Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 216 takich demotywatorów

 –  NIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIG DZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENI GDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIENIGDZIE
Kultowa piosenka Oddziału Zamkniętego w wersji wyborczo-koronawirusowej – Była reprezentantka Polski w piłce ręcznej, Monika Stachowska przebywa obecnie w Argentynie, gdzie utknęła z powodu pandemii koronawirusa. Ale dobrze wie, co się w Polsce dzieje, czego dała wyraz w tej wymownej piosence
"Polska złożyła Australiiwzruszający hołd" – "Ogromna flaga Australii została rozwinięta podczas największej polskiej imprezy charytatywnej. Był to poruszający wyraz solidarności z ofiarami pożarów buszu i poruszający wyraz solidarności z nimi"Tak piszą zagraniczne media o WOŚP
 –
To było w latach 90., w czasach świetności kaset VHS – Mama rozmawiała z kimś przez telefon, a do mnie przyszła koleżanka z sąsiedztwa. Od razu spytałam:- Mamo! Możemy pooglądać kasety z bajkami?- Możecie, jeśli nie macie dość oglądania wciąż tego samego.No więc sięgnęłam na półkę przy TV i znalazłam kasetę z napisem "Królewna Śnieżka". Akurat tej bajki jeszcze nie widziałam. Moja mama, gdy zauważyła co trzymam w ręce, od razu zmieniła wyraz twarzy i zrobiła się czerwona. Kurczowo trzymając w jednym ręku telefon na kablu, drugą odebrała mi kasetę i krzyknęła:- Nigdy więcej nie dotykaj tej kasety, jest zepsuta i nie działa! W ogóle nie wchodź do dużego pokoju! Natychmiast kazała nam wyjść i pobawić się na podwórku. Cóż, wtedy jeszcze nie wiedziałam, że filmy dla dorosłych mogą być oparte na bajkach :)
 –
Predator – To jest Waldemar. Waldemar pierwszy raz w życiu złapał mysz, jako że jest gadatliwym z natury kotem postanowił nam to ogłosić. Gdy sobie tak miauczał jak to w jego zwyczaju bywa, mysz uciekła w krzaki. Od ponad 2 godzin nasz bohaterski łowca ma taki oto wyraz pyszczka
Tak wygląda Blobfish - ryba, którą charakteryzuje smutny wyraz twarzy –
Ciekawe zestawienie Polsatu. Z lewej odbywający się w Paryżu protest przeciwko polityce Macrona, po prawej - Marsz Suwerenności w Warszawie, stanowiący wyraz sprzeciwu wobec nadmiernej ingerencji Brukseli w wewnętrzną politykę Polski –
Nakrętka nie da się odkręcić, dopóki nie wykrzykniesz magicznego słowa. Gdy już masz wykrzyknąć to słowo, okazuje się, że w pobliżu są dzieci –
Odpowiedź jest nad wyraz prosta - dla jaj –

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś

Jeśli nie czujesz się doceniany w swoim związku, to prawdopodobnie doceniany nie jesteś – Ojczym finansuje ślub przybranej córki, a prawda, którą ujawnia rozrywa mu serce!"Moja przybrana córka 3 sierpnia bierze ślub. Przez ostatnie sześć miesięcy planowanie wesela pochłonęło ją i jej matkę (mówię o „jej matce” ponieważ nie jesteśmy małżeństwem, chociaż żyjemy razem już 10 lat).Córka w zeszłym roku skończyła studia. Opłacałem czesne, pomimo, że był to uniwersytet stanowy, rachunek za naukę wyniósł ponad 40 tysięcy dolarów. Kupiłem jej samochód, by mogła dojeżdżać na uczelnię. Ona nie pracuje. Mieszkała z nami podczas studiów i po ich skończeniu".Od czasu do czasu w naszym życiu pojawiał się jej spłukany, biologiczny ojciec, a ona się do niego przymilała…Mimo, że nie łożył na jej utrzymanie, córka wciąż go kochała i chciała, by był częścią jej życia. Ale on zawsze opuszczał ją łamiąc jej serce. Nigdy nie dotrzymywał żadnych obietnic.Sala weselna mogła pomieścić 250 osób. Za wszystko płaciłem ja.Dałem im listę 20 nazwisk