Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 390 takich demotywatorów

Największy problem

Największy problem –  Największym problemem tego świata jest to, że inteligentni ludzie są pełni wątpliwości a ci głupi są pełni pewności siebie!
Po 30 latach miasto Denver znosi zakaz posiadania psów rasy pitbull. Późno, ale w końcu ktoś doszedł do wniosku, że to nie psy są problemem, ale ich właściciele –

Tak pracownik sieci Domino's Pizza potraktował schorowaną staruszkę: Kto ma nadzieję, że ten dupek wyleci z pracy?

Kto ma nadzieję, że ten dupekwyleci z pracy? –  11:46 Przykra sytuacja wosiedlowym centrumhandlowymCzytelnik8 Alicja KusińskaRobiłam wczoraj zakupy wBiedronce przy galerii KamykZielony na Przymorzu. Jestemosobą w podeszłym wieku,chorującą na wieledolegliwości, a wśród nich nakolana. Moja przypadłośćwymaga częstegoprzysiadania. Największymproblemem jest jednakcałkowity brak ławek czykrzeseł dla osób starszych.Tak samo jest w wyżejwspomnianej galerii.Po zrobieniu zakupów kiedychciało mi się wyć z bólupostanowiłam wejść dobędącej na terenie galeriipizerii Domino's Pizza, gdziestało około 10 wolnychkrzeseł i nie było ani jednegoklienta.Aby nie być intruzempostanowiłam zamówić cośdo picia. Młody człowiek„który tam obsługiwałpoinformował mnie ,że piciepodaje się tylko na wynos bonie mają toalety. W tej sytuacjipoprosiłam aby pozwolił mina chwilkę przysiąść nakrześle. Młody, butny człowieknie pozwolił mi skorzystać zkrzesła, a gdy zapytałam dlakogo one są powiedział,żekrzesła i stoliki są dlaoczekujących klientów.Ze łzami w oczach musiałamopuścić ten lokal.Ta sytuacja pozwoliła mizrozumieć dlaczego należyomijać ten lokal szerokimłukiem i dlaczego jest tamzawsze pusto.Przy okazji mam pytanie:dlaczego przy wszystkichsklepach zlikwidowano ławki?Decydenci podjeżdżająsamochodami, do którychwrzucają zakupy i odjeżdżają.Starsi, schorowani ludzie pozakupach, które są dla nichwysiłkiem, pozostają bezmożliwości złapania oddechuna siedząco.Decydentom i młodymludziom pragnę przypomnieć ,że też kiedyś będą starzy.

Dziecko jest cudem

Dziecko jest cudem –  Dziecko nie jest: - pomyłką, - problemem, - utrapieniem, - wypadkiem, - ciężarem, - - karąOno jest cudem

Wszyscy tylko o tym, jak to psy i koty boją się fajerwerków. Dlaczego się boją? Jak temu zapobiec? Mało kto jednak pomyśli, jaki to wielki stres dla dzikich ptaków, których jest w miastach całkiem sporo

