Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 127 takich demotywatorów

Uratowali autobus z innymi uczniamipo tym jak kierowca miał zawał – Było o krok od tragedii. Kiedy kierowca szkolnego autobusu stracił przytomność, tylko dzięki odwadze i błyskawicznej reakcji dwóch nastolatków udało się zapobiec katastrofie.Autobus wiózł 19 dzieci do Szkoły Podstawowej nr 4 w Olecku. W pewnej chwili prowadzący pojazdem stracił przytomność i osunął się na boczną szybę. Potem okazało się, że doznał ataku serca. Autobus zaczął gwałtownie skręcać i niebezpiecznie zmierzał w stronę rowu. Na krzyk opiekunki dwóch nastolatków Jakub (15 lat) i Adrian (13 lat), którzy siedzieli z tyłu pojazdu,  szybko zerwali się z foteli i pospieszyli z pomocą. Kuba złapał za kierownicę, wyprostował ją, wcisnął sprzęgło i wrzucił luz. Adrian wyjął kluczyki ze stacyjki i zatrzymał autobus.Niestety 63-letniego kierowcy autobusu nie udało się uratować, mimo że reanimację prowadzono godzinę Było o krok od tragedii. Kiedy kierowca szkolnego autobusu stracił przytomność, tylko dzięki odwadze i błyskawicznej reakcji dwóch nastolatków udało się zapobiec katastrofie.Autobus wiózł 19 dzieci do Szkoły Podstawowej nr 4 w Olecku. W pewnej chwili prowadzący pojazdem stracił przytomność i osunął się na boczną szybę. Potem okazało się, że doznał ataku serca. Autobus zaczął gwałtownie skręcać i niebezpiecznie zmierzał w stronę rowu. Na krzyk opiekunki dwóch nastolatków Jakub (15 lat) i Adrian (13 lat), którzy siedzieli z tyłu pojazdu,  szybko zerwali się z foteli i pospieszyli z pomocą. Kuba złapał za kierownicę, wyprostował ją, wcisnął sprzęgło i wrzucił luz. Adrian wyjął kluczyki ze stacyjki i zatrzymał autobus.Niestety 63-letniego kierowcy autobusu nie udało się uratować, mimo że reanimację prowadzono godzinę

Według oficjalnych danych podawanych przez National Weather Service tylko w Stanach Zjednoczonych w ciągu każdego spośród ostatnich dziesięciu lat na skutek uderzenia pioruna ginęło średnio 25 ludzi W sumie jednak około 90% osób przeżywa tego typu wypadek, odnosząc jedynie mniej lub bardziej poważne obrażenia

W sumie jednak około 90% osób przeżywa tego typu wypadek, odnosząc jedynie mniej lub bardziej poważne obrażenia – Po raz pierwszy Roy Sullivan został trafiony przez piorun w 1942 roku w wieku 30 lat. Ukrywał się przed burzą w nowej wieży wykorzystywanej do wypatrywania pożarów lasu, lecz nie miała ona jeszcze piorunochronu i po którymś z kolei uderzeniu zaczęła płonąć. Mężczyzna wybiegł więc na zewnątrz i po zaledwie kilku krokach został porażony, czego efektem były dziura w bucie, oparzenie nogi, krwawienie i utrata paznokcia przy paluchu prawej nogi. Drugi wypadek przydarzył się w 1969 roku, gdy Roy Sullivan prowadził ciężarówkę po górskiej drodze. Choć zwykle w takich okolicznościach powinien być bezpieczny, został porażony przez otwarte okno po tym, gdy piorun trafił w rosnące przy drodze drzewa. Doznał poparzeń twarzy, a jego brwi i inne nieosłonięte włosy spłonęły. Stracił