Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 56 takich demotywatorów

Beta, delta, omikron. Co to za głupie nazwy? Nazwijmy jakiś wariant "Megatron". Przynajmniej słuchać będzie o nim fajnie. "Megatron zabił już milion ludzi", "Megatron przedostał się do Europy", "Megatron sieje spustoszenie w domach spokojnej starości" – "Testy odbytnicze nieczułe na Megatrona","Armia i miliony szczepionek skierowane do walki z Megatronem"
4 dni temu pociąg potrącił samobójcę. Pasażerowie przesiedli się do drugiego,który... potrącił samobójcę – 24 listopada pasażerowie jednego z pociągów byli świadkami potrącenia 50-letniej kobiety, która siedziała na torach w podbydgoskim Pawłówku przy ul. Spokojnej. Poszkodowana nie przeżyła.Pasażerowie feralnego kursu musieli przesiąść się do innego pociągu. Ruch na ich torach był zablokowany, gdyż prowadzono tam czynności wyjaśniające. Pechowcy wsiedli do nowo podstawionych wagonów i z opóźnieniem ruszyli w dalszą drogę.Ciężko w to uwierzyć, ale na trasie doszło do kolejnego dramatu. Przed wjazdem do Bydgoszczy pod koła nowo podstawionego pociągu wtargnął mężczyzna. Niestety jego próba samobójcza okazała się skuteczna.
We Francji powstał dom spokojnej starości dla słoni – Pierwszą zakwaterowaną tam pensjonariuszką jest 52-letnia słonica Gandhi z cyrku z belgijskiej Antwerpii.Osobliwy dom spokojnej starości powstał w miejscowości Busssiere-Galant w środkowej Francji. Mają w nim zamieszkać słonie, które z racji wieku nie mogą już brać udziału w spektaklach, albo te, których cyrki muszą się pozbyć w związku z wprowadzanymi w coraz liczniejszych krajach zakazami występów oswojonych zwierząt w różnego rodzaju przedstawieniach.Placówka „Niebo dla słoni” zajmuje powierzchnię 70 akrów w Haute-Vienne, obszarze w środkowej Francji. Klimat w tym regionie jest idealny dla słoni. Nie jest za gorąco ani za zimno
„Dziś malowałam w pracy paznokcie nowej mieszkańce domu spokojnej starości. Przeglądając kolory lakierów, stwierdziła, że nie chce ich malować. Jedyna myśl, jaka przyszła mi wtedy do głowy to, że nie malując ich, pozbawia się całej frajdy. Zapytałam ją, dlaczego chce zostawić niepomalowane, a ona odpowiedziała: – 'Moje ręce są brzydkie, nie chcę żeby przyciągały uwagę'. Na co powiedziałam: 'Twoje ręce są odzwierciedleniem Twojego życia. Opowiadają o miłości, troskach i przygodach. Te ręce dotykały i doświadczyły rzeczy, o których większość ludzi może tylko marzyć'. Po tych słowach zdecydowała się na położenie różowego lakieru na paznokcie. Czasami w tym, co wzbudza w nas niepewność inni dostrzegają piękno”.
Francja wprowadza tzw. karnet zdrowotny dla osób zaszczepionych przeciwko COVID-19, który będzie obowiązywał m.in. w centrach handlowych i restauracjach – Od 1 sierpnia każda osoba powyżej 12 roku życia wchodząca do restauracji, kawiarni, centrum handlowego, szpitala lub chcąca podróżować pociągiem dalekobieżnym będzie musiała najpierw okazać specjalną przepustkę zdrowotną COVID-19 - ogłosił 12 lipca prezydent Francji Emmanuel Macron.Ponadto od 21 lipca karnet zdrowotny obowiązywał będzie w kinach, teatrach, muzeach, parkach rozrywki oraz innych centrach kulturalnych.Macron ogłosił również obowiązkowe szczepienia dla pracowników służby zdrowia, domów spokojnej starości, wolontariuszy i pracowników mających kontakt z osobami starszymi lub bezbronnymi w ich domach, w tym pomocy domowej.Kontrole pracowników rozpoczną się we wrześniu. Nieprzestrzeganie przepisów wiązać się będzie z grzywnami lub innymi sankcjami.Obecnie we Francji zaszczepionych zostało 40% populacji. Macron powiedział, że szczepionki są dostępne i wezwał Francuzów do wypełnienia swojego „obywatelskiego obowiązku”.Od jesieni obywatele Francji będą musieli zapłacić za do tej pory bezpłatne testy na obecność COVID-19. Wyjątkiem będzie otrzymanie od lekarza odpowiedniej recepty. „Ma to zachęcić do szczepień, a nie do wykonywania wielu testów” - powiedział Macron.
