Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 48 takich demotywatorów

Szymon Hołownia jednym postem wyjaśnia to wszystko, czego wyborcy PO nie potrafią zrozumieć od lat

Szymon Hołownia jednym postem wyjaśnia to wszystko, czego wyborcy PO nie potrafią zrozumieć od lat –  Szymon Hołownia O10 min OTak, to bez wątpienia koniec jednej nadziei. Ale też początek zupełnie nowej.Co się tak naprawdę wczoraj stało? Jasne: emocje, wiara, czynią cuda. Alenie są w stanie zmienić zasad matematyki. Przecież jeśli do równaniawstawiasz od lat te same dane, nie możesz otrzymać nowego wyniku. Polskinie da się pogłębić i poszerzyć, poprzez jeszcze większą mobilizacjęelektoratów PiS i PO. W tej kampanii po obu stronach doszła już do ściany. Ico? I nic. Przeciąganie liny o pół procenta, o procent, w nadziei, że drugastrona wymięknie, że padnie - nie zbuduje „święta demokracji". Bo co to zaświęto, gdy połowa rodziny ma doła, a drugie pół - nie do końca zdrowąsatysfakcję z doła tamtych?Kiedy latem ubiegłego roku zaczynałem pierwsze rozmowy o starcie wwyborach, przygotowałem dwustronnicowy manisfest, esencję tego,dlaczego mam zamiar porwać się na cos podobnego. Pierwsze z założeńbrzmiało: "Duda nie powinien być dłużej prezydentem, bo jest fatalny w tejroli". Drugie: "kandydat PO nigdy nie wygra z Dudą".I nie wygrał. Nie dlatego, że zmobilizował za mało zwolenników. Przeciwnie-zmobilizował całkiem sporo. Pokonał go mur wzniesiony nie przez niegosamego: negatywny elektorat jego partil.Ten scenariusz przewidzieliśmy zresztą u mnie w sztabie dwa miesiące temu,patrząc na badania, które pokazywały dla jak wielu Polaków przeszkodą niedo przeskoczenia jest etykieta "kandydat Platformy". Jasne, Duda, jakokandydat PIS, ma jeszcze większy elektorat negatywny. Ale ma też większybazowy, pozytywny. W tej sytuacji strategicznym rozwiązaniem byłozaproponowanie kandydata nie wywołującego alergii u tych, którzy wahalisię do końca, a ostatecznie zagłosowali dziś na Dudę (mieliśmy na stolebadania, które dokładnie pokazały dzisiejszy wynik). A takich ludzi znam,okazało się w tych dniach, takich wielu. Mówili mi, że nie mają wyboru. żenie kochają PiS, ale nie wyobrażają sobie powrotu PO". Wybrali gościa zPis nie dla niego samego, ale żeby nie wybrać tego z PO.PiS rzecz jasna miał te same badania, też bał się nowości, gruntu który niezna. Otworzył więc PO furtkę do wymiany kandydata, by w drugiej turzeskorzystać z opisanego wyżej dopalacza. Tłumaczyliśmy (nie tylko PO, alerównież innym partiom), mówiliśmy, pokazywaliśmy, że te wybory są zupełnieinne, że tu trzeba myśleć inaczej, niż w wyborach do Sejmu. Že tu nieważnyjest pokaz siły w pierwszej turze, że te wybory wygrywa się w drugiej. Bezskutku.Dziś ze strony co bardziej zapalczywych medialnych ministrantów POzaczynają sypać się oskarżenia: "Gdyby tylko Hołownia mocniej poparłTrzaskowskiego!". Po pierwsze: prawie 90 proc. moich wyborców, jak sięokazuje, zagłosowało właśnie na niego (więcej, niż u któregokolwiek zkontrkandydatów, włączając Kosiniaka i Biedronia). Po drugie - choć RafałTrzaskowski nie był moim kandydatem - mając świadomość stawki tychwyborów, otworzylem mu przed drugą turą wszystkie drzwi, bez traktowaniamoich wyborców (bo oni są wolni, i szanuję ich wszystkich), jak marionetek.