Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 127 takich demotywatorów

A w Finlandii w ostatniej dekadzie - zero zatrutych rzek i martwych ryb... –  NIEKTÓRZY MÓWIĄ, ŻE NIE MOŻNA IMPREZOWAĆ, JAK SIĘ RZĄDZI FINLANDIĄ, ALE TO NIEPRAWDA. MOŻNA, TYLKO TRZEBA WSTAWAĆ RANO, NA TYM POLEGA ODPOWIEDZIALNOŚĆ
Trzeba wstawać godzinę wcześniej żeby się konkretnie przygotować –
0:16
Godziny, o której chodzę spać i się budzę nie ma w tej rozpisce –
Czas wstawać i brać się do roboty –
0:05
Nawet mój budzik jest zaskoczony,że dziś nie muszę wstawać do pracy –
Mądra mama jest jak dyplomata –  ●●●X1 godz.Jak byłem dzieckiem, bardzo nie lubiłem wstawaćwcześnie rano. Mama wymyśliła na to sposób:mówiła za każdym razem, że będziemy oszukiwaćtatę, że niby jeszcze śpię, a tak naprawdę będę jużgotowy. Wstawałem, szybko się myłem, ubierałem i zpowrotem chowałem się pod kołdrę. Późniejwchodził do pokoju niby zdenerwowany tata mnieobudzić, a ja zadowolony wyskakiwałem spod kołdryjuż cały uszykowany. Ciągnęło się to latami, a ja nicnie podejrzewałem.
 –
Teraz w ciągu 10 minut mogę posiedzieć na kanapie, zastanawiając się, czy w ogóle powinienem dzisiaj z niej wstawać –
Świat należy do tych, co wcześnie wstają – aż do chwili, gdy wstanie reszta
 –  Mój najmłodszy syn, w wieku 8 lat, bardzochciał mieć psa, chodził za mną i błagał, żebymgo kupiła. Początkowo byłam przeciwna, bo niechciało mi się codziennie rano wstawać, żebywyprowadzać psa na spacer, a później jeszczezaprowadzić syna do szkoły. Poza tym miałamdość bezsennych nocy z dziećmi i w końcumogłam spokojnie spać w weekendy. Mój synoczywiście przysięgał, że będzie z nimcodziennie wychodził na dwór, do tego zrobił teswoje słodkie, smutne, proszące oczka i serce mizmiękło. Zgodziłam się, ale pod warunkiem, żeprzeprowadzimy mały test. Musiał od razu powstaniu, przed pójściem do szkoły wyjść nazewnątrz, postać 30 sekund i wrócić do domu.Jeśli wytrzyma przez tydzień, weźmiemy psa.Mój syn z podekscytowaniem krzyknął: "Jamogę nawet i przez 2 tygodnie tak robić, żebyśtylko się zgodziła na pieska!". Na co ja: „Tydzieńna spokojnie wystarczy."lle razy wyszedł? Odpowiedź – 0 razy.
Lecz kiedy jego nogi zaczynały drętwieć, musiał wstawać, podcierać dupę, otwierać magiczne drzwi i wracać do świata chaosu. –
Morgenmuffel - niemieckie określenie kogoś, kto rankami jest zrzędliwy i nie lubi wstawać rano –
Twarda lekcja wychowania. O tym jak dziadek w jeden dzień wychował dwoje wnucząt – Pamiętam, jak nasza mama zostawiła mnie i mojego brata na wsi u dziadków. Babci wtedy nie było bo wyjechała do sanatorium. Mieliśmy osiem lat. Poszliśmy spać, rozmawiając, wygłupiając się. Dziadek mówi: - Teraz spać. Jutro wstanę wcześnie. Śniadanie o dziewiątej. Wygłupialiśmy się nadal. Zasnęliśmy koło północy. Dziadek budzi nas o 8.30: „Wstawać." Śniadanie o dziewiątej. - Tak, dziadku... I śpimy dalej. Wstajemy o 11. Kuchnia z jedzeniem jest zamknięta. Klucze u dziadka w kieszeni. Babcia pięć razy podgrzałaby nam śniadanie. - Dziadku, a co ze śniadaniem? - Śniadanie o dziewiątej. Zdziwiliśmy się, myślimy, dobrze i nie przejęliśmy się tym. - Dziadku, idziemy nad strumyk. - Idźcie. Obiad za godzinę. Poszliśmy. Wracamy o wpół do drugiej. Kuchnia zamknięta na klucz. „Dziadku?" - Kolacja o siódmej. Po kąpieli w strumieniu chcesz jeść, aż żołądek się ściska. Poza tym nie jedliśmy nawet śniadania. Za stodołą wykopano piwnicę. Były dwa trzylitrowe słoiki smalcu. Rzuciliśmy się na niego i jedliśmy palcami... 7:00. Siedzimy już przy stole. Dziadek nakłada do misek kaszę gryczaną. Zaczynamy jeść. Brat odpycha miskę: - Dziadku, nie lubię takiej. Babcia daje ze skwarkami. Dziadek po cichu bierze miskę: - Śniadanie o dziewiątej. - Nie, dziadku, nie sprzątaj. Zjem. Następnego ranka o dziewiątej usiedliśmy przy stole. Oto jak nas wychował. W dzień. Bez krzyków, kar czy bicia...
