Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 137 takich demotywatorów

Nauczyciel radzi jak zdać maturę:

 –  Paweł Lęcki1 dni.W wigilię matury chciałem tylko przypomnieć,że dawno temu nie zdałem wstępnegoegzaminu do liceum z matematyki. Późniejoczywiście zdałem poprawkę, ale kluczowejest to, dlaczego nie zdałem za pierwszymrazem. Nie dlatego, że nie umiałemmatematyki, ale ponieważ utknąłem napierwszym zadaniu, którego nie potrafiłemrozwiązać. W rezultacie zabrakło mi czasu naresztę. Stres w czasie egzaminu może zrobićbardzo wiele złego. Nie mogę Wam, młodziludzie, napisać, żebyście się nie stresowalimaturą, gdyż o wiele łatwiej jest powiedzieć,niż zrobić. Chciałbym, żebyście zrozumieli, żew czasie matury bardzo dużo nie zależy odWas. Ten egzamin ułożyli bardzo częstoniekompetentni ludzie dorośli, ale to Wymusicie się z nim zmierzyć.Co możecie zrobić? Na teście językowym ihistoryczno-literackim bardzo uważnieczytajcie polecenia. W wielu przypadkachpopełnicie błąd nie dlatego, że czegoś niewiecie, nie potraficie, ale dlatego, że niedoczytacie uważnie. To nasz problemnarodowy - czytanie ze zrozumieniem.Zobaczcie - politycy nieustannieudowadniają, jak bardzo są niekompetentni wczytaniu czegokolwiek, więc spróbujcie byćod nich mądrzejsi. Akurat bycie mądrzejszymod polityków to nie jest jakieś wielkie halo.Polska szkoła nie nauczyła Was pisaćpięknym językiem polskim, więc starajcie siępisać w miarę logicznie i precyzyjnie, skorojuż nie możecie pisać jak Olga Tokarczuk.Nie koncentrujcie się na tym, czego niewiecie, skupcie się na tym, co jest mocne wWaszych zasobach. W przypadku matury zjęzyka polskiego nie macie szans, żebyopanować wszystko, w zasadzie wprzypadku żadnego przedmiotu nie macie,egzamin tylko sprawdza wiedzę z danegoarkusza. Z innym arkuszem moglibyścieporadzić sobie lepiej. Niekompetentni ludziedorośli wymyślili Wam kategorię błędukardynalnego na wypracowaniu z językapolskiego. Wbrew pozorom, to wcale niewieczny dyrektor CKE Marcin Smolik jestnajwiększym fanem tego błędu, choćpowiedział, że wyprze się publicznie, gdy topowiem, a miałem okazję z nim rozmawiać,gdy z moją koleżanką i moimi kolegamipróbowaliśmy zmienić cokolwiek w ramachnowej matury. Błąd kardynalny jest wgłowach ciała pedagogicznego, którepopełnia mnóstwo błędów kardynalnych wrzeczywistości. Ja również popełniam. Wprzypadku wypracowania pamiętajcie o tym,że jeśli nie jesteście czegoś pewni, to poprostu lepiej o tym nie pisać. - Gdybyśmywiedzieli, że popełniamy błąd, to byśmy gonie popełnili - powiedział kiedyś bardzomądrze mój uczeń. To prawda, ale przecieżod czego macie intuicję? Przeczytajcie razjeszcze swoją pracę i jeśli coś Waszaniepokoi, to po prostu to zmieńcie,wyrzućcie.Musicie odnieść się na tym wypracowaniu dolektury obowiązkowej, do jednego tekstuliterackiego i dwóch kontekstów. Lekturyobowiązkowe znajdziecie w arkuszu, wartosprawdzić, żeby w absurdalny sposób niepopełnić kardynalnego błędu. Drugi tekstliteracki może być dowolny, a konteksty to jużzupełna jazda bez trzymanki: seriale, filmy,gry komputerowe, historia, polityka,społeczeństwo, religia, filozofia, niezależnieod tego, co mówiła Wam część nauczycieli.Pamiętajcie o czymś bardzo ważnym:musicie te konteksty powiązać z tym, copisaliście o lekturze obowiązkowej lub innymtekście literackim. Może też tak być, żepojawi się temat z wierszem jako punktemwyjścia. CKE nie zdecydowała