व लिदि क ि कUmożliwiłem mu kontakt z nimi w publicznej, merytorycznej rozmowie. Samzapowiedziałem, jak zagłosuję (i zagłosowałem). W każdym wywiadzieapelowalem o frekwencję. W piątek udostępniłem - bo mnie autentycznieporuszył - jego spot (ten, w którym wypowiada się pani Wanda Traczyk -Stawska).Teraz? PIS znów wygrał, PO znów przegrała. A my możemy dalej, co wybory,obijać się o ściany i tkać nad tym, że zabrakło procenta. Taką Polskę uratujeod samej siebie tylko ktoś ze świeżym spojrzeniem, kto zrozumie, że w tejścianie są drzwi.A kluczem do nich jest zrozumienie, że nie wystarczy już osiąganiemistrzostwa w mobilizacji swoich. Bo nie da się skleić Polski debatując zpustym pulpitem. Trzeba przejść na tę drugą stronę. Nie z młotkiem dowybijania z głowy, nie z metkownicą by oznaczyć tych "ciemnych" tak by niepomylili się z "oświeconymi", a z rozmową, z uznaniem niektórych racji,propozycją nowej drogi. Trzeba raz a dobrze wysadzić w powietrze robieniez polityki metafizyki, ów pomysł, że to nie PIS walczy dziś z PO I nie PO z PIS,ale samo dobro z samym złem, szatan z samą Najświętszą Panienką. To jestdzisiaj osiowy problem: że z ludzi o po prostu różnych poglądach, czasem ztych samych rodzin, biur, podwórek, politykom i ich medialnym akolitomudało się sformować stające ze sobą w polu wyprawy krzyżowe.Bardzo chcę innej Polski, takiej która wie, że jedność to nie jednolitość, apojednana różnorodność. Dlatego ten post to ogłoszenie. Szukam dziś ludzigotowych popracować ze mną nad tym, żeby te wybory były ostatnimi w tymstylu.Przed nami zaczyna się dziś naprawdę ogromna robota. Musimyzapracować na zaufanie wyborców PIS. Tych, którzy przecież czują, żezmiany można robić też inaczej, niż tepą siłą. Zapracować na zaufaniewyborców PO. Tych, którzy już chyba czują, że jeśli ktoś w ciągu pięciu latsześć razy przegrywa z PIS-em, to chyba naprawdę jednak czas już nazmianę kuracji.Musimy zapracować na zaufanie wszystkich tych, którzy nie chcą, by coparę lat, w wieczór taki jak wczoraj, Polska pękała na pół, i każda z połówekmiała poczucie, że ktoś brutalnie wyrywa nam kierownicę. Przegadałem zWami tysiące godzin w setkach naszych wsi i miast, stąd wiem, że mynaprawdę umiemy robić pokój nie przez wojnę, a o szacunku nie mówićjęzykiem pogardy. I naprawdę jesteśmy w stanie zorganizować się nie wokółpudrowanych co wybory, starych mesjańskich zwidów "zjednoczonejprawicy", "zjednoczonej opozycji", a wokół świeżego marzenia o zjednocznejPolsce. Zielonej, solidarnej, samorządnej, takiej na XXI, nie na XX wiek. Tomarzenie połączyło nas, przychodzących z tak różnych światów, te ponadpół roku temu. Ono leży u podstaw powstającego teraz ruchu Polska 2050.I wiecie co będzie naszym największym sukcesem? Nie tylkouporządkowanie naszego kochanego kraju na pokolenia: ochrony zdrowia,edukacji, relacji państwo - Kościół. Ale i to, że kiedyś, po przegranychwreszcie przez nas (rzecz jasna po wielu kadencjach) wyborach, różniegłosujący domownicy stukną się pucharami na szczęście, a nie pozamykająsię wściekli w pokojach, by uniknąć rozbicia ich sobie na głowie.Damy radę.Kto dołączy się do roboty? eChodźcie, idziemy stąd dalej!SH
Źródło: Facebook
"Kiedy telefon był związany z kablem, ludzie byli wolni..." – Trudno się nie zgodzić
Mam już dość udawania,że jesteśmy wolni... –
Tej pary nie było stać na tort weselny. Zamiast pożyczać, by zaimponować ludziom, zdecydowali się na to, na co ich stać. Chleb i masło. Niektórzy wyśmiewali się z nich, ale oni za to są wolni od długów –
Ja też nie –  #fr      Edyta Żemła^Ę\* @Edytazemla#AferaPodkarpackaDaniel R. ( b. oficer CBŚP w Rzeszowie, który miałochraniać agencję braci R. na wolności. Bracia R. teżwolni. Dostali zdumiewająco niskie wyroki. A DawidKostecki, który miał przeciwko nim zeznawać rzekomopowiesił się w celi.Ja tego nie kupuję!!!