Mało kto jednak pomyśli, jaki to wielki stres dla dzikich ptaków, których jest w miastach całkiem sporo – Ptak ma ściśle określone godziny wypoczynku, musi w ciągu dnia zjeść odpowiednią ilość pokarmu, w dodatku nocą widzi tyle co nic, z wyjątkiem sów oczywiście, ale mówimy tu teraz o ptakach zamieszkujących miasta i tereny przyległe. Taki nagły huk i "błyskawice" potrafi je zmusić do latania na oślep, mogą też paść najzwyczajniej w świecie ze strachu.Denerwuje mnie ciągłe narzekanie właścicieli czworonogów, którzy z Sylwestra robią totalny koniec świata i już na miesiąc przed rozpoczynają kampanię anty-fajerwerkową, która sprowadza się do wrzucania tysięcy wpisów o tym, jak to ich Fafik strasznie przeżywa ten dzień. W gruncie rzeczy przez coś takiego wiele osób zaczyna postrzegać ten problem właśnie w taki sposób - mały Chihuahua leży na jedwabnej poduszce ze złotymi obszyciami i właśnie śni mu się soczysty rostbef, który dostanie na kolację, a tu nagle jakieś chamy rozpętują za oknem III Wojnę Światową. Pani właścicielka przybiega do swojego niuńki w panice i zaczyna go tulić, całować i biadolić, że "nic się nie stanie, wszystko będzie dobrze, tylko się nie bój maleńki", a właśnie, że będzie! W takiej sytuacji taki mały jak i duży szczurek zacznie jeszcze bardziej panikować. Najprostszą rzeczą, żeby spróbować psa przyzwyczaić do fajerwerków, jeszcze przed Sylwestrem, najlepiej za młodu, ale wcale nie jest to niezbędne, to zrobić mu mały pokaz. Można na jakimś polu, np. siedząc z nim w samochodzie. Jedna osoba, którą zna niech wystrzeli za oknem jakiś niezbyt głośny fajerwerk, a druga siedzi z nim w środku i ogląda. Potem wystarczy go pochwalić i dać mu coś smakowitego - zobaczy, że ten drugi nie dość, że nie zginął w męczarniach, to w dodatku wszyscy byli zadowoleni. Psy boją się głównie tego, czego nie znają lub poznały i miały z tym złe wspomnienia, które trzeba postarać się zatrzeć. Teraz wszyscy by chcieli mieć wszystko podane na tacy - psa, który nie boi się fajerwerków, chociaż przez 364 dni w roku nie ma z nimi do czynienia i żyje pod totalnym kloszem. To tak, jakby jakiegoś informatyka z korpo nagle wrzucić na pawilon wojskowy i dziwić się, że trzęsie portkami. Gdy zapyta się osób, które twierdzą, że ich psy tak tragicznie boją się fajerwerków, co rzeczywiście z tym problemem chciały zrobić okazuje się, że głównie biorą się za farmakologię, czyli nafaszerować go czymś żeby był otępiały lub właśnie siedzieć nad nim chwilę i się rozczulać, a potem złorzeczyć na tych złych strzelających ludzi, bo przecież "Fafik już taki jest, że się boi i koniec".Moje psy oglądały fajerwerki i uwielbiały to. Jako domownicy uczestniczyły w tym, a widząc, że nikt nie robi z tego dramatu tylko ogląda to i robiły to samo. A jeżeli ktoś