Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 164 takie demotywatory

 –
Moje wewnętrzne zwierzę –
Psycholog pokazywał studentom jak zarządzać stresem. Kiedy podniósł szklankę wody wszyscy spodziewali się, że zostaną im zadane pytania w stylu "w połowie pusta lub w połowie pełna”. Zamiast tego z uśmiechem na twarzy zapytał: "Jak myślicie, jak ciężka jest ta szklanka wody?” – Odpowiedzi wahały się od 20 do 60 gram.Na co psycholog odparł: "Ciężar bezwzględny nie ma znaczenia...to zależy od tego, jak długo szklankę trzymam. Jeśli trzymam ją przez minutę, to nie jest problem. Jeśli trzymam ją przez godzinę, będę odczuwał ból w ramieniu. Jeśli potrzymam przez jeden dzień, moja ręka zapewne będzie boleć nieziemsko. W każdym przypadku waga szklanki się nie zmienia, ale im dłużej ją trzymam, tym staje się cięższa.Mówił dalej... "Stresy i zmartwienia w życiu są jak ta szklanka wody. Pomyślisz o nich przez chwilę i nic się nie dzieje. Myślisz o nich trochę dłużej, a zaczynają boleć.... a jeśli myślisz o nich przez cały czas, to poczujesz się jak sparaliżowany – niezdolny do zrobienia czegokolwiek”.Pamiętaj, aby odstawić szklankę
 –  NO DOBRZĘ...A JAK TAM PAŃSKIERELACJĘ zOJCEM?..SERIO?!!maricFACEBOOK.COM/MARIO.NIEPOWAZNIE
 –  Poszukuję dobrego psychologa dziecięcego- tylko Suwałki.
Znowu nic nie zrobiłeś pożytecznego przez cały weekend, tylko żarłeś i chlałeś, jesteś super, tak trzymaj –
Tak zadecydował minister Czarnek – Ministerstwo Edukacji i Nauki przyznało 170 tys. złotych dotacji fundacji, której powierzyło prowadzenie telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży fundacji. Poprowadzić ma go ksiądz - psycholog i egzorcysta.Na czele Fundacji "Auxilium", która ma prowadzić infolinię przez najbliższe dwa miesiące, stoi ks. Józefa Partyka - psycholog, wykładowca Katolickiego Uniwersyteckiego Lubelskiego, którego absolwentem jest Przemysław Czarnek i autor wykładu pt. "Kryteria diagnozy i rozeznania opętania. Ujęcie psychologiczne". Ministerstwo tłumaczy swój wybór doświadczeniem fundacji i jej wykwalifikowaną kadrą.To już chyba lepiej żeby tego telefonu nie było
23 sierpnia 1973 w Sztokholmie doszło do napadu na placówkę Kreditbanken i 6-dniowego uwięzienia zakładników. Na podstawie swych obserwacji, współpracujący wtedy z policją kryminolog i psycholog Nils Bejerot utworzył termin syndrom sztokholmski –
 –  Rodzice: Po co ci psycholog, nie możesz z nami porozmawiać? Rozmowa z nami nic nie kosztuje!Bezpłatna rozmowa z rodzicami: W twoim wieku mieliśmy już wszystko, a ty? Powinnaś już dziecko urodzić, a nie zajmujesz się jakimiś głupotami! Nie umiesz gotować, ze sprzątaniem też masz problemu, kto cię zechce?!Ja: #I z reguły to właśnie te bezpłatne rozmowy z rodzicami są głównym powodem konieczności chodzenia na odpłatne rozmowy z psychologiem.
On: Psycholog kazał odstawić mi wódkę.Oni: Ej, nie polewajcie mu po całym. –
Psycholog poradził mi napisać szczere listy do osób, których nienawidzę i spalić je – Zrobione. Ale co z listami?

Osoby dzielą się zabawnymi sytuacjami, które przytrafiły im się u psychologa dziecięcego (20 obrazków)

Tak mnie już to denerwuje, że postanowiłem wybrać się do psychologa, ale wizyta u niego kosztuje grubo ponad stówę i na razie się zastanawiam czy pójść –
Kiedy psycholog zagląda do Twojego wewnętrznego świata –

