Momencik, trwa przetwarzanie danych   Ładowanie…

Szukaj



Znalazłem 103 takie demotywatory

Pijany kierowca wjechał w przystanek – Zdjęcie mówi samo za siebie
Kierowca radiowozu stanął przed sądem i musiał zapłacić 200 złotych grzywny –
Zawsze chętnie pomagamnietrzeźwemu kierowcy –
0:14
Ciekawe, kto to mógł być... –  https//www.tvn24 pl/katowice 51/pijany proboszcz zderzyl-sie-czolowo-na-rondzie,874680.htmlnowsze Fakty Wideo PolskaSwiat Biznes Sport Meteo Ciekawostki KulturaKatowicePodziel sięUdostepnijKierowca zjeżdžając z ronda, wjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył sięczołowo z innym samochodem. Miał ponad dwa promile alkoholu worganizmie. Policja nie ujawnia, kim iest z zawodu. Natomiast kuriapoinformowała, że został odwołany z funkcji proboszcza.
Pijany szef prewencji uciekałprzed radiowozem – Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie i próbował uciec goniącym go radiowozem policjantom. Nie udało się. 50-letni kierowca nie tylko będzie odpowiadał za jazdę po pijanemu. Straci także pracę. Okazało się bowiem, że jest szefem prewencji w KPP w Iławie."Mieć takiego ministra na trzeźwo nie można..."
 –  is feeling sad. NOW Member • 24 minutes ago Jestem zdruzgotana_ Moja przyjaciółka którą ostrzegałam przed szczepieniami nie posłuchała. 2 dni po szczepieniu jej córeczka zmarła. O You and 195 others Like Reply ja im wieku była córeczka? 45 Comments To takie smutne Like tepiy Miała 4 latka. Szczepili ją na MMR we wtorek. W środę popołudniu jechała rowerkiem w ogródku i rozjechał ją pijany kierowca. Jestem pewna że metale ciężkie w szczepionce namagnetyzowały ją i przyciągnęły samochód.
Pijany Brytyjczyk wyzywał Polaka w autobusie – "Jesteś w Anglii, więc się zamknij, siedź cicho" - wykrzykiwał do Polaka, jeden z pasażerów autobusu miejskiego w Bournemouth. Brytyjczyk przez długie minuty nie przestawał rzucać w stronę Polaka steku wyzwisk i przykrych słów. Kierowca autobusu widząc, że agresywny mężczyzna nie przestanie sam z siebie, zatrzymał pojazd i zwrócił mu uwagę. Zagroził wezwaniem policji, jeżeli pasażer nie podporządkuje się jego poleceniom.Obrażany Polak wykazał się wyjątkową cierpliwością i ze stoickim spokojem oraz ironicznym uśmiechem znosił całą sytuację. Brytyjscy internauci nie zostawili na negatywnym bohaterze tego nagrania suchej nitki. Komentarze krytykujące jego zachowanie, czy wzywające wręcz do wymierzenia mu kary, dominują pod wpisem z nagraniem zamieszczonym na Facebooku
Jestem ratownikiem medycznym. Tydzień temu zostaliśmy wezwani do wyjątkowo koszmarnego wypadku - pijany kierowca tira wjechał w samochód osobowy, który przekoziołkował kilka razy i uderzył w drzewo – Po przyjechaniu na miejsce praktycznie nie mieliśmy kogo ratować. Zginął zarówno pijany, jak i cztery osoby z osobowego. Przeżyła tylko mała dziewczynka. Ustaliliśmy, że ja się nią zajmę, a chłopaki z zespołu sprawdzą pozostałych.Wiecie, jakie były pierwsze słowa wypowiedziane przez (jak się potem okazało) osierocone właśnie dziecko? Zostaną mi w pamięci na zawsze, brzmiały: "Uratuj moich rodziców, proszę... A jak nie dasz rady, to mnie zabij, żebym mogła być z nimi. Tutaj zostałam sama, tam znowu będziemy razem. Ja ich kocham". Słowa siedmiolatki...Dziś znowu mieliśmy wezwanie, do Domu Dziecka. Mała wzięła skądś tabletki nasenne i przedawkowała. Nie daliśmy rady jej uratować.Piszę to, nadal rycząc jak bóbr.PROSZĘ, NIE JEŹDZIJCIE PO ALKOHOLU. POMYŚLCIE, ŻE MOŻECIE W TEN SPOSÓB SKRZYWDZIĆ NIE TYLKO SIEBIE, ALE TEŻ INNYCH
Na CB-Radiu nie informuj innych kierowców o kontrolach trzeźwości! Niech pijany kierowcastraci prawo jazdy! –
W Świdniku koło Nowego Sącza kompletnie pijany 21-latek wjechał autem na chodnik, tym samym zabiłtrzy osoby – Teraz grozi mu do dwunastu lat więzienia. Nadal uważacie,że prawo w tym kraju jest dobre i nie potrzebuje zmian?
