Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 99 takich demotywatorów

 –
Przynajmniej pieniądze nie zostaną wydane na mobilne ołtarze, rozklejające się ławki, albo inne głupoty –  Holandia dostanie odUnii 413 mln euro nawalkę z biedą ipodnoszenie kwalifikacjizawodowych, a PolacyZiobro16.09.2022, 18:00Till Amoże i będziemniej kasy504Holenderskie Ministerstwo Spraw Społecznychogłosiło, że Komisja Europejska zaakceptowałaprogram przedstawiony przez holenderski rząd,który zakłada m.in. 270 milionów euro na wsparcierynku pracy w 35 regionach. Pieniądze zostanąprzeznaczone także na pomoc w poszukiwaniu pracydla osób żyjących z zasiłków oraz szkoleniazawodowe.ALE PRZYNAJMNIEJSADY WOLNIEJ DZIAŁAJĄLLLL
 –
Można chociaż kokietować pięta. Tak wygląda regulamin ubioru dla kobiet z korpo z 2002 roku: – 1. "Krótkie włosy strzyżemy co 2-3 tygodnie, aby uniknąć efektu "odrastającej fryzury". Unikamy również tapiru, włosów nastroszonych i nienaturalnych kolorów. W pracy obowiązuje zasada "małej fryzury" czyli włosów nie odstających nadmiernie od głowy".Bo przecież nic tak nie zaburza wrażenia kompetencji jak nieostrzyżone od miesiąca włosy albo, nie daj boże, gęste loki.2. "Skóra twarzy powinna mieć jednolitą zdrową barwę (używamy transparentnych podkładów lub kremów koloryzujących, aby uniknąć wrażenia zbyt grubej warstwy make-upu na twarzy), sińce pod oczami likwidujemy za pomocą korektora. W makijażu do pracy podkreślamy oczy, które są bardzo ważne w kontakcie profesjonalnym (w przeciwieństwie do ust, które umalowane podkreślają zmysłowość, a nie kompetencje zawodowe) dlatego też w biurze zapominamy o czerwonej szmince".Biznes jest jak starożytny teatr południowej Azji: każdy element charakteryzacji ma znaczenie, dlatego bardzo ważne jest, by zwracać uwagę na to, czy chcemy być postrzegane jako czerwonouste uwodzicielki, czy jak czarnookie kobiety sukcesu.3. "Spódnica nigdy nie powinna być krótsza niż 1/3 długości powyżej kolana i nigdy dłuższa niż 2/3 poniżej kolana. Słowem bez radykalnego "mini" ani "maxi". Rajstopy (noszone zawsze, niezależnie od pogody) nie mogą być ciemniejsze od spódnicy i od pantofli)".W ubiorze znajdź złoty środek pomiędzy Maryją Panienką a Marią Magdaleną. Tylko w ten sposób masz szansę na to, że ktoś rozważy traktowanie cię poważnie.4. "Pantofle do biura powinny mieć mały obcas. Nie wysoką szpilę i na pewno nie platformę (zresztą już niemodne), tylko kilkucentymetrowy, delikatny obcas. Latem nie nosimy sandałów odsłaniających palce. Możemy za to kokietować piętą (oczywiście w rajstopach). Dopuszczalne klapki i pantofle z paskiem na pięcie".Pamiętaj, że jesteś ozdobą tego biura i bez względu na twoje kompetencje jesteś tu przede wszystkim od tego, aby cieszyć oko współpracowników. Nikogo nie obchodzi, że płaskie buty są dla ciebie wygodniejsze. Jesteś kobietą. Zakładaj obcas i nie dyskutuj. Możesz kokietować piętą.5. "Moda profesjonalna należy do stylu klasycznego, dlatego też nie powinny się w niej znaleźć elementy związane z subkulturą (np. granatowe lub zielone paznokcie w stylu techno) lub nowinki z najnowszych pokazów".Nie emanuj jakąś piwniczną subkulturą, do której – sądząc po lakierze na twoich paznokciach – pewnie należysz. Ubieraj się profesjonalnie, a nie modnie. Ale pamiętaj: butów na platformie nadal unikaj, bo są już niemodne.