ludzi, których chciałem zaprosić. Powiedziałem znajomym, że dostaną zaproszenia prosząc, by zarezerwowali sobie ten termin.Niedługo przed weselem spotkałem kolegę i zapytałem czy będzie na weselu. Powiedział mi, że dostał powiadomienie o ślubie, ale nie został zaproszony na wesele.Nie chciałem wierzyć. Powiedział, że ma zawiadomienie w samochodzie i mi je pokazał. Faktycznie, była to tylko informacja, że ślub się odbędzie, bez zaproszenia. Mało tego informowali o tym, moja partnerka, córka i jej ojciec. Nie było tam nawet mojego nazwiska!Byłem wściekły. Wróciłem do domu i zapytałem jak mogły mi to zrobić. Dowiedziałem się, że żadna z listy 20 osób nie została zaproszona, bo 250 miejsc to za mało nawet dla ich gości.Czułem się paskudnie.Nic już nie dało się zrobić, bo najważniejsze osoby w moim życiu już zostały obrażone. Moja partnerka powiedziała, że jeśli ktoś nie potwierdzi przybycia to wcisną kogoś z mojej listy, ale gdy to powiedziała poczułem się jeszcze gorzej, jakby dała mi tymi słowami w twarz…Następnego dnia była kolacja z przyszłymi teściami i gościem specjalnym „prawdziwym tatą”. Podczas kolacji córka oświadczyła, że do ołtarza poprowadzi ją „prawdziwy tata”.Spotkało się to z ogólnym poparciem i entuzjazmem. Posypały się ochy i achy : „To wspaniale”, „Jakże to urocze”, „W końcu to prawdziwy tata”.Nie sądzę, bym kiedykolwiek w swoim życiu czuł się bardziej poniżony. Załamałem się, poczułem się zraniony do szpiku kości. Bałem się, że publicznie się rozpłaczę, albo dam upust, tłumionej przez lata, złości. Za wszelką cenę starałem się opanować i kiedy upewniłem się, że jestem w stanie mówić, wstałem i ogłosiłem, że chcę wznieść toast.Słowa wypłynęły ze mnie same, nie pamiętam dokładnie co powiedziałem, ale brzmiało to mniej więcej tak:Dźwięk łyżeczki obijającej się o szklankę. „Zaszczytem było dla mnie, być częścią tej rodziny przez ostatnich dziesięć lat.” Wymiana uśmiechów: och jak słodko… „W tym momencie swojego życia czuję, że mam wobec tu obecnych dług wdzięczności. Otworzyliście mi bowiem oczy na coś niezwykle ważnego.” Ponownie wymiana uśmiechów… „Pokazaliście mi, że moja pozycja w tej rodzinie nie jest taka, jak mi się do niedawna wydawało.”Teraz na twarzach pojawił się wyraz lekkiego zdziwienia i zaniepokojenia. „Dotychczas myślałem bowiem, że jestem głową tej rodziny i jej opiekunem, który cieszy się szacunkiem jej członków i którego prosi się o pomoc, kiedy jest ona potrzebna. Jednak okazało się, że jestem tylko bankomatem, który służy do wypłacania gotówki i niczego więcej. Jako, że zostałem pominięty jako gospodarz uroczystości zarówno na zaproszeniach, jak i podczas ceremonii, zrzekam się także moich finansowych zobowiązań, na rzecz obecnego tu mojego zastępcy – Prawdziwego Taty. Wznieśmy więc toast za młodą parę i ich nową drogę życia.” Dopiłem drinka w otoczeniu pomruków, zduszonych westchnień, gestów niedowierzania i wyszedłem.Czy to samolubne? Miałbym wydać 40-50 tysięcy na ślub, na który nie mogę nikogo zaprosić? Którego nie jestem częścią? Mam dość tego wyzysku. Mam dość mojej pasierbicy, mam dość mojej partnerki. Zablokowałem jej karty kredytowe (nigdy nie pracowała odkąd jesteśmy razem). I tak już pokryłem sporą część wydatków.  Chcecie „PRAWDZIWEGO TATĘ” na zaproszeniach, chcecie żeby prowadził do ołtarza i siedział obok przy głównym stole, w takim razie niech „PRAWDZIWY TATA” za resztę zapłaci. Z tego co słyszałem, moja była partnerka i jej córka chcą „nieco zmniejszyć skalę” przyjęcia i namówić rodziców pana młodego do udziału w kosztach...