Rzeszów – Kiedy jutro rano będziecie niechętnie wstawać do pracy, niech siły i energii doda Wam myśl, że jesteście bardzo potrzebni dla naszego kraju. Dla takich ludzi, jak na zdjęciu najbardziej, bo Wasza praca i podatki pozwalają podobnym osobom pić piwo o godzinie 13 pod drzwiami instytucji wspierającej i to w samym centrum miasta
 –  Jak byłem dzieckiem to bardzo nie lubiłem wstawać wcześnie rano. Mama wymyśliła na to sposób: mówiła za każdym razem, że będziemy oszukiwać tatę, że niby jeszcze śpię, a tak naprawdę będę już gotowy. Wstawałem, szybko się myłem, ubierałem i z powrotem chowałem się pod kołdrę. Później wchodził do pokoju niby zdenerwowany tata mnie obudzić, a ja zadowolony wyskakiwałem spod kołdry już cały uszykowany. Ciągnęło się to latami, a ja nic nie podejrzewałem.
Czasem zdarzają się takie dni,że lepiej nie wstawać z łóżka... –
0:16
A ty ciągle tylko siedzisz i narzekasz –  OBSERWUJ @HISTORIE.SUKCESU DOMINIKA KULCZYK 2000: PRZEBYWAŁA W CHINACH NA STYPENDIUM ROZWIJAJĄCYM ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA MANDARYŃSKIEGO. 2006: ROKU ZAŁOŻYŁA GRUPĘ FIRM DORADCZYCH VALUES, KTÓRA SPECJALIZUJE SIĘ W SZKOLENIACH Z ZAKRESU PSYCHOLOGII BIZNESU 2013: DOŁĄCZYŁA DO RADY NADZORCZEJ W PRZEDSIĘBIORSTWIE KULCZYK INVESTMENTS 2020: ZOSTAJE CZŁONKINIĄ MIĘDZYNARODOWEJ GRUPY FILANTROPÓW WSPIERAJĄCEJ NAJWIĘKSZYCH ŚWIATOWYCH PRZEDSIĘBIORCÓW ZAANGAŻOWANYCH W DZIAŁALNOŚĆ DOBROCZYNNĄ. @ROZWÓJDLAKAŻDEGO
 –
"Krótki tekst o moim dzieciństwie, dorastaniu i o tym, do czego doprowadziły opisane niżej wydarzenia – 1. Mam 8 lat. Praktycznie nie widuję swojego brata, który ma 16 lat i siedzi w swoim pokoju 24 godziny na dobę. Jedyne co stamtąd słychać, to dźwięk włączonego telewizora. Ojciec odciął mu antenę i rozwalił magnetowid, a brat w odwecie wybił mu zęba. 2. Mam 12 lat. Wracamy z wesela autobusem. Mój brat jest pijany i agresywny. Rodzice nie zwracają na to uwagi, a ja bardzo się go boję. Wyszliśmy z autobusu i idziemy do domu. Brat idzie środkiem ulicy, a ja marzę o tym, żeby coś go rozjechało. Niestety wrócił do domu. Z mętnym wzrokiem rzuca się na ojca, piana toczy mu się z gęby, jego krzyki i groźby są straszniejsze od wszystkiego, co do tej pory słyszałam. Związaliśmy go, siedzę na nim i trzymam jego ręce, a on ciągnie mnie za włosy. Dzwonię na policję, ale nie mogę wykrztusić z siebie ani słowa. Mam nadzieję, że oddzwonią i przyjadą. Niestety tak się nie dzieje... 3. Mam 14 lat. Wstyd mi zaprosić do domu znajomych, bo mój dom to ruina. Wszystko jest tu porozbijane, obdrapane i połamane. Kiedy brat jest w domu, chowamy widelce i noże. Nikomu ze znajomych nie powiedziałam o moim domowym piekle. Moja matka nie przyjmuje do świadomości, że on jest chory. Uważa, że jej synek został przeklęty. Zamiast wysłać go na leczenie, chodzi po wróżkach, które nawijają jej makaron na uszy. Po tym jak znowu rzucił się na ojca, został zabrany na oddział psychiatryczny. Matce jest go nadal szkoda, a ja w końcu cieszę się ciszą. 