się sprawdzićtakiego rozwiązania na diagnozach, alezapisała w informatorze i aneksach, któreprodukowała z prędkością światła, że możebyć taka sytuacja. Wtedy znowu potrzebnajest lektura obowiązkowa i dwa dowolnekonteksty. Z wierszami to bywa różnie, więcto nie jest przygoda dla Was wszystkich.Pamiętajcie, że obowiązkowa jest tylkolektura. Jeśli zapomnicie coś z pozostałychrzeczy, to jeszcze nic bardzo złego się niedzieje. Skupcie się na wnioskachcząstkowych w każdym akapicie, niewychodźcie z rozważań po angielsku.Przekroczcie wymaganą liczbę słów, czyli nanowej maturze 300, będziecie stukali jakdzięcioły, liczyli te słowa, co jest oczywiściebez sensu. Nie pomylcie się z językiemangielskim, gdyż tam jakoś inaczej trzebaliczyć słowa. W tym roku uczniowie ostatnichklas techników piszą jeszcze starą maturę,więc nie porównujcie się nawzajem, najlepiejw ogóle nie czytajcie żadnych tak zwanychprzecieków. Marcin Smolik obwinia główniedyrektorów za te przecieki, choć żaden niezostał skazany, ale w tym roku do szkół trafiąnadajniki, które będą pilnowały, czy w szkolenikt wcześniej nie otworzył kopert. Takiemamy science-fiction w dobie sztucznejinteligencji.Nie ma tak naprawdę żadnych złotych rad,które zapewnią Wam sukces w tym świecieźle skonstruowanych egzaminów.Przeżyliśmy wspólnie pandemię, edukacjęzdalną, więc już w zasadzie nic nie może naszaskoczyć. Uczyliśmy się w czasie wybuchuwojny w Ukrainie, kryzysu psychiatriidziecięcej, rosnących cen z powodu inflacji.Razem śledziliśmy urojone wojny o kotleta,papieża, przeciwko mące z insektów, tęczy iideologii lewackiej. Braliśmy lub nie udział wStrajku Kobiet. Rozmawialiśmy o zmianachklimatu. Wielu z Was pracowało rzetelnie, aniektórzy lenili się totalnie, niezależnie odproblemów, których być może akurat niemieli. Część z Was mierzyła się z kłopotamipsychicznymi, rodzinnymi, a część byłaszczęśliwa jak kolorowe bączki. Czytaliśmy oprzemocy rówieśniczej, ale nadal nieodkryliśmy jej prawdziwych źródeł, gdyżministerialnie ogłoszono, że to wszystkowina ataków na Kościół katolicki i JanaPawła II, a kryzys rodziny bierze się zideologii lewackiej. Czytaliśmy, że chceciegłosować na Konfederację, ale przecież niewszyscy. Część z Was ma całą politykęgdzieś, co też mnie martwi, ale ja generalniemartwię się wszystkim. Nie da się Wasopisać w jednym raporcie, jesteście bardzoróżni. Boicie się matury ustnej, choć niepowinniście się bać, to my, nauczyciele,powinniśmy przynajmniej w tym względzierozproszyć Wasze niepokoje.którzy pisaliczujecie, żewiecietej chwiliNie jesteście słupkami wynikówegzaminacyjnych źle zbudowanej polskiejedukacji. Macie swoje imiona, swoje własnesukcesy i porażki, macie mniejszą lubwiększą motywację wewnętrzną, której nadodatek w polskiej szkole nie potrafimy zabardzo Was nauczyć. Szliśmy raczej w gałki,sprawdziany, a jak się pytałem tych z Was,bardzo dużo matur próbnych, czycoś więcej, to mówiliście,że średnio lub nie. Wjuż nic niemożecie zrobić, jutro po prostu trzeba wstaćwyspanym i wypełnić te wszystkie świętenarodowe arkusze, które my, dorośli dla Waswymyśliliśmy. Jesteście mądrzejsi niż to sięWam wydaje, nawet jeśli popełniaciemnóstwo błędów. Egzamin taki czy inny Wasnie definiuje jako ludzi. Będzie dobrze, choćpowinno być o wiele lepiej i mądrzej, ale toakurat nasza wina, tak zwanych dorosłych,którzy też kiedyś byliśmy dziećmi,nastolatkami, ale później o tymzapomnieliśmy.

