Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 452 takie demotywatory

Mogłoby się to stać jakąś nową tradycją ślubną –
Dwa miesiące temu zmarła i mój tata zrobił wszystko co w jego mocy, żeby przedłużyć tę tradycję... –
Jest to stara piracka tradycja –
 –
Jedna sukienka, osiem ślubów. Panna młoda została ósmą kobietą w rodzinie, która założyła tę samą suknię podczas ceremonii  ślubnej. Ta tradycja w rodzinie ma już 72 lata –
To największa liczba od 124 lat – Nawet lokalna społeczność jest "wstrząśnięta brutalnym mordowaniem zwierząt"
 –
Źródło: facebook.com
Mój wnuk nie poszedł do komunii. Syn zaproponował, że zrobimy mu postrzyżyny. Na początku byłem niechętny - co to za zabobon! To mam się teraz modlić do Twaroga? – Ostatecznie przekonałem się, że to dobry pomysł, nawiązujący do prastarych słowiańskich obyczajów. To ważne, aby podtrzymywać tradycje, tak dużo ich zostało bezpowrotnie zniszczonych. Wyszło świetnie, na luzie. Wystylizowaliśmy stroje - jak ktoś chciał. Po obiecie pod niebem Krzyś wyszedł na środek z ojcem. Po krótkim przemówieniu ten ściął mu włosy. Inne dzieci z rodziny też tak chciały, więc mimo, iż poszły do komunii, niektórzy powtórzyli rytuał w ciągu miesiąca. Nic dziwnego, skoro zespala to rodzinne więzi i różni się od napompowanych, sztucznych kościelnych świąt. Tylko ciotka Marcelina coś tam mamrotała pod nosem, ale ona zawsze narzeka

Trafny wpis Skiby odnośnie ostatnich wydarzeń:

 –  NIE CZYTALI KORYKościół katolicki ma dziwny stosunek do dzieci. Z jednej strony walczy o te nienarodzone i zmusza kobiety do rodzenia nawet, gdy płód ma znaczne wady genetyczne i nie ma szansy na przeżycie, a z drugiej strony, jak już dziecko się urodzi to kościół otacza go opieką i tu dopiero zaczyna się prawdziwy horror. Portal Wirtualna Polska ujawnił praktyki w Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie pod Krakowem, prowadzonym przez siostry zakonne. Przebywają tam dzieci, które poddane są torturom fizycznym i psychicznym ku zadowoleniu siostrzyczek modlących się do Pana Jezusa. Dzieci są bite, wyzywane, a bywa, że przywiązywane do łóżek. Co ciekawe to tę placówkę wychowawczą opisała wiele lat temu Kora Jackowska w swych wspomnieniach. Kora przebywała tam pięć lat. Opisywała jak siostry zakonne znęcały się nad dzieciarnią. Do normalnych praktyk należało bicie, wyzywane i smarowanie odchodami dzieci, które narobiły w majtki. Minęło 60 lat od tych wydarzeń, gdy wokalistka Maanamu miała wątpliwą przyjemność doznać miłości od personelu Kościoła katolickiego. Tradycja jak widać zobowiązuje i dalej mają tam miejsce niecne praktyki. Gdzie jest państwo polskie? Gdzie są urzędy sprawujące kontrolę nad tego typu placówkami? Po ukazaniu się materiału w Wirtualnej Polsce kontrola wreszcie się zjawiła, a dwie najbardziej krewkie siostrzyczki mają postawione zarzuty prokuratorskie. Myślę, że to nie jest odosobniony przypadek, bo takie ekstremalne zdarzenia w sierocińcach i domach pomocy prowadzonych przez osoby kościelne miały już miejsce, co opisała Justyna Kopińska w słynnej książce o siostrze Bernadetcie.W Kanadzie sierocińce prowadzone przez lata pod nadzorem  Kościoła katolickiego,  były oazą patologii i pedofilii. Dzieci tam nie tylko bito  ale także masowo gwałcono i zabijano. Do dziś odkryto 2500 grobów zabitych dzieci w tych ośrodkach. I szukają dalej. Kanada wypłaca milionowe odszkodowania byłym pensjonariuszom tych sierocińców.  Uważam, że w Polsce Kościół też powinien płacić poszkodowanym za cierpienie i straty moralne. Powinien płacić, a państwo powinno trzymać dzieci możliwie z dala od takich placówek, bo jak widać to nie odosobnione przypadki, a smutna reguła. Może gdyby jakiś kurator przeczytał książkę Kory, to takich przykrych sytuacji już by w przyszłości nie było.
 –
Tradycyjne smaki Podlasia –  tanie obiady przysmaki kuchni podlaskiej
Rynek - zamiast kawiarenek, jest bank, zamiast człowieka malującego twoją karykaturę jest Cygan – Zamiast spokojnego spaceru, jest slalom między ulotkowiczami, żebrakami i pijakami
 –
W ubiegłym roku, w woj. podlaskim też było głośno o przeciekach –
Oczywiście, działacze musieli zrobić wszystko, by zadbać o względy bezpieczeństwa. Zapewniono więc większe grono stewardów, którzy mieli zapobiec tego typu sytuacji – Millwall wygrało 3:0, stewardzi ustawili się na murawie zagradzając drogę na środek boiska, a fani... i tak zrobili swoje. Klub może więc tłumaczyć się, że ochrona meczu była zorganizowana. A to, że stewardzi zbytnio nie przeszkadzali kibicom wchodzić na boisko? To już inna sprawa
0:04
 –  ANTONI WYCHODŹ! TO JUŻ KWIECIEŃ
Może kreuje się jakaś nowa tradycja? –
Do wagarów nie namawiam, ale do kultywowania tradycji topienia kukły - jak najbardziej. W tym roku może zamiast przepędzać zimę, przepędzajmy Putina, zatapiając jego podobiznę –
To nie jest wirujący snopek siana lecz gambijski tancerz Zangbeto –
0:15
 –