W Bielsko-Białej pijany kierowca domagał się od gaszących pożar strażaków ustąpienia drogi – Kierowca trąbił i krzyczał na strażaków gaszących pożar, bo przez nich nie mógł przejechać, po czym zadzwonił na policję. Okazało się że był nawalony
Żona prowadzi do domu. Przed domem bezbłędnie parkuje pijany mąż –

Najlepsze teksty z protokołów polskich ubezpieczycieli:

 –  CZ. 1acając do domu podjechalem do złego domu i zderzylem się zdrzewem którego nie mam.Inny samochód zderzyt się z moim nie ostrzegając o swoich zamiarach.Myślałem, że mam opuszczone okno jednak okazalo się, że jestpodniesione kiedy wystawilem przez nie rękę.Zderzylem się ze stojącą ciężarówką nadjeżdżającą z drugiej strony.Ciężarówka cofnęła się przez szybę prosto w twarz mojej zonyOdholowalem swój samochód z jezdni, spojrzałem na teściową iuderzylem w nasyp.Przechodzierń uderzyt we mnie i przeszedł pod moim samochodemFacet byl na calej drodze i wiele razy próbowalem go wyminqe zanimuderzyłem w niego.Budka telefoniczna zbliżała się, kiedy próbowalem zjechać jej z drogiuderzyta w mój przód.Nie chcąc zabić muchy wjechalem w budke telefoniczną.Prowadziłem samochód już czterdzieści lat, kiedy zasnąlem za kółkiem imialem wypadek.Broniąc się przed uderzeniem zderzaka samochodu przede mnąMój samochód byt legalnie zaparkowany kiedy wjechal w inny pojazd.Mój samochód byt prawidłowo zaparkowany w tyle innego samochodu.Nagle znikąd pojawil się niewidoczny samochód, uderzyt w mójBylem pewien, że ten stary człowiek nie dotrze na druga stronę ulicykiedy go stuknąlem.Przechodzień nie miał zadnego pomyslu którędy uciekać, więc goprzejechalem.Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ bylenmkompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczególów proszęzwracać się do policjiKiedy wróciłam do samochodu to okazalo się, że on umyśinie albonieumyśinie zniknąl.Jechalem do lekarza z chorym kręgoslupem, kiedy wypadk mi dysk,powodując wypadek.Nie wiedziałem, że po północy też obowiązuje ograniczenie prędkości.Dalem sygnal klaksonem, ale nie dzialal, poniewa zostal skradziony.Pośrednią przyczyną wypadku byt maly człowieczek w malymsamochodzie z dużą buzią.Zdałem sobie sprawę, ze może być nieciekawie. Golf jedzie nam wmaskę. Spojrzalem na zegarek-byla 7:05.miedzy kabine cietarówki iW pewnym momencie drzewo dostalo siprzyczepę.ałem sobie spokojnie, a tu nagle zaatakowala mnie wysepkatramwajowa.Caly dzień bylem na zakupach-kupowalem rośliny. Gdy wracalem dodomu, to żywoplot wyrósł jak grzyb po deszczu, przysłaniając mi polewidzenia w taki sposób, że nie zobaczylem nadjeżdżającegoMój samochód przelecial przez barierkę i wylądowal w kamieniołomie.Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.Kiedy dojezdalem do skrzyzowania, nagle pojawit si znak drogowy wmiejscu, gdzie nigdy przedtem się nie pojawial i nie zdążylenmWjeżdżając na parking, uderzylem w ogromną, plastikową myszUbezpieczony nie zauważyt końca mola i wjechat do morza.Jechałemzaczepiła się o fotel. Kiedy ją pociągnąlem, uderzyłem się w twarz,straciłem kontrolę nad kierownicą i wjechalem do rowu. Gdyprzyjechalem z powrotem z pomocą drogową, moje radio zniknęlo.powoli, usilując dosięgnąć szmatki, aby wytrzeć okno, któraOstrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła jak najdelikatniej.Zatrąbiłam na pieszego, ale on tylko się na mnie gapit, więc goTen pieszy strasznie latal po szosie, musialem kilka razy wykręcać,zanim na niego wpadłem.he osądzilem kobietę przechodzącą przez jezdnię.Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącegopieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mniePoszkodowany przeze mnie obywatel jest teraz w szpitalu i nie chowaurazy. Powiedzial, że mogę korzystać z jego samochodu i wziąć jegożonę aż do czasu, kiedy wyjdzie ze szpitala.
Pojechała do szpitala odwiedzić swoje córeczki. Długo nie wracała, a mąż miał złe przeczucie – Trafiła do szpitala w 6. miesiącu ciąży, lekarze nie mieli dla niej dobrych wieści. Powiedzieli, że najprawdopodobniej jej dzieci nie przeżyją. Cały świat jej się wówczas zawalił.Na szczęście okazało się, że dziewczynki przeżyły. Były bardzo delikatne i malutkie – każda z nich ważyła niecały kilogram.Były słabe i musiały jeszcze zostać w szpitalu, mama natomiast mogła wrócić do domu.Nie było dnia, kiedy mama nie odwiedziłaby swoich maleństw. Nie opuszczała żadnego dnia, chciała być z nimi cały czas. Mąż kobiety,  pewnego dnia zaczął się martwić, gdy długo nie wracała do domu. Dzwonił, ale nie odbierała telefonu. Czuł, że stało się coś złego… Niestety, miał rację.Została potrącona przez pijanego kierowcę. Nie miała z nim szans. Zginęła na miejscu.Osierociła nie tylko 8-tygodniowe córeczki, o które tak walczyła, ale i czwórkę pozostałych dzieci. Bliźniaczki nigdy jej nie poznają. Nigdy nie dowiedzą się od niej tego, jak bardzo je kochała i ile dla nich poświęciła.Ciężko będzie nam bez niej. Nie wyobrażam sobie, że już nigdy jej nie zobaczę. Nie dotknę, nie poczuję.To ból, którego nie da się opisać słowami

Jeśli ta historia nie przekona cię do tego, że nie warto jechać autem pod wpływem alkoholu, to chyba nic nie jest w stanie:

Jeśli ta historia nie przekona cię do tego, że nie warto jechać autem pod wpływem alkoholu, to chyba nic nie jest w stanie: – Jak każdej soboty, byłem na zakupach w ogromnym centrum handlowym, kiedy zobaczyłem małego chłopca, który mógł mieć może 5 czy 6 lat rozmawiającego z kasjerem.Kasjer powiedział: "Przykro mi, ale nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tę lalkę. Wtedy chłopiec zwrócił się do kasjera i zapytał: czy jesteś pewien, że nie mam wystarczająco dużo pieniędzy?'' Kasjer przeliczył pieniądze ponownie i odpowiedział:'' Wiesz, naprawdę nie masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić tę lalkę, mały'' chłopczyk wciąż trzymał w ręku lalkę..W końcu podszedłem do niego i zapytałem, komu chce kupić tę lalkę. "To jest lalka, o której marzyła moja siostra. Chciałem kupić jej ją na prezent urodzinowy.Muszę dać lalkę mojej mamusi, by mogła przekazać ją mojej siostrze kiedy odejdzie. "Jego oczy były tak