Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 255 takich demotywatorów

Przyjąć uchodźców z Ukrainy? Owszem, ale tylko za opłatą - usłyszała aktorka Ewelina Szostkowa, gdy zadzwoniła do diecezjalnego ośrodka Emaus pod Białobrzegami, proponując, że dowiezie uchodźców – Ksiądz tłumaczył, że ośrodek czeka na pozwolenie i środki od wojewody. A więc tak czy owak, ktoś za pobyt uchodźców musi zapłacić, np. wojewoda. Co ciekawe, pozwolenie nie jest potrzebne, gdy przyjezdni sami zapłacą. Wówczas ośrodek na nic nie czeka i od zaraz udostępnia zakwaterowanie.Na swojej stronie internetowej Emaus deklaruje: „Oprócz formacji serca w ośrodku musi być również pielęgnowana idea, o której mówił Sługa Boży Jan Paweł II, czyli nowa wyobraźnia miłosierdzia”. Ale wyobraźnia ekonomiczna i hipokryzja pozostają te same, co zawsze JAK POMAGAĆ, BY ZARABIAĆOśrodek diecezjalny przyjmieuchodźców za opłatą
"Najgorszy jest katolicyzm" – Bogusław Linda był ostatnio gościem w programie "Niech gadają" na Kanale Sportowym na YouTube.Artysta powiedział, że "stara się zobaczyć ten kraj całościowo, również historycznie". Dodatkowo wyjawił, że jego zdaniem najgorszą rzeczą, która przytrafiła się Polsce jest... katolicyzm.On tu wszedł i rozpieprzył nasz kraj. Kościół rozwalił ten kraj, ogłupiając ludzi. Przecież lepiej było odprawiać msze po łacinie, żeby nikt niczego nie rozumiał. Lepiej było nie tłumaczyć Biblii, bo jeszcze ludzie dowiedzieliby się, że piekło zostało wymyślone. A tak można było zarabiać na odpustach. Kościół po prostu utrzymuje głupotę w tym kraju - powiedział Linda
Migrant zarobi dwa razy więcej niż Polak. Sejm przegłosował kontrowersyjny przepis – Od przyszłego roku cudzoziemcy ubiegający się o pozwolenie na pracę i kartę pobytu w Polsce będą musieli zarabiać nie mniej niż 3010 zł miesięcznie, nawet jeśli będą pracowali tylko na część etatu lub na zleceniu. Oznacza to, że Polak zatrudniony na pół etatu za minimalną krajową dostanie w 2022 r. 1505 zł brutto, a cudzoziemiec - dwa razy więcej. Rząd w uzasadnieniu ustawy napisał, że cudzoziemcy nie są u siebie i dlatego muszą mieć zagwarantowane minimum socjalne na przeżycie
Gdyby jakiś koleś smażący burgery zaczął zarabiać tyle samo i dostawaćte same benefity... stary...Cieszyłbym się razem z nim i jego rodziną! Pracujące ziomki to moje ziomki, ich wygrana jest też moją! –
Chodziłem głodny, pracowałem w polu, przeżywałem wojny, grałem w piłkę boso, byłem niewykształcony i wiele innych rzeczy, których nikt by mi nie pozazdrościł. – Dzisiaj mogę pomóc ludziom, którzy nadal są w takiej sytuacji. Mogę to zrobić dzięki pieniądzom, które udaje mi się zarabiać na grze w football. Udało mi się zbudować szkoły, boiska, rozdać buty i jedzenie najbardziej potrzebującym.Dodatkowo przekazuje po 70 euro miesięcznie, najbiedniejszym mieszkańcom SEDHIOU, aby mogli wyżywić swoje rodziny.Robię to wszystko ponieważ nie potrzebuje luksusowych samochodów, ogromnych domów, wycieczkę dookoła świata. Zamiast tego wszystkiego chciałbym, aby moi ludzie otrzymali choć trochę tego, co dało mi życie.Nazywam się Sadio Mané.Jestem piłkarzem Liverpoolu.
Google i YouTube zabronią reklam i zarabiania na treściach zaprzeczającym istnieniu zmian klimatycznych. – Wydawcy tych platform nie będą mogli zarabiać już na meteriałach, które są sprzeczne z „ugruntowanym konsensusem naukowym w sprawie istnienia i przyczyn zmian klimatycznych”.To druga kontrowersyjna zmiana polityki Youtuba w zakresie dezinformacji w ostatnich dniach, po tym jak YouTube zakazał tydzień temu informacji o szczepionkach, dotyczących ich skutków ubocznych.

Dlaczego ludzie są takimi dupkami?