twierdzi, że nie można starego psa nauczyć nowych nawyków to rozczaruję - stary pies, wzięty z fundacji, który podobno był "agresywny do innych psów" bardzo szybko się tego oduczył, gdy na spacerach przechodząc koło innego psa lub ogrodu z nim miał podsuwane pod nos smakołyki. Myślał o nich, nie o tych psach w tym momencie i potem niepostrzeżenie już można było z nim iść bez nich. Oduczył się tego, chociaż ta agresja początkowo była naprawdę spora. Oczywiście zdarzyły się potem jeszcze jakieś sytuacje pojedyncze, gdy z jakimś psem sobie nie przypadli do gustu, ale to już były sytuacje na palcach jednej ręki, nie tak jak wcześniej, do niemal każdego samca. Psom trzeba pokazać, że mogą inaczej zareagować na sytuacje, które wywołują w nich strach lub agresję i warto trochę nad tym popracować.No ale wracając do mej głównej myśli to nie mam zamiaru na nikim wymuszać tego, żeby strzelał, czy żeby nie strzelał. Każdy sam decyduje o tym jak żyje, chcę tylko przypomnieć o tych, którzy sami nie mogą powiedzieć za siebie, bo stada kawek, gawronów czy wróbli nie utuli zasmucona właścicielka, a jedynie mogą liczyć na siebie i na łut szczęścia, aby przeżyć. Bo to dla nich jest prawdziwy koszmar, nie dla kanapowców, które powinny zostać tak ułożone, żeby we własnym domu nie umierać ze strachu przed strzałami
Czy plastik jest wrogiem natury, ponieważ jest w rzekach, morzach,na plażach i w lasach? – NIE!  Plastik da się wielokrotnie przetwarzać, przetapiać, z butelki można zrobić bluzkę, z bluzki, buty, worki, opakowania...Czy wycinanie lasów i robienie z nich "ekologicznych" sztućców, czy naczyń jest "eko"?Plastik jest drogim surowcem wtórnym!Jak myślicie, po co są zbierane zakrętki od butelek? Ponieważ to drogi surowiec w pełni do przetworzenia!Problemem jest CZŁOWIEK, który nie potrafi wrzucić butelki  do odpowiedniego pojemnika, człowiek, który wyrzuca plastikową butelkę za okno samochodu, za burtę statku.Może idziemy w złym kierunku?A może chodzi jak zwykle... tylko o kasę...
Źródło: plastic
Twórcy internetu wstydzą się tego, jak dzisiaj wygląda sieć – Twórcy ARPANET, prekursora współczesnego internetu, są niemile zaskoczeni tym, w jakim kierunku wyewoluowała sieć. Przyznają, że dzisiejszego toksycznego środowiska mediów społecznościowych nie przewidział nikt z osób, które w 1969 r. pracowały nad projektem sieci komputerowej.Leonard Kleinrock, jeden z naukowców odpowiedzialnych za teoretyczne prace, które umożliwiły powstanie ogólnoświatowej sieci, przyznał, że twórcy internetu zupełnie nie oczekiwali powstania mediów społecznościowych.A to właśnie te miejsca - anonimowe i umożliwiające natychmiastową publikację materiałów dla dużego grona odbiorców - są dzisiaj największym problemem, z jakim współcześnie się zmagamy
Źródło: innpoland.pl