smutne gdy to mówił.. "Moja siostra odeszła do Bozi.. Tata mówi, że mama też tam niedługo pójdzie, więc pomyślałem, że może wziąć lalkę ze sobą by dać ją mojej ukochanej siostrze...''Moje serce zamarło. Chłopiec spojrzał na mnie swymi błękitnymi wielkimi oczyma i powiedział: "Powiedziałem tacie żeby poprosił mamę by jeszcze nie odchodziła, nie zanim nie wrócę z centrum handlowego." Potem pokazał mi śliczne zdjęcie, na którym się śmiał. Powiedział mi: "Chcę aby mama wzięła moje zdjęcie ze sobą, tak by moja siostra mnie nie zapomniała". "Kocham moją mamę i żałuję, że musi mnie zostawić, ale tata mówi, że musi iść, aby być z moją młodszą siostrą. Spojrzał jeszcze raz na lalkę smutnym wzrokiem i zaszlochał, lecz bardzo, bardzo cicho..Szybko sięgnąłem po portfel i powiedziałem chłopcu." Na wszelki wypadek sprawdźmy jeszcze raz czy nie masz wystarczająco pieniędzy na tę lalkę..''"Dobrze", powiedział: "Mam nadzieję, że mam dość." Dodałem z portfela parę złotych do jego oszczędności i zaczęliśmy liczyć. Okazało się że jest ich wystarczająco dużo na lalkę, a nawet parę groszy więcej.Mały chłopiec powiedział pod nosem: "Dziękuję Boże za to że mam wystarczająco dużo pieniędzy!" Potem spojrzał na mnie i dodał: "Wczoraj, zanim zasnąłem poprosiłem Boga, abym miał dość pieniędzy, żeby kupić tę lalkę, tak, by mama mogła dać ją mojej siostrze. Wysłuchał mnie!'' ''Chciałem również mieć wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić białą różę dla mojej mamusi, ale nie odważyłem się prosić Boga o zbyt wiele. Tymczasem dał mi wystarczająco, by kupić lalkę i białą różę. Moja mamusia kocha białe róże.''Skończyłem zakupy w stanie zupełnie odmiennym niż kiedy je zacząłem. Przez cały czas nie mogłem zapomnieć o małym chłopcu. Wtedy przypomniałem sobie artykuł w lokalnej prasie, który czytałem dwa dni wcześniej, w którym odczytałem wzmiankę o pijanym mężczyźnie z ciężarówki, który uderzył w samochód którym jechała młoda kobieta z dziewczynką. Dziewczynka zmarła na miejscu, a matka pozostaje w stanie krytycznym. Rodzina musiała zadecydować, czy odłączyć maszynę podtrzymującą życie, bo młoda kobieta nie ma szans na wyjście ze śpiączki. Czy to rodzina małego chłopca?Dwa dni po spotkaniu z małym chłopcem, czytałem w gazecie wiadomość, że młoda kobieta zmarła.. Nie mogłem się powstrzymać, przed kupnem bukietu białych róż z którymi poszedłem na pogrzeb. Ciało młodej kobiety było wystawione w kaplicy, by rodzina i przyjaciele mogli ją pożegnać.Była tam, w trumnie, trzymając piękną białą różę w ręku wraz ze znajomym zdjęciem małego chłopca i lalką umieszczoną na piersi. Pozostawiłem to miejsce ze łzami w oczach, czując, że moje życie zmieniło się na zawsze ...Miłość którą chłopiec darzył swoją matkę i siostrę jest trudna do opisania, wyobrażenia. I w ułamku sekundy, pijany kierowca to wszystko zniszczył.Proszę nie prowadź samochodu po alkoholu