Dlaczego ludzie są takimi dupkami? – Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogonMój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem sięKelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnąłKelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef zjeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy przypier**lić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*emAle to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym.Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepszeBo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Włosy związała w koński ogon.Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.Uśmiechnąłem się.Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.Blondyn momentalnie się wku*wił.- Co to Jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? -wrzasnął.Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.- Wszystko już ok. - powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.- Ku"wa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn. - Dostają dotację z PFRN - u czy jak??Koleś zachował się jak ch*j. Po części dlatego, że był chu*em.Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.Nie ma wpływu na to, że szef jeb"e go jak burą sukę.Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie - oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.Może właściwie tylko przy piedolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chu*em.Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie nadrutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna, a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić, czym jedne różnią się od drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszczeboi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostaniez niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypie*dolą (my wypicdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.Aby zacząć cieszyć się życiem - musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.
 –
Nowy wiceminister zdrowiaz wielką pensją – Bromber będzie zarabiać miesięcznie nieco ponad 16 tysięcy złotych brutto. To kilkukrotnie więcej niż choćby ratownicy medyczni, którzy muszą codziennie walczyć o życie ludzkie
Został profesjonalnym wrestlerem przybierając pseudonim 'Fray Tormenta' ('Braciszek Burza'). Gdy stał się zbyt stary, by dalej walczyć w ringu, maskę przejął po nim kolejny Fray Tormenta - mężczyzna będący niegdyś chłopcem na wychowaniu pierwszego wrestlera noszącego ten pseudonim. –

Niedoszły poseł ma swoją teorię na temat strajku medyków Czy to jest powodem?