Slang młodzieży z lat '80 –  ciąg się flaku na drzewo - idź stąd flegmatyku ciecior - brutalnie: uczeń czubecjusz - czubek dęty jak marchewka - owoc propagandy sukcesu faziol - elektryk fiziol - fizyczny gląbiszcze - mało inteligentny głowa mała - wyraz ostatecznego zdumienia klej - namiętna dziewczyna klep się - idź stąd kromokokodył - brzydkie kaczątko kwadrat odwapniony - starzy wyszli kup se limba i się wypałuj - won stąd! lej po bombie - balanga na 30 osób w M-3 luja - brudas, flejtuch mamut - bardzo młoda dziewczyna (poniżej 12 lat) moskwicz - dziewczyna o krótkich nogach, czyli z tzw. niskim zawieszeniem muł epoki - aktywista nie cykaj węża - nie udawaj zdziwionego, nie wariuj obregąpas - kretyn obrzucać mięchem - gratulować obścipiór - mniej niż zero pal gumę - idź stąd pałeczka - bardzo ludna dziewczyna pluć butaprenem - objaw braku płuc princ - brzydal sadzić świzdypoły - bredzić siódmy miot mamuta - satyra na rodziców stleń się - spływaj sypać dratwą - tzw. mowa trawa szmaciarz - posiadacz żaglówki sztynks jak z murzyńskiej chatki - nieprzyjemny zapach won do lasu - idź stąd zawrzyj karciochę - zamknij się zbetonowany pterodaktyl - zacofaniec zdziwko trójkątne - oznaka ostatecznego zdziwienia.
Wymowny napis na Tauron Arenie – "Myślami z Gdańskiem" - taki napis wyświetlony został w poniedziałek po południu na elewacji Tauron Areny, największej hali widowiskowo-sportowej w Krakowie. To wyraz solidarności miast po śmierci prezydenta Pawła Adamowicza
0:14
Chciałabym się z tym nie zgodzić... –  9 NAJGROŹNIEJSZYCH StóW UŻYWANYCH PRZEZ KOBIETY i. Dobrze - to wyraz. którego kobiety używają. by zakonczyć klótnię kiedy mają rację, a ty powinieneś się zamknąć. 2. Pięć minut - jeżeli się ubiera. to oznacza pól godziny. Pięć minut to pięć minut tylko wtedy. gdy dostałeś pięć minut oglądania meczu zanim zabierzesz się za zmywanie naczyń. 3. Nic -cisza przed burzą. "Nic" zawsze oznacza coś i musisz być na to gotowy Kłótnie zaczynające się od "Nic" najczęściej konczą się stawem "dobrze'. 4. Proszę! śmiało! - to prowokacja. a nie pozwolenie. Dobra rada brzmi - nie rób tego! 5. Głośne westchnienie - to nie wyraz. ale niewerbalne stwierdzenie. często blędnie rozumiane przez mężczyzn. Oznacza. że ona sądzi iż jesteś idiotą i zastanawia się dlaczego traci swój czas kłócąc się z tobą o nic (patrz pkt. 3) 6. W porządku - jedno z najniebezpieczniejszych stwierdzeń. Oznacza, że kobieta potrzebuje porządnie sobie przemyśleć jak cię boleśnie ukarać. abyś zaplacil za swój błąd. 7. Dziękuję -nie zadawaj pytań i nie mdlej z wrażenia. Jeśli powie "Dziękuję bardzo" - to jest to czysty sarkazm. 8. Jak chcesz - alternatywny sposób powiedzenia - p•••dol się! 9. Zostaw to. już to zrobiłam - bardzo niebezpieczne stwierdzenie. Oznacza. ke parę razy o coś cię prosiła. a i tak musiała to zrobić sama. Ty jej najczęściej zadajesz potem pytanie: "co się dzieje kochanie?". a ona odpowiada "nic" (dalej patrz pkt. 3)