 –
Więzienie. Niecodzienny sposób na relaks w Korei Południowej – Na całym świecie ludzie robią co mogą, by nie iść do więzienia. Ale w Korei Południowej sami się do więzienia zgłaszają i jeszcze za to płacą. Około 350 złotych za dobę.O co chodzi?O to, że dopiero w udawanym więzieniu mogą odpocząć od swojej codzienności, stresu, przepracowania i przemęczenia związanego z nauką. Dopiero w więzieniu czują się wolni.Cele mają zaledwie 5 m2, laptopy i telefony komórkowe są zakazane.Mieszkają tu studenci, profesorowie, urzędnicy i szefowie firm.To ich wybór. Sami skazali się na czasowe odosobnienie. Żyją coraz szybciej, pracują coraz więcej.Za dobę spędzoną w takich warunkach płacą 90 dolarów

Do stuningowanego ciągnika Volvo promującego projekt "Wolni 2018", po kilku miesiącach dołączyła naczepa. W ten sposób firma Tom-Tech, do której należy zestaw, chce uczcić 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości:

 –
Rodzice kazali nastoletniej córce oddać dziecko do adopcji. 50 lat później dzwoni telefon – Ta historia brzmi jak scenariusz filmowy, a jednak wydarzyła się naprawdę.Dziewczyna zaszła w ciążę w wieku zaledwie 15 lat. Ojcem był jej ukochany chłopak, 2 lata od niej starszy.Rodzice nastolatki nie byli zachwyceni, że zostali dziadkami tak szybko, postanowili więc nakazać córce by ta oddała swoje dziecko do adopcji.Dziewczyna urodziła w instytucji dla nieletnich matek, skąd pielęgniarka zabrała jej córkę. Nie zobaczyła jej już potem nigdy więcej.Nastoletni rodzice ciągle byli ze sobą blisko, ale ojciec dziewczyny zabronił im się ze sobą spotykać. Chłopak się oświadczył, ale usłyszał odmowę. Co więcej jego niedoszły teść zagroził córce, że jeśli nie zerwie kontaktu z ukochanym, będzie musiała przerwać studia.Poszedł więc do wojska, ona studiowała, a kontakt im się urwał na długie lata. Oboje zdążyli wstąpić w inne związki małżeńskie i wydawać by się mogło, że ich miłość odeszła w zapomnienie.Ale tak nie byłoChłopak właśnie się rozwiódł. Udało mu się znaleźć numer do pierwszej ukochanej w sieci. Dowiedział się wtedy, że ta została niedawno wdową. Wniosek był jeden - skoro oboje są wolni, nic nie powinno stać im na przeszkodzie.Ich spotkanie było pełne pasji, a potem ich miłość rozbłysła na nowoJuż następnego dnia zdecydowali, że wezmą ślub. I ożenili się 3 dni po pierwszym spotkaniu. Byli bardzo szczęśliwi, ale chłopak czuł, że jest jeszcze coś, co muszą zrobić by ich życie było kompletne.Małżonkowie postanowili odszukać swoją córkę, którą musieli oddać do adopocjiCo tu ukrywać - udało im sięSpotkali się ze swoją już ponad 50-letnią córką Jean. Kobieta była wręcz oszołomiona wiadomością, jaką dostała - jej rodzice żyli, właśnie się pobrali i chcą ją odszukać.Na spotkaniu wszyscy popłakali się ze szczęścia, a Jean zyskała jeszcze większą rodzinę. Poznała swoje rodzeństwo, o którym nie wiedziała, swoich wujków, ciocie i kuzynów.A rodzice dowiedzieli się, że są dziadkamiHistoria  niesamowita. Niesamowite jest to, że ich córka tak się ucieszyła z tego spotkania, choć mogła mieć do nich pretensje, że oddali ją do adopcji