"Jestem leniwą mamą! Jestem też egoistyczna

"Jestem leniwą mamą!Jestem też egoistyczna – Ponieważ chcę, żeby moje dzieci były samodzielne, kreatywne, odpowiedzialne i przejawiały inicjatywę.Pracuję w przedszkolu i wielokrotnie mam okazję obserwować nadopiekuńczość rodziców.Pamiętam trzyletniego szkraba. Jego mama uważała, że maluch musi koniecznie wszystko zjadać, bo schudnie. Nie wiem, w jaki sposób był zmuszany do jedzenia w domu, ale do nas trafił z zaburzeniami apetytu. Mechanicznie przeżuwał i połykał wszystko, co dostał. W dodatku, trzeba go było karmić, ponieważ mama powiedziała, że sam nie potrafi jeść. Pierwszego dnia go karmiłam, ale zauważyłam, że na twarzy chłopca nie było żadnych emocji – całkowita obojętność: otwiera buzię, przeżuwa, połyka…- Smakuje ci kasza? – pytam.- Nie, - odpowiada.Ale otwiera buzię, przeżuwa, połyka. - Chcesz jeszcze? – pytam.- Nie, - odpowiada maluch, ale w dalszym ciągu przeżuwa i połyka.- Jeśli ci nie smakuje, to nie jedz, - mówię.Oczy chłopca robią się okrągłe ze zdumienia.Nie wiedział, że może odmówić…Początkowo chłopczyk delektował się swoim prawem do odmowy i pił tylko kompot, ale bardzo szybko zaczął jeść sam wszystko, co mu smakowało i odsuwać talerz z jedzeniem, na które nie miał ochoty. Zawsze prosił o dokładkę tego, co lubił jeść. Zaczął być samodzielny i wkrótce przestaliśmy go karmić, ponieważ jedzenie jest naturalna potrzebą, a głodne dziecko zje SAMO.Jestem leniwą mamą…Nie chciało mi się karmić swoich dzieci.Gdy skończyły rok – wręczyłam każdemu łyżkę, siadałam obok ze swoim talerzem i jadłam.Pół roku później moje dzieci sprawnie jadły widelcem.Istnieje jeszcze jedna naturalna potrzeba – załatwiania się. Tamten trzylatek robił to w majtki. Jego mama kazała nam chodzić z nim do toalety co 2 godziny.- W domu sadzam go na nocnik i musi siedzieć, dopóki nie zrobi wszystkiego, - powiedziała mama.W efekcie w przedszkolu duży już chłopiec czekał, aż ktoś zaprowadzi go do ubikacji. Jeśli się nie doczekał, to załatwiał się w majtki, nie zdając sobie sprawy, że może poprosić kogoś o pomoc… Po tygodniu problem zniknął.- Chcę siusiu! - oznajmiał szkrab z dumą, kierując się w stronę ubikacji.Jestem leniwą mamą…Lubię sobie pospać w dni wolne od pracy.Pewnej niedzieli obudziłam się po dziewiątej.Mój syn w wieku 2,5 roku bawił się klockami, jedząc bułkę z dżemem.Klocki wyciągnął sobie sam, bułkę i dżem też. Kanapkę zrobił mu jego ośmioletni brat, który już wyszedł z domu. Brat wybrał się z przyjacielem i jego rodzicami do kina. Poprzedniego dnia wieczorem powiedziałam mu, że nie mam ochoty wstawać tak wcześnie, więc jeśli chce, to niech nastawi sobie budzik, ubierze się samodzielnie, zje śniadanie i idzie sobie do przyjaciela. No i proszę, nie zaspał…Oczywiście, ja również nastawiłam sobie budzik w telefonie, nasłuchiwałam jak się zbiera, jak zamyka drzwi, zadzwoniłam do mamy przyjaciela, poczekałam na sms od niej, że dotarł… Ale to wszystko działo się zakulisowo, mój syn nie miał o tym pojęcia.Poza tym, moje lenistwo powoduje, że nie sprawdzam jak spakowany jest tornister, czy w plecaku jest strój na judo, nie suszę jego rzeczy po basenie i nie odrabiam z nim lekcji (o dziwo, uczy się przyzwoicie). Nie wynoszę również śmieci, ponieważ mój syn robi to w drodze do szkoły. Jestem również tak bezczelna, że proszę go o zrobienie mi herbaty i przyniesienie jej do biurka, przy którym pracuję. Podejrzewam, że z roku na rok będę coraz bardziej leniwa…Dziwna metamorfoza zachodzi, gdy przyjeżdża babcia. Starszy syn natychmiast zapomina, że potrafi sam odrabiać lekcje, odgrzać sobie obiad, pozbierać rzeczy do szkoły. Młodszy nagle boi się sam zasnąć – babcia musi siedzieć obok! Babcia zaś nie jest wcale leniwa…Dzieci nie są samodzielne, jeżeli jest to wygodne dla dorosłych…"~ Anna Bykowa, psycholog