- Mam życie rodzinne, mam życie zawodowe i mam wolny czas, który spędzam z przyjaciółmi. Nie robię nic złego i nie zamierzam zmieniać swojego zachowania. Będę dokładnie tą samą osobą, jaką byłam do tej pory i mam nadzieję, że zostanie to zaakceptowane –
„Syndrom gotującej się żaby” – Istnieje w psychologii ludzkiej określenie, które swoją nazwę zawdzięcza tym zmiennocieplnym płazom i miewa też czasami odzwierciedlenie w zachowaniu człowieka.FAKT 1: Żaba wrzucona do wrzątku poczuje zbyt wysoką temperaturę wody i momentalnie wyskoczy z naczynia.FAKT 2: Jeśli włożymy żabę do letniej wody i będziemy ją baaaardzo powoli gotować, możemy ją w końcu ugotować żywcem. Żaba podczas tego powolnego procesu nie czuje zagrożenia, więc siedzi sobie grzecznie i dostosowuje swą temperaturę do temperatury wody. Kiedy nawet zorientuje się, że „coś jest nie halo” i „chyba trochę tu za gorąco”, to jest już za późno - nie ma siły wyskoczyć, gdyż całą swą energię poświęciła na dostosowywanie się do otoczenia.Z ludźmi bywa podobnie, stąd określenie to jest często używane w psychologii (toksyczne środowisko czy relacje - ich rezultaty to depresja, wypalenie zawodowe, próby - a nawet udane samobójstwa).Jeśli tkwisz w czymś takim - wyskocz! Uciekaj! Nie daj się (u)gotować!
Prawa Szczęśliwego Pracownika – 1. Lepiej umrzeć na zawał w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu w ciemnej d.... w którą się ochoczo wchodziło.2. Jedyne wyczerpanie na jakie możesz sobie pozwolić w pracy, to wyczerpanie baterii w Twoim służbowym telefonie komórkowym.3. Wolnemu człowiekowi pośpiech nie przystoi.4. Kontakty służbowe są jak kontakty w ścianie. Zawsze panuje w nich napięcie i jest tylko kwestią czasu, kiedy ktoś Cię kopnie.5. Kiedy szef mówi. że w Ciebie wierzy, nie czuj się jak Bóg, a raczej jak UFO.6. Najlepsze, możliwe zawodowe zaangażowanie, to zaangażowanie podwykonawcy, który wykona całą robotę za Ciebie.7. Dla normalnego pracownika długość czasuprzebywania w pomieszczeniu należącym dofirmy powinna być odwrotnie proporcjonalna dowielkości pomieszczenia (chyba, że w Twojejfirmie sala konferencyjna jest mniejsza niż WC).8 Jeśli twój szef mówi o celach, już wkrótcepoczujesz się jak w więzieniu.9. Pamiętaj: od poświęcenia jest kościół, a nie firma 1. Lepiej umrzeć na zawal w pełnym słońcu, niż z powodu braku tlenu w ciemnej d.... w którą się ochoczo wchodziło.2. Jedyne wyczerpanie na jakie możesz sobie pozwolić w pracy, to wyczerpanie baterii w Twoim służbowym telefonie komórkowym.3. Wolnemu człowiekowi pośpiech nie przystoi.4. Kontakty służbowe są jak kontakty w ścianie. Zawsze panuje w nich napięcie i jest tylko kwestią czasu, kiedy ktoś Cię kopnie.5. Kiedy szef mówi. że w Ciebie wierzy, nie czuj się jak Bóg, a raczej jak UFO.6. Najlepsze, możliwe zawodowe zaangażowanie, to zaangażowanie podwykonawcy, który wykona całą robotę za Ciebie.7. Dla normalnego pracownika długość czasuprzebywania w pomieszczeniu należącym dofirmy powinna być odwrotnie proporcjonalna dowielkości pomieszczenia (chyba, że w Twojejfirmie sala konferencyjna jest mniejsza niż WC).8 Jeśli twój szef mówi o celach, już wkrótcepoczujesz się jak w więzieniu.9. Pamiętaj: od poświęcenia jest kościół, a nie firma
 –
0:14
 –  Przeżyłem dziś najbardziej mistycznedoświadczenie zawodowe ever.Pracuję w biedrze na kasie. Przychodzi klient,kupuje ananasa w puszce i jakieś pierdoły, zawszystko wychodzi cena, hehe, 21,37 zł.Patrzę się na niego.On patrzy się na mnie.Uśmiechamy się do siebie.Żaden z nas się nie odezwał. Rozumieliśmy siębez słów.
 –

Mowa Żulczyka w sądzie w sprawie o nazwanie prezydenta słowem na d...