też przytomność, ale ciężarówka zatrzymała się przed urwiskiem. Niemal dokładnie rok później mężczyzna został porażony po raz trzeci, gdy piorun trafił w transformator przy jego domu, czego efektem były oparzenia ramienia.Gdy podczas niewielkiego deszczu wiosną 1972 roku Roy Sullivan przebywał w wartowni na wzniesieniu i zajmował się pracą, na skutek trafienia pioruna zniszczeniu uległa skrzynka bezpiecznikowa, a włosy na głowie mężczyzny zapaliły się. Przez dłuższą chwilę miał on problemy z ugaszeniem ognia, gdyż głowa nie mieściła się pod kranem i musiał użyć wilgotnych ręczników, po czym pojechał do szpitala. Po tym wydarzeniu trafił do Księgi Rekordów Guinnessa, ale już w 1973 roku został porażony po raz piąty. Próbował wyprzedzić burzę podczas jazdy ciężarówką, a gdy uznał, że pogoda się uspokaja, wysiadł na zewnątrz. Gdy tylko to zrobił, został bezpośrednio trafiony piorunem, przez co znów jego włosy na głowie zapłonęły, a poparzone zostały obie nogi.Pięć miesięcy po tym, jak w czerwcu 1976 roku Roy Sullivan został porażony po raz szósty podczas chodzenia po terenie parku i skręcił kostkę, a jego włosy znów zapłonęły, postanowił odejść z pracy i przeprowadzić się wraz z żoną w nowe miejsce. Tam mężczyzna zamontował ponad dziesięć piorunochronów przy swojej przyczepie kempingowej i pobliskich drzewach. Mimo to już na początku lata 1977 roku został trafiony po raz siódmy podczas połowu ryb, przez co wpadł do wody, doznał oparzeń brzucha i klatki piersiowej, a także stracił słuch w jednym uchu. Sam mężczyzna przyznał nawet, że tak naprawdę po raz pierwszy podobny incydent miał miejsce w jego dzieciństwie, gdy podczas pracy na polu piorun trafił w ostrze jego kosy, ale nic mu się nie stało. Wydarzenie to nie zostało jednak udokumentowane i nie jest oficjalnie uznawane.Na zdjęciu widoczny jest Roy Sullivan w swoim kapeluszu uszkodzonym podczas jednego z wypadków. Mężczyzna odebrał sobie życie za pomocą pistoletu w 1983 roku
Arogancja Lorda Kruszwila zaprowadziła go przed wymiar sprawiedliwości. Kłopoty ma spore, bo oskarżony jest o przyczynienie się do zgonu 66-latka. – Patocelebryta w styczniu wszedł do jednego ze sklepów "Społem" w Szczecinie, by nagrać kolejny filmik dla inteligentów, którzy go oglądają. Ekspedientki nie zgodziły się na nagrywanie i wyprosiły idola 11-latków. Ten zaczął się odgrażać, że przecież może wszystko, w tym robić filmiki, gdzie i jak mu sie podoba. Na pomoc ekspedientkom ruszył Edward N. Kruszwil miał wsiąść do samochodu i pokazać obraźliwy gest w kierunku mężczyzny. Niestety, sprowokowany 66-latek podszedł do auta. Patotwórca wyszedł i uderzył go w twarz. Mężczyzna upadł i na chwilę stracił przytomność. Kruszwil wziął nogi za pas i uciekł z miejsca zdarzenia. Przez kilka następnych dni mężczyzna uskarżał się na bóle głowy, aż po kilku dniach zmarł. Rodzina ofiary twierdzi, że do śmierci Edwarda przyczyniło się uderzenie go przez Kruszwila. Wdowa po mężczyźnie złożyła przeciwko niemu prywatny akt oskarżenia.