Kenny Deuss, ojciec dwójki małolatów, naprawdę "potrafi w fotoszopa" Dzięki temu, jego pociechy mają najfajniejsze zdjęcia! (17 obrazków)

Źródło: instagram.com/onadventurewithdad/

Smutna i pouczająca historia człowieka, który stracił mnóstwo kasy na kryptowalutach:

 –  Cześć,Mam na imię Michał i od lat jestemczytelnikiem Komputer Świata, dlatego wiem,że w przeszłości często poruszaliście tematgórnictwa kryptowalut. Może zainteresujeWas moja historia, która powinna byćprzestrogą dla wszystkich szukającychłatwego zarobku. Nie ukrywam, że niestetybyłem jedną z osób, otumanionych przezkryptowalutowych guru z Twittera iYouTube'a. Według nich miały być ciągłewzrosty, stabilny zarobek z kopania Ethereumi wysoki zwrot z inwestycji. Niestety szybkookazało się, że uwierzyłem w bajki.Swoje koparki zacząłem budować dość późno,bo pod koniec 2021 r. Kupowałem głównieużywane RTX-y 3060, 3060 Ti i RTX 3080.Wybierałem modele bez blokady kopania(wersje LHR - przyp. red.), bo jak wiecie,tylko te zapewniały pełną szybkość kopania.W sklepach trzeba było ich szukać ze świecą, aceny na aukcjach nawet mnie przerażały.Kurs Ethereum był jednak wtedy bardzowysoki i sądziłem, że dzięki temu nie będę miałproblemu ze zwrotem inwestycji.Na początku wydawało mi się, że tak właśniebędzie. Każda z kart z pierwszej partiizarabiała bez problemu po kilka dolarówdziennie, co miesięcznie dawało nawet kilkatysięcy złotych zysku. Zarobek był całkiemniezły, dlatego zacząłem dokładać kolejneGPU, dokupując już nawet modele z blokadąkopania. Zachęciły mnie do tego ich ceny orazznacznie lepsza dostępność, a mi zależało naszybkiej rozbudowie kopalni. W tym samymczasie na rynku kryptowalut zaczęły pojawiaćsię pierwsze większe tapnięcia ceny ETH.Szybkie odbijcie w kwietniu 2022 r. uspokoiłomnie na tyle, że dokupiłem trochę sprzętu.Jakże byłem wtedy głupi!Gdy od połowy maja zaczął się kolejny dużyzjazd, zacząłem sobie zdawać sprawę, że niema już żadnych szans, bym w ogóle cokolwiekzarobił na zbudowanej kopalni. Liczyłemjeszcze, że mające nadejść latem przejście naPOS wyhamuje spadek ceny Ethereum, a pozmianie algorytmu, wartość ETH zacznieszybko rosnąć. Dlatego odłożyłem dużą częśćwykopanych tokenów, by w założeniusprzedać je później z zyskiem, godząc się naduże chwilowe koszty. W międzyczasieopłacalność kopania malała z dnia na dzień, aja zacząłem odpinać kolejne karty ze swoichkoparek, które wystawiałem na Allegro.Liczyłem, że na sprzęt szybko znajdą sięchętni, z czym przecież jeszcze niedawno niebyło żadnych problemów. Niestety byłem wbłędzie. Sprzedanie RTX 3060 w przyzwoitejcenie stało się prawdziwym wyzwaniem, bonastąpił wysyp używek, pochodzących zresztągłównie z koparek. Zdarzało się, że nawetkilka razy w tygodniu zmieniałem cenę i naniewiele się to przydało. W pierwszychofertach wspominałem jeszcze, że kartypochodzą z koparki, ale w kolejnych musiałemjuż ten fakt wręcz zatajać. Inaczej niesprzedałbym żadnego sprzętu. Nie wiem,dlaczego ludzie tak alergicznie podchodzą dopokoparkowych kart.Obecnie jestem w sytuacji, że nadal mam usiebie w domu około 20 kart, których nikt niechce kupić. Klienci wolą nowy sprzęt zgwarancją, który niestety dla mnie jestsprzedawany w porównywalnej cenie. Nabudowie koparek i opłatach za prąd straciłemponad 30 tys. złotych. Tych pieniędzynajpewniej nie odzyskam, nawet jeśli jakimścudem uda mi się sprzedać pozostałe GPU.Wszystkie wykopane Ethereum jużupłynniłem i nie zamierzam w to wchodzićdrugi raz. Dla mnie przygoda zkryptowalutami skończyła się na dobre i odteraz przestrzegam wszystkich, którzy myślą opójściu w moje ślady. Przez mój cudownypomysł na biznes pogorszyły się też relacje zrodziną, która cierpi przez moją głupotę.Proszę Was, żebyście w miarę możliwościopublikowali ten list w całości. Może ktośdzięki niemu wyciągnie wnioski, których janie potrafiłem odpowiednio szybkowyciągnąć, i nie zniszczy sobie życia, licząc nałatwy zarobek.Pozdrawiam Redakcję,Michał
 –
0:08
 –
 –  1 ІЛ*^ZGODA RODZICA (OPIEKUNA PRAWNEGO) N 4 V IV/AAŁMDODATKÓW\ < ВWyrażam zgodę na udział syna_______________.mu., i. ., - i -W.. iw zajęciach koła „ Moja przygoda z orgiami", prowadzonych onponiedziałki w godzinach 12.55-13.40. Zajęcia będą odbywały й^erwsze zajęcia - 19 września 2022 r.