 –  Dziś zakończyła się rozprawa w sprawie mojego rzekomego znieważenia prezydenta RP. Wyrok w tej sprawie zapadnie w poniedziałek. Bardzo dziękuję za reprezentowanie mnie mecenasowi Krzysztofowi Nowińskiemu, a Michał Rusinek za ekspertyzę i stawienie się w sądzie w charakterze świadka. Poniżej treść mojej mowy końcowej. Wysoki Sądzie,nie przyznaję się do winy, którą jest znieważenie urzędu prezydenta RP, natomiast sprawa, w której jestem oskarżony, ma parę wymiarów, o których warto dzisiaj wspomnieć. Duża część opinii publicznej uznaje dzisiejszą rozprawę za sąd nad intelektem prezydenta Dudy, oraz jego samodzielnością sprawowania władzy. Chciałbym w tym momencie odciąć się od tego typu opinii i deliberacji. Nie jest tajemnicą mój, bardzo delikatnie mówiąc, krytyczny stosunek do obecnej władzy w Polsce, natomiast rzeczywiste niebezpieczeństwa, które niesie ze sobą precedens mojego oskarżenia, wykraczają daleko poza osobę Andrzeja Dudy. Dla tej sprawy nie ma znaczenia, czy prezydent Duda jest mądry bardziej, lub mądry mniej.Znaczenie ma możliwość krytyki władzy, wyrażenia sprzeciwu. Co mamy zrobić, jeśli władza łamie nasze moralne standardy, jeśli przestaje się posługiwać kategorami zdrowego rozsądku, tak jak to ma miejsce w przypadku relacji polsko-amerykańskich na przestrzeni ostatniego roku? Jakie mamy możliwości działania, gdy władza zachowuje się źle, głupio, gdy władza kłamie? Czy władza może nas pouczać w jaki sposób ją krytykować? Z tego co widzę, sympatycy prezydenta Dudy, odnosząc się do mojej sprawy, krytykują mnie głównie z pozycji "dobrego wychowania". "Nie wypada", "nie można", "to poniżej wszelkich standardów", mówią popierający Dudą wyborcy, a nawet sam prezydent zapytany o moją osobę podczas jednego z wywiadów. Może nie wypada, może to poniżej standardów. Co jednak, kiedy sama idea "dobrego wychowania", "szacunku" staje się narzędziem do kneblowania opinii? I czy szeroko pojęte dobre maniery powinny być przedmiotem postępowania karnego?Jestem przekonany, że w Polsce władza gra przeciwko obywatelom znaczonymi kartami. Posłowie, ministrowie, dziennikarze sympatyzujących i dotowanych przez władzę mediów mogą mówić wszystko. Mają za sobą immunitety, ochronę, pieniądze spółek skarbu państwa. Mogą mówić o tym, że tam stało ZOMO, o lemingach i o moherowych beretach, mogą mówić, że osoby LGBT to nie ludzie, tak jak prezydent Duda, poseł Terlecki może nazwać kretynką kobietę, która grzecznie zadała mu pytanie w miejscu publicznym. Mogą mówić to wszystko, a za słowami idą czyny, wymierzone w obywateli, w konkretne grupy zawodowe, w konkretne osoby. Mogą kreować nową, postawioną na głowie rzeczywistość, w której nawet podstawowe akty prawne, na których uformowany jest ustrój państwa, nie mają żadnego znaczenia.Co może zrobić obywatel? Niewiele. Może iść na demonstrację, na której dostanie po oczach gazem, zostanie zawleczony do radiowozu, będzie otoczony przez godziny szpalerem policjantów, a policja w trybie pilnym wyśle oskarżenie do prokuratury. Może zostać zdyscyplinowany. Może na przykład zostać usunięty z pracy, jeśli pracuje w instytucji publicznej. Może stanąć przed sądem po prostu za to, co napisał w mediach społecznościowych.Być może władzy na rękę jest demokracja pozorancka, demokracja która ogranicza się do wrzucenia głosu do urny raz na cztery bądź pięć lat, podczas których bierny, zadowolony obywatel jest manipulowany za pomocą telewizji i mediów społecznościowych na to, aby oddać ten głos, który władzy jest potrzebny, gdy przyjdzie na to czas.Muszę tutaj podkreślić, że żadnym wypadku nie czuję się dysydentem, ofiarą systemu, osobą prześladowaną - byłoby to bardzo obraźliwe w stosunku do ludzi rzeczywiście prześladowanych przez władze swoich krajów, chociażby za naszą wschodnią granicą. Moją sprawę traktuję bardziej jako kłopot, trochę śmieszny, trochę straszny, ale na pewno istotny. Wierzę, że ta sprawa jest pewnym papierkiem lakmusowym, jednym z wielu drobnych testów, podczas którego sprawdzamy nasze możliwości obywatelskiego oporu. Stojąc przed sądem za słowa, które napisałem na Facebooku czuję się jak poddany, jak petent, jak członek ciemnego ludu, który władzę ma jedynie wielbić, bo do tego władza jest, aby być wielbioną. Nie, w demokratycznym społeczeństwie, którym zaczęliśmy się stawać jakiś czas temu, i którym wciąż się stajemy, to władza jest dla nas. Ma nas reprezentować i nam pomagać. A my mamy prawo - a nawet powinniśmy - reagować, gdy ta władza działa przeciwko naszym (i również swoim) interesom. Nawet kosztem bon-tonu, savoir vivru, ładnej polszczyzny i dobrego wychowania.