 –  Jakub Ok, dzisiaj miarka się przebrała. Mam dość taksówek i taksówkarzy. Tak, będę generalizował bo taka sytuacja mi się nie pierwszy raz zdarzyła. Kończy się mecz na Legii, musiałem szybko być w domu, więc specjalnie wyszedłem 5 minut przed czasem. Przed stadionem stało kilkadziesiąt wolnych taksówek. Trasę jaką musiałem pokonać to kurs do Centrum. Około 15-20z1 taksówką. Bardzo się śpieszyłem, więc ok. Podbiegam do pierwszej Taksówki. - Wolny Pan? - Gdzie jedziemy? - do Centrum. - eeee za 50zł pojadę... Zatkało mnie, trzasnąłem drzwiami i podbiegam do następnego, który widział, że ten przed nim mi odmówił. - Wolny Pan ? - Zależy... -Od czego? - Ozł i jadę? hcę jechać z licznikiem o zajęte! zasnąłem drzwiami. Przebiegłem na drugą stronę ulicy - tam stały ne taryfy, postanowiłem podbiec do tego po środku... Tak pomyślałem strategicznie, że pierwszy może najdłużej czeka, więc nie będę mu krótkim kursem truł dupy. Zagrałem all in. Odrazu wsiadam. - Centrum proszę. - Panie, do centrum to mi się nie kalkuluje, 30zł bez licznika... W tym momencie miarka się przelała, odpaliłem aplikację Ubera. - Wie pan co... Ja mam tego dosyć, walczycie o licencję, macie przywileje jako transport publiczny, możecie jeździć buspasami, uzurpujecie sobie jakieś chore prawa a ja od 10 minut nie mogę znaleźć kierowcy, który podwiezie mnie zgodnie z taryfikatorem, bo się wam "nie opłaca" - Choć wszyscy stoją wolni. - a spierdalaj pan z tym komputerem!.. .. . Z całej sity trzasnąłem drzwiami, gruby stary dziad do mnie wyskoczył krzycząc coś do kolegów. Ja już miałem ustawioną pineskę pod Torwar. 5 minut później był kierowca, który bez słowa podwiózł mnie do domu za 12zł, wszystko wbrew taksówkarskiemu pieprzeniu jest opodatkowane, bo mogę sobie kliknąć w aplikacji zamówienie faktury. Nie muszę mieć karty płatniczej, nie muszę się stresować i liczyć na wielką łaskę taryfiarzy, że będą chcieli zgodnie ze swoją licencją mnie dowieźć do miejsca docelowego. Ta sytuacja jest chora i czas skończyć z tym rozwydrzeniem "legalnych przewoźników". Tyle w temacie. Taksówkom od dziś definitywnie dziękuję...
Czytam sobie "Przeminęło z wiatrem" i odnoszę wrażenie, że historia lubi zataczać koło –  Biuro Wyzwoleńców, przerażone ilością napływających doń Murzynów, zbyt późno zrozumiało swoją pomyłkę i starało się ich odsyłać do dawnych panów. Mówiono Murzynom, że jeżeli wrócą na rolę, wrócą jako wolni pracownicy, chronieni pisemnymi kontraktami, w których wyszczególnione będzie ich dzienne wynagrodzenie. Starzy Murzyni wracali z zadowoleniem na plantacje stając się ciężarem dla zubożałych plantatorów, którzy nie mieli serca ich wydalić, młodzi jednak zostawali w Atlancie. Nie chcieli w ogóle pracować. Po co pracować, kiedy żołądek jest pełny?
Złota rada dla samotnych kobiet - nie bójcie się zrobić kroku i wziąć sprawy w swoje ręce - wolni, normalni faceci są jednocześnie nieśmiali i mało asertywni –
Od 17 do 23 grudnia obchodzono Saturnalia, w trakcie których obdarowywano się, a przez jeden dzień, wolni ludzie usługiwali swoim niewolnikom – W tym samym okresie roku, na ziemiach słowiańskich obchodzono święto godowe (święto końca roku), święto Swarożyca - syna boga Słońca - Swaroga, święto Roda - boga rodzica świata, oraz święto Kolady. Spożywano wówczas wieczerzę składająca się 9-ciu potraw.