Z najlepszym kumplemkażdy dzień to fajna przygoda –
Ważna i ekscytująca informacja –  ECHIN AECHANIKticmu aKOMUNIA ŚW.TYLKO NAWakacujnyKLĘCZĄCOPrzygodaDO USTFREsEREN 262ARLA MORA
Od razu został nazwany Jaskiniowcem przez innych biegaczy – Raines ukończył bieg w przyzwoitym czasie 3:40:43. Trenował przez ponad rok, aby wzmocnić stopy i czekał, by odrosły mu włosy. Zapytany, dlaczego to zrobił, odpowiedział, że chciał tylko przypomnieć ludziom, że drogie buty do biegania i nowoczesna odzież sportowa są fajne, ale nie są tak ważne, jak zrównoważona dieta i determinacja, a także, pokazać że:"To była wspaniała przygoda!" Raines ukończył bieg w przyzwoitym czasie 3:40:43. Trenował przez ponad rok, aby wzmocnić stopy i by odrosły mu włosy. Zapytany, dlaczego to zrobił, odpowiedział, że chciał tylko przypomnieć ludziom, że drogie buty do biegania i nowoczesna odzież sportowa są fajne, ale nie są tak ważne, jak zrównoważona dieta i determinacja, a także, że "Hej, to była wspaniała przygoda!"
 –
0:23
 –
 –  Pewnego dnia w dzieciństwie wybraliśmy się na rodzinny wypad do lasu. Kiedy siedzieliśmy przy ognisku i wcinaliśmy kiełbaski z krzaków wyszedł zabiedzony jamnik. Nakarmiliśmy go i trochę się z nim pobawiliśmy. Gdy nadszedł czas powrotu zapytaliśmy taty, czy możemy wziąć psa, ale odmówił. Wyjechaliśmy na główną drogę, a piesek biegiem za nami. Tata wciska gaz - a jamnik jeszcze bardziej przebiera nóżkami. Ojciec widząc to zahamował, złapał psa, wsadził do samochodu i pojechaliśmy dalej. Przez całą drogę baliśmy się nawet oddychać - żeby nie zmienił zdania. Nie udało nam się znaleźć poprzednich właścicieli i jamnik przeżył z nami 15 pięknych lat. Był idealnym zwierzakiem i przyjacielem.