4. Mam 16 lat. Moja siostra wyjechała na zawsze z kraju. Zostałam sama. Nie rozumiem dlaczego mnie porzuciła, nie wiem jak mam dalej żyć. Moje tymczasowe schronienie - mieszkanie siostry - w którym chowałam się, gdy w domu robiło się niebezpiecznie, jest już dla mnie niedostępne. Nie mam już dokąd uciec, nikt mi nie pomoże, jestem w pułapce bez wyjścia. Choroba brata nabiera rozpędu, nie bierze leków i raz na pół roku zabierają go do psychiatryka. A rodzice dalej wierzą w to, że on jest zdrowy, po prostu tabletki i psychiatryk tak na niego wpływają. Już się go nie boję, tylko zwyczajnie nienawidzę. Nienawidzę wszystkich. Rodziców za to, że ryzykują moim życiem, siostrę za to, że wyleciała za granicę, szkołę za to, że niczego nie widzi, a siebie za to, że nie mam dokąd uciec. Uczę się milczeć, patrzeć w podłogę, wysłuchiwać godzinami głupot, starając się być niewidoczna. Uczę się wszystkiego, żeby przeżyć. Po każdym jego słowie jestem w stanie określić kiedy zacznie się rzucać. 5. Mam 20 lat. Nie chcę już żyć. Nie chce mi się wstawać z łóżka. Boję się, że oszaleję. Jestem na 2 roku studiów. Palę, piję, imprezuję, ale w ogóle mi to nie pomaga. Pewnego dnia otwieram gazetę i znajduję psychoterapeutę. Po 10 wizytach czuję się zdecydowanie lepiej. Zaczynam czuć, że żyję i wiem co robić. Wyprowadzam się z domu - na zawsze. 6. Mam 28 lat. Jestem lekarzem. Umiem słuchać głupot godzinami i kiedy trzeba potrafię stać się "niewidoczna". Potrafię przewidzieć kiedy ktoś wybuchnie. Jestem mądrzejsza od swoich starszych kolegów, a moja intuicja nie ma granic. W końcu potrafię zebrać myśli. Znalazłam porządek w tym, co wydawało się być śmiertelnym chaosem."
35 sposobów, żeby powiedzieć “Kocham cię” bez mówienia „Kocham cię”. – 1. Jesteś zmęczony/a. Może teraz ja poprowadzę.2. Przypomniało mi to o tobie.3. Miłego dnia!4. Śniłeś/aś mi się dzisiaj w nocy.5. Przepraszam, że się spóźniłem.6. Jest zimno. Ubierz się cieplej.7. Weź to, poczujesz się lepiej.8. Przytul mnie.9. Może ci się to spodobać.10. Poczekam na ciebie.11. Jedź ostrożnie.12. Pomogę ci z tym.13. Świetnie w tym wyglądasz!14. Damy sobie z tym radę.15. Co chcesz dzisiaj oglądać?16. Przyjadę po ciebie.17. Lubię jak się śmiejesz.18. Śpij, jeszcze nie musisz wstawać.19. Zadzwonię po pizzę.20. Daj znać jak będziesz w domu.21. Baw się dobrze!22. Odpocznij. Ja to zrobię.23. Właśnie o tobie myślałem/am.24. Muszę ci o tym powiedzieć!25. Zadzwoń jakbyś czegoś potrzebował/a.26. Masz zapięte pasy?27. Jesteś dla mnie ważny.28. Powodzenia!29. Do zobaczenia później!30. Zauważyłem/am.31. Zająłem ci miejsce.32. Wiesz, że możesz mi powiedzieć o wszystkim.33. Mam nadzieję, że ci się to spodoba.34. Chcę żebyś był/a szczęśliwy/a.35. Wierzę w ciebie.