Kto był pierwszym więźniem Auschwitz i jak długo udało mu się przeżyć w piekle na ziemi? – Stanisław Ryniak - polski inżynier i architekt, pierwszy więzień obozu Auschwitz.W obozie otrzymał numer 31, ponieważ pierwsze trzydzieści numerów było zarezerwowane dla niemieckich więźniów kryminalnych, którzy mieli tam pełnić rolę więźniów funkcyjnych.Stanisław Ryniak pracował m.in przy budowie obozu. W wywiadzie dla Polskiego Radia powiedział, że mniej niż połowa więźniów wracała z pracy o własnych siłach. Był świadkiem wszystkich okrucieństw obozów - słupków, rozstrzelań, cel śmierci, a także przeżył najdłuższy w historii obozu dwudziestogodzinny apel, który został zorganizowany po ucieczce jednego z więźniów.Jego wytrzymałość zainteresowała samego Rudolfa Hössa, który po spotkaniu ze Stanisławem Ryniakiem stwierdził, że skoro on żyje tak długo, to w obozie wcale nie jest tak źle.Więc... jakim cudem udało mu się przeżyć? Mianowicie pierwszych więźniów z niskimi numerami traktowano łagodniej i z większym szacunkiem. Ponadto Stanisław Ryniak, kiedy przyjechał do obozu był silnym, dobrze zbudowanym mężczyzną. Po wyzwoleniu ważył zaledwie 40kg.Po wojnie wiódł normalne życie i doczekał się spokojnej starości. Zmarł 13 lutego 2004r.
Doug jest lojalnym klientemrestauracji Arby's – Właściwie jest on najbardziej lojalnym klientem, jakiego tam mają. Doug jest 97-letnim weteranem II wojny światowej i od dawna uwielbia słynne kanapki z rostbefem, na których sieć zbudowała swoją reputację.Doug przychodzi codziennie, aby zjeść swoją ulubioną kanapkę.Prawie zawsze zamawia kanapkę z rostbefem z nadzieniem z sera szwajcarskiego i colę bez lodu. Wszyscy pracownicy zapamiętali to jako jego "zwyczaj". Po pewnym czasie jeden z pracowników chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tym starszym człowieku i dlaczego tak bardzo fascynuje się jedzeniem, które serwujemy. Zapytał go więc, dlaczego ciągle tu przychodzi, dlaczego akurat w to miejsce?Doug odpowiedział: "To jest jedyne miejsce, gdzie mogę dostać kanapkę lub dostać cokolwiek innego do jedzenia, po czym nie boli mnie żołądek"Właściwie bliższe prawdy może być to, że kanapka tak bardzo mu smakuje, że przestał szukać alternatyw. Doug mieszka w pobliskim domu spokojnej starości, ale zawsze dba o to, aby zjeść swój codzienny posiłek w Arby's. I ma swój ulubiony stolik, przy którym chętnie jada. Personel traktuje go jak rodzinę, a pracownicy dokładają wszelkich starań, aby czuł się komfortowo. Doug jest tak lojalnym klientem i naprawdę dobrym człowiekiem, że pewnego dnia pracownicy zjednoczyli się i kupili mu kartę podarunkową o wartości 200 dolarów. Na początku myślał, że żartują, ale to było zdecydowanie prawdziwe. Odpowiedział im: "Dziękuję. Nigdy nie wiem, czy będę tu następnego dnia, ale bardzo wam za to dziękuję"Ale to, co może być nawet ważniejsze od tego... przynajmniej bardziej znaczące... to fakt, że wielu pracowników dało Dougowi swoje numery telefonów, w razie gdyby czegoś potrzebował. I wszyscy zaoferowali, że przyniosą mu jego ulubiony posiłek do domu spokojnej starości, na wypadek gdyby nie mógł tam dotrzeć. Następnie, po tym jak historia Douga trafiła do wiadomości publicznej, Arby's podarował mu kolejny prezent... darmowe jedzenie do końca jego życia. Teraz nie musi się już martwić o to, skąd weźmie następny posiłek, co daje mu więcej czasu na zawieranie kolejnych przyjaźni Właściwie jest on najbardziej lojalnym klientem, jakiego tam mają. Doug