Internauci dzielą się swoimi najśmieszniejszymi i najstraszniejszymi historiami z podróży samolotem (17 obrazków)

Źródło: facebook.com/ChujowaPaniDomu
Taka tam przygoda na drodze –
0:13
Imię pracodawcy nie może zostać skalane –  i Tomasz Grabarczyk38 min ■ 0Szanowni Państwo,W dniu dzisiejszym dobiegła końca moja przygoda zPartią KORWiN. Należałem do tego ugrupowania odsamego początku w 2015 roku (wcześniej byłem wKNP). Od 2017 pełniłem funkcję prezesa okręgułódzkiego, a od 2019 członka Prezydium Partii. Napodstawie absurdalnych zarzutów ze strony PrezesaJanusza Korwin-Mikkego kierowanego przezSławomira Mentzena oraz kilku członków Prezydium,zostałem decyzją sądu usunięty. Główny powód?Nazwanie Putina zbrodniarzem.od JKM Qdniu 2022-04-0713:24Szczegóły = Zwykły tekstSzanowny Panie Kolego!Niezależnie od wszystkich innych kwestii^Jtrzy^mujejHTie^ęjii^^j^™^^^^ gdyż to uniemożliwia przyszłe pertraktacje z takim .zbrodniarzem" (pomijając
Niedługo stuknie mi pięćdziesiątka. Gandalf, jesteś moją ostatnią deską ratunku –
Casting pierwotnie wygrał Andrzej Gałła, lecz telewizja uznała, że był za mało popularny i nieznany, a reklamy związane z serialem by się nie sprzedawały – Na tym jego przygoda z serialem się nie zakończyła, kolejna propozycję zagrania dostał w roku 2004.Początkowo grał role epizodyczne, dopóki nie osiadł w serialu grając rolę prezesa Andrzeja Kozłowskiego.Aktor w jednym z wywiadów wyznał, że w 1999 roku, kiedy obejrzał pierwsze odcinki "Świata według Kiepskich" ucieszył się, że nie dostał roli głowy rodziny Kiepskich.Jak sam mówił pierwsze odcinki były o niczym, a podobno w branży filmowej mówiono, że nie podaje się ręki tym, którzy grają w serialu "Świat według Kiepskich"
Kiedy zaskoczy cię puma podczas spaceru w pięknych okolicznościach przyrody –  Przerażająca przygoda podczas spaceru w okolicach Los Angeles
0:40
Prawdopodobnie najsłodszy akt życzliwości, jaki widziałem – Mieliśmy mały remont, co wiązało się z wizytami elektryków w każdym tygodniu przez ostatnie półtora miesiąca, a mój mały syn miał na ich punkcie obsesję. Zadręczał ich pytaniami, chciał być pomocny, a ja pilnowałem, żeby "przeszkadzał" jak najmniej. Ale dzisiaj za swoją ''pomoc'' otrzymał taki oto list od firmy, ze swoją pierwszą wypłatą w życiu. Drobny gest ze strony firmy, ale dla dzieciaka to niesamowita przygoda, radość i zaszczepieniew nim pasji do nauki Prawdopodobnie najsłodszy akt życzliwości, jaki widziałem. Mieliśmy mały remont, co wiązało się z wizytami elektryków w każdym tygodniu przez ostatnie półtora miesiąca, a mój mały syn miał na ich punkcie obsesję. Zadręczał ich pytaniami, chciał być pomocny, a ja pilnowałem, żeby "przszkadzał" jak najmniej . Dzisiaj otrzymał taki oto list od firmy, ze swoją pierwszą wypłatą w życiu.  Drobny gest ze strony firmy, ale dla dzieciaka to niesamowita przygoda, radość i zaszczepienie w nim pasji do nauki
Dwóch członków zespołu Steppenwolf chciało rozstać się z założycielem kapeli Johnem Keyem i jeździć w trasy koncertowe bez niego, wciąż używając nazwy zespołu – Kay zgodził się na to, pod warunkiem, że pozostali zrezygnują z tantiemów za ich największe hity. Reszta się zgodziła i tak rozpoczęła się ich samotna przygoda.Niestety Steppenwolf bez Keya był jak Rolling Stones bez Jaggera, więc dwójka śmiałków poniosła sromotną klęskę. Rezygnacja z przychodów z ich największych hitów takich jak Born to be wild czy Magic carpet ride nie było chyba dla nich najlepszą decyzją. Musieli iść do normalnej pracy, a tak mogliby sobie odcinać kupony do końca życia Kay zgodził się na to, pod warunkiem, że pozostali zrezygnują z tantiemów za ich największe hity. Reszta się zgodziła i tak rozpoczęła się ich samotna przygoda.Niestety Steppenwolf bez Keya był jak Rolling Stones bez Jaggera, więc dwójka śmiałków poniosła sromotną klęskę. Rezygnacja z przychodów z ich największych hitów takich jak Born to be wild czy Magic carpet ride nie było chyba dla nich najlepszą decyzją. Musieli iść do normalnej pracy, a tak mogliby sobie odcinać kupony do końca życia