Zrozpaczona matka próbowała złączyćgłówkę swojego dziecka z tułowiem - wstrząsająca relacja jednego z sanitariuszy – „Do wszystkich tych, którzy nie wiedzą – pracuję jak sanitariusz w San Diego. Zazwyczaj nie dzielę się swoimi odczuciami lub przeżyciami na forach publicznych, ale tym razem zrobię wyjątek. Mam nadzieję, że przynajmniej jeden dupek, który to przeczyta, pomyśli dwa razy, zanim wsiądzie po pijaku za kierownicę!Kilka godzin temu byłem na miejscu wypadku. Jeden samochód leżał na dachu na poboczu, a drugi był rozbity przy kamiennym murze. Zakrwawiona kobieta siedziała na krawężniku i na kolanach trzymała dziecko, które było dosłownie przecięte na pół. Ona wciąż próbowała połączyć oderwaną główkę swojego malutkiego synka z resztą jego ciała. Próbowała sprawić, aby znów był cały.Z drugiej strony skrzyżowania w moją stronę biegł zdesperowany mężczyzna, który trzymał w ramionach bezwładne ciało małej dziewczynki. Kiedy wyszedłem z karetki, on dosłownie rzucił swoją 7-letnią córkę w moje ramiona. Na jego oczach próbowaliśmy przywrócić jej puls – podaliśmy leki, użyliśmy defibrylatora i próbowaliśmy ją intubować. Nie udało nam się, dziewczynka była martwa.Ich samochód został staranowany na skrzyżowaniu przez pijaka, który przejechał na czerwonym świetle z prędkością ponad 100 km/h.Rodzice i pijany kierowca przeżyli. Dzieci straciły życie. Dziewczynka została wyrzucona z samochodu przez przednią szybę i przeleciała kilkanaście metrów, a główka małego chłopczyka została oddzielona od reszty ciała. Nigdy nie zapomnę tego widoku.Dzisiaj na moich oczach została zniszczona rodzina. Nie bądź cholernym idiotą i nie wsiadaj po pijaku za kierownicę!”
Źródło: Lolmania.pl

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu

Mija 7 lat od śmierci Manute'a Bola - jednego z najwyższych koszykarzy w historii NBA, ale przede wszystkim wspaniałego samarytanina o wielkim sercu i człowieka, który przewidział zagrożenie ze strony Bin Ladena i islamu – 19 czerwca przypada 7. rocznica śmierci najbarwniejszej - zdaniem wielu ekspertów i kibiców koszykówki - postaci w historii NBA, Manute'a Bola. W 1985 roku nieznany nikomu "dziwoląg" z Sudanu przebojem dostał się do najlepszej koszykarskiej ligi świata.Mierzącego 231 cm zawodnika, wywodzącego się z afrykańskiego plemienia Dinka (jego członków uznaje się za najwyższych ludzi świata), podczas draftu wylosowała ekipa Washington Bullets (obecnie Wizards). Tak rozpoczęła się kariera przybysza z Afryki, który w kolejnych latach porwał serca fanów basketu na całym świecie. Oprócz Wizards występował również w barwach Golden State Warriors, Philadelphia 76ers i Miami Heat.Rekordy sportowe Bola muszą robić duże wrażenie. Już w swoim debiutanckim sezonie w NBA Sudańczyk rozegrał 80 spotkań. Jego średnia bloków w sezonie - 4,97 na mecz - po dzień dzisiejszy jest drugim wynikiem w historii ligi. 23-letni wówczas zawodnik zablokował 397 rzutów, co pozostaje rekordowym osiągnięciem w lidze dla debiutanta.Bol przez całą karierę był koszykarzem wyjątkowo szczupłym, co przy jego słusznym wzroście (231 cm) i stosunkowo niedużej wadze (zaledwie 90 kg) wyglądało wręcz komicznie. Stąd też wzięła się łatka "dziwoląga".