jest 97-letnim weteranem II wojny światowej i od dawna uwielbia słynne kanapki z rostbefem, na których sieć zbudowała swoją reputację. Doug przychodzi codziennie, aby zjeść swoją ulubioną kanapkę. Prawie zawsze zamawia kanapkę z rostbefem z nadzieniem z sera szwajcarskiego i colę bez lodu. Wszyscy pracownicy zapamiętali to jako jego "zwyczaj". Po pewnym czasie jeden z pracowników chciał dowiedzieć się czegoś więcej o tym starszym człowieku i dlaczego tak bardzo fascynuje się jedzeniem, które serwujemy. Zapytał go więc, dlaczego ciągle tu przychodzi, dlaczego akurat w to miejsce? Doug odpowiedział, mówiąc: "To jest jedyne miejsce, gdzie mogę dostać kanapkę lub dostać cokolwiek innego do jedzenia, poczym nie boli mnie żołądek". Właściwie bliższe prawdy może być to, że kanapka tak bardzo mu smakuje, że przestał szukać alternatyw. Doug mieszka w pobliskim domu spokojnej starości, ale zawsze dba o to, aby zjeść swój codzienny posiłek w Arby's. I ma swój ulubiony stolik, przy którym chętnie jada. Personel traktuje go jak rodzinę, a pracownicy dokładają wszelkich starań, aby czuł się komfortowo. Doug jest tak lojalnym klientem i naprawdę dobrym człowiekiem, że pewnego dnia pracownicy zjednoczyli się i kupili mu kartę podarunkową o wartości 200 dolarów. Na początku myślał, że żartują, ale to było zdecydowanie prawdziwe. Odpowiedział im: "Dziękuję. Nigdy nie wiem, czy będę tu następnego dnia, ale bardzo wam za to dziękuję". Ale to, co może być nawet ważniejsze od tego... przynajmniej bardziej znaczące... to fakt, że wielu pracowników dało Dougowi swoje numery telefonów, w razie gdyby czegoś potrzebował. I wszyscy zaoferowali, że przyniosą mu jego ulubiony posiłek do domu spokojnej starości, na wypadek gdyby nie mógł tam dotrzeć. Następnie, po tym jak historia Douga trafiła do wiadomości publicznej, Arby's podarował mu kolejny prezent... darmowe jedzenie do końca jego życia. Teraz nie musi się już martwić o to, skąd weźmie następny posiłek, co daje mu więcej czasu na zawieranie kolejnych przyjaźni
Pracownicy pewnego domu spokojnej starości postanowił zrobić przyjemność swoim pensjonariuszkom i zatrudnili striptizerów do podawania posiłków –

Małgorzata Rozenek OSTRO o decyzji Trybunału Konstytucyjnego:

 –  m_rozenekZweryfikowanoMam chorego męża w szpitalu, chorą mamę, której nie mogę odwiedzić, przestraszone starsze dzieci w domu i 4 miesięczne niemowlę, które potrzebuje spokojnej mamy. Wszyscy razem od niedzieli jesteśmy na kwarantannie. Szczerze mówiąc nie wiem, do kiedy, bo Sanepid do tej pory nie odezwał się do nas i po prostu nie mam siły oraz cierpliwości na konwenanse. To, co wydarzyło się wczoraj, jest naturalną konsekwencją tego, co działo się już wcześniej. Cofnięcie refundacji In vitro był jednym z przygotowawczych kroków. Kiedy PIS przeprowadzał zamach na Trybunał Konstytucyjny, wielu z Was myślało: „to mnie nie dotyczy”. Wczoraj zobaczyliśmy, że dotyczy. Kraj, w którym 98% aborcji wykonuje się ze względu na ciężkie i nieodwracalne wady płodu, zabronił nawet tego, skazując kobiety na niewyobrażalne cierpienie. Ponad 70% Polaków jest za aborcją w tym przypadku. Słusznie rozumując, że skazywanie kobiety na donoszenie i rodzenie nieodwracalnie chorych dzieci, które po porodzie czeka tylko pełna męczarni egzystencja i bardzo bolesna śmierć, jest nieludzkie. Tak jak wczorajsza decyzja TK.PIS JESTEŚCIE ODPOWIEDZIALNI ZA #piekłokobietKiedyś Was rozliczymy