 –  Ok. dzisiaj miarka się przebrała Mam dość taksówek I taksówkarzy. Tak, będę generalizował bo taka sytuacja mi się nie pierwszy raz zdarzyła Kończy się mecz na Legii. musiałem szybko być w domu. więc specjalnie wyszedłem 5 minut przed czasem. Przed stadionem stało kilkadziesiąt wolnych taksówek. Trasę jaką musiałem pokonać to kurs do Centrum Około 15-2021 taksówką. Bardzo się śpieszyłem, więc ok Podbiegam do pierwszej Taksówki - Wolny Pan? - Gdzie jedziemy? - do Centrum. - eeee za 50zł pojadę... Zatkało mnie. trzasnąłem drzwiami i podbiegam do następnego. który widział, że ten przed nim mi odmówił - Wolny Pan ? - Zalezy -Od czego? -50zł i jadę? -chcę jechać z bankiem -To zajęte) Trzasnąłem drzwiami Przebiegiem na drugą stronę ulicy - tam stały Nin∎ taryfy, postanowiłem podbiec do tego po środku Tak pomyślałem strategiCznie. Ze pierwszy może najdłużej czeka. więc nie będę mu krótkim kursem truł dupy. Zagrałem all in Oclrazu wsiadam_ - Centrum proszę. - Panie. do centrum to mi się nie kalkuluje 30zł bez licznika. W tym momencie miarka się przelała, odpaliłem aplikację Ubera - Wie pan co Ja mam tego dosyć. walczycie o licencję, macie przywileje jako transport publiczny. moZecle jeździć buspasami, uzurpujecie sobie jakieś chore prawa a ja od 10 minut nie mogę znaleźć kierowcy. który podwiezie mnie zgodnie z taryfikatorem. bo się wam "nie opłaca" - Choć wszyscy stoją wolni. - a spierdalaj pan z tym komputerem' Z całej siły trzasnąłem drzwiami. gruby stary dziad do mnie vąyskoczyl krzycząc coś do kolegów Ja jut mialem ustawioną pineskę pod Towar. 5 minut później był kierowca. który bez słowa podwiózł mnie do domu za 12zł. wszystko wbrew taksówkarskiemu pieprzeniu jest opodatkowane. bo mogę sobie kliknąć w aplikacji zamówienie faktury. Nie muszę mieć karty płatniczej. nie muszę się stresować i liczyć na wielką laskę taryfiarzy, że będą chcieli zgodnie ze swoją licencją mnie dowieźć do miejsca docelowego. Ta sytuacja jest chora I czas skończyć z tym rozwydrzeniem "legalnych przewoźnikowi. Tyle w temacie. Taksówkom od dziś definitywnie dziękuję...
72 rocznica Powstania Warszawskiego – Oddali życie, abyśmy dziś byli wolni
Uwielbiamy być wolni i decydowaćo sobie – Prawda jest taka, że jesteśmy niewolnikamii lubimy być zniewoleni
Bruksela chce zlikwidować gotówkę. Następnym krokiem będą chipy? – "I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia" (Ap, 16-17)

Szczęśliwi i wolni obywatele Sowieckiej Rosji (31 obrazków)

Tak wyglądało boisko z mojego dzieciństwa - zamiast normalnych bramek służyły nam dwa kamienie, ciągle kłóciliśmy się kiedy piłka leciała na wysokości słupka lub poprzeczki, czy była bramka"angielka",czy też "brazylianka" – Naszym największym marzeniem było mieć normalne boisko z malowanymi liniami i metalowymi bramkami, w których byłyby siatki. Teraz jak patrzę na te wszystkie piękne orliki i pustkę na nich, bo dzieci wolą siedzieć przed komputerem, często za namową rodziców "lepiej niech siedzi w domu, tutaj nic mu się stanie", to cieszę się, że urodziłem w tamtym czasie, bo miałem fajne dzieciństwo, grając z chłopakami od świtu do zmierzchu, nie wspominając o innych wspólnych grach i zabawach.Czuliśmy naprawdę, że byliśmy wolni.PS.Skład drużyn zmienialiśmy dosłownie co kilka minut, bo co raz dolatywał jakiś nowy chętny do charatania w gałę. A na boisku rządził ten, którego piłka była własnością. Nigdy nie zapomnę i za nic bym tego nie zamienił. Pozdrawiam wszystkich, którzy mieli tak samo, a wiem,że było nas dużo!
+18
Ten demotywator może zawierać treści nieodpowienie dla niepełnoletnich.
Zobacz
A czy Ty potrafisz rozwiązać tę zagadkę? –  Zagadka kryminalna na myślenie.Jeśli rozwiążesz ją w 2 minuty, to jesteś ponadprzeciętnie inteligentny:Czterech mężczyzn zostało schwytanych i czeka na karę. Sędzia dał im szansę - będą wolni, jeśli rozwiążą zagadkę. Jeśli nie, zostaną powieszeni. Cała czwórka została ustawiona w prostej linii na różnej wysokości schodkach. Wszyscy patrzą sięw tym samym kierunku, a skazaniec numer 4 jest oddzielony od reszty grubą ścianą. Podsumowując: numer 1 widzi numery 2 i 3. Numer 2 widzi numer 3, a numery 3 i 4 nie widzą innych więźniów. Wszyscy noszą kapelusze. Powiedziano im, że dwóch nosi czarny, a dwóch nosi biały. Więźniowie nie wiedzą jaki kolor kapelusza sami noszą. Poproszono ich, by odstrzelili kapelusz więźnia, który nosi ten sam kolor, tylko wtedy gdy sami domyślą się jaki mają kolor. Więźniowie nie mogą się odwracać i ruszać. Nie mogą ze sobą rozmawiać ani zdejmować z głowy kapeluszy. Pytanie brzmi: Który z więźniów strzeli pierwszy i dlaczego?