Zaproponował swoje pomysły pewnej nauczycielce. Wzięli ślub i wychowali trzech szachowych arcymistrzów, dwóch z nich zostało rekordzistami, a jedna z nich została nawet pierwszą kobietą, która pokonała najwyższego notowanego w rankingu mężczyznę.Można więc traktować jego książkęo wychowaniu całkiem poważnie –
Na ponadczterominutowym nagraniu, wykonanym jednym ujęciem kamery, widzimy przywiązaną linami na dnie basenu kobietę w sukni ślubnej – Początkowo ma zamknięte oczy i wygląda jakby nie żyła, ale po chwili "budzi się" i próbuje oswobodzić z krępujących ją lin. W dobie "deep-fake" i innych zaawansowanych technik manipulacji obrazem, możemy sobie pomyśleć, że mamy do czynienia z efektami specjalnymi, bo przecież to niemożliwe, żeby ktoś tak długo wstrzymywał oddech. Okazuje się jednak, że to możliwe. Kobieta występująca w teledysku to Marina Kazankova, urodzona 1981 roku, rosyjska aktorka, psycholog sportowy i przede wszystkim wielokrotna rekordzistka we freedive, czyli nurkowaniu na wstrzymanym oddechu. Nagranie poprzedziły kilkutygodniowe próby "na sucho", podczas których dopracowywano choreografię i zgranie jej z utworem.W basenie zamontowano specjalne głośniki, by aktorka mogła wyraźnie słyszeć muzykę. Podczas nagrania w basenie przebywała tylko Marina, operator kamery Pascal Combes-Knoke i w pewnym oddaleniu ekipa nurków-ratowników. Przed każdą próbą nagrania Marina była przywiązywana na dnie basenu do uprzęży, oddychając w tym czasie z butli. Gdy wszyscy byli gotowi, na dany znak zabierano powietrze, włączano kamerę i puszczano muzykę. Obraz z kamery był transmitowany w czasie rzeczywistym na ekrany ustawione poza basenem, tak by ekipa mogła kontrolować przebieg nagrania.Ekipa twierdzi, że w rzeczywistości Marina na wstrzymanym oddechu musiała wytrzymać dłużej, niż czas trwania teledysku. Po odjęciu jej butli, Marina i operator musieli mieć czas na przygotowanie kamery i kadru. Zajęło to około 30 sekund, które nie są pokazane na teledysku. Również na końcu, po "wygaszeniu" klipu "blackoutem", Marina, która akurat opadała na dno basenu, potrzebowała jeszcze 30-45 sekund by wydostać się na powierzchnię. Nagrano 8 ujęć, z czego finalnie do teledysku trafiło szóste
Po trzech sesjach była wyraźna poprawa - żona w końcu odważyła się wyjść z domu. Niestety panie musiały przerwać terapię, bo psycholog złapała wirusa i tak ciężko go przechodzi, że trafiła do szpitala... –
 –  Jesteśmy dorośli. Kiedy to się stało? Jak to •••zatrzymać?5 min • ^Słyszałem wiele takich tekstów przez całe życie typu: ■ Człowiek się uczy na błędach.- Co nie zabije to wzmocni.- Podróże kształcą.To wszystko nieprawda. Nie podpisałbym się pod tym i moim dzieciom bym tego nie powiedział. Jestem psychologiem od 25 lat i znam ludzi, którzy potrafią 10 lat walić głową w ścianę. I ciągle są zdziwieni, że ich głowa boli a ściana stoi. Także człowiek się uczy na błędach wtedy kiedy wie, że je popełnia. Podróże kształcą? Tak, ale tylko wykształconych ludzi. Ludzie jadą do Egiptu, stoją pod piramidami i mówią: Patrz Jaka niska, wyższa się wydawała. I to jest koniec refleksji na temat trzech tysięcy lat historii. Jadą do Meksyku i na pytanie "Jak było?' mówią: Meksyk jak Meksyk ciepło było. [...] No i co nie zabije to wzmocni, to nieprawda. Co nie zabije to, nie zabije, wcale nie musi wzmacniać. Potrafi sponiewierać i zostać na całe życie.- Jacek Walkiewicz
Dobra prostytutka jest dobrym psychologiem –  Ja tłumaczący jak Zygmunt Waza zmarnował szansę na stworzenie unii polsko-szwedzko-rosyjskiej prostytutka, którą wynająłem