Jaki był ten stary rok? – Jak wypełnialiśmy nasze obowiązki rodzinne i zawodowe?Jak wiele dobra mogliśmy spełnić, a nie spełniliśmy?Jak wiele zła popełniliśmy, którego mogliśmy uniknąć?To wszystko już było i minęło, nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu i naprawić popełnionych błędów. Jedyne co możemy zrobić to żałować za to, co było niedobre i starać się nie powielać tego w tym nowym 2022 roku
 –
Od 1 stycznia 2022 roku wypalenie zawodowe będzie uznawane za jednostkę chorobową na podstawie Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób WHO, a lekarze będą mogli wystawiać zwolnienia z pracy z tego powodu –
Już za kilka miesięcy będzie można dostać L4 z powodu wypalenia zawodowego – Wypalenie zawodowe wkrótce umożliwi uzyskanie L4. Na razie wciąż nie jest to możliwe, ale już od przyszłego roku lekarze będą mogli wystawiać zwolnienie, diagnozując właśnie wypalenie. Należy się przy tym spodziewać, że L4 z tego tytułu będzie traktowane tak samo jak każde inne zwolnienie lekarskie potwierdzające niezdolność do pracy. Warto mieć jednak świadomość, że ma to również i swoje złe strony. Mowa o możliwej kontroli ZUS. Nie zmienia to jednak faktu, że wypalenie zawodowe wreszcie umożliwi wzięcie L4 - co jest dobrą wiadomością dla wielu pracowników zmagających się z zespołem tych objawów. Niestety – jest to za to gorsza wiadomość dla ich pracodawców, chociaż należy podkreślić, że pracownik zmagający się z wypaleniem najczęściej i tak nie jest wydajny zawodowo (lub jest wydajny znacznie mniej niż wcześniej)
W czasie okupacji, wystawiano fałszywe metryki chrztu… – W Polsce zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie kombinował i "życzliwy" który na niego doniesie... FAŁSZYWE ZAŚWIADCZENIA O SZCZEPIENIU. "DOCIERAJĄ INFORMACJE O UDZIALE LEKARZY" KORONAWIRUS W POLSCE I Wczoraj. 24 lipca (21:27) f UDOSTĘPNIJ KOMENTUJ (361) Naczelna Izba Lekarska przekazała, że otrzymała informacje o udziale lekarzy w wystawianiu fałszywych zaświadczeń o szczepieniu przeciw COVID-19. Lekarze wystawiający fałszywe zaświadczenia jednocześnie niszczą szczepionki; zdj. ilustracyjne /Paul Hennessy/NurPhoto /Getty lmages Poinformował o tym naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej lekarzy Grzegorz Wrona w piśmie opublikowanym na stronie izby. Zapowiedział, że uzyskanie wiarygodnej informacji o udziale konkretnego lekarza albo lekarza dentysty w procesie wystawiania fałszywych zaświadczeń będzie skutkować wszczęciem w takiej sprawie postępowania wyjaśniającego w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej, a także zawiadomieniem właściwych organów ścigania. "W związku z docierającymi do Naczelnej Izby Lekarskiej informacjami o udziale lekarzy w wystawianiu fałszywych zaświadczeń potwierdzających szczepienia przeciwko COVID-19 oraz związanymi z tym działaniami polegającymi na niszczeniu dawek szczepionek i fałszowaniu dokumentacji medycznej w celu uzasadnienia wydania takiego zaświadczenia, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej wskazuje, że w jego ocenie powyższe postępowanie uznać należy za przewinienie zawodowe" - głosi pismo rzecznika.