Tuż przed ślubemdowiedziała się o zdradzie – Niedoszła panna młoda w noc przed ślubem dowiedziała się o romansie narzeczonego. Przed ołtarzem z hukiem zakończyła 6-letni związek, kompromitując zdrajcę.Do tego czasu darzyła narzeczonegobezgranicznym zaufaniem. SMS-y, które dostała tuż przed wielkim dniem, zmieniły wszystko. Każda wiadomość zawierała zrzut ekranu dokumentujący jednoznaczne rozmowy między nim a inną kobietą, a w jednej znalazło się nawet zdjęcie pary. "Nie wyobrażam sobie go poślubić. A ty?" - napisał z nieznanego numeru autor SMS-ów.Ostatnie rozmowy narzeczony przeprowadził zaledwie kilka dni przed ślubem. Znajomi proponowali jej, by odwołała uroczystość, jednak kobieta wpadła na inny pomysł."Każde słowo było jak nóż wbijany w moje serce, a ślub miał się odbyć za kilka godzin. Jak mogłabym go anulować, skoro goście już przebyli daleką drogę, a wszystko było opłacone?"Szłam do ołtarza na ołowianych nogach, moja wymarzona suknia była teraz tylko kostiumem.Kiedy zobaczył wyraz mojej twarzy, zrozumiał, że nie jestem entuzjastycznie nastawiona, ale jeszcze nie wiedział, co go czeka.Stanąwszy przez zebranymi ogłosiła, że ślub się nie odbędzie. Następnie wyjęła telefon, który wcześniej ukrywała za bukietem, i odczytała kilka najbardziej pikantnych wiadomości:"Ten weekend. Ty i ja. Pokażesz, co potrafisz", "Twoje ciało jest, k...a, niesamowite. I, serio, wiesz jak go używać. Gdyby moja dziewczyna miała połowę twoich umiejętności!", "Bardzo za tobą tęsknię. Nie mogę przestać myśleć o tym, co będę z tobą robić. Nigdy nie czułem takiej więzi".Dziewczyna poinformowała zgromadzonych, że, uroczystość się nie odbędzie, ale zamiast niej zaprasza na "świętowanie uczciwości, szukania prawdziwej miłości i podążania za głosem serca nawet wtedy, gdy to boli". Niedoszła panna młoda zapewnia, że impreza była bardzo udana.Brawo!
Dzieci w przedszkolu strasznie zaczęły kląć. Pod wpływem reakcji rodziców dyrektor przedszkola postanowił przeprowadzić śledztwo. Okazało się,że w ostatnim tygodniu pracowała w przedszkolu grupa remontowa – Tym samym dyrektor wezwał robotników na dywanik i pyta się, czy przypadkiem dzieci nie słyszały jakichś rozmów pomiędzy robotnikami. Czy nie było jakiegoś incydentu? Jeden z robotników zabrał głos:- No był taki jeden Panie dyrektorze. Otóż ja trzymałem drabinę, a Stefan spawał rurę pod sufitem. W pewnym momencie gorący metal skapnął mi za kołnierz. No to mówię do Stefana: - Stefan! Gorący metal mi skapnął za kołnierz. Bardzo Cię serdecznie proszę, żebyś bardziej uważał i więcej tak nie robił!