Jak ktoś cię przyłapie powiedz, że spadłeś i straciłeś przytomność –
 –  1 Dan: IzbyFrzyięc 1 21 Dane ze skierowania A. I	Począ(ek' chorôŕv 'ieł przebieg i skargi obecne w žakre:	Wywiady co do przeszłości chorego przebytych chorób	trybu życia i obciążenła dziedzicznego-	Lekarzb	Pacienț przywieziorły przez ZRM powodu urazu wielomiejscowego	pacîent stratowany przez dziki podczas jazdy na hulajnodze.	Ok liczności zdarzenia pamięta ț relacłonuie. Bez utraty przytomnośc	Ak ualrłie ból! lewej strony twarzy evrawei strony klatki piersiowei, Oki	țKp	olitrauma	Zalecono: '
Szefowa Duńskiej Agencji Leków Tanja Erichsen zemdlała podczas konferencji prasowej, na której ogłoszono rezygnację ze szczepienia preparatem firmy AstraZeneca. Kobieta wkrótce odzyskała przytomność, ale ze względów ostrożności zabrano ją do szpitala – Po rezygnacji Danii z preparatu AstraZeneki, rząd Czech natychmiast ogłosił, że Czechy chętnie odkupią wszystkie posiadane przez Danię szczepionki tej firmy
0:15
Strażak przekazał ją policjantowi, który przeprowadził resuscytację i uratował jej życie. W 2016 roku ukończyła z wyróżnieniem studia i ten sam funkcjonariusz uczestniczył w jej uroczystym ślubowaniu –
Nawalony facet zrzucił sąsiada ze schodów. Ten stracił przytomność, a napastnik "próbował" go reanimować. No ale procenty tutaj nie pomogły.Sąd skazał agresora za nieumyślne spowodowanie śmierci – Za tytuł sugerujący, że za próbę reanimacji można pójść siedzieć - tytuł hieny roku należy się większości polskich mediów. Gratulacje! Szkoda, że nigdy się nie dowiecie, ile osób zmarło przez to, że ktoś przeczytał tylko klikbajtowy nagłówek i nie udzielił przez to pierwszej pomocy!
W 1996 roku w zoo w Brookfield gorylica Binti Jua uratowała chłopca, który wpadł do wybiegu i stracił przytomność. Ochroniła malca przed innymi gorylami, próbowała go ocucić zimną wodą, po czym odniosła do drzwi, którymi wchodzili opiekunowie –
Nikt nie wie jak to możliwe – Stewardessa Vesna Vulović widnieje w Księdze Rekordów Guinnessa jako osoba, która przeżyła upadek z najwyższej wysokości bez użycia spadochronu. Rekord ustanowiła w wyniku katastrofy lotniczej 26 stycznia 1972 roku nad ówczesną Czechosłowacją. Choć wydaje się to nieprawdopodobne kobieta przeżyła upadek z 10 160 metrów. Vesnie pomogło najprawdopodobniej niskie ciśnienie krwi. Podczas katastrofy szybko straciła przytomność po dekompresji i dzięki temu jej serce wytrzymało upadek. Bardzo możliwe, że kadłub samolotu, który opadał stosunkowo powoli (były do niego przyczepione skrzydła) również miał znaczenie. Ostatecznie kadłub uderzył w zbocze porośnięte drzewami i zasypane śniegiem, a to znacząco zmiękczyło upadek.Po katastrofie lotniczej żadne linie nie chciały zatrudnić ją jako stewardessę, w obawie, że kobieta będzie przypominać pasażerom o tragicznym locie. Przez kilkadziesiąt lat nikomu nie udało się stwierdzić, jak to możliwe. Jej (bezwolnego) rekordu do tej pory nikt nie pobił Stewardessa Vesna Vulović widnieje w Księdze Rekordów Guinnessa jako osoba, która przeżyła upadek z najwyższej wysokości bez użycia spadochronu. Rekord ustanowiła w wyniku katastrofy lotniczej 26 stycznia 1972 roku nad ówczesną Czechosłowacją. Choć wydaje się to nieprawdopodobne kobieta przeżyła upadek z 10 160 metrów. Vesnie pomogło najprawdopodobniej niskie ciśnienie krwi. Podczas katastrofy szybko straciła przytomność po dekompresji i dzięki temu jej serce wytrzymało upadek. Bardzo możliwe, że kadłub samolotu, który opadał stosunkowo powoli (były do niego przyczepione skrzydła) również miał znaczenie. Ostatecznie kadłub uderzył w zbocze porośnięte drzewami i zasypane śniegiem, a to znacząco zmiękczyło upadek.Po katastrofie lotniczej żadne linie nie chciały zatrudnić ją jako stewardessę, w obawie, że kobieta będzie przypominać pasażerom o tragicznym locie. Przez kilkadziesiąt lat nikomu nie udało się stwierdzić, jak to możliwe.  Jej (bezwolnego) rekordu do tej pory nikt nie pobił
Główną zasadą imprezowania z kumplami jest to, by nie odpaść pierwszemu. Niestety, nie udało pewnemu Brytyjczykowi. Edward Murray upił się ze znajomymi i stracił przytomność – Kumpie, wraz z dziewczyną 34-latka, postanowili odstawić stary dobry żart i narysować mu na ciele penisy wraz z obscenicznymi napisami. Tylko, że zamiast markera wzięli maszynkę do tatuowania. Edward obudził się cały ubrudzony tuszem. Poszedł do łazienki i zobaczył wielki napis na swojej głowie. - Nie potrafię pisać ani czytać, więc nie wiedziałem, co ten napis oznacza, ale jak zeszedłem na dół do kumpli, zaczęli się śmiać i nazywać mnie pedofilem (w slangu czasem używa się określenia "nonce"). Biedny Edward zgłosił sprawę na policję. Na jego ciele znalazło się jeszcze kilka wytatuowanych penisów. Teraz żartownisie staną przed sądem. Sam nie mógł chodzić po mieście z takim napisem na głowie, więc przykrył go tatuażem z czaszką.