Brawo, świetny żart, panie prezesie! A partyjni koledzy z całymi rodzinami już się wystraszyli... –  Wojtek Szacki^^^m @szackiOsobliwa ta uchwała:1. Zakazuje się zatrudniania w spółkach skarbu państwaczłonków najbliższej rodziny posłów PiS2. Powyższe nie obejmuje osób, które pracuję współkach Skarbu Państwa ze względu na kompetencje,doświadczenie zawodowe i doszło do nadzwyczajnejsytuacji życiowej4:05 PM ■ 3 lip 2021 ■ Twitter Web App
Polonijne seminarium w Orchard Lake przestanie funkcjonować po zakończeniu roku akademickiego 2021/2022 – Seminarium w Orchard Lake, gdzie kształcą się polscy klerycy, opublikowało w czwartek na swojej stronie internetowej oświadczenie, w którym zapowiedziało zakończenie działalności. Rada Seminarium Świętych Cyryla i Metodego w Orchard Lake wskazała "kilka powodów rekomendacji" dotyczącej jego zamknięcia. Wymieniono "zmiany demograficzne w Stanach Zjednoczonych, większe możliwości zawodowe w Polsce i ostatnie zmiany zasad, które nie pozwalają polskim klerykom na przenoszenie się między seminariami".O seminarium św. Cyryla i Metodego w Orchard Lake niedaleko Detroit w Stanach Zjednoczonych zrobiło się głośno po reportażu "KRÓLestwo" reportera TVN24 Marcina Gutowskiego. Rektor seminarium - ksiądz Mirosław Król - został oskarżony o molestowanie seksualne. Dziennikarz TVN24 dotarł do jego ofiar - byłych wychowanków - a także zbadał powiązania księdza Króla z polskimi biskupami, w tym z kardynałem Stanisławem Dziwiszem. Sam kardynał zdecydował się nie komentować sprawy.Nie ma seminarium, nie ma problemu
Nie panująca nad emocjami wykładowczyni wpada w furię i krzyczy na studentów – Na szokującym nagraniu, które trwa ponad 4 minuty, słychać narastające krzyki wykładowczyni Małopolskiej Uczelni Państwowej im. rotmistrza Witolda Pileckiego w Oświęcimiu, magister filologii angielskiej Justyny Brombosz. Po tym, jak nagranie wykonane podczas zajęć z języka angielskiego prowadzonych online trafiło do sieci, uczelnia zawiesiła wykładowczynię w obowiązkach, jednocześnie zawiadamiając o całej sytuacji Rzecznika Dyscyplinarnego. Z kolei do organów ścigania skierowała zawiadomienie o możliwości złamania prawa w związku z opublikowaniem nagrania."Oświadczam, iż władze uczelni uznają zachowanie nauczyciela uwidocznione w materiale nagranym przez studentów za naganne, dalece odbiegające od powszechnych standardów oraz nielicujące z powagą wykonywanego zawodu i reprezentowanej uczelni wyższej" - napisała rektor uczelni dr Sonia Grychoł.Uczelnia opublikowała także oświadczenie samej zainteresowanej:"Świadoma swojej odpowiedzialności spoczywającej na nauczycielu akademickim, przepraszam i wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji. Reakcja emocjonalna, która miała miejsce na zajęciach, nie licuje z powagą nauczyciela akademickiego. Wywołało ją przeciążenie zawodowe, wynikające z trwającego od roku nauczania on-line” - pisze Justyna Brombosz i dodaje, że oddaje się do dyspozycji władz uczelni w celu wyjaśnienia sprawy. Chciałaby też współpracować ze środowiskiem akademickim w przyszłości.Na swojej stronie internetowej, gdzie Justyna Brombosz reklamuje swoją działalność w nauczaniu angielskiego, pisze o sobie: "Posiadam trzynastoletnie doświadczenie w udzielaniu korepetycji z języka angielskiego". - a dalej: "Staram się wprowadzać intuicyjne podejście do ucznia, biorąc pod uwagę tempo pracy z uczniem, cel jaki ma zostać osiągnięty i cechy charakterologiczne danej osoby. Swoje tłumaczenia zawsze wykonuję rzetelnie i z pasją. Posiadam inteligencję emocjonalną umożliwiającą rozpoznawanie potrzeb innych osób i efektywny mentoring". No tak, to wszystko słychać przecież na nagraniu...
Mówi się, że Polak to Rusek, który myśli, że jest Francuzem. I tacy też jesteśmy: ani z Zachodu, ani ze Wschodu. Napinamy się na światowość i wyrafinowanie, a z drugiej strony jest boazeria, śmieci w lesie i zapach moczu w windzie. – Jesteśmy wzorem dla świata, centrum geniuszu - ale, cholera, akurat tych rurek do tlenu nam nie dowieźli i ludzie się podusili. Podsuwają nam karty na siłownie, piwa kraftowe, samochody premium, a na koncie straszy debet, wypalenie zawodowe i nerwica. Wszystkim tym trzęsie zaś w posadach stary kawaler pod rękę z biskupami. Pasjonujący to kraj, nie zamieniłbym go na żaden inny.