknęła bardzo nagle. Rzeczywiście, to widać nawet na różnych rodzinnych nagraniach wideo. Byłem radosnym dzieckiem. A potem przestałem.Pierwsze myśli samobójcze miałem w wieku mniej więcej trzynastu lat. To był czas, kiedy zrozumiałem, że nie jestem taki, jak większość kolegów z klasy. Pięknie byłoby powiedzieć, że pomogli mi przyjaciele albo najbliższa rodzina, ale to nie byłaby prawda. Nie dałem im nawet szansy. Byłem zbyt przerażony, żeby z kimkolwiek o tym porozmawiać czy prosić o pomoc. Przez wiele lat nie powiedziałem na ten temat rodzicom ani słowa. Gdy jesteśmy dziećmi, boimy się różnych rzeczy, a potem z tego lęku wyrastamy. Tutaj mamy sytuację odwrotną: do tego lęku się dorasta. Proszę sobie wyobrazić, że pewnego dnia wszyscy przyjaciele się od Pana odwracają, że rodzina wyrzuca Pana z domu, że ksiądz w kościele, do którego chodzi pan od zawsze, zaczyna straszyć swoich wiernych takimi jak Pan. Ten lęk każdego dnia towarzyszy tysiącom młodych ludzi w naszym kraju. Nie mija po dniu, tygodniu czy miesiącu. Trwa latami. Nigdy do końca nie znika.Gdy miałem siedemnaście lat, byłem już pewny, że samobójstwo to jedyne rozwiązanie. Byłem wtedy uczniem szczecińskiego liceum. O tym, że wszystko ze mną w porządku i że tak naprawdę niczym szczególnym nie różnię się od wszystkich innych ludzi, dowiedziałem się z amerykańskich filmów i książek. To dzięki nim odkładałem to nieuniknione, aż okazało się możliwe do uniknięcia. Na myślach się skończyło, nie miałem prób samobójczych. Na studia wyjechałem do Krakowa. Dojście ze sobą do ładu, otworzenie się przed przyjaciółmi i rodzicami, zajęło mi około dziesięciu lat, a i tak uważam się za szczęściarza.Pan się pewnie dziwi, co to za przyjaciele, rodzice i nauczyciele, jeśli niczego się nie domyślają przez tyle lat? Powiem Panu: najlepsi na świecie, o jakich każdy młody człowiek może marzyć. Nastolatkowie są jednak mistrzami kamuflażu. My – geje, lesbijki, osoby biseksualne i transseksualne – bardzo wcześnie uczymy się ukrywać nasze lęki i problemy przed światem, obudowywać się pancerzami, w każdych warunkach udawać, że nic nas nie dotyka, reagować śmiechem lub kpiną. Jeśli ktoś słyszy o samobójstwie czy jakichkolwiek innych problemach młodego człowieka, zamiast zastanawiać się, gdzie byli jego najbliżsi, powinien dokładnie przyjrzeć się swojemu otoczeniu. Bo uczymy się też unikać ludzi, którzy nam zagrażają. Nieustannie zachowujemy czujność, badamy grunt, po którym stąpamy. Słuchamy uważnie komentarzy, żartów, uwag kolegów, koleżanek, cioci czy dziadka przy wielkanocnym stole, nauczycieli, księży. Jeden komentarz potrafi zepsuć najlepszą rodzinną imprezę. To nie muszą być radykalne wypowiedzi. Wystarczy, że któraś matka powie: „O, ten Duda ma rację, to ideologia” i świat jej syna czy córki właśnie rozpada się na kawałki.Większość z nas, gdy przychodzimy do pierwszej pracy, jest już obudowana solidnym pancerzem. Głupawe żarty i odzywki kolegów i przełożonych, rzucone na zebraniu czy przy ekspresie do kawy, nie robią na nas specjalnego wrażenia. Wiemy, że nie robią tego celowo, bo gdyby wiedzieli, że żartują z nas, nigdy by sobie na to nie pozwolili. Bo nas lubią. Ale my ich już wtedy nie lubimy tak bardzo, bo przypominają nam o najgorszych chwilach w życiu.Ostatni rok pokazał mi, że te nasze pancerze nie są bardzo wytrzymałe. Wystarczyło obejrzeć relację telewizyjną z marszu równości w Białymstoku, usłyszeć porównanie nas przez hierarchę kościelnego do „czerwonej zarazy” i latami budowany pancerz kruszy się w oczach. Ideologia nie cierpi ze strachu