 - Moja mama mierzyła 208 cm, a tata 203. Najwyższy w rodzinie był pradziadek, który miał 239 cm. Mój wzrost nie jest więc niczym szczególnym - powiedział Bol na łamach "The New York Times" w 1985 roku.Manute Bol z pewnością nie odejdzie długo w zapomnienie. Nie tylko przez pryzmat sportowych wyników, ale - może nawet przede wszystkim - przez zaangażowanie się w akcje charytatywne, których celem było niesienie pomocy ogarniętemu wojną domową Sudanowi. Przez dziesięć lat kariery w NBA (w latach 1985-94), sportowiec przekazał na rzecz swojego rodzinnego kraju ok. 3 mln dol. amerykańskich. Oprócz tego pomagał finansowo licznej rodzinie - tej bliższej, jak i dalszej.- Bóg zesłał mnie pewnego dnia do Ameryki i dał dobrze płatną pracę. Dał mi też serce. Ja kocham ludzi - przyznał w rozmowie z amerykańskimi mediami.O rodakach nie zapomniał nawet wtedy, kiedy był zmuszony przerwać grę w koszykówkę z powodu problemów zdrowotnych. Badania lekarskie wykazały, że cierpiał na reumatyzm kolan i nadgarstków. Po zakończeniu kariery robił co mógł, by zarabiać pieniądze i przekazywać je do ojczyzny.
Bol doskonale wiedział, że dzięki swojej dziwacznej posturze może wciąż zarabiać duże pieniądze. Występował więc w telewizji. Brał udział w walkach celebrytów w ringu bokserskim, a nawet zagrał w hokeja na lodzie, pomimo tego, że nigdy wcześniej nie jeździł na łyżwach. Prowadził życie cyrkowego klauna, wystawiając się na pośmiewisko, ale najważniejsze dla niego było pozyskiwanie funduszy dla potrzebujących ludzi w Sudanie.
Działalność Samarytanina sprawiła, że w ojczyźnie był postrzegany jak bohater narodowy.

- Manute jest inteligentnym i mądrym człowiekiem. Czyta "New York Times" i orientuje się w wielu dziedzinach. Mówił w narzeczu Dinka i w języku arabskim zanim nauczył się angielskiego. Gdyby takich jak on było więcej, świat byłby z pewnością o wiele lepszy. W takim świecie chciałbym żyć - powiedział w jednym z wywiadów Charles Barkley. Legendarny amerykański koszykarz był jednym z przyjaciół słynnego Afrykanina w NBA.
Bol nie ograniczał się jedynie do przekazywania pieniędzy rodakom. Często odwiedzał obozy dla uchodźców i pomagał rebeliantom. Angażował się w budowę szkół i szpitali w kraju położonym w północno-wschodniej części Afryki, a także w politykę. W 2001 roku otrzymał nawet propozycję objęcia stanowiska ministra sportu w rządzie Sudanu, ale nie mógł jej przyjąć. Warunkiem było bowiem przejście na islam, co nie wchodziło w rachubę. Był bowiem chrześcijaninem.Odmowa przyjęcia stanowiska ministra wiązała się z poważnymi sankcjami. Odebrano mu paszport i objęto aresztem domowym, zamykając drogę powrotu do USA. Dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych udało mu się jednak uciec do Egiptu, gdzie założył szkołę koszykarską (jednym z jego podopiecznych był Luol Deng). 
Bol ostrzegał świat, kiedy jego rodzinny kraj udzielał azylu Osamie bin Ladenowi. - Islamizacja źle się skończy - mówił, ale wówczas nie traktowano tej sprawy zbyt poważnie.