8-letnia dziewczynka z Tarnobrzega okazała się małą, wielką bohaterką. Kiedy jej mama straciła przytomność, ona zachowała zimną krew i zadzwoniła do babci, a ta już prosto do służb ratunkowych – 38-letnia kobieta, mieszkanka Tarnobrzega, cierpi na epilepsję. W chwili kolejnego ataku była w domu sama z dwiema córkami - dwulatką i ośmiolatką.
 –  Mieczysław Struk1tS4hpot gonoedsozfredSoh.u  · Do nietypowego i poruszającego zdarzenia doszło wczoraj po 15:00 na przystanku Pomorska Kolej Metropolitalna Port Lotniczy. Młody mężczyzna idący peronem nagle przewrócił się i nie dawał oznak życia. Z pomocą momentalnie ruszył inny podróżny, a po chwili również pani kierownik stojącego na peronie pociągu POLREGIO, pani Anna Homernik, która skorzystała z defibrylatora AED (już kilka lat temu zaopatrzyliśmy w nie nasze pojazdy). Potem mężczyzną zajęło się pogotowie ratunkowe. Bardzo serdecznie dziękuję Pani Kierownik pociągu oraz Panu, którzy natychmiast ruszyli z pomocą i z duża dozą prawdopodobieństwa uratowali podróżnemu życie. Pamiętajcie Państwo, że defibrylatory AED to nowoczesny sprzęt, który sam prowadzi osobę udzielającą pomocy przez kolejne kroki i jest bezpieczny dla poszkodowanego. Nie wahajcie się ich używać gdy ratujecie kogoś, u kogo nie da się wyczuć pulsu czy oddechu.
Podczas wykonywania prac na cmentarzu przez sześciu więźniów, ich strażnik stracił przytomność. Więźniowie zamiast wziąć samochód strażnika i uciec, uratowali mu życie –

Oto co wyczynia się obecnie w polskiej służbie zdrowia:

 –  TAK WYGLĄDA PACJENT WYPISANY Z SORU W STANIE DOBRYM DO DOMU. Tak Kochani ten spuchnięty sinokoperkowy zombie to JA. Początek pandemii koronawirusa lekarze skupieni tylko na nim bagatelizujący inne choroby które nagle przestały istnieć. Znacie to ???Tamtego dnia nigdy nie zapomnę.Gdy dotarłam praktycznie nie o własnych siłach na SOR w jednym z poznańskich szpitali zgłaszałam od samego początku silną duszność oraz  ból brzucha. Byłam w takim stanie że łapałam powietrze jak ryba w większości gestykulując by pokazać że brakuje mi powietrza i że się duszę. Lekarz w tym czasie patrzył na mnie i rozmawiał przez telefon na TELEPORADZIE z pacjentem z podejrzeniem korony. Tak dobrze czytacie w trakcie mojej wizyty. Gdy skończył rozmawiać wstał nie zwracając uwagi na mój pogarszający się stan oświadczył że mam PRZEJŚĆ do gabinetu chirurga na drugim końcu szpitala. Zdążyłam tylko wstać przejść przez drzwi i zemdlałam upadając na krzesła w poczekalni. Zbierał mnie nie lekarz a mój chłopak. Posadzono mnie na wózek inwalidzki nie podano mi tlenu nigdzie nie udokumentowano tego omdlenia. Co chwilę traciłam przytomność na kilka sekund i czułam jak mnie " odcina".Kazano mi czekać na korytarzu dusząc się przez 4 h zanim podpięto mi kroplówkę z PARACETAMOLEM. NIE PODANO MI TLENU, nie zrobiono EKG. Po kilku godzinach nie mając pomysłu na powód bólu mojego brzucha wypuszczono mnie do domu z zaleceniem zrobienia KOLONOSKOPII i podejrzeniem częściowej niedrożności jelit. Do dziś nie wiem co mi wtedy było ale cieszę się że mimo takiego zaniedbania przez personel nadal żyje. To był jeden z takich momentów gdzie człowiek na prawdę myśli że to już chyba koniec. Przeraża mnie paraliż służby zdrowia i lekceważenie wszystkiego co nie jest covidem