Ale komu opłacałaby się rezygnacja z tworzyw sztucznych?

Ale komu opłacałaby się rezygnacja z tworzyw sztucznych? –  CO2н.оOd jakiegoś czasu problemem nadrzędnymporuszanym na najwyższych szczeblachwładzy oraz bardzo popularnym w sferzetowarzyskiej jest ilość dwutlenku węgla watmosferze Ziemi.Od zarania dziejów CO2 występuje naplanecie w większym lub mniejszymstężeniu w zależności od wielu czynników.Jednym z nich jest ilość istot żywychzarówno roślinnych, jak i zwierzęcych.Jedno i wielokomórkowych. Dwutlenekwęgla tak, jak i tlen jest niezbędny dla ichfunkcjonowania. Rośliny pobierają CO2 iprzetwarzają go w tlen. Ilość dwutlenkuwęgla ma duży wpływ na rozwój roślinnościw tym największego dostawcy tlenu -fitoplanktonu. Im więcej na Ziemi roślin izwiązanych z nimi tlenu tym większamożliwość rozwoju świata zwierzęcego.Koło się zamykaArgumentem walczących z CO2 jest ilośćludzi. Ale w czasach gdy ludzi było mniejbyło o wiele więcej zwierząt, które sąrównież producentami na masową skalędwutlenku węgla. Zresztą nadal zwierzątjest nieporównywalnie więcej niż ludziLiczone w miliardy osobnikówbezkręgowce, ryby, płazy, gady, ssaki -ogromne stada morskie i lądowe orazpowietrzne zapewniają światu roślinnemuniezbędny dla jego egzystencji CO2. Wzamian za to flora obdarowuje nas tlenemOd milionów lat Matka Naturagospodarowała umiejętnie zarównotlenem, jak i dwutlenkiem węgla korygującwraz z ich ilością populacje fauny i flory.Prowadzone na ogromną skalę akcje"klimatyczne" marginalizują za to problem,z którym przyroda sama sobie w żadensposób nie poradzi.Tworzywa sztuczne.Codziennie ludzie produkują i zużywajątysiące ton plastikowych przedmiotów,opakowań, codzinnie zakładają na siebietysiące ton ubrań z tworzyw sztucznych,codziennie pakują swój podręczny dobytekdo toreb, plecaków, walizek również ztworzyw sztucznych, przemieszczają się zmiejsca na miejsce w pojazdachzbudowanych w 99% z tworzywsztucznych, wyposażenie ich domów,mieszkań, biur, uczelni, szkół stanowią wwiększości przedmioty wyprodukowane ztworzyw sztucznych. Można wyliczać wnieskończoność... To wszystko stanie sięprędzej czy później odpadami i jeśliprzetwarzanie tworzyw sztucznych niebedzie się odbywać w 100 % nasza planetazmieni się za kilkaset lat w jedno wielkiewysypisko plastiku. Ale szkody są znaczniewiększe...Codziennie dziesiątki zwierząt umierają naskutek zatrucia plastikiem. Zjadajątworzywa sztuczne, zaplątują się w ichfragmenty, ptaki tracą miejsca lęgowe.Nadejdzie chwila gdy przy udziale tworzywsztucznych nieodwracalnie znikną znaszego świata gatunki zwierząt.Mimo tego zagrożenia to właśnie tworzywasztuczne są proponowane w imię źlepojętej ochrony przyrody jako alternatywadla naturalnych surowców choćby wprzemyśle odzieżowym. Osoby powiązane zekowalką nie mają problemów z używaniemna ogromną skalę tworzyw sztucznych wżyciu codziennymA przecież wystarczy rozejrzeć się wewłasnym domu i spisać to cow nim jest nakartce w dwóch rubrykach "przedmiotypochodzenia naturalnego" i "tworzywasztuczne" żeby odkryć co tak naprawdę jestproblemem. Nie CO2, który jest jaknajbardziej naturalnym elementemprzyrody, lecz plastik i inne tworzywaSztuczne
A pół rok temu mówili, żeby oddać do schroniska, bo będzie tylko problemem... –
Wiem, że wielu z was tego doświadczyło, a ten koleś mistrzowsko sobie z tym poradził... – 65-letni mężczyzna wchodzi do zatłoczonej poczekalni i podchodzi do biurka recepcjonistki.- Dzień dobry panu, z jakiego powodu się pan do nas zgłosił?- Mam problemy z penisem.Recepcjonistka się wkurzyła i odparła:- Nie powinien pan mówić czegoś takiego w poczekalni pełnej ludzi.- Czemu nie? Pani mnie zapytała, a ja odpowiedziałem.- Mógł pan kogoś wprawić w zakłopotanie. Trzeba było powiedzieć, że ma pan problem z uchem albo coś i dopiero doktorowi wytłumaczyć dokładnie o co chodzi, już w gabinecie.Mężczyzna odparł:- Może w takim razie nie powinna mnie pani o to pytać przy pełnej poczekalni, skoro ktoś może się poczuć urażony - następnie wyszedł i po chwili wszedł jeszcze raz.Recepcjonistka uśmiechnęła się z wyższością i spytała „Tak?". Na co mężczyzna odparł, że coś jest nie tak z jego uchem. Recepcjonistka przytaknęła zadowolona i spytała:- A co jest nie tak z pańskim uchem?- Cóż, nie mogę się nim odlać.