W 2004 roku - po powrocie do Stanów Zjednoczonych - bohater Sudańczyków miał poważny wypadek samochodowy w Colchester (w stanie Connecticut). Miał pecha, bo wsiadł do taksówki, którą prowadził pijany kierowca. W wyniku obrażeń odniesionych w wypadku spędził ponad trzy miesiące w szpitalu. Zapadł w śpiączkę. Nie posiadał ubezpieczenia, więc leczenia pochłonęło resztę oszczędności. Wyszedł z tego, ale ze zdrowiem było coraz gorzej.19 czerwca 2010 roku świat obiegła smutna informacja. Bol zmarł w Virginia Medical Center w Charlottesville (stan Wirginia). Były sportowiec, który pod koniec życia zmagał się z niewydolnością nerek i powikłaniami po zespole Stevensa-Johnsona (groźna choroba skórna) odszedł w wieku 47 lat.- Zmarł świetny sportowiec i wielki człowiek. Przy nim każdy stawał się lepszym człowiekiem. Manute Bol nie odejdzie w zapomnienie - pisały amerykańskie media, oddając hołd Sudańczykowi.
28% w Szwecji, 26% we Francji a tylko 11% w Polsce wypadków spowodowanych jest pod wpływem alkoholu – Pijany polski kierowca to mit
Podsumowanie sytuacjina załączonym obrazku –  Pijany kierowca wjechał w przystanek

Te słowa zostały napisane przez dziennikarza, który był świadkiem wypadku Umierająca dziewczyna, powiedziała je, a zszokowany dziennikarz spisał wszystko. Cała historia odcisnęła duże piętno i doprowadziła do rozpoczęcia przez niego akcji: "Nie pij jeśli jedziesz"

Umierająca dziewczyna, powiedziała je, a zszokowany dziennikarz spisał wszystko. Cała historia odcisnęła duże piętno i doprowadziła do rozpoczęcia przez niego akcji: "Nie pij jeśli jedziesz" – Nie bądź obojętny, nie pozwalaj na jazdę po pijaku! Mamo, wyszłam ze znajomymi.Poszliśmy na zabawę i cały czasmyślałam o tym co mi mówiłaśzanim wyszłam: "nie pij jak będzieszprowadzić..."Dlatego piłam Colę. Byłam dumnaz siebie, dlatego że posłuchałamTwojej rady i byłam jedyną spośródmoich znajomych trzeźwą osobą.Tak zdecydowałam i cieszyłamsię, że dałam radę.Kiedy zabawa się skończyła ludziezaczęli wsiadać do swoich samochodów(nietrzeźwi).Ja wsiadłam do swojego i byłampewna że jestem w stanie prowadzić.W tym momencie nawet nie zdawałamsobie sprawy co mnie czeka...Coś naprawdę strasznego......teraz jestem tutaj, leżąc na ziemii słysząc głosy i krzyki policjantów.Chłopak który kierował samochodembył kompletnie pijany...mamo dźwiękisą tak daleko...! moja krew jestwszędzie, staram się być twardai trzymać się żeby nie płakać.Słyszę głos lekarza, "ta dziewczynanie przeżyje..."Jestem pewna mamo, że ten chłopakktóry doprowadził do wypadkunie chciał źle...Ale dlaczego on pił, a to ja mamumrzeć?...dlaczego to życie jesttakie niesprawiedliwe mamo?...dlaczegoludzie to robią wiedząc że mogązniszczyć czyjeś życie....mój bóljest straszny w tej chwili, tak jakbyktoś wbił we mnie setki strzał...Mamopowiedz mojej małej siostrzyczceżeby się nie bała, Tacie żeby byłtwardy i proszę Cię mamo odwiedźtego chłopaka i powiedz mu tosamo co mówiłaś mi.Może jakby jego rodzice mówilimu to co Ty mamo, dzisiaj bymżyła...mamo boję się...Są to moje ostatnie chwile i czujęsię naprawdę sama...bardzo bymchciała żebyś była teraz przy mniew tej chwili...Chciałabym Ci tylepowiedzieć mamo, bardzo CięKocham mamo...przyrzekam byćTwoim aniołem stróżem...takimjakim Ty byłaś dla mnie.Do widzenia mamo.