"Wszedłem do łazienki razem z agentem, on coś zrobił, straciłem przytomność i nie wiem, co się dalej stało. Obudziłem się dopiero w szpitalu" - powiedział Roman Giertych zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich – Dr Hanna Machińska widziała się z byłbym wicepremierem po jego przesłuchaniu w szpitalu. Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich wyznała, że Roman Giertych nie poznał jej, mimo że znają się od lat. "Kiedy jeszcze raz weszłam do mecenasa Giertycha i powiedziałam, kim jestem, mecenas Giertych przypomniał sobie nazwisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Poprosiłam go o przedstawienie sytuacji, która się zdarzyła. Powiedział, że zdarzyła mu się sytuacja niesłychana, że nigdy w życiu nie zemdlał, że znalazł się w łazience w mieszkaniu razem z agentem i następnie, cytuję: on coś zrobił, straciłem przytomność i nie wiem, co się dalej stało. Obudziłem się dopiero w szpitalu" - relacjonuje zastępczyni RPO.Roman Giertych był w trakcie przesłuchania oraz podczas przedstawiania mu zarzutów nieświadomy tego, co się wokół niego dzieje, co potwierdzili jego pełnomocnik mec. Jacek Wende oraz współpracownik mec. Jacek Dubois.Jak powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową mec. Wende, pierwszy w raz w swojej ponad dwudziestoletniej karierze adwokackiej spotkał się z taką sytuacją - "Nigdy nie spotkałem się z sytuacją, w której dochodzi do przedstawienia zarzutu podejrzanemu, który nawet nie wie, że zarzut jest mu przedstawiany. Do dziś nie spodziewałem się, że w ogóle jest to możliwe"
Simo Häyhä, najskuteczniejszy fiński snajper, urodzony 17 grudnia 1905 roku. Szacuje się, że podczas II wojny światowej zabił ponad 500 żołnierzy – "Robiłem to, co mi kazano – najlepiej, jak mogłem". Zmarł 1 grudnia 2002 roku. Na zdjęciu widzimy bliznę po pocisku, który trafił go w szczękę. Zanim stracił przytomność, zdołał jednak zabić radzieckiego snajpera, który okaleczył go do końca życia
Stracił przytomność po tym, jak wszedł do łazienki w asyście funkcjonariuszy CBA. Córka Giertycha twierdzi, że wcześniej czuł się dobrze –
Policjant biegł po życie – Ten dzień policjanci z Sulęcina zapamiętają do końca życia. Zauważyli rodziców wołających o pomoc. Problemy miało ich dziesięciomiesięczne dziecko. Synek nie mógł złapać oddechu. Chłopczyk był siny. Tracił przytomność. Czasu na działanie było więc niewiele. Pognali na sygnale do szpitala, potem do odpowiedniego lekarza. Zdążyli!
0:34
 –  Poznałeś moc młody padawanie.