Wkurzyliście Roberta, teraz wypijecie piwo, które nawarzyliście – luty 2020: wkurwiony Lewandowski trzykrotnie przeskakuje 155 metrów w Willingenmarzec 2020: wkurwiony Lewandowski skacze 260 metrów w Planicy i wygrywa MŚ w lotachmaj 2020: ekstremalnie wkurwiony Lewandowski wygrywa Eurowizjęlipiec 2020: niewiarygodnie wkurwiony Lewandowski wygrywa mistrzostwo Europy pomimo tego, że Polska jako jedyna wysłała na EURO jednego piłkarzasierpień 2020: gargantuicznie wkurwiony Lewandowski przynosi z Tokio 300 złotych medali olimpijskich oraz reaktor z Fukushimylistopad 2020: kurewsko wkurwiony Lewandowski wygrywa trzeci raz z rzędu Eurowizję Juniorgrudzień 2020: 27 miejsce w plebiscycie Złota Piłka, tuż przed nim Sracko Okurvenec z NK Jebiga w lidze słoweńskiej, który wciągnął swoją drużynę do drugiej rundy eliminacji LM, niestety Robercik z Bayernem tego nie dokonał Jestem oazą spokoju. Pierdolonym kurwa zajebiście wyciszonym kwiatem lotosu na zajebiście spokojnej tafli jebanego jeziora
Źródło: FB Awangarda Piłkarska
Kiedy trzeba ozdobić dom spokojnej starości na halloween, wypada się chociaż zastanowić... –

20 ludzi, którzy spodziewali się spokojnej podróży, ale spotkały ich niespodzianki! (20 obrazków)

Japonia stworzyła domy spokojnej starości dla psów. Tak aby w swoich końcowych dniach mogły zaznać opieki i miłości, jakiej potrzebują –
Podczas mojego wolontariatu w domu spokojnej starości, rozmawiałam z panią, która skończyła niedawno 95 lat. Powiedziała coś, co utkwi we mniena długo: – "Czas był dla mnie łaskawy i długo mogłam być dzieckiem, bo straciłam mamę dopiero, gdy miałam 72 lata. Zaraz potem zaczęła się dojrzałość. A niedawno starość, bo mamy już nie mam, a ktoś mi musi pieluchy zmieniać".
Dwóch dziadków uciekło z domu spokojnej starości, aby pójść na koncert metalowy – Dwóch staruszków wymknęło się z domu opieki, by wziąć udział w największym na świecie festiwalu muzyki metalowej Wacken Open Air w Niemczech. Wysłanym ich śladem funkcjonariuszom powiedzieli, że nie chcą wracać
Staruszka ubliżała mamie z płaczącym dzieckiem. Reakcja kierowcy zaszokowała większość pasażerów – Jedna młoda mama była oburzona zachowaniem kobiety w wieku jej babci. Tak jak zawsze wsiadła do autobusu numer 5, którym jeździła z dzieckiem na kontrolne badania. Dla pani Kasi zawsze była to ogromna wyprawa, ponieważ sama musiała sobie radzić z wózkiem i 1,5-rocznym synkiem. Do tego często jeździła w godzinach, w których w komunikacji miejskiej było bardzo dużo ludzi. Gdy w końcu udało jej się wsiąść do autobusu, poczuła swego rodzaju ulgę. Niestety jej Filipek zaczął potwornie płakać. Nie umiała go uspokoić i wtedy wydarzyła się ta nieprzyjemna sytuacja, o której napisała wieczorem na swoim profilu na Facebooku:Chyba żadna mama nie lubi, gdy jej dziecko zaczyna płakać w miejscu publicznym, bo wtedy wpadamy w panikę i stresujemy się, że nie uda nam się uspokoić dziecka odpowiednio szybko. Ja niestety miałam w związku z tym bardzo niemiłe przeżycie. Jechałam do lekarza autobusem, gdy mój Filip zaczął płakać, ale to tak głośno i rozpaczliwie, jakby coś się działo okropnego. Wzięłam go na ręce, przepraszając wszystkich dookoła. Starałam się zrobić wszystko, aby tylko nie płakał. Nie dawałam sobie rady i było mi tak głupio… I wtedy się zaczęło.Odezwała się nagle kobieta, która mogła być w wieku mojej babci. I na głos zaczęła mówić: „Tak nie może być, że człowiek spokojnie chce jechać w autobusie, a tu jakieś bachory się wydzierają. Jak się nie umie