Brazylijskiemu politykowi wyciekł materiał wideo, na którym zdradza żonę. Następnie nagrał wyjaśnienie, gdzie obok żony tłumaczy, że tamto wideo to fake. Jednak wyraz twarzy kobiety zdaje się mówić wszystko –
0:44

Bo matoł w drogiej furze, to jednak wciąż matoł

Bo matoł w drogiej furze,to jednak wciąż matoł –  Dlaczego ludzie są terazi dupkami?Kelnerka byla młodą blondynką z małegomiasteczka. Miala czarną bluzkę, czarną spódnicęi strach w oczach. Wystarczylo na nią spojrzeć,żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jesttu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.Wlosy związala w koński ogonblondynktóry prkancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile onabedzie zarabiać przez rok. Mial biale blyszczącezęby, opaleniznę z Azji i dobry garniturTen garnitur kosztowal tyle ile ona miala zarabiaćKelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolikaprzy którym siedzieliśmy w kilkanaście osóbPostawila przed nim carpaccio, mówiąc proszę otognocchi, a następnie kawalek dalej do mnie izostawila mi gnocchi z gorgonzolą.Uśmiechnąlem się.Kelnerka pomylila się dwa razy w trakcie jednegozamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to jazamawialem carpaccio a blondyn gnocchi.n momentalnie się- Co to jest? Carpaccio pani od gnocchi nieodróźnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby niewidzieć, czym jedno się od drugiegowrzasnąlKelnerka zaczerwienila się i powiedzialaprzepraszam.Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszegostolika- Kuwa kogo oni tu zatrudniają? - sapnął blondyn.- Dostają dotację z PFRN- u czy jak??Koles zachowal się jak ch'j. Po części dlatego,Ale im dłużej o tym myślalem tym bardziejdochodzę do wniosku, że to wyraz jegobezradności.Bezradności człowieka, który na nic nie ma wplywui który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czegopliwie skorzystaNie ma wplywu na to, że szef jeb'e go jak burą sukęNie ma wplywu na to, że musi wchodzić w dupęklientomNie ma wplywu na to, że robotnicy wykańczającyjego gigantyczne mieszkanie oczywiście nawarszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmiejąsię z niego za jego plecami.Nie ma wplywu na to, że żyje na kredyt.Może wlaściwie tylko przypie dolić kelnerce. I torobi. Bo jak już napisalem jest chu'em.Ale to problem nas wszystkich. Nasz problempolega na tym, że w każdym momencie swojegożycia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy byćDawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni tokopaleś nową. Przeciekal dach? Wchodzileś nadach i go naprawiales, bo inaczej ciekło ci nagłowę. Było ci zimno w dupe Tkalaś sobie nadrutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczuciesprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da sięlatwo rozwiązać.Jak chciałeś mieć żonę i pochodzileś z określonejklasy i spolecznej i mialeś jakieś tam pieniądze zgóry było wiadomo jak to będzie wyglądać.Jego rodzice jechali do twoich rodziców,(ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krówile świn, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn, a późniejbył ślub. Po slubie byla noc poślubna, a późniejwywieszało sie zakrwawione prześcieradło naylo jasnePrzed długie lata kobieta szukając faceta czula sięlegdzie byly tylko gumofilce i grabieAle miala nad tym poczucie kontroli, sprawstwa.Wiedziala, że jeśli spelni pewne warunki to napewno będzie miala mężaLepszego, gorszego ale będzie mialaTeraz czuje się jak w hipermarkecieJest caly regał gumofilców, caly regał grabii problem jak odróżnić, czym jedne różnią sięod drugich.Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszczeboi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długoto za chwile wszystko inne laski rozdrapią i zostaniez niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza,szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komusna głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu.A chcielibyśmy być niezależni.Chcielibyśmy się zachowywać caly czas wedługzasaJeśli zepsuje nam sie samochód nie możnaprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić dowarsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nasdużo pieniędzy a i tak nas wypie dola(my wypie dolimy ich, kiedy przyjdaą do nas).Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżejzadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chceszkupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt,którego nie rozumiesz i splacać je według zasad,których nie rozumiesz.Nie masz wplywu na to czy ktoś ci zarysujesamochód na parkingu w centrum handlowym,dleś kupić tam rzeczyktóre nie są nam do niczego potrzebne aby zrobićwrażenie na tych osobach, które nie są nam doNie mamy wplywu na pracę. Możemy przelożyćpapiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej naprawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je dokosza. Podrapać się po dupiAby zacząć cieszyć się życiem- musisz tozrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie maszwplywu. A skoro nie masz to po co nimi sięKelnerka po prostu pomylila daniaNie stalo się nic więcej