Czy to jest powodem? –  Przemysław Popielec16 godz. ·Wczorajszy protest medyków ma genezę w zabraniu im dodatków covidowych, które były tak naprawdę drugą pensją jaką dostawali w zamian za to, że zgodzili się wprowadzić ustrój totalitarny w Polsce. I w wyniku tego doprowadzić do śmierci tysięcy osób z odwołanymi zabiegami.Rząd niedawno ogłosił przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, że już trwa czwarta fala. I rząd o czymś zapomniał... Nie ogłosili powrotu dodatków covidowych. Przez ostatni rok wielu medyków zaczęło zarabiać podwójnie i zapewne zaczęli więcej wydawać. Kupili samochody, inne drogie dobra, na pewno wzięli kredyty na mieszkania. I myśleli, że to El Dorado będzie trwało jeszcze rok, a może nawet dłużej. A tu nagle zonk. Nie ma pieniędzy – a jest pandemia...Szok.Dodatki covidowe to były pieniądze za zamknięcie ust. Dosłownie rząd wsadził medykom pieniądze w gęby, a ci chwalili ministra pod niebiosa. Co ciekawe teraz protestuje nawet Dzieciątkowski, który był podnóżkiem Niedzielskiego, a ostatnio zasłynął wypowiedzią o „oświeconym terrorze”. No cóż, okazało się, że jak nie dostanie swojej mamony to nie chce tego terroru zaprowadzać.I bardzo dobrze. Protest medyków opóźnił wprowadzanie czerwonych stref. I okazało się, że system zaczął się zjadać nawzajem. Ci, których rękami wprowadzono totalitaryzm - teraz go hamują. Zmieni się to gdy znowu dostaną dodatki covidowe. Oby ten stan zawieszenia trwał jak najdłużej. Oby nie było dzięki temu nowego lockdownu. Założę się, że statystyki covidowe będą niskie dopóki medycy nie dostaną znowu dodatków.Lekcja jaką możemy z tej sytuacji wyciągnąć jest taka, że totalitaryzm może się utrzymać tylko tak długo jak kaci dostają duże pieniądze. Gdy kasa się skończy - każdy reżim kiedyś upadnie.
 –  To mówisz że miałeś/aś dzisiaj ciężki dzień w pracy ? Ja też... Codziennie walczymy o ludzkie życie...W trakcie dyżuru widzimy tyle ludzkiego cierpienia i traumatycznych widoków ile przeciętny Kowalski nie zobaczy przez całe życie.Ministerstwo Zdrowia uważa nas za INNY ZAWÓD MEDYCZNY i adekwatnie nisko wynagradza.Ile warte jest Twoje życie ? Ile powinny zarabiać osoby który na co dzień ratują nam życie ?Drodzy pacjenci potrzebujemy waszego wsparcia !NIE WOLNO OSZCZĘDZAĆ NA LUDZKIM ZDROWIUNIE WOLNO OSZCZĘDZAĆ NA SPECJALISTACH - ich brak zabija !Fot Przesłał Ma Rut, dzięki!
Kolejny przykład na to, że Zlatan jest nie do podrobienia – "Moja pierwsza dziewczyna, gdy już byłem zawodowym piłkarzem, poprosiła mnie kiedyś o 100 000 euro, ponieważ chciała pojechać na wesele do USA. Odpowiedziałem jej krótko:"Piękny kwiatuszku, Ty mnie lepiej nie oszukuj, bo szybko tego pożałujesz".Wiedziałem, że nie ma żadnego wesela, chciała po prostu wyciągnąć ode mnie pieniądze. Gdybym był z nią do teraz, to byłaby bogatsza ode mnie, chociaż nigdy nie pracowała.Odkąd zacząłem na siebie zarabiać, nigdy nie musiałem martwić się o pieniądze. Gdy obcięli nam pensję z powodu Covid 19, sprzedawałem czekoladki dziewczynom pracującym w Milanie. Nie chciałem nikogo oszukać, zarabiałem w ten sposób na rachunki za piwo".- Zlatan Ibrahimovic
 –  Zmieniłam zawód nauczycielki na barmankęi zaczęłam zarabiać więcej pieniędzy, pracując15 godzin tygodniowo mniej. Dostaję równieżo wiele mniej skarg i o wiele więcej podziękowań.Nie ma żadnych planów lekcji ani nie trzebaprzygotowywać sprawdzianów...Gdy ktoś zapyta: "Dlaczego nie mawystarczającej liczby nauczycieli?" to przypomnijsobie to, o czym napisałam.A do tego barmanka może wstawiać swojezdjęcia w bikini i nikt jej nie zwolni za to.
Ptaki nie są prawdziwe - nowa świeżo upieczona teoria spiskowa, która szturmem podbija Amerykę. Dlaczego zyskuję taką błyskawiczną popularność – Otóż wyznawcy tego założenia uznają, że wszystkie latające ptaki to rządowe drony. Ruch zaczął organizować wiece, czyniąc Springfield w stanie Missouri pierwszym przystankiem. Grupa wyznawców teorii twierdzi, że ponad 12 miliardów ptaków w USA zostało zabitych przez rząd i zastąpionych dronami używanymi do szpiegowania obywateli. Koncepcja powstała około 2 lata temu, ale dopiero od kilku miesięcy "ptaszne herezje" zaczynają zalewać Stany Zjednoczone. Kanał youtube subskrybuje 10 tys osób, instagrama obserwuje 325 tys osób.A może ruch został stworzony na potrzebę zarobków finansowych?Dla większości oddanych fanów „Ptaki nie są prawdziwe” to wytchnienie od politycznych podziałów Ameryki – żart tak niedorzeczny, że zarówno konserwatyści, jak i liberałowie mogą się z niego śmiać. Niektórzy uważają to za sztuczkę marketingową i chyb na tym polega geniusz Birds Aren't Real: to cyfrowy szlak prowadzący do strony internetowej, która prowadzi do sklepu pełnego gotowych do kupienia towarów.„Ptaki nie są prawdziwe wykorzystuje memefikację poprzednich teorii spiskowych” — mówi Metzler, influencer w mediach społecznościowych i twórca treści wirusowych na Instagramie. „Ludzie naprawdę chcą wierzyć w spiski, ale co więcej, chcą wyśmiewać się z ludzi, którzy jeszcze bardziej wierzą w spiski. Rozpoczęcie teorii spiskowej i sprzedaż towarów Birds Are not Real pozwala im sprzedawać je obu stronom” – mówi Metzler.Jaka jest puenta?Stwórz teorię, rozpowszechnij ją, znajdź jej zwolenników, a potem zacznij na nich zarabiać. Wykorzystywanie spiskowców dla zysku nie jest niczym nowym.
''Pijemy za dużo, palimy za dużo, wydajemy zbyt lekkomyślnie, za mało się śmiejemy, za szybko jeździmy, za bardzo się złościmy, przesiadujemy do późna, wstajemy zbyt zmęczeni, za mało czytamy, za dużo oglądamy telewizji. Pomnożyliśmy nasz dobytek, ale obniżyliśmy nasze wartości. Za dużo mówimy, za rzadko kochamy i za często nienawidzimy. Nauczyliśmy się jak zarabiać na życie, ale nie potrafimy żyć. Dodaliśmy lat do życia, a nie życie do lat".- George Carlin 1937 - 2008 r. –
Blokada Ministerstwa Rolnictwa. Rolnicy z Agrounii protestują – "Uwaga, Ministerstwo Rolnictwa nie działa, AGROunia zamyka tę instytucję. Przez bezczynność pracowników tego gmachu - rolnicy - hodowcy trzody chlewnej nie mogą normalnie żyć, pracować i zarabiać" - taki komunikat można było we wtorek rano usłyszeć przed gmachem.Protestujący rolnicy założyli na drzwi gruby łańcuch i kłódkę. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na "tragiczną sytuację na rynku trzody chlewnej"
0:25
Ostatnie słowa Steve'a Jobsa: – "W tej chwili, leżąc na łóżku, chory i pamiętając całe życie, zdaję sobie sprawę, że całe moje uznanie i bogactwo, które posiadam, jest bez znaczenia w obliczu zbliżającej się śmierci. Możesz wynająć kogoś, kto będzie dla ciebie prowadził samochód, zarabiać dla ciebie - ale nie możesz wynająć kogoś, kto poniesie za ciebie chorobę.Z wiekiem jesteśmy mądrzejsi i powoli zdajemy sobie sprawę, że zegarek o wartości 30 USD lub 300 USD - oba pokazują ten sam czas. Niezależnie od tego, czy prowadzimy samochód o wartości 150 000 USD, czy samochód o wartości 2000 USD - droga i odległość są takie same, dotrzemy do tego samego miejsca docelowego. Jeśli pijemy wino o wartości 300 USD lub wino o wartości 10 USD, i tak wypijemy je."
Kto za? –
A teraz proszę - okazuje się, że słusznie. –