Jeśli wydrążona dynia stanowi zagrożenie dla twojej wiary,to problemem jest raczejtwoja wiara, a nie dynia... –  Halloweennajważniejsze świętosatanistówCHRZEŚCIJANIEWSPÓŁCZUJĄiNIE UCZESTNICZĄDEMOTYWATORY PL
Na szkoleniu biznesowym trener skierował do nas bardzo mądre słowa: "Nie mów słowa PROBLEM, zamiast tego powiedz WYZWANIE" – Teraz już wszystko jasne i w końcu mogę przestać się martwić. Okazuje się, że alkohol nie jest moim problemem,tylko moim wyzwaniem!
System operacyjny CollapseOS ma ułatwić przetrwanie w posapokaliptycznym świecie – W antyutopijnych opowieściach o przyszłości często wspomina się, że większą szansę na przetrwanie będzie miał ten, kto potrafi wykorzystać pozostałości technologii z przeszłości. Nieważne czy czy czeka nas nuklearne pustkowie czy antropoceński koszmar. CollapseOS został zaprojektowany tak, aby działał na jak największej liczbie urządzeń przy minimalnych wymaganiach systemowych.Złożone komputery i smartfony mogą nas zawieść w momencie apokalipsy lub wkrótce po niej. Według twórców CollapseOS prostsze i bardziej niezawodne mikroprocesory (na przykład chipy z różnych narzędzi elektronicznych, kalkulatorów czy kas fiskalnych) przetrwają dłużej i staną się główną wartością w świecie, który stracił zdolność do produkcji zaawansowanej technologii. CollapseOS został zaprojektowany do współpracy z mikroprocesorami 8-bitowej architektury Z80 - jednego z najczęściej produkowanych układów.Jednocześnie system operacyjny powinien zapewniać minimalny zestaw funkcji, takich jak wprowadzanie i wysyłanie danych, zarządzanie urządzeniami peryferyjnymi, edycja tekstu czy kompilacja programów.Jądro CollapseOS "waży" tylko 3 kilobajty i składa się z 2700 linii kodu. Wraz z innymi narzędziami system może pracować na sprzęcie z zaledwie 8 kilobajtami pamięci RAM i częstotliwością taktowania kilku megaherców - innymi słowy poziom technologii w 1976 r.Wydaje ci się, że brak komputera będzie najmniejszym problemem po apokalipsie - czy aby na pewno? Może na początku tak, ale gdy emocje opadną może okazać się jedynym źródłem informacji (np. o leczeniu), które pomogą ci przetrwać
Źródło: www.vice.com
 –  Czy na prawdę kuchnia kaflowa jest takim problemem???Cale życie tak żyli nasi dziadkowie i pradziadkowie a terazslysze tylko śmiechy i że syf. Mieszkanie czyste tylko stare,wynajmowane w uczciwej cenie 1700 co nie jest dużo zaczyste mieszkanie na Mokotowie a młodzi tylko narzekają.Może ktoś jest chętny zapraszam
Problemem dużych imprez muzycznych są śmieci, które pozostawiają po sobie uczestnicy. Tymczasem na Pol'and'Rock Festiwal dzięki akcji "Zaraz będzie czysto", zrobiło się faktycznie czysto! –
ZTM w Warszawie twierdzi, że winę za ukrop w autobusach ponoszą pasażerowie, którzy ogrzewają temperaturę wewnątrz i wpuszczają do autobusu ciepłe powietrze podczas postoju na przystanku – No tak, bo problemem w komunikacji miejskiej są... pasażerowie. Tak jak w szpitalach pacjenci.
Nie rozumiem dlaczego przerzuca się "moralną odpowiedzialność" za zaśmiecanie Ziemi plastikiem na przeciętnego Kowalskiego,Smitha czy Müllera – Jeśli popatrzeć na przeciętną półkę sklepową z jedzeniem prawie wszystko zapakowane jest w plastik. Skoro mamy XXI wiek to może należałoby opracować nowe materiały, a w niektórych przypadkach wrócić do dawnych rozwiązań (szklane wymienne butelki na mleko). I przede wszystkim powinno się z tym problemem walczyć "systemowo", od producentów
Źródło: pxhere.com
Co według ciebie jest największym problemem na naszej planecie? –
Określenie wywodzi się z anegdoty dotyczącej okresu panowania Brytyjczyków w Indiach. Aby poradzić sobie z problemem występowania jadowitych kobr w Delhi brytyjski rząd ogłosił, że wypłaci nagrodę pieniężną za każdego martwego węża – Ludzie zaczęli specjalnie rozmnażać kobry, aby otrzymywać za nie pieniądze. Kiedy wyszło to na jaw program został anulowany, a ludzie hodujący kobry po prostu wypuścili je na wolność, tym samym znacząco zwiększając ich populację
Źródło: en.wikipedia.org
Najczęstszą odpowiedzią było:Nie wiem, nie znam się, ale kierowniku daj dwa złote –
 
Color format