zapanować nad dzieckiem, to nie powinno się z nim wychodzić”.Do oczu napłynęły mi łzyNiektórzy się za mną wstawili, ale ta kobieta miała także swoich sprzymierzeńców. Co chwilę mi coś dogryzała, mówiąc, że nie powinnam mieć dzieci. W końcu podeszła do kierowcy i powiedziała, że tak być nie może, że podróżni oczekują spokojnej jazdy, a nie takiej w krzyku.I wiecie co się stało?!Kierowca zatrzymał autobus i kazał mi wysiąść!Z dzieckiem, z którym jechałam do lekarza, jakieś 8 przystanków od przychodni. Nie mieści mi się to w głowie. Autobusami jeżdżą pijacy, którzy śmierdzą, łobuzy, a wyproszono samotną matkę z dzieckiem. Na tym polega człowieczeństwo i empatia?To przykre, że starsi ludzie ze swoim bagażem doświadczeń potrafią robić takie rzeczy…
 –  "List ten jest podsumowaniem mojego życia. Mam82 lata, 4 dzieci, 11 wnuków, 2 prawnuków i...pokój o wielkości 12 metrów kwadratowych. Niemam juz swojego domu ani ulubionych rzeczy, alektoś sprząta mój pokój, przygotowuje dla mniejedzenie i łóżko, waży mnie i mierzy mi ciśnienie.Nie ma wokół mnie śmiechu moich wnucząt, niemoge zobaczyć, jak dorastają ani przytulają się,bawią, kłócą. Niektórzy z mojej rodziny przychodządo mnie co 15 dni, inni co trzy lub cztery miesiące,jeszcze inni wcale. Nie gotuje już krokietów czyjajek nadziewanych, nie robię na drutach, ani naszydełku. Mam jeszcze szarady i sudoku dlarozrywki. Nie wiem, ile jeszcze czasu mi zostało,ale musze się przyzwyczaić do tej samotności...Chodzę na terapię zajęciową i pomagam jak tylkomoge tym, którzy są w gorszym stanie niżja. Jednak już nie chcę zżyć się z nikim zbyt blisko,ludzie zbyt szybko odchodzą. Powiadają, żeźyjemy coraz dłużej.. Tylko po co? Kiedy jestemsama, moge patrzeć na zdjecia mojej rodziny iniektóre pamiątki z domu, które mi tu przynieśli. Ito wszystko. Mam nadzieję, że następne pokoleniazrozumieją, że po to jest rodzina, aby spedzaćporanki razem i odpłacić naszym rodzicom za to,że poświecili swój czas, aby nas wychować!"
W Polsce znajduje się jedyny na świecie Dom Spokojnej Książki – Przystań dla opuszczonych książek – to 6-metrowy regał w stodole dla 3 tys. książek. Każdy, kto lubi rzeczy niezwykłe może się tu zaczytać. W urokliwym Rżuchowie działa Dom Spokojnej Książki.Nazwa kojarzy się jednoznacznie z domem spokojnej starości i jest chyba jego dobrym odpowiednikiem. Trafiają do nas książki najczęściej stare, często sfatygowane przez czas i użytkowników. Czasem niemodne, porzucone przez właścicieli. Dzięki nam trafiają na półki i mają szansę być znów przeczytane. Dom Spokojnej Książki mieści się w siedzibie stowarzyszenia „Głowa do góry” gdzie odbywają się różnego rodzaju spotkania i warsztaty. Uczestnicy tych spotkań mając książki na wyciągnięcie ręki sięgają po nie. Czasem kończy się na przeczytaniu jednego zdania, a czasem to jedno zdanie potrafi przekonać do dalszej lektury
Podopieczni domu spokojnej starości czekają na ratunek w czasie powodzi w Houston –
Mój mąż jest człowiekiem, który strasznie przejmuje się na zapas. Jest zapobiegliwy na maksa, wszystko musi przemyśleć 20 razy i zawsze panikuje – Ostatnio wróciłam z pracy i zastałam go z dziećmi, na stole stał nietknięty obiad, a małolaty wpychały sobie garściami słodycze do buzi. Córka była tak ożarta czekoladą, że aż jej się odbijało. Na moje milczące przerażenie, mąż odpowiedział szeptem: "Pozwól im, pamiętaj, że będą nam wybierać dom spokojnej starości za kilkadziesiąt lat, chcesz trafić byle gdzie?". O losie...