na bezsenność, my – tak. Dla tych z nas, którzy uważają się za patriotów i patriotki i jeszcze z tego kraju nie wyjechali, Pańskie słowa o „ideologii LGBT”, o „nie ludziach”, o „neobolszewizmie” to seria kopnięć w brzuch.O mnie niech się Pan nie martwi, poradzę sobie. Mam kochających rodziców, partnera, wspaniałych przyjaciół i współpracowników. My wszyscy – dorośli geje, lesbijki, osoby biseksualne i transseksualne – sobie poradzimy. Jesteśmy silni, musieliśmy wypracować sobie poczucie godności i własnej wartości. Bez nich nie moglibyśmy przetrwać w naszym kraju. Proszę jednak pamiętać, że nastolatków nie chroni jeszcze żaden pancerz. Są przerażeni. Uważnie nasłuchują, w panice przyglądają się wszystkim wokół, szukają pomocy i wsparcia. Ich życie zależy teraz tylko od tego, czy znajdą przy sobie kogoś, kto im powie: „Nie martw się, kocham Cię bez względu na wszystko. Jakoś się ułoży. Nie jesteś sam / nie jesteś sama. Wytrzymaj jeszcze trochę. Będzie lepiej”. Jeśli nie znajdą nikogo, kto chciałby albo umiałby udzielić im wsparcia lub pomocy, będą chwytali się ostatniej nadziei: że ludzie im najbliżsi będą przynajmniej uważali na słowa, że nie przyklasną Panu, że nie powtórzą kolejnego głupiego żartu. To naprawdę może ocalić komuś życie.Nie przywróci Pan życia ani zdrowia młodych ludzi i ich bliskich oświadczeniem, że Pana wypowiedź wyjęto z kontekstu. Te rany się nie goją. Zrozumiałby to Pan, gdyby choć przez chwilę, tak po ludzku, spojrzał na Polskę z naszego punktu widzenia.Z wyrazami szacunku,Daniel Lis
Kubek kawy za worek śmieci? Tak schronisko Głodówka zachęca do sprzątania Tatr – Chętni otrzymają worki na śmieci i rękawiczki ochronne. Za każdą torbę śmieci Schronisko nagrodzi wolontariuszy filiżanką kawy oraz umożliwi wejście na niedostępny zazwyczaj taras widokowy w Schronisku PTTK Morskie Oko
Coraz więcej osób uświadamia sobie kłamstwa mówców motywacyjnych –  Kiedy od dwóch miesięcy nie kupujesz kawy na mieście i nadal nie jesteś milionerem
Teraz wszyscy do mnie machają –
Dziś mijają 2 miesiące bez dotykania chleba, makaronu, smażonego jedzenia, ciast i ciastek. Zmiana jest spektakularna – Schudłem, a mój sposób myślenia jest o wiele bardziej skoncentrowany i pozytywny. Pizza jest odległym wspomnieniem a zastąpiłem ją warzywami. Wczoraj wieczorem 4 migdały i zielona herbata na obiad. Będę nadal utrzymywać ten styl życia i robić jeszcze więcej, ponieważ bardzo mi zależy. Wyniki są fantastyczne i motywują. Zero alkoholu i kawy. Nie wiem, czyj jest ku*wa jest ten wpis, ale było napisane kopiuj i wklej, więc wrzucam
Czego dowiedzieliśmy siędzięki pandemii koronawirusa: – 1. Dyżur pielęgniarki nie polega na piciu kawy.2. Wielkość ma znaczenie, zwłaszcza wielkość balkonu.3. Lekarz, kasjerka, policjant, ratownik medyczny, salowa, diagnosta laboratoryjny... (i wiele innych zawodów) ma większe znaczenie w strukturze społecznej niż gwiazdeczki i influencerzy na Instagramie.4. Pomimo to, ludzie którzy nas ratują zarabiają grosze w stosunku do celebrytów.5. Z Olimpiady w Tokio wrócimy z workiem medali. Nasi biegacze, którzy teraz nie mogą odpuścić, za rok na pewno też nas nie zawiodą.6. Policjanci to też ludzie - pomagają i chronią. A do tego potrafią tańczyć dla dzieci.7. Najbardziej można tęsknić za tym, co jest kilometr od domu, a nie na końcu świata.8. Na 40 m2 można wyczarować restaurację, kino, biuro, salon piękności, przedszkole i podwórko.9. Spodnie od munduru to niestety nie dres i nie rosną z nami.10. Zabije nas głupota i ignorancja, a nie wirus.A Ty czego się jeszcze dowiedziałeś?